Skandal. Okazuje się, że władza znalazła sprytny sposób na unikanie rozpatrywanie protestów wyborczych. W ramach Akcji Protest Wyborczy - Stowarzyszenie Interesu Społecznego "Wieczyste" i Stowarzyszenie Walczących o Niepodległość 1956-89 wysłały 29 listopada br. protesty wyborcze do Sądu Okręgowego w Warszawie. Zasadą prawną w postępowaniu sądowym jest, iż przy nadaniu przesyłki za pośrednictwem operatora wyznaczonego, Poczty Polskiej, liczy się dzień nadania (a nie odbioru). 3 grudnia Sąd Okregowy wydał postanowienie XXV nr 188/14 o pozostawieniu protesty wyborczego łącznie 10 osób fizycznych i obu stowarzyszeń bez dalszego biegu. Jak wynika z uzasadnienia protest wpłynął do Sądu 2 grudnia br (a był wysłany przecież w listopadzie). Tymczasem zgodnie z art.9 kodeksu wyborczego Ilekroć w kodeksie jest mowa o upływie terminu do wniesienia skargi, odwołania lub innego dokumentu do sądu, organu wyborczego, urzędu gminy, konsula albo kapitana statku, należy przez to rozumieć dzień złożenia skargi, odwołania lub innego dokumentu w sądzie, organowi wyborczemu, w urzędzie gminy, w konsulacie lub kapitanowi statku. Skoro termin uwzględniając dzień wolny od pracy upłynął 1 grudnia, a protesty nadeszły 2 grudnia pozostawiono je zatem bez rozpatrzenia.
Dziwnym trafem odmienność przepisów dotyczy wyłącznie wyborów samorządowych, zarówno w kwestii terminów odwoławczych jak również i sposobu wniesienia protestu. W przypadku wyborów prezydenta, Sejmu i Senatu, do europarlamentu - przewidziano iż Nadanie w tym terminie protestu w polskiej placówce pocztowej operatora publicznego jest równoznaczne z wniesieniem go do Sądu. Dlaczego zatem przewidziano inne zasady dla wyborów samorządowych? Czy nie po to, by móc odrzucać protesty bez ich rozpatrzenia? Ponadto skoro mają obowiązywać przepisy postępowania nieprocesowego (czyli postępowania cywilnego), dlaczego nie stosuje się przepisu kpc, iż nadanie pisma przez operatora publicznego uznaje się za wniesione z dniem nadania, a nie odbioru? Cdn - w postaci zażalenia na postanowienie Sądu Okręgowego. Co uczyni Sąd Apelacyjny? ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz