...zebrałem doświadczenia w Finlandii, gdzie syn jest członkiem zarządu wspólnoty mieszkaniowej i cóż z tego. Można śmiało powiedzieć norweskim spółdzielcom, że i owszem, od 1945 roku w Polsce w spółdzielniach nie było pierestrojki, nadal rządzi nomenklatura, którą nie bezinteresownie a jednak popierają oportuniści i użyteczni idioci w całej Polsce i we wszystkich niemal spółdzielniach.
To samo można powiedzieć o układach w niewielkich miasteczkach i wiejskich gminach. Reforma samorządowa i samorządzenie tak na prawdę jest fikcją, brakuje tylko prawa "pierwszej nocy". W zakładach pracy i dużych korporacjach tylko krok a będzie panowało niewolnictwo. Absolwenci wyższych uczelni, żeby zdobyć staż zmuszani są do pracowania za darmo, bez ubezpieczenia, po prostu za darmo przez 6 miesięcy. Czy jest jakiś cywilizowany kraj w Europie, gdzie panują takie porządki. Niewolnicy dostawali chociaż jedzenie, spanie i jako taką opiekę właściciela. Młody stażysta - nic. Norwegowie nie uwierzą, że w Polsce jest m.in. niewolnictwo spółdzielcze .
Ostatnio pokazywano obóz pracy założony przez sprytnego rolnika pod Siedlcami. Chętnych do niewolniczej pracy wyszukiwał w internecie wśród osób poszukujących pracy.
Na wstępie nieborakom zabierał dowód osobisty a potem zaganiał do roboty na polu. Nie spadł mu za takie praktyki włos z głowy? Prawo jest dla niego łaskawe ..... podobnie jak w spółdzielczości mieszkaniowej ...
Aleksander Małkiewicz
czy ja pracując za 700zł na miesiąc na umowę zlecenie jestem niewolnikiem już? Czy ktoś kto odpracowuje nadgodziny za to że wyrobił za darmo ( absurd) JEST NIEWOLNIKIEM JUŻ>? Nie trzeba daleko szukać.
OdpowiedzUsuń