7 stycznia w Radiu Dla Ciebie rozmawiano o wysokich opłatach wieczystego użytkowania. Poniżej informacje RDC i nagranie z tej audycji.
W 2009 roku średnia roczna opłata za przeciętne mieszkanie w Śródmieściu
wynosiła 700 zł. Prawo zobowiązuje nas do płacenia tej “daniny”. Ale skąd wziąć
na to środki? Często słyszmy, że pieniądze nie są najważniejsze, ale ile
jest w tym prawdy? Czy faktycznie pieniądz rządzi naszym światem?
Elżbieta Uzdańska przypomniała, że
Stowarzyszenie Interesu Społecznego “Wieczyste” powołało komitet inicjatywy
ustawodawczej i chciało zwrócić się z tym projektem do marszałka sejmu.
Daniel Alain Korona ze Stowarzyszenia tłumaczył,
dlaczego w ogóle zajęli się tą sprawą. - Pani mówi o podwyżkach 700
złotych. To jest jeszcze nic! W Warszawie są osoby, które już płacą za
użytkowanie wieczyste 3 tysiące złotych w Śródmieściu, a na Sadybie w domku
jednorodzinnym osoba ma płacić za jeden rok 12 tysięcy złotych!
Co mogą zrobić te osoby? Daniel Korona radzi,
aby odwołały się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego.
- Słyszał Pan o takiej
sprawie, którą tam wygrano, że ktoś zakwestionował wysokość wieczystego i
okazało się, że kolegium przyznało mu rację, że jest za wysoko? – pyta prowadząca.
Burmistrz Targówka – Sławomir Antonik – mówi, że
takie sytuacje zdarzają się:
- Znamy takie sprawy, że SKO obniżało
opłaty z tytułu wieczystego użytkowania na podstawie kontroperatu, czyli
biegłego rzeczoznawcy, który jest uprawniony do wyceniania wartości
nieruchomości i oceni cenę metra kwadratowego gruntu. Opłata wieczystego
użytkowania jest naliczana proporcjonalnie od wartości tego metra kwadratowego
gruntu, który znajduje się na danej działce.
Henryka Chmielewska-Pleczeluk, prezes
Spółdzielni Mieszkaniowej “Rakowiec”, dodaje, że przed podwyżką Spółdzielnia
płaciła za wieczyste użytkowanie gruntu ok. 1,3 mln złotych, natomiast po
podwyżce kwota ta wynosi ponad 4,5 mln złotych. – My również
odwołaliśmy się do SKO i zrobiliśmy kontroperaty dla wszystkich działek. Jest
to następna kwota, którą mieszkańcy muszą ponieść. Za wykonanie operatów
SKO uznało nam, nie we wszystkich przypadkach, około 20 procent. W większości
przypadków skierowaliśmy sprawę do sądu. Te kwoty są rażąco za wysokie. I
dodaje, że nie można liczyć na to, że SKO rozwiąże problem.
Co robić w zaistniałej sytuacji? W czym tkwi
sedno sprawy? Sławomir Antonik jest zdania, że problem tkwi “głębiej w
latach”. – Tak naprawdę nie został wypracowany mechanizm regulowania
tej opłaty. Ona wynika bezpośrednio z ustawy o gospodarce nieruchomościami,
natomiast prawda jest niestety taka, że przez lata nie było aktualizacji
i nagle pojawiła się konieczność aktualizacji tej opłaty przy blisko
kilkunastu latach zaniedbań w tym okresie. Drugi problem to jest to, że chyba
zbyt ochoczo i zbyt sztampowo podchodzą rzeczoznawcy majątkowi, dokonując wycen
gruntu – tłumaczył Antonik.
Źródło: RDC | Autor: KG
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz