Publikujemy otrzymany raport o stanie ZUS Wandy Brodowskiej (wcześniej ukazał się na łamach portalu afery prawa: http://www.aferyprawa.eu/Urzednicy/ZUS-Raport-o-stanie-Zakladu-Ubezpieczen-Spolecznych-w-Polsce-czyli-jak-oszukiwane-jest-pracujace-spoleczenstwo-1072). Ocenę pozostawiamy czytelnikom
ZUS- Raport o stanie Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w Polsce - czyli jak oszukiwane jest pracujące społeczeństwo.
Kłania się Wanda Brodowska pracownik I Oddziału ZUS w
Warszawie.
Jestem przewodniczącą Komisji Zakładowej NSZZ Solidarność 80 w I Oddziale ZUS. Ja i moje trzy najbliższe koleżanki przechodziłyśmy i nadal przechodzimy drogę przez przysłowiową mękę. Mnie osobiście grożono śmiercią w 2003 z inspiracji SB-eków grasujących w I Oddziale wspieranych przez SB-ecką szajkę w centrali ZUS. Przyczyną tego stanu rzeczy jest mój raport o stanie ZUS opracowany i przekazany do określonych partii, obecnie będących przy władzy oraz moja walka przed sądami o przywrócenie członków związku do pracy, gdyż jestem ich pełnomocnikiem procesowym.
ZUS to ostatni bastion tyrani komuchów i SB-eków.
ZUS należy identyfikować z Zakładem Ubezwłasnowolnienia Społeczeństwa, rozkradanym, bezdusznie zarządzanym przez ludzi, którzy traktują go jak swoją własność przynoszącą stałe prywatne dochody.
Zatrważającym jest fakt, że obecna władza milczy na ten temat i spokojnie pozwala na dalsze zniewalania pracowników ZUS oraz związaną z nimi resztę społeczeństwa.
Jestem przewodniczącą Komisji Zakładowej NSZZ Solidarność 80 w I Oddziale ZUS. Ja i moje trzy najbliższe koleżanki przechodziłyśmy i nadal przechodzimy drogę przez przysłowiową mękę. Mnie osobiście grożono śmiercią w 2003 z inspiracji SB-eków grasujących w I Oddziale wspieranych przez SB-ecką szajkę w centrali ZUS. Przyczyną tego stanu rzeczy jest mój raport o stanie ZUS opracowany i przekazany do określonych partii, obecnie będących przy władzy oraz moja walka przed sądami o przywrócenie członków związku do pracy, gdyż jestem ich pełnomocnikiem procesowym.
ZUS to ostatni bastion tyrani komuchów i SB-eków.
ZUS należy identyfikować z Zakładem Ubezwłasnowolnienia Społeczeństwa, rozkradanym, bezdusznie zarządzanym przez ludzi, którzy traktują go jak swoją własność przynoszącą stałe prywatne dochody.
Zatrważającym jest fakt, że obecna władza milczy na ten temat i spokojnie pozwala na dalsze zniewalania pracowników ZUS oraz związaną z nimi resztę społeczeństwa.
Raport
o stanie Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
RENTY:
W odniesieniu do propozycji ministra Jerzego Hausnera należy zauważyć, że:
renty z tytułu niezdolności do pracy były i są przyznawane osobom, które utraciły całkowicie lub częściowo zdolność do pracy zarobkowej z powodu naruszenia sprawności organizmu. Kwestię te reguluje Ustawa z dnia 28 czerwca 1996r. o zmianie niektórych ustaw o zaopatrzeniu emerytalnym i o ubezpieczeniu społecznym ( obowiązuje od 1 września 1997r.) oraz Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 8 sierpnia 199”7r. w sprawie orzekania o niezdolności do pracy do celów rentowych oraz akt najwyższej rangi tj. Konstytucja RP art. 67pkt 1, który daje obywatelowi prawo do zabezpieczenia społecznego, w razie niezdolności do pracy ze względu na chorobę lub inwalidztwo.
renty z tytułu niezdolności do pracy były i są przyznawane osobom, które utraciły całkowicie lub częściowo zdolność do pracy zarobkowej z powodu naruszenia sprawności organizmu. Kwestię te reguluje Ustawa z dnia 28 czerwca 1996r. o zmianie niektórych ustaw o zaopatrzeniu emerytalnym i o ubezpieczeniu społecznym ( obowiązuje od 1 września 1997r.) oraz Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 8 sierpnia 199”7r. w sprawie orzekania o niezdolności do pracy do celów rentowych oraz akt najwyższej rangi tj. Konstytucja RP art. 67pkt 1, który daje obywatelowi prawo do zabezpieczenia społecznego, w razie niezdolności do pracy ze względu na chorobę lub inwalidztwo.
Uzyskanie
prawa do renty nie jest związane z wiekiem chorego, co często usiłuje się
wmawiać starającym się o rentę.
Należy podkreślić, że w 1999r. rząd zwrócił się do Banku Światowego z prośbą o pomoc w zracjonalizowaniu wydatków m.in. na rentowe ubezpieczenia społeczne, które miało przynieść celem wzmocnienia finansów publicznych (renty stanowiły około 31 proc. wydatków FUS na emerytury i renty).
Od tego momentu datuje się proceder pozbawiania ludzi zabezpieczenia społecznego, jakie im przysługuje z tytułu utraty zdrowia oraz konsekwentna polityka burzenia systemu zabezpieczenia społecznego.
Należy podkreślić, że w 1999r. rząd zwrócił się do Banku Światowego z prośbą o pomoc w zracjonalizowaniu wydatków m.in. na rentowe ubezpieczenia społeczne, które miało przynieść celem wzmocnienia finansów publicznych (renty stanowiły około 31 proc. wydatków FUS na emerytury i renty).
Od tego momentu datuje się proceder pozbawiania ludzi zabezpieczenia społecznego, jakie im przysługuje z tytułu utraty zdrowia oraz konsekwentna polityka burzenia systemu zabezpieczenia społecznego.
W1999r rozpoczął się szalony wyścig pozbawiania ludzi rent, do których
nabyli uprawnienia zgodnie z obowiązującymi przepisami prawnymi, wiedzą
medyczną i faktycznym, często dramatycznym stanem zdrowia.W ten ludobójczy
proceder, zostali przede wszystkim wciągnięci: Główni Lekarze Orzecznicy
Oddziałów ZUS, lekarze orzekający o niezdolności do pracy, biegli lekarze
sądowi, sądy okręgowe i sądy apelacyjne.
Można przyjąć, że całą sprawę akceptuje także Rzecznik Praw Obywatelskich,
który pomimo, że ustawowo stoi na straży praw człowieka i obywatela, zaniechał
podjęcia działania w tej kwestii, a tym samym potwierdził, że jest mu ona
dobrze znana i przez niego akceptowana.
Mówiąc o lekarzach orzekających w sprawach rentowych „ należy wziąć pod
uwagę, że mamy głównie na myśli wyselekcjonowaną kadrę, której dobór trwa od
1999r, a który nasilił się w trzech ostatnich latach.
Lekarze orzecznicy, w myśl odgórnie otrzymywanych zaleceń, ignorując całkowicie przysięgę Hipokratesa, pomijając obowiązek postępowania zgodnie ze sztuką lekarską ~ odzierając badanych petentów z ich godności i prawa do szacunku - pozbawiają ludzi nabytych już wieloletnich świadczeń rentowych, pozostawiając ich bez jakiegokolwiek zabezpieczenia pozwalającego na przeżycie w warunkach niezawinionej utraty zdrowia.
Stosując te same kryteria wobec osób ubiegających się o rentę, fałszują opinie lekarskie, stanowiące dokument urzędowy organu rentowego, dbając przy tym o to, aby petent nie miał świadomości, że dokumentacja lekarska powinna być uzupełniona o dodatkowe dowody medyczne.
Lekarze orzecznicy, w myśl odgórnie otrzymywanych zaleceń, ignorując całkowicie przysięgę Hipokratesa, pomijając obowiązek postępowania zgodnie ze sztuką lekarską ~ odzierając badanych petentów z ich godności i prawa do szacunku - pozbawiają ludzi nabytych już wieloletnich świadczeń rentowych, pozostawiając ich bez jakiegokolwiek zabezpieczenia pozwalającego na przeżycie w warunkach niezawinionej utraty zdrowia.
Stosując te same kryteria wobec osób ubiegających się o rentę, fałszują opinie lekarskie, stanowiące dokument urzędowy organu rentowego, dbając przy tym o to, aby petent nie miał świadomości, że dokumentacja lekarska powinna być uzupełniona o dodatkowe dowody medyczne.
Robią to wszystko przy pełnej anonimowości personalnej i zawodowej, tworząc
enigmatyczną grupę o statusie usługowym wobec mocodawców, która niewiele ma
wspólnego z właściwie pojętym środowiskiem lekarskim, któremu przynosi hańbę.
Należy zwrócić uwagę, że wszystkie decyzje wydawane są przez ZUS z rażącym
naruszeniem prawa, gdyż w ich uzasadnieniu organ powołuje się często na nie
występujące w przepisach prawnych określenie „zdolny do pracy zarobkowej”.
Podstawa taka zawarta W decyzji nie ma oparcia w żadnym akcie prawnym, a więc
nie ma charakteru powszechnie obowiązującego.
Dodatkowo
decyzje te spełniają przesłanki decyzji nieważnych, gdyż nie podaje się w nich
obligatoryjnego w prawie administracyjnym, uzasadnienia faktycznego, a
uzasadnienie prawne jest oparte na nie istniejącym przepisie.
Obydwa te fakty wskazują na to „ że wydane w ostatnich łatach przez ZUS decyzje, są nieważne i wszystkim ludziom należy przywrócić odebrane renty, a tym którzy otrzymali odmowę — przyznać je.
Obydwa te fakty wskazują na to „ że wydane w ostatnich łatach przez ZUS decyzje, są nieważne i wszystkim ludziom należy przywrócić odebrane renty, a tym którzy otrzymali odmowę — przyznać je.
Ostatecznie,
sprawą powinien zająć się Trybunał Konstytucyjny.
ZUS wprowadził także, nie tyle kontrowersyjną, co skandaliczną metodę
prewencji rentowej.
W ramach tej
tzw. prewencji przeprowadza się rehabilitację ludzi chorych, którym odbiera się
już przyznane renty lub odmawia się im prawa do tego świadczenia.
Ustawa z 17 grudnia 1998r. o emeryturach i rentach z FUS w art.13 pkt.1
ppkt. 1 mówi, że przy ocenie stopnia i trwałości niezdolności do pracy oraz
rokowania, co do odzyskania zdolności do pracy, uwzględnia się stopień
naruszenia sprawności organizmu oraz możliwość przywrócenia niezbędnej
sprawności w drodze leczenia i rehabilitacji.
Leczenie
czyli terapia, jest działem
medycyny obejmującym wszelkie metody postępowania, mające na celu przywrócenie
zdrowia.
Rehabilitacja
jest
procesem koordynacyjnym i integrującym wzajemnie problemy lecznicze, socjalne i
zawodowe, w celu przywrócenia człowieka kalekiego do życia w społeczeństwie.
Władze ZUS całkowicie pominęły całkowicie leczenie, jako ważny element
drogi dochodzenia do określonego poziomu zdrowia. Wprowadziły natomiast
rehabilitację w placówkach rehabilitacyjnych.
Placówkami tymi powinien zająć się prokurator, gdyż tak naprawdę są to
utworzone spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, z udziałem ZUS, w których
pobyt „uzdrowicielski” trwa średnio 26 dni.
Wmyśl posiadanej przeze mnie wiedzy według stanu na 2002r, w placówkach
tych brakuje specjalistycznej kadry lekarskiej, metody postępowania z
rehabilitantami są szablonowe i mają na względzie zminimalizowanie kosztów
rehabilitacji, przy jednoczesnym wyegzekwowaniu ogromnych korzyściach
finansowych dla administratorów spółek.
Tzw.
rehabilitacja odbywa się w oparciu o skandaliczny poziom sprzętu
diagnostycznego, stanowiącego niejednokrotnie atrapy nie spełniające
podstawowych wymogów medycznych.
Za każdego
pacjenta ośrodki otrzymują ogromne kwoty, które najprawdopodobniej służą do
wypompowywania społecznych pieniędzy z organu rentowego ZUS.
Potencjalni
świadczeniobiorcy przechodzą ścieżkę rehabilitacyjną, po której ich stan
zdrowia nie tylko nie ulega poprawie, ale większość z nich traci prawo do
renty.
Należy podkreślić, że około miesięczna rehabilitacja jest skandaliczną
pseudoleczniczą formą przywracania pacjentów do zdrowia, po której
niepełnosprawność organizmu pozostaje.
Nad całością ludobójstwa rentowego nadzór sprawuje Naczelny Lekarz
Orzecznik Zakładu dr hab. n. med. Mina Wilmowska, która personalnie i zawodowo
odpowiada za cały ten antyspołeczny i pseudomedyczny proceder.
Narzędziami
w jej rękach są urzędnicy ZUS- Główni lekarze orzecznicy, lekarze orzekający,
dyrektorzy Oddziałów, kierownicy inspektoratów, dyrektorzy spółek vel
sanatoriów rehabilitacyjnych, lekarze tychże placówek, sędziowie sądów i ich
prezesi.
Rehabilitacja
prowadzona w ramach prewencji przez ZUS jest skandalicznym, kryminogennym
procederem, który polega na przetrzymywaniu ciężko i lżej chorych ludzi przez
okres około miesiąca, w prowizorycznie zaadaptowanych do tych celów, byłych
ośrodkach sanatoryjnych, które najczęściej stanowią odświeżoną ruinę,
wyposażoną w zużyty sprzęt diagnostyczny, niekompetentną kadrę lekarską, która
powinna być poddana ocenie Naczelnej Izby Lekarskiej i prokuratora.
Sędziowie,
wydają sfałszowane wyroki w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej, w oparciu o
decyzje mające charakter nieważnych z punku widzenia prawa administracyjnego, w
oparciu o opinie biegłych sądowych, w których brakuje fachowego uzasadnienia
wniosków końcowych uniemożliwiających prawidłową, należycie umotywowaną i rzetelną ocenę jej
mocy dowodowej. Biegli, generalnie nie liczą się z dokumentacją lekarską
kompletowaną niejednokrotnie latami przez lekarzy prowadzących chorego, która z
punktu widzenia wiedzy medycznej przedstawia niekwestionowaną wartość.
Sędziowie
świadomie pomijają znaczenie art.3 kpc, w którym co prawda skreślono ~2, ale
nie zwolniono całkowicie sądów, lecz jedynie ograniczono obowiązek powoływania
dowodów i działania za stronę, która najczęściej jest wnioskodawcą o renty nie
mającą elementarnej znajomości prawa.
Tym samym,
sędziowie dobrze wiedzą jakie negatywne skutki wynikną dla rozstrzygnięcia
sprawy, wskutek pominięcia dowodu z dokumentacji lekarskiej nie powołanego
przez odwołującego się od decyzji ZUS.
Funkcję swobodnej oceny dowodowej, mającej za zadanie dokonanie ustaleń
faktycznych, zgodnych z rzeczywistym stanem rzeczy i ich bezstronną oceną
sędziowie zamienili na arbitralność i dowolność, pomijając przy tym
merytoryczne i formalne sprecyzowanie postanowienia dowodowego.
Wszystko to funkcjonuje przy akceptacji ministra pracy i gospodarki Pana
Jerzego Hausnera, budującego nowy wizerunek demokracji totalitarnej.
Sprawa odbierania i ograniczania przyznawania rent, przybrała wymiar
zagrożenia społecznego i wskazuje na pilną potrzebę głębokiej, wszechstronnej
weryfikacji kadry orzekającej w sprawach niezdolności do pracy, organu ZUS,
sądów powszechnych wraz ze stojącymi na ich czele prezesami, ministerstwa pracy
i urzędu RPO.
EMERYTURY:
Ustawa z dnia 17 grudnia 1998r. o emeryturach i rentach z FUS (z późn.
zm.), miała być integralną częścią zreformowanego systemu ubezpieczeń
społecznych.
Już w fazie
wstępnej podzieliła ona ludzi na uprawnionych i pominiętych w uprawnieniach, na
bogatych uprzywilejowanych i biednych — spauperyzowanych.
Legislator
podzielił łudzi na ubezpieczonych urodzonych : po 31 grudnia 1948r, przed 1
stycznia 1949r. i niektórych urodzonych po 31 grudnia 1948r., a przed 1
stycznia 1969r.
Generalizując należy zauważyć, że podstawę obliczenia emerytury stanowi
kwota składek na ubezpieczenie emerytalne, zaewidencjonowanych i waloryzowanych
na koncie ubezpieczonego oraz zwaloryzowany kapitał początkowy.
Za kilkadziesiąt lat pracy, ubezpieczeni otrzymają narzuconą odgórnie kwotę
hipotetyczną, mającą rzekomo odzwierciedlać wysokość świadczenia, wypracowanego
w okresach przed reformą. Pozostała część ich emerytury będzie zależała od
wielkości zgromadzonej kwoty składkowej, maj ącej swój początek 1 stycznia 1
999r.
Oznacza to, że wysoko zarabiający ( których jest coraz mniej), będą mieli
wyższą emeryturę niż ci, którzy zarabiają symboliczne, często wymuszone przez
pracodawców najniższe wynagrodzenie. Wynagrodzenie, które może maleć, w świetle
zmian dokonywanych sukcesywnie, przy stałym proteście coraz bardziej
dyskryminowanego świata pracy.
Zbudowanie I
i II filaru emerytalnego, spowodowało zmniejszenie o kilkadziesiąt procent
wpływów do ZUS na rzecz II filaru, kosztem I filaru.
Fundusz Rezerwy Demograficznej, do którego skierowany jest ustawowy 1 proc.
podstawy wymiaru składki z nadwyżek I filaru i przychody z prywatyzacji, jest
groźną fikcją. Nie gwarantuje bowiem i w żaden sposób nie zapowiada,
samofinansowania się systemu ubezpieczenia społecznego, a tym samym odciążenia
budżetu państwa od konieczności jego ciągłego dotowania oraz zabezpieczenia
wysokości składek przed znaczącymi zmianami w przyszłości.
ZUS utonie w dotacjach budżetowych, kredytach i pożyczkach zaciąganych w
celu wypłaty świadczeń z FUS oraz kosztach ich obsługi, pociągając tym samym na
dno biedy, większość społeczeństwa, które może stanąć przed groźbą utraty
możliwości uzyskania jakiegokolwiek świadczenia zarówno z ubezpieczenia
społecznego, jak i zabezpieczenia socjalnego.
Nie wolno zapominać o niedoborach, jakie powstaną w przyszłości z przyczyn
demograficznych w funduszach emerytalnych.
Alarmującym jest także fakt, że ZUS może powierzać zarządzanie środkami
FRD, uprawnionym podmiotom zewnętrznym.
Skandalicznym jest fakt zapisu ustawowego, w którym zwalnia się bogatych od
obciążeń składkowych w przypadku, gdy roczna podstawa wymiaru składek na ubezpieczenie
emerytalne i rentowe w danym roku kalendarzowym odpowiada trzydziestokrotności
prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego w gospodarce narodowej
na dany rok kalendarzowy.
Powoduje to
dodatkowo poważny niedobór i tak nie dofinansowanego I filaru.
Nowy system
podniósł także koszty oszczędniejszej poprzednio obsługi rent i emerytur, które
do 1999r., wynosiły 2 proc. składki.
Wyprowadzanie
z ZUS dużej części składki do II filara, uniemożliwi utrzymanie właściwej
proporcji między płacą a świadczeniem emerytalnym pomimo, że i płace będą
ulegać obniżeniu w majestacie modyfikowanego prawa pracy.
Spadek
wartości świadczenia emerytalnego, będzie szczególnie wyraźny wraz z wejściem w
wiek emerytalny roczników wyżu demograficznego z lat 40 i 50-ych., których
składki służyły finansowaniu emerytur i rent, zgodnie, z zasadą solidarności
międzypokoleniowej.
W „bezpieczeństwie
dzięki różnorodności „ przyjęto założenie, że w rzeczywistości emerytury
zostaną obniżone do poziomu 50 proc. płacy. Jeżeli jeszcze uwzględni się fakt,
że osoby o niepełnym zatrudnieniu oraz inwalidzi wniosą mniejszy udział do
systemu, to dla wielu bezwzględny wymiar emerytury będzie oznaczał drastyczne
obniżenie dochodu na starość. Ponieważ w dalszych planach jest systematyczne redukowanie
składki, poziom emerytury standardowej może obniżyć się do 41 proc. A
faktycznie emerytury mogą nie osiągnąć nawet połowy obecnego poziomu.
Pokolenie,
które przez 30 lat płaciło składki, nie tylko nie uzyska godziwej emerytury w
wysokości porównywalnej z tym, co otrzymują dzisiejsi emeryci, ale z części
jego składki będzie finansowana wysoko ryzykowna operacja, jaką są kapitałowe
otwarte fundusze emerytalne „ Z których ono samo nie skorzysta i wątpliwe jest
czy skorzystają nawet jego dzieci.
Zwłaszcza, że część wypracowanej
składki emerytalnej przekazywana jest prywatnym funduszom w postaci nie
oprocentowanego kredytu.
Za 20-30 lat
może się okazać, że większość funduszy nie osiąga nawet minimalnej stopy
wzrostu i państwo czyli społeczeństwo będzie musiało uregulować ich
zobowiązania.
Zachowanie
minimalnej emerytury, ale dopiero po osiągnięciu 60 łat (kobiety) i 65 (mężczyźni),
na poziomie poniżej obecnego standardu pomocy społecznej finansowanej z
ogólnych dochodów państwa, zapowiada wytworzenie kolejnej licznej grupy
egzystującej na granicy ubóstwa.
Międzynarodowa
Organizacja Pracy wydała w 2000r. Światowy Raport o Pracy, w którym
stwierdziła, że zabezpieczenie społeczne odgrywa znaczącą rolę we wspieraniu,
uzupełnianiu i zastępowaniu dochodów w starszym wieku, w przypadku niezdolności
do pracy, wychowywaniu dzieci i bezrobocia.
Wskazała na negatywne skutki
rosnącego bezrobocia, niepełnego zatrudnienia oraz zmian na rynku pracy,
narażające większe grupy pracowników na niskie płace i niepewne warunki pracy.
Podkreślono
lekceważenie pozytywnego wpływu zabezpieczenia społecznego na gospodarkę, który
można zwiększyć poprzez lepszą koordynację między zabezpieczeniem społecznym,
rynkiem pracy i polityką zmierzającą do likwidacji ubóstwa.
Raport stwierdza, że preferencje
ludzi, a nie gospodarka są siłą napędową rozwoju, gdyż obywatele pomyślnie
rozwijających się społeczeństw najchętniej akceptują sytuację, w której większa
część dochodów przeznaczona jest na pokrycie ryzyk społecznych.
MOP
stwierdza, że wbrew rozpowszechnionej opinii, nie istnieje systematyczny
związek między wydatkami na sferę społeczną i takimi elementami rozwoju
gospodarki, jak bezrobocie czy wydajność pracy. Ponadto składki na
ubezpieczenie społeczne lub podatki od płac nie mają długofalowego wpływu na
zatrudnienie.
Według
raportu kraje posiadające najlepsze systemy zabezpieczenia społecznego, to
kraje o najwyższym poziomie wydajności.
Objawia się to głównie w
efektywności systemów ochrony zdrowia, zabezpieczenia społecznego kobiet,
zaangażowanych przy pracy bezpłatnej (czas opieki —Niemcy, Norwegia, Szwecja;
okres obowiązków domowych kompensowany przy obliczaniu świadczeń emerytalnych —
Irlandia Wielka .Brytania) oraz w świadczeniach i usługach pomagających
bezrobotnym w przezwyciężeniu trudności w znalezieniu pracy.
Złe zarządzanie systemem
zabezpieczenia społecznego podważa jego wiarygodność i prowadzi do jego upadku.
Ostatnio rząd zlikwidował zasiłki przedemerytalne, ograniczył drastycznie
prawo do świadczenia przedemerytalnego, pozbawił wiele ubogich rodzin
symbolicznego zasiłku rodzinnego, zminimalizował znaczenie macierzyństwa i
rodziny powracając do wcześniejszej wersji wymiaru zasiłku macierzyńskiego.
Planuje także ukarać świadczeniobiorców za ich niezdolność do pracy
spowodowaną chorobą bądź inwalidztwem, którą Konstytucja RP reguluje prawem do
zabezpieczenia społecznego oraz likwidację zasiłku porodowego i funduszu
alimentacyjnego, włączając dzieci i ich rodzica do grupy społecznej gorszej
kategorii.
Proponuje również likwidację dodatku mieszkaniowego, z którego korzystają
najubożsi, pomimo, że jest on prawnie uregulowany tak, jak wiele innych spraw
mających umocowanie w art.233 kodeksu karnego o fałszywych zeznaniach, którego
skutki składający oświadczenie przyjmuje, autoryzując je własnym podpisem na
deklaracji o dochodach.
Należałoby
przyjąć, że minister Jerzy Hausner występuje w roli karnisty, który podważa
wiarygodność i znaczenie tego powszechnie stosowanego przepisu prawa karnego,
bądź w roli organu wymiaru sprawiedliwości, który odpowiada za przestrzeganie
przez każdego obywatela, obowiązującego prawa.
Jednocześnie,
przy tak rażącej pogardzie dla życia i zdrowia człowieka — obywatela, rząd
wprowadza daleko idące udogodnienia dla pracodawców, o których interesy
starannie zabiega poprzez niekorzystne dla pracowników zmiany w kodeksie pracy,
ograniczenie roli związków zawodowych, obniżenie podatku dochodowego od osób
prawnych.
Należy zasygnalizować, że na dzień dzisiejszy pracownik nie ma wsparcia ani
w Państwowej Inspekcji Pracy, ani w Rzeczniku Praw Obywatelskich, ani też w
sądach, gdyż są to instytucje szczelnie broniące dostępu do dochodzenia swoich
słusznych praw pracowniczych i obywatelskich na drodze odwoławczej.
KOMPLEKSOWY
SYSTEM INFORMATYCZNY ZUS:
Reforma ubezpieczeń społecznych wprowadziła od 1 stycznia 1999r. nowe
zasady ubezpieczenia, dla których realizacji powstał wymóg opracowania
odpowiedniego systemu informatycznego.
KSI
zbudowany został z 7 systemów, które składają się z 254 (modułów) podsystemów
odpowiadających za poszczególne zadania i funkcje.
W dniu wejścia reformy w życie, ZUS nie był w najmniejszym stopniu
przygotowany do jej wdrożenia, z uwagi na: brak aktów prawnych dotyczących
utworzenia i funkcjonowania nowego systemu ubezpieczenia społecznego, nie
przygotowanie ZUS pod względem merytorycznym, organizacyjnym i kadrowym, nie
przetestowanie zaproponowanego systemu oraz pozbawiony racjonalności okres
czasu przewidziany na wprowadzenie kompleksowego systemu informatycznego (do
końca 2000r.).
System ten, od początku skutkował wadliwą koncepcją modelu, który
przewidywał centralną obiektową bazę danych, jako centrum systemu oraz
przetwarzanie transakcyjne, czego firma Prokom nie była i nie jest w stanie
wykonać.
KSI nigdy nie został i nie zostanie uruchomiony w zakresie koniecznym do
funkcjonowania ciągle bezkrytycznie modyfikowanych założeń reformy.
Założenia
te, od początku nie zostały zrealizowane nawet w minimalnym stopniu, a obecny
ich stan, stanowi zlepek danych „ wprowadzających gigantyczny chaos
informacyjny, zarówno na poziomie prowizorycznych stanowisk pracy, jak i na
poziomie ewidencjonowania niezbędnych informacji o płatnikach i
ubezpieczonych.
Wprowadzone aplikacje KSI ( dziennik podawczy, metryki, rejestr
wprowadzania dokumentów zgłoszeniowych i Punkt Informacyjny) stanowią atrapy,
których poziom programistyczny odpowiada szkolnictwu gimnazjalnemu, jak nie
niższemu.
Aplikacja
Dziennik Podawczy służąca do rejestracji dokumentów rozliczeniowych,
zgłoszeniowych i zaświadczeń lekarskich ZŁA, jest wadliwie ( z ciągłymi
przerwami) pracującym elementem systemu, który nigdy nie dał i nie da
możliwości usystematyzowania wiedzy o kontach płatników i ubezpieczonych, z
uwagi na niski poziom informatyczny, jak
i
niekontrolowaną koncepcję niekończącego się modyfikowania dokumentacji zarówno
wydruku „Płatnik”, jak i druków ZUS.
W związku z tym, że w pierwszych miesiącach reformy, nie przyjęto żadnej
koncepcji jej wdrażania, dziesiątki tysięcy dokumentów ubezpieczeniowych
nakazano przyjmować i przetwarzać elektronicznie, w sposób nieodpowiedzialny,
gwarantujący powstanie niesamowitego zarzucenia nie przetestowanej bazy
systemowej.
Gigantyczna ilość papierowej dokumentacji przetworzonej elektronicznie,
której jakość merytoryczna przedstawiała poważne zastrzeżenia, musi w
przyszłości skutkować nieobliczalnymi skutkami dla całego systemu
ubezpieczeniowego.
Od początku reformy, przyjęto postawę pozoranctwa, którą wzmacniano
nieprawdziwymi informacja głoszonymi przez rzecznika prasowego ZUS.
I Oddział ZUS uznano za wzorcową placówkę wdrażanej reformy.
Zarówno baza
techniczna, jak i przygotowanie kadry kierowniczej do sprostania nowym wymogom,
były i są poważnym zagrożeniem dla całości sprawy.
Już w pierwszych miesiącach wprowadzania reformy, kierownictwo zorientowało
się, że wszelkie pomysły szczebla centralnego, są irracjonalne,
nieprzygotowane, niemożliwe do pełnego i prawidłowego wprowadzenia, niezgodne
ze zdrowym rozsądkiem i wymogami technicznymi.
Ówczesna
Dyrektor Oddziału Pani Hanna Nowogórska — Kuźnik ( obecnie pracownik Centrali
ZUS) oraz Dyrektor Edward Stolarski, odpowiedzialni są za ukrycie i dalsze
ukrywanie faktycznego stanu systemu KSI i związaną z tym, jego niemocą oraz
niewydolnością.
WI Oddziale ZUS przeprowadzono pokaz tzw. ścieżki komputerowej KSI, która
nie działała i dlatego mistyfikację przeprowadzono, przy wyłączonych
komputerach, aby zachować pozory ich sprawności.
Wizytacji
dokonali między innymi Prezes ZUS Łesław Gajek, Prezes Kapica, Pani minister
Lewicka, Prezes firmy Promom Pan Krause.
Pracownicy mieli zakaz wypowiadania się na temat prawdziwego stanu sprzętu
komputerowego i działania całego systemu.
Kierownictwo
skrzętnie ukrywało i ukrywa dramatycznie niebezpieczny stan elektronicznego
systemu ubezpieczeń społecznych, gdyż od początku czerpało z tego nienależne
wysokie profity.
Największym zagrożeniem dla systemu ubezpieczeń było i jest zlikwidowanie
systemu ARS, który stanowił historyczną bazę danych o płatnikach i
ubezpieczonych. Należy to potraktować jako sabotaż, który w dużym stopniu
zadecyduje negatywnie o dochodzeniu swoich uprawnień przez świadczeniobiorców.
Informacje
zawarte w obecnie funkcjonującym systemie ARS, datują się niestety dopiero od
roku 1999.
Cały rok
1999r. z punktu widzenia ewidencji elektronicznej, czy próby tworzenia kont
płatników i ubezpieczonych, należy uznać za zaprzepaszczony. Dane z tego
okresu, jeżeli nie przepadły, to są niemożliwe do uporządkowania.
Drugim poważnym zagrożeniem i nieporozumieniem, zapowiadającym krach
elektronicznego systemu ubezpieczeniowego, jest aplikacja Pl (Punkt
Informacyjny), która po wielu modyfikacjach i tzw. „ulepszeniach”, jest
nieprzydatną atrapą, ciągle szwankują i oznacza kolejną nieudaną próbę
tworzenia ewidencji płatników i ubezpieczonych, w kontekście zapisów dokumentów
zgłoszeniowych i rozliczeniowych. Aplikacja ta, funkcjonuje na poziomie
prymitywnej rejestracji dokumentów, bez możliwości pełnego aktualizowania
podstawowych danych, co spowodowane jest jej ograniczonymi możliwościami i
fatalnym poziomem programistycznym.
Ostatnio wprowadzony kolejny, chory pomysł „klonowania” określonych
dokumentów rozliczeniowych, nie tylko się nie sprawdził się z uwagi na
ograniczone możliwości przetwórcze systemu, ale generalnie zaszkodził mu, gdyż
„zaśmiecił” go nieobliczalną ilością nieprzetworzonych przez system dokumentów.
Problemem skrzętnie ukrywanym jest sprawa ZŁA (zaświadczeń lekarskich).
Ich
ewidencjonowanie od początku jest fikcją,
gdyż aplikacja dziennika podawczego „ nigdy nie została dostosowana do
wymogów wynikających z konieczności zsynchronizowania działań Sali Obsługi
Klienta ze Stanowiskiem Obsługi Poczty i odwrotnie, a jej możliwości
elektroniczne kończyły się na przetworzeniu około 200 rekordów, przy
jednoczesnym gigantycznym zablokowaniu bazy danych nadmiarem niemożliwej do
przetworzenia informacji.
Cała korespondencja napływająca do ZUS od placówek medycznych lub lekarzy
indywidualnych, jest od lat składowana w szufladach i nigdy urząd nie tylko na
nią nie odpowiedział, ale ciągle utrzymuje tę sprawę w tajemnicy, aby
kierownictwo i twórcy systemu nie ponieśli odpowiedzialności za taki stan
rzeczy.
Powołane stanowisko Koordynatora Obsługi Klienta jest marionetkową
instytucją która nie ma wpływu na żadne teoretyczne koncepcje wypływające z
Centrali ZUS, często nie mające logicznego zastosowania w pracy merytorycznej
Koordynacja,
która powinna ujednolicać wszystkie zaplanowane czynności, sprowadza się do
milczącego akceptowania wszystkich, często absurdalnych, nakładających się na
siebie pomysłów, prowadzących do osłabienia i tak niewydolnego systemu
informatycznego.
Wprowadzono sztuczny i niesprawiedliwy system tzw. subiektywnego oceniania
pracy. System ten pozwała na odwrócenie uwagi od prawdziwego stanu KSI oraz na
sztuczne wskazanie „winowajców” w postaci obciążanych coraz bardziej nie
przetestowanymi wymaganiami, płatników składek oraz pracowników najniższego
szczebla, których ocenia się surowo nie za ich pracę, ale za niewydolność
systemu.
Prezesem ZUS jest obecnie Pani Aleksandra Wiktorow, która przez całą
kadencję poprzedzającą jej obecną Prezesurę, była członkiem Rady Nadzorczej
ZUS.
Doskonale
więc znała na bieżąco stan KSI i kondycję Zakładu, który podlega okresowej
ocenie RN.
Nadzór nad zgodnością działań Zakładu z obowiązującymi przepisami, sprawuje
minister Jerzy Hausner, który z tego tytułu musiał mieć i ma świadomość tego
stanu rzeczy.
Wiosną 2003r. ZUS wypłacił firmie Prokom 800 mln zł za wdrożenie systemu
informacyjnego, który nigdy nie działał i nie będzie działać zadowalająco.
Ostatnio Prokom podpisał umowę z ZUS o uzupełnienie w/w kwoty o 113,5 mln
złotych tytułem świadczenia usług wspomagających administrowanie systemu
informacyjnego. Kwota ta, jest faktycznie uzupełnieniem żądania, które wysunął
Prokom przy ustalania kwoty 800 mln zł.
Obecny Zarząd ZUS pozostał w składzie niezmienionym, ponieważ gwarantuje
wykonanie wszystkich niekorzystnych dla ZUS działań, zmierzających do
maksymalnego wyprowadzenia z niego społecznych pieniędzy i doprowadzenia tej
instytucji do zapaści finansowej, a społeczeństwo do stanu, w którym uzyskanie
nawet minimalnego świadczenia będzie niemożliwe.
Należy
przyjąć, że istniejący stan rzeczy stanowi potencjalne zagrożenie
bezpieczeństwa wewnętrznego państwa oraz porządku publicznego, mogące wystąpić
w bliskiej przyszłości.
Zawiadomienie
o przestępstwie
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------PRZEWODNICZĄCA KOMISJI ZAKŁADOWEJ NSZZ „SOLIDARNOŚĆ 80” W I ODDZIALE ZUS Wanda Brodowska
NSZZ Komisja
Zakładowa w I Oddziale
Zakładu Ubezpieczeń Społecznych ul. Senatorska 6/8, OO-917 Warszawa
Warszawa,
29.06.2005r.
Pan Bogdan Warzyński
Przewodniczący KK NSZZ Solidarność 80
Dyrekcja I Oddziału ZUS w Warszawie zawarła umowę o
grupowym ubezpieczeniu pracowników z PZU Życie S.A., której okazania odmówiła
pomimo, że mamy ustawowe prawo do informacji i reprezentowania interesów
wszystkich pracowników Oddziału.
Centrala ZUS wynajęła Brokerski Dom Ubezpieczeniowy MERYDIAN
S.A. w Łodzi ul. Piotrkowska 233 do opracowania programu ubezpieczeniowego
MERYDIAN i reprezentowania ZUS przed zakładami ubezpieczeniowymi.
Należy pamiętać, że zgodnie z prawem ubezpieczeniowym
i ogólnymi warunkami ubezpieczenia w PZU Życie S.A., ubezpieczającym jest
pracodawca, a ubezpieczonym pracownik, który ponosi każdego miesiąca koszt
składki ubezpieczeniowej potrącanej z jego wynagrodzenia.
Broker wynajęty i opłacany przez Centralę ZUS zawarł
wewnętrzną umowę ze zarządem OPZZ (Związku Zawodowego pracowniku ZUS) w
Centrali ZUS, na mocy której PZU Życie S.A. dokonuje 1% przypisu od składek
ubezpieczeniowych pracowników ZUS (w całej Polsce tj. ponad 30 tys.
pracowników) na konto wspomnianego zarządu. Z konta tego ma być wypłacane jedno
z wielu świadczeń wypłacanych przez PZU
( Świadczenie z tytułu zgonu rodzeństwa).
Bezprawne wyprowadzanie części składki
ubezpieczeniowej pracowników ZUS na konto podmiotu typu związek zawodowy,
skutkuje sankcjami prawa karnego.
Należy wskazać, że wynajęty broker w zakresie
ubezpieczeń na życie obsługuje w przygotowanych przez siebie programach około
70 tys. pracowników, z czego prawie połowa to pracownicy ZUS!
Przewodnicząca Komisji
Zakładowej NSZZ Solidarność 80 I Oddział ZUS Warszawa Wanda Brodowska
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Zawiadomienie o prześladowaniu:
Warszawa,
05.05.2006 r.
Pan Zbigniew Wasserman
Minister - Koordynator Służb Specjalnych
AL Ujazdowskie 1/3
|OO-583 Warszawa
W
związku z notorycznym i wieloletnim inwigilowaniem mojej osoby przez służby
specjalne, zwracam się do Pana z prośbą o przeprowadzenie procedury
wyjaśniającej i poinformowanie mnie, kto i w jakim zakresie inwigilował moją
działalność:
l/w latach 1996 —2000.
l/w latach 1996 —2000.
W okresie
tym byłam członkiem partii politycznych: Ruchu Odbudowy Polski, a następnie
Ruchu Katolicko Narodowego,
2/ w latach
1996 —2006.
W okresie
tym byłam i jestem nadal inwigilowana przez współpracowników SB, zatrudnionych
w I Oddziale Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w Warszawie.
Wnoszę o poinformowanie mnie, czy osoby niżej
wymienione, prześladujące mnie z powodu przekonań politycznych oraz aktywnej
działalności związkowej, współpracowały ze Służbami Bezpieczeństwa:
1/ Piotr Michalak Naczelnik Wydziału ~ Spraw Pracowniczych — I Oddział ZUS w Warszawie,
2/ Edward Stolarski obecnie Dyrektor III Oddziału ZUS w Warszawie,
3/ Aleksy Chomicz obecnie pracownik 111 O/ZUS W Warszawie,
4/ Longina Kowalska Dyrektor Wydziału Spraw Pracowniczych Centrala ZUS w Warszawie,
5/ Grażyna Kowalska radca prawny I O/ZUS w Warszawie,
6/ Andrzej Kłosowski Dyrektor Gospodarczy i O/ZUS w Warszawie.
Z poważaniem
1/ Piotr Michalak Naczelnik Wydziału ~ Spraw Pracowniczych — I Oddział ZUS w Warszawie,
2/ Edward Stolarski obecnie Dyrektor III Oddziału ZUS w Warszawie,
3/ Aleksy Chomicz obecnie pracownik 111 O/ZUS W Warszawie,
4/ Longina Kowalska Dyrektor Wydziału Spraw Pracowniczych Centrala ZUS w Warszawie,
5/ Grażyna Kowalska radca prawny I O/ZUS w Warszawie,
6/ Andrzej Kłosowski Dyrektor Gospodarczy i O/ZUS w Warszawie.
Wanda Brodowska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz