8 grudnia 2014

SEJMOWY KILOMETROWY BIZNES

Jak informują media za każdy kilometr przejechany przysługuje posłowi 0,83 gr. Fakt ten oznacza jedno, iż nawet jezeli poseł wykonuje wyjazd rzeczywiście służbowy a nie prywatny, to dzięki ryczałtom samochodowym zarabia dodatkowe pieniądze. By nie być gołosłownym sprawdziliśmy zużycia paliwa samochodów: Skoda Fabia II między 4,6 a 5,9 l/100 km, Citroen C3 między 4,2 a 5,9, Fiat Punto 4,2 -5,7, Ford Fiesta 3,3 - 5,9, Hyundai I20 - 3,8 do 4,9, Opel Corsa 3,3 - 6,0 l/100 km. Zasadniczo większość samochodów zużywa do 6 l/100 km. Innymi słowy za 100 km poseł może otrzymać 83 zł, tymczasem wyda przyjmując 5 zł/litr (a obecnie cena jest niższa) ok. 30 zł. Oznacza to, iz na każdy 100 km poseł dodatkowo zarabia ok. 53 zl. Czy zatem należy się dziwić, iż posłowie biorą ryczalty samochodowe za przejazdy rzekomo służbowe w kraju, skoro nie tylko nic nie płacą, ale wręcz na nich zarabiają? Kto ustalił tak wysoki ryczałt i czym był podyktowany? Ba nawet jeżeli przyjąć zużycia paliwa dla starego samochodu np. Forda Taunusa - to zużycie kształtuje się w granicach 10l/100 km czyli ok. 50 zł a nie 83 złote. Na marginesie Minister Sprawiedliwości przygotował projekt rozporządzenia, w którym proponuje wysokość zwrotu kosztów przejazdu sędziego z miejsca zamieszkania do siedziny sądu za każdy kilometr w wysokości 30 gr, a nie 83 gr.
Okazuje się jednak, że ministrowie-posłowie znaleźli jeszcze lepszy patent na zarabianie na kilometrówkach. Są wożeni przez BOR, a poselskie ryczałtówki za przejazdy samochodem pobierają. Jak donoszą media dotyczy to m.in. marszałka sejmu ex. ministra - Radosława Sikorskiego czy ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza.

Złodziejstwo w majestacie prawa (bo tak należy to nazwać) kwitnie w najlepsze.

5 komentarzy:

  1. ..co za pierdoły wypisujesz, nie bronie hołoty POlitycznej, ale czepianie sie 0,83zł ryczałtu to brak znajomośći tematu i nieuczciwość

    Kup sobie samochód za 60000zł, który po 10-latach jest wart 2000zł, tracisz 58000zł + PZU15000zł +przeglądy 20000zł + paliwo za 1000000km - 36000zł = 129000zł, czvyli 1km=1,29zł

    OdpowiedzUsuń
  2. Mówimy o zwrocie za paliwo, a nie o zużyciu samochodu (na domiar prywatnego). Zwrot przysługuje za paliwo i ta stawka 0,83 gr za km jest co najmniej 2-3 razy za wysoka. Ponadto dlaczego posłowie mają mieć 0,83 gr a sędziowie 0.30 gr. Jeżeli kupowali samochody prywatnie i wszyscy wiemy że korzystają z nich prywatnie, to niech go opłaca z własnej kieszeni a nie podatkowych publicznych pieniędzy.

    OdpowiedzUsuń
  3. kilometrówka (ryczałt) to nie jest tylko zwrot za paliwo

    OdpowiedzUsuń
  4. abstrahując od tego czy pobieranie kwot jest naduzyciem (zakładamy że pan poseł nie jeździ tylko bierze pieniądze)

    zobacz sobie tutaj:
    http://www.wskazniki.gofin.pl/8,63,1,stawki-za-1-km-przebiegu-pojazdu.html

    zasady używania samochodów prywatnych do celów służbowych wynikają z rozporządzenia ministra infrastruktury a nie widzimisia

    Miesięczny limit kilometrów na jazdy lokalne ustala pracodawca. Limit, ustalony w zależności od liczby mieszkańców w danej gminie lub mieście, w których pracownik jest zatrudniony, nie może przekroczyć:

    300 km - do 100.000 mieszkańców,
    500 km - ponad 100.000 do 500.000 mieszkańców,
    700 km - ponad 500.000 mieszkańców.

    Limit dla pojazdów do celów służbowych w służbie leśnej może zostać podwyższony, przy czym nie może on przekroczyć 1.500 km.

    Limit dla pojazdów do celów służbowych w służbach ratowniczych i w innych właściwych instytucjach w sytuacji zagrożenia klęską żywiołową lub usuwania jej skutków, albo skutków katastrofy ekologicznej, może zostać podwyższony, przy czym nie może on przekroczyć 3.000 km.

    Zwrot kosztów używania przez pracownika w celach służbowych do jazd lokalnych samochodów osobowych, motocykli i motorowerów niebędących własnością pracodawcy, zwanych dalej "pojazdami do celów służbowych", następuje na podstawie umowy cywilnoprawnej, zawartej między pracodawcą a pracownikiem, o używanie pojazdu do celów służbowych, na warunkach określonych w rozporządzeniu Ministra Infrastruktury z 25 marca 2002 r. w sprawie warunków ustalania oraz sposobu dokonywania zwrotu kosztów używania do celów służbowych samochodów osobowych, motocykli i motorowerów niebędących własnością pracodawcy (Dz.U. nr 27, poz. 271 póżn. zm.).

    W przypadku podróży służbowej (jazd zamiejscowych) na wniosek pracownika pracodawca może wyrazić zgodę na przejazd w podróży samochodem osobowym, motocyklem lub motorowerem niebędącym własnością pracodawcy. W takim przypadku pracownikowi przysługuje zwrot kosztów przejazdu w wysokości stanowiącej iloczyn przejechanych kilometrów przez stawkę za jeden kilometr przebiegu, ustaloną przez pracodawcę, która nie może być wyższa niż określona w przepisach wydanych na podstawie art. 34a ust. 2 ustawy z 6 września 2001 r. o transporcie drogowym (Dz.U. z 2013 r., poz. 1414, z późn. zm.).
    Podstawa prawna:

    rozporządzenie Ministra Infrastruktury z 25 marca 2002 r. w sprawie warunków ustalania oraz sposobu dokonywania zwrotu kosztów używania do celów służbowych samochodów osobowych, motocykli i motorowerów niebędących własnością pracodawcy (Dz.U. nr 27, poz. 271 ze zm.),
    art. 34a ust. 2 ustawy z 6 września 2001 r. o transporcie drogowym (Dz.U. z 2013 r., poz. 1414 ze zm.),

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. Każdy wie, że te ryczałty (kilometrówki) przez posłów są głównie wykorzystywane w celach prywatnych a nie żadne służbowych.
      2. Władze (minister) sobie uchwala przepisy będące złodziejstwem w majestacie prawa, wiemy nie od dzisiaj.
      3. 700 km miesięcznie to 8400 km rocznie, a uzyskują zwrot prawie 3500 km miesięcznie.
      4. Ciekawe że w przypadku sędziów proponuje się 30 gr/km, a nie 83 gr/km.

      Usuń