Czy w spółdzielniach powariowali? Takie można odnieść wrażenie słuchając kolejne informacje medialne.
W programie TVP Info "To jest temat" red. Marcina Rosickiego pokazano sprawę SM "Hutnik" w Ostrowcu Świętokrzyskim. Zadłużenie na jedno mieszkanie wynosi około 60 tys. zł, ogółem 16 mln. Prezes fałszował podpisy członków rady nadzorczej... w programie Polsat News "Państwo w państwie" było jeszcze ciekawiej, bo tu zadłużenie Śródmiejskiej SM w Warszawie zadłużenie według mieszkańców osiedla, wynosi 45 mln zł. Taka ciekawostka - członek rady nadzorczej, z wykształcenia prawnik otrzymał z funduszy spółdzielni 1,6 mln zł. inny prawnik, obsługujący tę samą spółdzielnię zainkasował, według członków, za jedno pismo procesowe 676 tys. zł. Do spółdzielni wszedł już komornik działający w imieniu firmy z kapitałem zakładowym wynoszącym 5 tys. zł, firmy, która wykupiła od wierzycieli dług spółdzielni zajął na razie komputery i inny wartościowy sprzęt ruchomy. Za chwilę komornik zajmie mieszkania, także te, jak zapowiadała biorąca w programie udział posłanka Staroń (PO), które mają status spółdzielczych własnościowych, bo wyodrębnionych nie ma nikt. (A.M)
Problemy w przyszłości być może spotka Warszawską Spółdzielnię Mieszkaniową. Na posiedzeniu Zarządu Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Zarząd podjął uchwały: w sprawie udzielenia pełnomocnictwa członkom rady nadzorczej, prawnikom zatrudnionych w WSM - to jest do występowania w imieniu WSM przed sądami powszechnymi, Sądem Najwyższym, sądami administracyjnymi a także organami administracji oraz organami orzekającymi i egzekucyjnymi w sprawach o wartości przedmiotu sporu nieprzekraczającym wartości 300.000.000,00 zł. Kwota wartości sporu do wysokości której udzielone zostało pełnomocnictwo wynika z uchwały Walnego Zgromadzenia z 2011 r. o określeniu maksymalnej sumy zobowiązań jaką może zaciągnąć Spółdzielnia. Dlaczego przyjęto tak wysoką wartość pełnomocnictwa? Czyżby władcy spółdzielni spodziewali się roszczeń, sporów na taką kwotę?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz