Pierwszego
dnia szkoły, przed rozpoczęciem lekcji, nauczycielka przedstawia klasie nowego
ucznia:
Lekcja
się zaczyna. Nauczycielka mówi:
-
Zobaczymy, ile pamiętacie z historii Polski. Kto wypowiedział słowa:
"Mieczów ci u nas dostatek"?
W
klasie cisza jak makiem zasiał, tylko Nguyen podnosi rękę i mówi:
-
Władysław Jagiełło do posłów krzyżackich przed bitwą pod Grunwaldem, lipiec
1410 rok.
-
No i proszę, nie wstyd wam? Nguyen jest Wietnamczykiem, a historię Polski zna
lepiej niż wy.
-
Czy chcecie udowodnić, że "Polak przed szkodą i po szkodzie głupi".
No, jaki poeta to napisał?
Znowu
wstaje Nguyen.
-
Jan Kochanowski w pieśni o spustoszeniu Podola, 1586 rok.
Nauczycielka
z wyrzutem spogląda na uczniów. W klasie zapada cisza. Nagle słychać głośny
szept:
-
Bierz dupę w troki i spierdalaj do swojego gównianego kraju.
-
Kto to powiedział?! - krzyczy nauczycielka, na co Nguyen podnosi rękę i
recytuje:
-
Józef Piłsudski do generała Michaiła Tuchaczewskiego na przedpolach Warszawy,
sierpień 1920 rok.
W
klasie robi się jeszcze ciszej. Słychać tylko, jak ktoś mruczy pod nosem:
-
Możesz mnie pocałować w dupę.
Nauczycielka,
coraz bardziej zdenerwowana:
-
Przesadziliście. Kto tym razem?
Znowu
wstaje Nguyen.
-
Andrzej Lepper do Anety Krawczyk na IV krajowym zjeździe Samoobrony, Warszawa,
styczeń 2004 rok.
Tego
jest już dla nauczycielki za wiele. Biedna kobieta opada na krzesło, jęcząc:
-
Boże, daj mi siłę...
Nguyen,
nie czekając na pytanie:
-
Papież Jan Paweł II na widok pielgrzymki Rodziny Radia Maryja, plac św. Piotra
w Rzymie, marzec 1994 rok.
Nauczycielka
mdleje. Klasa podnosi dziki wrzask. Po chwili drzwi się otwierają i wbiega
wkurzony dyrektor:
-
Co wy, do diabła, wyprawiacie?! Takiej bandy debili jeszcze w życiu nie widziałem!
Na
co Nguyen:
-
Nicolas Sarkozy do polskiej delegacji pod przywództwem Donalda Tuska, szczyt
Unii Europejskiej w Brukseli, październik 2008 rok.
GDZIE
SIĘ PODZIAŁ PROTEST WYBORCZY
Sąd Najwyższy na posiedzeniu w składzie całej Izby
Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 14 grudnia 2011 r.
stwierdził ważność wyborów do Sejmu i do Senatu przeprowadzonych w dniu 9
października 2011 r. Autor jednego z
protestów wyborczych domagał się, by SN uznał go za uczestnika postępowania
sądowego i protestował przeciw pozbawieniu go możliwości obrony jego praw
obywatelskich. W odpowiedzi przewodniczący sądu nakazał policji wyprowadzenie
go z sali. Zgodnie z art.242§ 3.
Kodeksu Wyborczego - Uczestnikami postępowania są: wnoszący protest,
przewodniczący właściwej komisji wyborczej albo jego zastępca i Prokurator
Generalny. Nie wiadomo, dlaczego sąd
ogranicza to prawo tylko do postępowania nieprocesowego, w której wydawana jest
opinia dot. protestu oraz przyczyn dla których łamie się zasadę
2-instancyjności postępowania.
Bardziej zadziwiające jednak jest fakt, iż
jeden protest wyborczy w Sądzie Najwyższym (choć rozpoznany) zaginął.
Przypomnijmy w listopadzie Sąd Najwyższy informował, że: Łącznie wpłynęło 158 protestów, z czego 18 poza
terminem. Sad pozostawił bez dalszego biegu 108 protestów, w 20 przypadkach
uznano zarzuty protestów za zasadne, ale bez istotnego wpływu na wynik wyborów,
w 29 przypadkach uznano protesty za niezasadne a w 1 przypadku umorzono
postępowanie. Tymczasem już 14.XII liczba protestów zmniejszyła
się do 157, bez dalszego biegu było 107 protestów, reszta była bez zmian. Co
się stało z protestem – nie wiadomo. Dlaczego
protest najpierw był, pozostawiono go bez dalszego biegu, a następnie zginął ze
statystyk, nie wiadomo?
AKCJA PROTEST WYBORCZY
Otrzymałem
kopię postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 3.11.2011 w sprawie protestu
złożonego w ramach akcji protest wyborczy. Postanowienie doręczono 2 grudnia,
chociaż wydano go 3 listopada br., a wysłano dopiero 29.11.11 data stempla
pocztowego. Poniżej uzasadnienie postanowienia o pozostawienie protestu bez
dalszego biegu:
„
W świetle regulacji Kodeksu Wyborczego
zasady wnoszenia protestów wyborczych w wyborach do Sejmu i Senatu określa
art.241 Kodeksu (w wyborach do Senatu na zasadzie art.258 K.w.) Wśród wymagań
formalnych protestu znajduje się jego wniesienie w odpowiednim terminie a także
ujęcie w jego ramach zarzutów oaz przedstawienie lub wskazanie dowodów, na
jakich zarzuty te są oparte (art.241§1 k.w.) Zarzuty te określa art.82 kodeksu
wyborczego. Mogą one obejmować popełnienie przestępstwa przeciwko wyborom,
określonego w rozdziale XXXI Kodeksu karnego albo naruszenie przepisów
dotyczących głosowania, ustalenia wyników głosowania lub wyników wyborów.
Protest nie spełniający wymagań formalnych albo wniesiony w sprawie, co do
której w kodeksie przewiduje się możliwość wniesienia przed dniem głosowania
skargi lub odwołania do sądu lub do Państwowej Komisji Wyborczej (art.243§2
k.w.) pozostawia się bez dalszego biegu.
Sprawa rejestracji list
wyborczych należy do kompetencji okręgowych komisji wyborczych (art.215 k.w),
bez względu na to, czy lista zostaje zgłoszona na zasadzie art.210§1 k.w. czy
też – po zarejestrowaniu list w odpowiedniej liczbie okręgów – na zasadzie art.210§2
k.w. W obu przypadkach komisje rejestrują listy (stosownie do art. 215§3-5
k.w., art.216§2 k.w., art.217§2 k.w.). Postanowienia o odmowie rejestracji
podlegają zaskarżenia do Państwowej Komisji Wyborczej (art.218§ k.w.) z
wyraźnym zastrzeżeniem, że od rozstrzygnięcia tego organu nie przysługuje żaden
środek prawny.
W korelacji z tym
unormowaniem pozostaje wynikający z art.82 k.w. zakres spraw podlegających
ocenie Sądu Najwyższego w ramach protesty wyborczego. Pomijając przypadki
przestępstw przeciwko wyborom, podlegają ocenie wadliwości dotyczące przebiegu
głosowania i ustalenia wyników głosowania i wyborów. Sąd Najwyższy, posługując
się pewnym uproszczeniem, może zatem oceniać wadliwości od dnia wyborów do dnia
ogłoszenia ich wyników. Nie ma natomiast możliwości badania, czy
rozstrzygnięcia w przedmiocie rejestracji list kandydatów zostały poczynione
poprawnie, skoro Kodeks Wyborczy nie daje mu takiego uprawnienia (patrz
art.218§2 zd. 2 k.w.).
Niemożność głosowania na
kandydatów określonej listy wyborczej nie może zatem stanowić przedmiotu
protestu wyborczego, a protest taki – na zasadzie art.243§2 k.w pozostawia się
bez dalszego biegu.
W niniejszej sprawie
pozostałe podniesione zarzuty (czyli m.in. wnioski o
złożenie zapytań prawnych do Trybunału Konstytucyjnego ws. niezgodności z
konstytucją przepisów kodeksu wyborczego – przypomnienie własne) nie mieszczą się w zakresie przedmiotowym
protestu wyborczego…”
Jak wynika z powyższego Sąd
Najwyższy nie ma możliwości oceny poprawności działania w zakresie rejestracji
list przez komisje wyborcze. Oznacza to, iż organa administracyjne mogą
naruszając przepisy prawne poprzez odpowiednie (nie)liczenie głosów poparcia i
odmowy rejestracji list, uniemożliwić startu w wyborach określonych list
kandydatów, a strony poszkodowane nie mają prawnej możliwości odwołania się od
takich decyzji. Wyborcy pozbawieni są zaś możliwości głosowania na dane listy,
a tym samym wyniki wyborów są zniekształcane decyzjami administracyjnymi.
Podobna sytuacja miała miejsce niedawno w Putinowskiej Rosji przy okazji
wyborów parlamentarnych. Ta sytuacja oznacza, iż Polska jest krajem, w której
wolne wybory są nadal postulatem niespełnionym, a władza państwowa nie pochodzi
z praworządnego mandatu.
Jednak także postawa sędziów
Sądu Najwyższego wzbudza zdumienie, albowiem mieli możliwość złożenia zapytań
prawnych do Trybunału Konstytucyjnego ws. zgodności z konstytucją określonych
zapisów kodeksu wyborczego. Fakt, że Sąd uchylił się od tego, mimo że oprócz
zarzutów były także zamieszczone w proteście odpowiednie wnioski o złożenie
takich zapytań, świadczy że także najwyższa władza sądownicza w Polsce z
oportunizmu lub z tchórzostwa odmawia przywrócenia stanu prawnego
konstytucyjnego.
A zatem powiedzmy jasno i
szczerze - obecna władza nie pochodzi z wolnych wyborów.
Dr
Daniel Alain Korona
PS: 14.XII Sąd Najwyższy w uchwale o
ważności wyborów przyjął nową interpretację, że wniosek o wydanie odpowiedniego
zaświadczenia uprawniającego do rejestracji listy ogólnopolskiej przesłany
pocztą a nie złożony bezpośrednio w PKW jako nieważny. Zatem Sąd Najwyższy uznał że Kodeks
Postępowania Administracyjnego nie obowiązuje organu administracyjnego jakim
jest KPW. Doprawdy specyficzny sposób traktowania prawa.
13
GRUDNIA PAMIĘTAMY
Stan wojenny przyniósł wiele ofiar.
Polacy byli zabijani i więzieni. Zniszczono zakłady pracy, zrujnowano
gospodarkę. Do emigracji zmuszono blisko milion młodych ludzi, z których
większość nigdy już nie powróciła do Ojczyzny. Stan wojenny był próbą
powtórzenia terroru stalinowskiego a jego gospodarcze, społeczne i
psychologiczne skutki trwają po dziś dzień.
Stan wojenny to czas bohaterstwa ale i
czas zdrady. Gdy jedni podjęli walkę o niepodległość, inni dołączyli do obozu
władzy.
Stan wojenny jest zbrodnią nieukaraną i
stale obecnym w naszym życiu publicznym symbolem zdrady narodowej. Krew
męczenników tamtego czasu wciąż woła o sprawiedliwość. Nie ujawniono i nie
ukarano morderców bohaterskich kapłanów: księdza Sylwestra Zycha, księdza
Stefana Niedzielaka, księdza Stanisława Suchowolca. Nie poznaliśmy do tej pory
autorów zbrodni na błogosławionym księdzu Jerzym Popiełuszko. Bezkarni są
twórcy stanu wojennego, mordercy Grzegorza Przemyka, Bogdana Włosika i górników
z kopalni „Wujek”
(Paula Zawisza Grabska, Facebook)
Od
redakcji: 12 grudnia liczne oddziały policji i wysokie
barierki uniemożliwiały demonstrantom przedostanie się pod dom
Generała Jaruzelskiego. Jak widać władza
bardzo dba o spokój generała (nie tak dawno prezydent zaprosił go nawet na
posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego), natomiast nie dba wcale o ofiarach
stanu wojennego. Werbalne deklaracje rządzących nie mają żadnego znaczenia,
liczą się ich poczynania. Mając za sobą Michnika (Gazeta Wyborcza), Wałęsę
(który chce pozostawić sprawy historii i Bogu), sprzedajne sądy (które czynią
wiele by sprawy się przedawniły) itd., zbrodniarz może kpić z ofiar i
utrzymywać, że stan wojenny był „ocaleniem przed wielowymiarową katastrofą” i
że dziś „uczyniłby to samo”.
13.XII.
Przygotujcie się ludzie.
Idzie znowu ten grudzień
Trzynasty.
Coraz chudziej i chudziej.
Kogoś wiozą już w budzie
na saksy.
Marzysz jeszcze o cudzie,
lecz tak łatwo nie pójdzie.
z tym cieniem.
Ulegałeś ułudzie.
Trzeba znów iść po grudzie
w Podziemie.
Coraz trudniej i trudniej.
Wciąż wracają te grudnie.
Trzynaste.
Znowu ostre rozkazy.
Tarcze, pały i gazy.
Nad miastem.
Czas już koło zatoczył.
Piaskiem sypnął nam w oczy
z ekranów.
Ale znamy te mowy.
Naród znów jest gotowy
prać panów.
Przygotujcie się ludzie.
Idzie znowu ten grudzień.
Trzynasty.
Marek Gajowniczek
SMOLEŃSKIE
USTALENIA
Wnioski,
do jakich niezależnie od siebie doszli naukowcy z Polski i Stanów
Zjednoczonych, pokrywają się w 100 proc. Z prezentacji, będącej syntezą ustaleń
uczonych, wyłania się całkowicie inny obraz wydarzeń niż zaprezentowany przez
MAK i komisję Jerzego Millera.
Badania ekspertów podważają oficjalną wersję katastrofy mówiącą, że Tu-154 zaczepił o brzozę, stracił w wyniku tego zderzenia fragment lewego skrzydła, po czym obrócił się o 180 st. i spadł na ziemię.
Z analizy danych pochodzących z systemu TAWS i komputera pokładowego (wysokości samolotu w ustalonych momentach i położeniach geograficznych) oraz parametrów lotu zamieszczonych w raportach MAK i w raporcie komisji Millera (przeciążenia i kąty określające stopień przechylenia i pochylenia samolotu) wynika, że:
1. Kontakt samolotu z brzozą przy bliższej radiolatarni i z brzozą, która miała odciąć fragment skrzydła, w ogóle nie miał miejsca. Tu-154 przeleciał bowiem ok. 14 m nad tymi drzewami. „Są to rachunki dokonane przez naukowców z Polski, wielokrotnie sprawdzone. Jesteśmy przekonani o ich słuszności” – stwierdził podczas prezentacji zespołu parlamentarnego dr Kazimierz Nowaczyk.
2. Samolot stracił część skrzydła 69 m za brzozą, na wysokości 26 m nad ziemią. Eksperci udowodnili, że element ten nie mógł urwać się na brzozie i znaleźć się 111 m (!) od niej (tak twierdzili specjaliści z Rosji i z komisji Millera), gdyż według symulacji komputerowej po takim zderzeniu upadłby na ziemię w odległości 10–12 m od drzewa.
Badania ekspertów podważają oficjalną wersję katastrofy mówiącą, że Tu-154 zaczepił o brzozę, stracił w wyniku tego zderzenia fragment lewego skrzydła, po czym obrócił się o 180 st. i spadł na ziemię.
Z analizy danych pochodzących z systemu TAWS i komputera pokładowego (wysokości samolotu w ustalonych momentach i położeniach geograficznych) oraz parametrów lotu zamieszczonych w raportach MAK i w raporcie komisji Millera (przeciążenia i kąty określające stopień przechylenia i pochylenia samolotu) wynika, że:
1. Kontakt samolotu z brzozą przy bliższej radiolatarni i z brzozą, która miała odciąć fragment skrzydła, w ogóle nie miał miejsca. Tu-154 przeleciał bowiem ok. 14 m nad tymi drzewami. „Są to rachunki dokonane przez naukowców z Polski, wielokrotnie sprawdzone. Jesteśmy przekonani o ich słuszności” – stwierdził podczas prezentacji zespołu parlamentarnego dr Kazimierz Nowaczyk.
2. Samolot stracił część skrzydła 69 m za brzozą, na wysokości 26 m nad ziemią. Eksperci udowodnili, że element ten nie mógł urwać się na brzozie i znaleźć się 111 m (!) od niej (tak twierdzili specjaliści z Rosji i z komisji Millera), gdyż według symulacji komputerowej po takim zderzeniu upadłby na ziemię w odległości 10–12 m od drzewa.
3. Nawet gdyby Tu-154 zaczepił o brzozę, nie straciłby w wyniku tego zderzenia fragmentu skrzydła. Udowodniła to symulacja komputerowa dokonana przez prof. Biniendę przy użyciu specjalistycznego programu LsDyna3D. By przekonać sceptyków, prof. Binienda przeprowadził eksperyment kilkakrotnie, zawyżając niektóre parametry ponad stan faktyczny (gęstość drewna brzozy, średnicę drzewa itd.).
4. Równocześnie z momentem utraty fragmentu skrzydła (co nastąpiło, jeszcze raz podkreślmy, na wysokości 26 m nad ziemią) maszyną zachwiały dwa duże wstrząsy, odnotowane przez skrzynkę ATM (parametrów lotu). Właśnie wtedy doszło do zmiany kursu tupolewa.
5. Dwie sekundy później, gdy Tu-154 był ok. 15 m nad ziemią, samolot utracił zasilanie i przestał działać komputer pokładowy, a jego dane zostały zamrożone. To ich odczyt przez amerykańskiego producenta jest źródłem prezentowanej przez prof. Biniendę i Nowaczyka analizy. Maszyna znajdowała się wówczas ok. 60 m przed miejscem pierwszego zderzenia z gruntem.
Za badaniami stoją fachowcy, których kompetencje są nie do podważenia. Kazimierz Nowaczyk jest doktorem fizyki, pracującym obecnie na Uniwersytecie w Maryland (USA). Prof. Wiesław Binienda jest dziekanem wydziału inżynierii Uniwersytetu Akron w stanie Ohio oraz członkiem grupy ekspertów ds. badań katastrof lotniczych takich instytucji i firm jak NASA, FAA oraz Boeing. Może się także pochwalić doktoratem z dziedziny badania wytrzymałości materiałów, honorowym członkostwem Amerykańskiego Stowarzyszenia Inżynierów Lądowych (ASCE) i stanowiskiem redaktora naczelnego „Journal of Aerospace Engineering”. W pracach przedstawionych w piątek 25 listopada brał udział także prof. Braun, jeden z najbardziej doświadczonych uczonych NASA.
Więcej w sprawie publikuje
Gazeta Polska Codziennie. Faktem jest, że badania ekspertów wymagają poważnego
potraktowania. Jeżeli ustalenia są nieprawdziwe, to władze powinny to
udowodnić, a nie je odrzucać pod hasłem że korzysta z nich zespół Macierewicza
(a zatem są niewiarygodne).
WIELKA
ORKIESTRA ŚWIĄTECZNEGO PRZEKRĘTU
KRAJ
DYPLOMY BEZ
ORZEŁKA: Nowe
rozporządzenie ministra nauki i szkolnictwa wyższego stanowi, iż dyplomy
magisterskie wydawane w tym roku mogą być pozbawione godła państwowego. Jak
widać nie tylko w PZPN przeszkadza orzełek w koronie? Teraz godło państwowe
przeszkadza Ministerstwu Nauki i Szkolnictwa Wyższego, czyli Rządowi RP. O ile
PZPN likwidowała orzełka ze względów ekonomicznych (chcąc go zastąpić znakiem
chronionym Związku), o tyle rząd najwyraźniej dąży do likwidacji symboli
polskiej państwowości na dokumentach urzędowych. Na skutek wrzawy medialnej i
postawy kibiców, PZPN orzełek przywrócił, ciekawe czy minister Kudrycka uczyni
to samo. A uczelniom radzimy, by nie rezygnowały z godła państwowego na
dyplomach, bo na tym stracą.
EKSTERYTORIALNE POCIĄGI Z MOSKWY: Ultymatywne żądanie Adolfa Hitlera z października 1938
co do wyrażenia przez Polskę zgody na przez III Rzeszę i na eksterytorialną
autostradę oraz linię kolejową, przechodzące w poprzek Pomorza polskiego,
zostało, wobec odmowy Polski, potraktowane przez Niemcy jako pretekst do
agresji na Polskę w dniu 1 września 1939 i były w konsekwencji jedną z przyczyn
wybuchu II wojny światowej. Od 12 grudnia po polskich torach pojedzie luksusowy
pociąg widmo. Kursuje z Moskwy do Paryża. I choć jego trasa wiedzie przez całą
Polskę, Rosjanie nie chcą w nim Polaków. Pociąg ma zacząć kursować już 12
grudnia (Paula Zawisza-Grabska, Facebook)
FAŁSZYWY OBRAZ: Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich w oświadczeniu
na temat relacji medialnych z wydarzeń 11 listopada 2011 r. napisało, że tego
dnia "miliony widzów otrzymały tego dnia fałszywy obraz wydarzeń".
Zdaniem stowarzyszenia media skupiły się wokół starć z policją, marginalnie
traktując "skalę patriotycznej manifestacji".
FARYZEUSZ: Przez
ostatnie 10 lat należał do najbardziej zażartych obrońców lidera PiS. Teraz
należy do jego zaciekłych wrogów. Zwalczanie Jarosława Kaczyńskiego zjednało Michałowi
Kamińskiemu nowych przyjaciół. Wśród nich Romana Giertycha, byłego lidera LPR.
Michał Kamiński nie musiał zresztą wiele robić, by salony mainstreamu stanęły
przed nim otworem. Ma wielu znajomych wśród nieprzychylnych PiS-owi
dziennikarzy. Z Andrzejem Morozowskim z TVN24 i jego żoną Agatą Nowakowską z
„Gazety Wyborczej” przyjaźni się do tego stopnia, że gościł na ich weselu, a
oni byli na weselu Kamińskich (Paula Zawisza Grabska, Facebook)
GRA PLANSZOWA W ABORCJĘ: W tej grze wygrywa ten, kto najszybciej dotrze do
mety, pozbywając się ciąży. Uczestnik ma trzy rundy, by pozbyć się niechcianego
dziecka. Oto zabawa wymyślona przez Federację na rzecz Kobiet i Planowania
Rodziny. Wanda Nowicka – była szefowa organizacji jest dziś wicemarszałkiem
Sejmu i członkiem Ruchu Palikota. Niedługo wymyślą grę planszową w zabijaniu
narodowców, PISowców.
JADĄ W WYCIECZKĘ ZA NASZE: Bogdan Zdrojewski z
żoną i pracownikami swojego resortu na przełomie października i listopada
pojechali za pieniądze ministerstwa w 10-dniową podróż po Azji. Za bilet żony
ministra zapłacono z budżetu państwa. Lekką ręką wydaje się pieniądze
budżetowe, a zwykłym obywatelom funduje się kolejne obciążenia.
KORPORACYJNA
OBRONA RADNYCH: Na sesji sejmiku
województwa podlaskiego doszło do głosowania nad uchwałą o wygaszeniu mandatu
radnemu Markowi Minda (SLD). O wygaszenie mandatu w/w radnemu wnioskował
komisarz wyborczy w Białymstoku, argumentując to faktem, że Marek Minda w dniu
wyborów do sejmiku był prawomocnie skazany, a przez to w dniu wyborów do
sejmiku nie miał prawa wybieralności. Pomimo jasno sformułowanego prawa nie powinno być
niejasności przy głosowaniu, a jednak…. radni odmówili wygaszenia mandatu
radnemu Markowi Mindzie. Dodam, że wynik głosowana to 17 głosów przeciw, 7
głosów wstrzymujących oraz tylko 2 głosy za podjęciem uchwały o wygaszeniu
mandatu radnemu. Skład sejmiku województwa podlaskiego to: 11 radnych – PO, 11
radnych – PIS, 5 radnych PSL, 3 radnych SLD. Wobec odmowy wygaszenia mandatu
sprawa obecnie trafi do wojewody podlaskiego, który sprawuje nadzór
merytoryczny nad organami samorządów.
MARSZ NIEPODLEGŁOŚCI I SOLIDARNOŚCI:
Kilkanaście tysięcy osób uczestniczyło 13 grudnia w Marszu Niepodległości i
Solidarności w Warszawie, zorganizowanego z inicjatywy Prezesa PIS Jarosława
Kaczyńskiego – jako forma upamiętnienia ofiar stanu wojennego i znak protestu
wobec polityki Premiera Donalda Tuska i jego rządu, w tym słów Radosława
Sikorskiego (wypowiedziane w Berlinie).
NIEKOMPETENCJA KOPACZ: NIK potwierdza
niekompetencje min. zdrowia Kopacz z niegospodarnością i całkowity brak
rozeznania w resorcie. "Dziennik Gazeta Prawna" dotarł do wyników
kontroli NIK, które nie zostawiają suchej nitki na działaniach Centrum Systemów
Informatycznych Ochrony Zdrowia. Niegospodarność, łamanie przepisów o
zamówieniach publicznych, brak współpracy CSIOZ z Narodowym Funduszem Zdrowia,
opóźnienia i brak kompetentnych pracowników - to tylko kilka z listy zarzutów,
które pojawiły się w niepublikowanym raporcie.
PIS I SOLIDARNA POLSKA: Podział
na prawicy stał się faktem. Działacze Solidarnej Polski jadą w teren w celu
tworzenia struktur terenowych i de facto przejęcia części działaczy PIS
niezadowolonych z funkcjonowania wewnętrznego partii. Obie formacje prześcigają
się w propozycjach dotyczących tych samych kwestii (Kodeksu Karnego, odwołania
Sikorskiego itd.). Konkurencja na tym samym polu, powodują
ataki jednych na drugich, które nie przynoszą obu stronom korzyści. Sympatycy
prawicy są zdezorientowani i oprócz kwestii personalnych nie widzą różnic
pomiędzy partiami.
PRZYWRÓCENIE HABILITACJI: 14.09 Wojewódzki Sąd
Administracyjny w Warszawie w sprawie ze skargi Mirosława Krajewskiego uchylił
decyzję Centralnej Komisji ds. Stopni i Tytułów Naukowych w przedmiocie
uchylenia uchwały o nadaniu stopnia naukowego. Przypomnijmy, iż prof.
Mirosławowi Krajewskiemu (b. poseł SLD, Samoobrony i PSL), iż Gazeta Wyborcza w
2007 r. zarzuciła mu plagiat pracy habilitacyjnej (Powstanie styczniowe między
Skrwą a Drwęcą), poprzez przepisanie obszernych fragmentów z książki nieżyjącego
już historyka ks. Czesława Lissowskiego. 21 stycznia 2010 r. CKSTN uchyliła
habilitację, jednak sąd administracyjny, do którego odwołał się zainteresowany
uchylił uchwałę.
SAMOBÓJSTWO Z
POWODU BIEDY: Samobójstwo w
Oleśnicy. Matka i córka powiesiły się z biedy. Wszystko dokładnie zaplanowały.
Wstały nad ranem, gdy było jeszcze ciemno. Ubrały się i wyszły z domu. Wzięły
ze sobą tylko sznur i dwa stołki - po jednym dla każdej... Wanda K. (†76 l) i
jej córka Jadwiga M. (†53 l) powiesiły się na kracie przy wejściu do kościoła.
- Miały dość życia w biedzie - mówią zszokowani sąsiedzi (Superexpres)
ŚLEDZTWO ZA BYDLĘ: "Miała być konferencja
LOT, ale to bydlę musi się podlansować, podziękuj swoim panom z Kremla
pajacu" - m.in. taki wpis zawarł radny Maciej Maciejowski 1 listopada, po
awaryjnym lądowaniu boeinga na Okęciu. Prokuratura zatem wszczęła śledztwo w
sprawie znieważenia prezydenta Bronisława Komorowskiego. Czyżby prokuratura
uznała, że to bydlę to właśnie prezydent Komorowski? Czy to przypadkiem nie
sama prokuratura obraża prezydenta taką interpretacją? Ponadto, dlaczego
prokuratura nie wszczęła śledztwa, gdy Władysław Bartoszewski takim
sformułowaniem znieważał zwykłych ludzi?
GOSPODARKA
BEZROBOCIE ROŚNIE: Stopa bezrobocia zarejestrowanego wyniosła na
koniec listopada br. 12,1% wobec 11,8% miesiąc wcześniej, podał Główny Urząd
Statystyczny (GUS). W listopadzie 2010 roku stopa ta wyniosła 11,7%. Liczba zarejestrowanych bezrobotnych w końcu listopada
br. wyniosła 1.914,9 tys.
ILUMINACJA PAŁACU, DO KIESZENI BIEDOTY: No to sobie nasz rząd wymyślił! Stała
iluminacja Pałacu Prezydenckiego, na której ogromny koszt nie pozwoliłyby sobie
państwa znajdujące się w trudnej sytuacji. Sięga się do kieszeni biedoty, szuka
oszczędności na lekach, na żywności, ale nie u siebie. Podkreślić należy, że
koszt samej administracji w Polsce wynosi więcej aniżeli koszt utrzymania
wojska i obrony narodowej (Radwańska Vollus, Facebook)
NOWE LOGO MINISTERSTWA FINANSÓW: Jak informuje RMF Ministerstwo Finansów, które
słynie ostatnio z mówienia o konieczności oszczędzania budżetowych pieniędzy,
zamówiło nowe logo. Dla siebie oraz podległych mu służb. Nowego znaku
graficznego używa już Służba Celna i Urzędy Kontroli Skarbowej. Koszt - prawie
220 tysięcy złotych.
RZĄD DOPROWADZIŁ STOCZNIE DO UPADKU: Według Najwyższej Izby Kontroli, która opublikowała raport w sprawie restrukturyzacji Stoczni Gdynia SA oraz Stoczni Szczecińskiej Nowa Sp. z o.o., kardynalnym błędem Aleksandra Grada był brak odwołania się od decyzji Komisji Europejskiej, kwestionującej pomoc publiczną dla polskich stoczni. http://marucha.wordpress.com/2011/11/22/ukryty-raport-nik-rzad-tuska-doprowadzil-stocznie-do-upadku-przedstawia-ogromna-liczbe-nieprawidlowosci/
Nastąpiła
reorganizacja grupy Serwis21. Serwis21 oraz wersje lokalne Serwisu będą
ukazywać się, co miesiąc. Zachęcamy także do czytania portalu Serwis21 http://serwis21.blogspot.com.
--------------------------------------------------------------
wersja oryginalna - PDF
https://docs.google.com/viewer?a=v&pid=sites&srcid=ZGVmYXVsdGRvbWFpbnxzZXJ3aXMyMXxneDoxZjc0YzViOWY0NDc4NDZk&pli=1
--------------------------------------------------------------
wersja oryginalna - PDF
https://docs.google.com/viewer?a=v&pid=sites&srcid=ZGVmYXVsdGRvbWFpbnxzZXJ3aXMyMXxneDoxZjc0YzViOWY0NDc4NDZk&pli=1
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz