Polska polityka jest jak cyrk, każdego dnia politycy różnych opcji nam to udowadniają. Ostatni przykład: Jarosławowi Kaczyńskiemu w zdobyciu władzy mogły pomóc rosyjskie służby specjalne - oskarża Koalicja Obywatelska po publikacji "Newsweeka".
W artykule pt. "Nagrania polskich polityków sprzedane rosyjskim służbom? Możemy mieć do czynienia z potężną aferą szpiegowską", opartych na zeznaniach wspólnika Marka Falenty, Marcina W., nagrania z restauracji "Sowa i Przyjaciele", zanim zostały ujawnione przez media, zostały za sporą sumę sprzedane Rosjanom.
No cóż podziwiać należy talent biznesowy, sprzedawać nagranie o ośmiorniczkach, a tak naprawdę abstrahując ewentualnej "prawdomówności" Marcina W. (mówić można wszystko), czy naprawdę w Koalicji Obywatelskiej są już tak oślepieni, że w pogoni za politycznym poparciem serwują już takie fantasmagorie.
Dobrze się stało, że taśmy w przeszłości zostały przez media ujawnione, bo dzięki temu nie ma już czym szantażować, chyba że są inne nieznane nam taśmy z politykami PO w dyspozycji Rosjan. Ale jeżeli tak, to raczej byłoby to obciążające dla Platformy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz