Zbliża się kolejna Wielka Orkiestra
Świątecznej Pomocy. W mainstreamowych mediach nastąpi jak co roku heca, wielu polityków
sobie przypnie naleki WOŚP, usłyszymy od dziennikarzy, jaka to wspaniała sprawa itp. Tymczasem Finanse WOŚP i spółek powiązanych nie są jasne (odmówiono udostępnienia dokumentacji sądowi), cała impreza
odbywa się m.in. za środki publiczne (pieniądze z państwowych spółek, bezpłatna emisja programowa w TVP itp), z których nikt się rozlicza. Zwykli ofiarodawcy, nawet nie wie że na tej charytatywności wiele osób
żyło na niezłym poziomie. Poniżej informacja Piotra Wielguckiego znanego
blogera jako MatkaKurka na temat nowego biznesu Jerzego Owsiaka (tekst
za http://kontrowersje.net).
Przykładami bezczelności i poczucia
bezkarności prezesa Owsiaka mógłbym sypać godzinami. Pierwsze z brzegu to
oczywiście lekceważenie obowiązującego prawa: odmowa realizacji
prawomocnych zarządzeń Sądu, czy permanentne łamanie ustawy o dostępności do
informacji publicznej. Tylko te dwa karygodne i ostentacyjne omijanie przepisów
prawa pokazują, że Jerzy Owsiak czuje się nietykalny. Niestety podobne postawy
są czymś powszednim u pana prezesa i rzec by można, że na nikim to nie robi
większego wrażenia. Większość się przyzwyczaiła do istnienia Owsiaków, Nowaków,
Sikorskich, Wojewódzkich, pozostali tracą ochotę do opisywania patologii, którą
wyniesiono na poziom cnoty. Zdarzają się jednak takie „numery”, które
powinny obudzić najbardziej obojętnych. Dziś opiszę niewiarygodnie bezczelne
zagranie Owsiaka, pokazujące w jakim poczuciu wyższości i kpiny ze zwykłych
ludzi żyje pan prezes. W dniu 3 kwietnia 2014 roku Sąd Rejonowy w Złotoryi
wydał zarządzenie, w którym zażądał od WOŚP i „Złotego Melona” przekazania kopii
dokumentacji finansowej odzwierciedlającej „wszelkie operacje finansowe” w
trójkącie: „Mrówka Cała”, „Złoty Melon” i WOŚP. 12 maja 2014 roku trafiło do
Sądu kilkanaście nieistotnych i wewnętrznie sprzecznych świstków, z czego spora
część została wyprodukowana w Excelu. Z dostarczonej do Sądu makulatury
wiadomo, że z fundacji WOŚP i „Złotego Melona” prywatna firma żony Owsiaka
„Mrówka Cała” wydoiła co najmniej 1,3 miliona złotych, w postaci rozmaitych
zleceń i innych usług wykonywanych za pieniądze donatorów, w tym za pieniądze z
puszek. Sąd nie dał wiary pociętym starym gazetom, które księgowa Pilarska i
Jerzy Owsiak drwiąc z ludzkiej inteligencji podpisali: „zestawienia finansowe”.
17 czerwca 2014 roku Sąd wydał nowe zarządzenia, domagając się pełnej dokumentacji
w postaci ksiąg rachunkowych, co jak wiadomo skończyło się odmową i
kompromitacją Jerzego Owsiaka oraz fundacji WOŚP wraz z przyległymi spółkami i
firmami.
Powyższe fakty są powszechnie znane, ale to dopiero tło
dla najnowszego biznesu Jerzego Owsiaka, przyklejonego do WOŚP i "Złotego
Melona". Gdy sprawy zaczęły się Owsiakowi i jego żonie wymykać spod
kontroli, razem wykonali klasyczną dla RP III operację
biznesową. Działalność spalonej „Mrówki Całej” została zawieszona, a klika
dni wcześniej Jerzy Owsiak pod jakże znamienną nazwą: „Jasna Sprawa” założył
własną firmę. Chociaż kolekcjonuję kłamstwa i moralne oszustwa Owsiaka i śledzę
niemal każdy jego ruch, nie przyszło mi do głowy, że prezes „Złotego Melona” w
czasie dla niego wyjątkowo niebezpiecznym może tak „pójść po bandzie”. Wróćmy
jeszcze raz do dat i pokażmy pełne kalendarium:
1. W dniu 3 kwietnia 2014 roku Sąd Rejonowy w Złotoryi
wydał zarządzenie, w którym zażądał od WOŚP i „Złotego Melona” przekazania
kopii dokumentacji odzwierciedlającej „wszelkie operacje finansowe” w
trójkącie: „Mrówka Cała”, „Złoty Melon” i WOŚP.
4. 1 maja 2014 roku firma Jerzego Owsiak
„Jasna Sprawa” rozpoczyna działalność gospodarczą.
5. 12 maja 2014 roku do Sądu trafia
kilkanaście nieistotnych i wewnętrznie sprzecznych świstków, z czego spora
część została wyprodukowana w Excelu.
6. 17 czerwca 2014 roku Sąd uznając
dokumenty za niewiarygodne, wydaje nowe zarządzenia, w których żąda od fundacji
WOŚP i "Złotego Melona" dostarczenia kopii ksiąg
rachunkowych.
7. 5 września 2014 roku pełnomocnik Owsiaka
i WOŚP, po wielu tygodniach kluczenia, przysyła do Sądu pismo, w którym
oświadcza, że fundacja i "Złoty Melon" nie wykonają prawomocnych
zarządzeń, które dotyczyły kopii ksiąg rachunkowych.
Sekwencja zdarzeń inteligentnemu człowiekowi mówi
wszystko. Sztubackie zagrywki z wnoszeniem pudeł na salę sądową i bieganie po
stole w poszukiwaniu słoika zostały przez Sąd ukrócone. Happening, który miał
odwrócić uwagę od prywatnych biznesów małżeństwa Owsiaków robionych na
chorych dzieciach, przy pomocy dzieci wyganianych w styczniu na ulicę,
przyniósł odwrotny skutek. Ponieważ „Mrówka Cała” była podwykonawcą dla
„Złotego Melona” i WOŚP, wyciągając z tego układu publiczno-partnerskiego
miliony złotych, małżeństwo "filantropów" postanowiło pozbierać
rozlane mleko. W jaki sposób? Metodą małżeństwa „Amber Gold”. Owsiakowie
zawiesili działalność spalonej firmy i w tym samym czasie otworzyli firmę,
której właścicielem jest Jerzy Owsiak, a pełnomocnikiem Lidia Niedźwiedzka-Owsiak.
Czy muszę tłumaczyć, jaki profil działalności ma „Jasna Sprawa”? A jakże by
inaczej, pewnie, że szkolenia edukacyjne, medyczne, produkcja filmowa,
muzyczna i gadżetów wszelakich, słowem wszystkie zlecenia „Mrówki Całej” do
przejęcia. „Jasna Sprawa” to najzwyklejszy w świecie klon „Mrówki Całej”. Z tej
przyczyny zwykły Kowalski, którego US potrafi ogołocić za niewykazanie 10
złotych przychodu, nie potrafi zrozumieć po co ten cały cyrk? Jaki sens w tym
wszystkim? Zawieszać jedną firmę i zakładać drugą pod własnym nazwiskiem, w
dodatku z pełnomocnikiem, do którego należała zawieszona firma? Tak właśnie się
robi, jeśli się czuje, że prokuratura, sądy, urzędy skarbowe i wszelkie inne
instytucje nie tkną podobnego poziomu bezczelności, ponieważ nie ma sygnału
z centrali. Czy małżeństwo „Amber Gold” wysilało się przy rejestracji nowych
podmiotów? Absolutnie nie, facet z kilkoma wyrokami, drwiąc z prawa, zakładał
nową firmę, a gdy się nie dało posyłał żonę i dalej na oczach wszystkich robił
biznes.
„Mrówka Cała” przez lata doiła WOŚP i „Złotego Melona” na
ciężkie miliony złotych, teraz czas na „Jasną Sprawę”. Owsiak nie mógł sobie
odpuścić wielkiej kasy na kilka miesięcy przed żniwami. Przypomnę, że 1 maja
2014 roku „Jasna Sprawa” zaczęła działać, żeby zdążyć przed 31 lipca na
„Przystanek Woodstock”, no i coś mi się wydaje, że także w dniu 11 stycznia
2015 roku firma Owsiaka nie będzie narzekać na brak zleceń. Sama organizacja
„Przystanku Woodstock” to jest 7-8 milionów, między innymi wyjętych z puszek i
1% podatków. Mając przed sobą taką perspektywę rozum śpi i budzi się pożądanie.
Owsiak wiedział, że grunt mu się pali pod nogami, że sprawy przybrały fatalny
obrót, ale nie był w stanie powstrzymać się przed manewrem „Amber Gold”, bo na
„Przystanku Woodstock” i Finale WOŚP zarabia się największe
pieniądze. Dlatego do Sądu ostatecznie nie trafiły księgi rachunkowe,
tylko jakieś kieszonkowe Owsiaków z umów zleceń i śmiesznych premii, bo
prawdziwa wielomilionowa kasa kryje się w dwóch źródłach: prywatne firmy prezesa
i pani dyrektor finansowej wykonujące zlecenia na rzecz WOŚP oraz beztroskie
życie na koszt fundacji. Przy Owsiakach „trójka madrycka”, ośmiorniczki
Sienkiewicza, czy wino Sikorskiego to skromne życie.
Policzcie sobie „kilometrówkę” Owsiaka, który niemal co
weekend jedzie ponad 700 km w obie strony do Szadowa-Młyn. Policzcie jego
wizyty w New Yorku, Paryżu, Londynie i wszelkie inne „szkolenia”. Policzcie
wszystkie delegacje, wizyty w knajpach, hotelach, przeloty samolotowe itd.,
itp. Daję głowę, że roczne utrzymanie Owsiaków przez podatników i donatorów,
wiele nie odbiega od poziomu ministrów napychających się u „Sowy”, że o
zwykłych posłach nawet nie warto wspominać. Zresztą same ich pensje są
ministerialne, no i skąd się biorą takie kwoty, jak: 4 miliony kosztów
administracyjnych, czy 7 milionów na reklamę i działalność propagatorską? I
wszystko to jest możliwe, ponieważ Owsiak cięgle jeszcze należy do kasty
nietykalnych, gdyby takie akcje z lekceważeniem prawa i zakładaniem firm w
stylu „Amber Gold” przeprowadzał Piotr Wielgucki, następnego dnia miałby US na
głowie, a potem sąd pieczętowałby wniosek prokuratury o trzymiesięczny
areszt. Mimo wszystko coś się zmienia, ludzie zaczynają przecierać oczy i
łączyć fakty, stąd też pan prezes Owsiak z podpalonym tyłkiem schodzi coraz
niżej, przesyłając 120 anonimów z prośbami ludzi, którzy mu zaufali i
powierzyli swoje ciężkie losy, a których on i jego pomagierzy potraktowali, jak
mięso armatnie w brudnej, łamiącej prawo walce. Ten symbolicznie wyrażony
stosunek Owsiaka i WOŚP do biznesu, nie filantropii, jest doskonałym
podsumowaniem i wytłumaczeniem „Jasnej Sprawy”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz