W
świetle faktów wiemy, że fenomen kłamstwa oznacza przekreślenie godności,
negację moralności i więzi społecznych. Prowadzi do korupcji, manipulowania
opinią, wyzysku, zastraszania niepokornych, ograniczania jawności życia
publicznego, rozmywanie pojęcia prawdy, igranie z nią.
Media,
utrzymywane przez spółdzielców, których zadaniem jest nagłaśnianie kłamstw, służą
... ich skrywaniu i propagandzie. Mieszkańcy stali się przedmiotem manipulacji,
marionetkami. Członkowie wybierani do kontroli zarządzania spółdzielnią,
ujawniania nieprawidłowości w tym kłamstw, manipulacji sami upraszczają
rzeczywistość prowadząc do jej deformacji. Sprzyja temu komunikacja relacji
międzyludzkich tzw. „dialog społeczny”. Czy wobec tego - mamy jeszcze szansę
żyć autentycznie, oczekując prawdy, przestrzegania prawa, kultury ?
Tak, pod
warunkiem "rozpoznania kłamstwa w obszarach i warunków jego występowania,
mechanizmów i stosowanych technik.
Normą
egzystencjalną winna być jedna prawda norm etycznych dopełniona prawdą rozumową
obowiązującego prawa. Odstąpienie od zawłaszczenia kłamstwem całej płaszczyzny
publicznej w środowisku spółdzielców, stronniczości myślenia, tendencyjności
opinii, kłamstwa prawa, fałszywej agitacji". Nastawienie zarządzania
spółdzielnią na komercjalizację.
Kłamstwo
jest jedną z metod manipulacji, udawaniem dobra, stwarzaniem pozorów wolności w
podejmowaniu decyzji, utrudnianiem prawidłowej orientacji w rozeznaniu rzeczy
oraz wytwarzanie w człowieku fałszywej świadomości paraliżującej zdolności do
obiektywizacji i dystansu.
Manipulacja
służy nabraniu człowieka na to, co widzi, czego nie widzi i co chciałby
zobaczyć. Nazywanie słów dla rzeczy, zdarzeń zmienianych dowolnie.
Pole
działania manipulatora jest ogromne, wykorzystuje mechanizm naśladownictwa
"owczego pędu", indoktrynację, wywoływania poczucia winy, ingracjację,
szantaż emocjonalny czy operowanie pożądaną prawdą (powoływanie się na
substytuty prawdy).
Zjawisko,
kłamstwa istniało również w okresie PRLu, rażąc kiczem i tandetą. U
wieloletnich, betonowych zasiadaczy w radzie nadzorczej i pracowników
spółdzielni [różnych szczebli] kicz i tandeta trwa do dzisiaj. Postępująca
specjalizacja na kłamstwo, sprawiła że manipulatorami zajęli się tzw. zawodowcy,
bezczelnie wykorzystując techniki kłamstwa przeciwko mieszkańcom . Dzięki temu
"zjawisko przeżywa renesans" równolegle z nowomową stanowiącą przejaw
korupcji języka. Słowo, przestało spełniać merytoryczne znaczenie, przestało
wymagać ustalenia faktycznej prawdy, prowadząc do patologii. Istniejący katalog
wartości, przestał być chroniony. Manipulacja obrazem i słowem pisanym stała
się wiele bardziej skuteczna umożliwiając udawanie kogoś, kim się nie jest udając
dialog ze społeczeństwem. Normą stała się dyspozycyjność intelektualna wobec
potrzeb rynkowych, propagandy, sposoby zdobywania i utrzymywania władzy.
Niesporne
jest, że dziś nie ma dobrego klimatu dla prawdy. Kiedy ktoś zaczyna mówić
opierając się na prawie i prawdzie, jego postawa jest traktowana jak
"współczesny idiota" .
Językiem
szczególnie zasłużonych, uhonorowanych odznaczeniami spółdzielni - „rozrabiakami,
warchołami”, etc. Kłamstwo stało się czymś zwyczajnym. Mimo, że kłamiąc negują
własną godność !!!
MK
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz