Minister
Bartosz Arłukowicz w wypowiedziach medialnych kłamie i wprowadza w błąd opinię
publiczną w zakresie postulatów Porozumienia Zielonogórskiego. Efektem działań
ministra jest brak negocjacji, nieczynne POZy i pacjenci, którzy będą musieli
godzinami szukać i czekać na przyjęcie.
Niektóre postulaty Porozumienia nie znajdują naszej akceptacji np. w sprawie "drobnego" współpłacenia przez pacjentów. Płacimy już wysokie składki na NFZ i nie ma powodów by płacić jeszcze dodatkowo. Ale by
być uczciwym warto wspomnieć, iż dodatkowe odpłatności to była jedna z propozycji Platformy
Obywatelskiej.
Innym postulatom trudno odmówić racjonalności i
sensowności, to propozycje Ministerstwa, dodatkowe obciążanie lekarzy
rodzinnych niepotrzebnymi zadaniami (skierowań do okulisty lub dermatologów)
lub nakładanie obowiązków do których nie są właściwie przygotowani (np. w
zakresie pakietu onkologicznego) powodują problemy i dalszą zapaść w służbie
zdrowia. Poniżej informacje udzielone przez Porozumienie Zielonogórskie które
uwidaczniają kłamstwa Ministra Zdrowia:
Wczoraj
(30-12-2014), Minister Zdrowia Bartosz Arłukowicz zwołał kolejną konferencję
prasową, podczas której … cytował pojedyncze zdania wybrane z dokumentów
związanych z prowadzonymi negocjacjami.
Dokument
1. - List Wiceprezes FPZ Teresy Dobrzańskiej-Pielichowskiej z 20 listopada 2014
roku.
Minister Arłukowicz usiłując dyskredytować
świadczeniodawców należących do Porozumienia Zielonogórskiego zarzucił, iż w
ww. piśmie zażądali oni zmianę tzw. wskaźnika onkologicznego z 1:15 na 1:50.
Nie wspomniał jednak powodów takiej propozycji. Tymczasem cały tekst brzmiał
następująco: Odnosząc się do przesłanego projektu Federacja zgłasza, że: 1.
Zaproponowane rozwiązania budzą wątpliwości, czy możliwe jest policzenie
wskaźnika przed upływem 14 miesięcy obowiązywania pakietu. 2. W związku z brakiem pilotażu,
brakiem realnego ocenienia możliwości diagnostycznych w AOS i szpitalach
ustalenie wskaźnika na docelowym poziomie już od początku obowiązywania
„szybkiej ścieżki onkologicznej” jest błędem, dlatego też Federacja proponuje
wprowadzenia kroczącego minimalnego wskaźnika rozpoznawania nowotworów: - w 2015 roku 1:50; - w 2016 roku
1:45; w 2017 roku 1:40 itd. aż do uzyskania zamierzonego wskaźnika 1:15 lub
innego zmodyfikowanego przez nowelizację rozporządzenia po analizie danych z
pierwszych lat obowiązywania rozporządzenia.
Minister nie wspomniał także dziennikarzom
o restrykcjach czekających lekarzy, którzy z obawy przed potencjalnymi
odszkodowaniami mogliby skierować na badania onkologiczne pacjentów, u których
nie wykrytoby raka.
Dokument
2. - List z dnia 9 grudnia 2014 roku Wiceprezesa Lubelskiego Związku Lekarzy
Rodzinnych Marka Sobolewskiego do Zastępca dyrektora Departamentu Organizacji
Ochrony Zdrowia MZ Beaty Rorant.
Minister Arłukowicz powołując się na ten list zarzucił,
że należący do Porozumienia Zielonogórskiego świadczeniodawcy zażądali
całkowitego zniesienia wskaźnika onkologicznego, prawa do zamykania przychodni
w dowolnych dniach oraz odpłatności przez pacjentów za „przekroczenie progu
przychodni”…
Faktem jest, iż punkt 15 pisma zawierał propozycję zniesienia wskaźnika wykrywalności
nowotworów przez lekarza POZ, jednak była to tylko propozycja wynikająca z
obawy przed wspomnianymi restrykcjami wobec lekarzy, którzy kierowaliby zbyt
wielu pacjentów na badania onkologiczne.
Odnośnie „zamykania przychodni w dowolnych
dniach” propozycja w punkcie 3 wspomnianego listu brzmi: Wprowadzenie możliwości skrócenia godzin pracy, lub całkowitego
zamknięcia podmiotu leczniczego przez określoną liczbę dni w roku po wcześniejszym
zgłoszeniu do NFZ (choroba, szkolenie, specyficzne dni w roku np. Wigilia,
Wielki Piątek). Tu minister nie
wspomniał, iż wielu świadczeniodawców prowadzi swoje praktyki samodzielnie a
często znalezienie zastępstwa w ich rejonie jest prawie niemożliwe. Nie
wspomniał także, iż wskutek jego polityki wobec podstawowej opieki zdrowotnej
maleje liczba specjalistów medycyny rodzinnej.
Dokument
3. - Protokół ze spotkania przedstawicieli Federacji Porozumienie
Zielonogórskie i Kolegium Lekarzy Rodzinnych w Polsce z wiceministrem Zdrowia i
Prezesem NFZ w dniu 17 grudnia 2014 roku.
To dokument zawierający uzgodnienia i
rozbieżności Minister cytuje z niego wyłącznie zaproponowane przez niego
stawki, które wykorzystał do porównania z wyższymi stawkami przedstawionymi mu
przez negocjatorów Federacji Porozumienie Zielonogórskie podczas rozmów w dniu
29 grudnia. Stawkami wynikającymi z racjonalnych obliczeń, którymi próbował
tego samego dnia manipulować podczas konferencji prasowej.
W świetle powyższego, jak ponury żart brzmi
zapewnienie ministra, iż pacjent może czuć się bezpiecznie". To właśnie z
takim ministrem, pacjent powinien mieć obawy co do bezpieczeństwa zdrowotnego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz