15 marca 2024

Zaplanowane spotkanie na 19 marca. Czy władze próbują podzielić rolników?

Wiktor Szmulewicz prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych stwierdził, rolnicy protestują z powodu dotkliwego wpływu agresji Rosji wobec Ukrainy na ich sytuację. Spadki cen na rynkach produktów rolno-spożywczych uderzyły w nich szczególnie mocno, jednocześnie ceny środków produkcji znacząco wzrosły. Zielony ład, import z Ukrainy zaś to takie dodatki, które zaproponowano bez konsultacji z rolnikami. Nikt oczywiście nie neguje negatywnego wpływu Rosji na rynek zbożowy (tylko dlaczego w takim razie polski rząd od, ale twierdzenie że protest rolników wiąże się agresją Rosji wobec Ukrainy świadczy o próbie odwrócenia zainteresowania od podstawowych postulatów tj. zielony ład do kosza (i nie tylko w rolnictwie), ogarnięcie wwozu towarów rolnych przez granicę polsko-ukraińską i utrzymanie hodowli zwierząt.

Równocześnie minister rolnictwa Czesław Siekierki na dzień przed zapowiadanym protestem 20 marca zapowiada spotkanie z rolnikami protestującymi na granicy, Oszukaną Wsią i Zamojskim Towarzystwem Rolniczym. Nie zabrakło prawdopodobnie na tym spotkaniu KRIRu i innych organizacji, które łaszczą się do władzy.

Związek Zawodowy Rolnictwa "Korona" już zapowiedział, że nie będzie brał udziału w farsie. Działaczka Ruchu Młodych Farmerów skupiający liderów protestów rolniczych już zapowiada, iż ,,20 marca kończy się zima i cierpliwość polskich rolników''.


A zatem być może władzy uda się podzielić rolników, ale protesty dalej będą trwały.

13 marca 2024

MRIT nie wprowadzi embargo na rosyjskie zboże, bo jest sejmowa uchwała?

Związek Zawodowy Rolnictwa "Korona" już dwukrotnie zwracał się do Ministra Rozwoju i Technologii o wprowadzenie embarga na rosyjskie zboża do Polski, pierwszym razem za rządów PIS we wrześniu 2023 roku i ponownie pod rządami obecnej koalicji - 27 lutego br. 

https://zzrkorona.blogspot.com/2024/02/otwa-wprowadzaa-embargo-na-zboze.html

Związek załączył nawet projekt rozporządzenia wraz z uzasadnieniem i Oceną Skutków Regulacji. 

W ubr. Ministerstwo Rozwoju odmówiło wprowadzenia embarga powołując się na przepisy unijne (jakoś to nie przeszkadzało w sprawie zboża ukraińskiego).

https://zzrkorona.blogspot.com/2023/09/rzad-odmowi-wprowadzenia-zakazu-importu.html

Teraz Ministerstwo zasłoniło się uchwałą Sejmu, która nie rodzi przecież skutków prawnych, oraz rozpatrywaniem działań na rzecz wprowadzenia na szczeblu Unii Europejskiej mechanizmów skutecznie ograniczających przywóz artykułów rolno-spożywczych z Rosji. 

Czyli raczej nic z tego nie będzie.

A zatem zarówno poprzednio jak i obecnie rządzący, co prawda grzmią na rosyjskiego agresora i wzywają do sankcji, ale gdy przychodzi już do przyjęcia konkretnych aktów prawnych wprowadzających zakaz, nie wykazują się odwagą władz łotewskich.

źródło: https://zrrkorona.blogspot.com

PS: Komisja Europejska odrzuciła możliwość wprowadzenia embarga na rosyjskie zboże.

11 marca 2024

Potrzeba spotkań bez uprzedzeń czy chęci zaistnienia

W całym kraju trwają protesty rolnicze. Postulaty rolników są niezmienne: zielony ład do kosza, ogarnięcie wwozu towarów przez granicę polsko-ukraińską i utrzymanie hodowli zwierząt. 

Strona rządowa i rolnicza spotykają się na spotkaniach w szerszym gronie (spotkanie w Ministerstwie Rolnictwa, spotkania z premierem Tuskiem). Następują też spotkania indywidualne, na którym następuje omówienie sytuacji w rolnictwie i dyskusja nt. ewentualnych rozwiązań konfliktu.

11 marca doszło do spotkania pełnomocnika Związku Zawodowego Rolnictwa "Korona" dr Daniela Alain Korony z posłem sejmowej Komisji Rolnictwa - Piotrem Kandybą (Koalicja Obywatelska).

Polityka, władza, praca parlamentarna często prowadzi do rodzaju oderwania się od rzeczywistości. Stąd potrzeba spotkań, na których można przedstawić problemy czy uwarunkowania, ale bez uprzedzeń, chęci zaistnienia. A że to jest potrzebne pokazuje spotkanie 9 marca z premierem, który zapowiedział jak donosiły media dopłaty eksportowe. Wspaniale, tyle że jest to niezgodne z naszymi zobowiązaniami w ramach WTO czy UE. Z kolei Komisja Europejska wciąż nie dała zgody na dopłaty transportowe, które polski rząd notyfikował w kwietniu ubr. Niestety tej wiedzy chyba nie przekazano panu Premierowi, ani też w Centrum Dialogu. Bez właściwej informacji, nie zostaną podjęte prawidłowe decyzje. A mamy przed nami trudny problem nadmiaru zboża.- zauważa dr Daniel Alain Korona, były prezes Elewarru, który dodaje - bez właściwej informacji, nie zostaną podjęte prawidłowe decyzje. A mamy przed nami trudny problem nadmiaru zboża.

10 marca 2024

Czy rząd w swym braku czynności legislacyjnych nie poszedł za daleko?

W roku 2023 aż do 13 grudnia ogłoszono w Dzienniku Ustaw 2686 aktów prawnych (7,74 dziennie), a przedłożono do Rządowego Centrum Legislacji - 1719 projektów rozporządzeń i ustaw (4,95 dziennie).

Od 13 grudnia do 31 grudnia 2023 roku do 8 marca ogłoszono 480 aktów prawnych czyli ok 5,6 aktu prawnego dziennie. Jednak w tym samym okresie do prac w Rządowym Centrum Legislacji zgłoszono 331 projektów ustaw i rozporządzeń czyli ok. 3,85 dziennie.

A zatem tempo ogłaszania projektów aktów prawnych jak i przygotowania projektów ustaw i rozporządzeń uległo znacznej obniżce. Należy dodać, iż wśród zgłaszanych i ogłoszonych aktów prawnych były różne kompetencyjne rozporządzenia, a zatem aktów prawnych dotyczące zagadnień merytorycznych jest o wiele mniej, niż z powyższej statystyki.

Czy to dobrze czy to źle? No cóż inflacja aktów prawnych była wielką zmorą naszego systemu. Ale czy przypadkowo rząd w swym braku czynności legislacyjnych nie poszedł za daleko?

 

6 marca 2024

Brutalna pacyfikacja rolniczej demonstracji w Warszawie

Jak pisze na swojej stronie ZZR KORONA - 6 marca doszło do brutalnego tłumienia rolniczej demonstracji w Warszawie. Do starć doszło przed Sejmem. Policja użyła armatek wodnych, pałek, gazów łzawiących, granatów hukowych. Z nagranych filmów wynika, że użycie siły przez policję było w wielu wypadkach nieuzasadnione, było aktem represji wobec demonstrantów.

Filmiki z demonstracji pokazujące, jak policja pacyfikowała protest rolników 6 marca na:

https://www.youtube.com/@ZZRKorona

Zamiast siły argumentów, władza zastosowała argument siły. Jeżeli w ten sposób sądzono, iż uda się złamać opór społeczny, to jest to błędna kalkulacja. Związek Zawodowy Rolnictwa "Korona" stanie po stronie prześladowanych i represjonowanych rolników.

5 marca 2024

Komisja Śledcza ds. wyborów kopertowych? Nie, po prostu cyrk

Sejmowa Komisja Śledcza ds. wyborów kopertowych przypomina cyrk. Internauta "APrawdaWasWyzwoli" (na platformie X) zmierzył i przedstawił czas pytań, uwag i odpowiedzi. Cyt.

Pytanie Filiks 94 sekundy
Odpowiedź @jsachajko 5 sekund Filiks przerywa, mówi 9s, Sachajko chce odpowiedzieć 3s Filiks mu przerywa 5s

Sachajko 4s

Filiks przerywa 3s

@waldemar_buda interweniuje, aby dać szansę odpowiedzi 5s

Filiks się wcina 17s Sachajko chce odpowiedzieć 6s Filiks przerywa 7s Sachajko odpowiada 18s Wcina się Joński 14s Filiks wygłasza monolog 33s Sachajko pyta, czy może dokończyć 2s Joński wyłącza mu mikrofon, mówi 10s Sachajko mówi, że próbuje odpowiedzieć, ale mu przerywają, Joński mu przerywa, Sachajko mówi, że chce mówić, ale Joński przerywa i mówi sam... Sachajko w końcu odpowiada, po 12 s przerywa mu Karnowski Karnowski mówi 12s.. Na fragment przesłuchania który nagrałem Sachajko ma możliwość wypowiedzi przez około 2 min, na końcu Filiks wygłasza 2 min monolog, w którym mówi, że należy ukarać Sachajko za unikanie odpowiedzi i nazywa go pajacem... Obejrzyjcie i sami oceńcie, kto pajacuje!



28 lutego 2024

NIe tylko z PIS. Politycy PO i urzędnicy samorządowi absolwentami Collegium Humanum

Z prywatnej uczelni Collegium Humanum mogły wyjść setki lewych świadectw. Chodzi przede wszystkim o świadectwa ukończenia studiów podyplomowych MBA, Które otwierają drogę do objęcia stanowisk w radach nadzorczych. Według publikacji "Newsweeka", z oferty uczelni mieli korzystać politycy PiS. 




Okazuje się jednak, że nie tylko z PIS. Jak wynika ze stron sejmowych okazuje, że dyplom MBA tej uczelni osiągali także posłowie Platformy Obywatelskiej, Trzeciej Drogi, urzędnicy samorządowi wrocławscy, poznańscy itd itd.

Jeżeli potwierdzą się zarzuty o przestępczej działalności w Collegium Humanum, to będzie trzeba występować o ewentualne unieważnienie dyplomów na drodze sądowej - powiedział w poniedziałek w Bydgoszczy minister nauki Dariusz Wieczorek.

Oczywiście sam fakt uzyskania MBA na danej uczelni nie jest równoznaczne że nastąpiło w sposób nieprawidłowy. Ale przypisywanie dyplomów tylko PISowskim politykom i urzędnikom, okazuje się zbytnim uproszczeniem.











ZZR KORONA: To szczyt rolniczy z "wybranymi"

Premier Donald Tusk poinformował, że na czwartek 29 lutego zwołał "szczyt rolniczy". Do udziału w nim zaprosił liderów wszystkich protestujących środowisk rolniczych. Także tych, którzy demonstracje prowadzą przy granicy z Ukrainą.

Z komunikatu Związku Zawodowego Rolnictwa "Korona" można dowiedzieć się, że:

Jak się dowiedzieliśmy sprawą spotkanie nie zajmuje się ministerstwo rolnictwa, które dysponuje listą organizacji i środowisk (były zaproszone na 15 lutego do MRiRW), ale Kancelaria Prezesa Rady Ministrów.

Tym samym rodzą się następujące pytania: 

- Kto ustalał listę organizacji i środowisk rolniczych, zaproszonych na to spotkanie?

- Jakie było kryterium doboru uczestników i dlaczego niektóre organizacje rolnicze nie zostały zaproszone? 

- Jaki tekst porozumienia został przygotowany na to spotkanie, z kim było ono konsultowane lub uzgodnione?

Zatem nie dziwi tytuł komunikatu ZZR KORONA: Szczyt rolniczy tylko z "wybranymi"?

Związek sceptycznie odnosi się do zapowiedzi dopłat:

Jak słyszymy "czwartkowe rozmowy mają dotyczyć też dopłat do zboża i inicjatyw, które mają pozwolić sprzedać polskie zboże, "tak szybko, jak to możliwe". Czyżby dopłatami chciano "przekupić" rolników, by zaprzestali protestu? Bez obniżenia kosztów produkcji (czyli likwidacji różnych opłat, zniesienia różnych wymogów) polskie produkty rolne w tym zboża nie będą konkurencyjne, co odbije się na eksporcie.

ZZR KORONA nie odstąpi od podstawowych postulatów: Zielony ład do kosza, zamknięcie granicy na niekontrolowany wwzóz ukraińskich produktów rolnych, utrzymanie hodowli zwierzęcej - konkluduje Związek.

Przypomnijmy, że ZZR KORONA stawiał na rozmowy z nowym rządem. Ten ostatni jednak zignorował konstruktywne i merytoryczne propozycje Związku. Tym samym nie pozostawił innej możliwości, niż



19 lutego 2024

Apel celników do rolników

 





Elewarr apeluje o niewykorzystanie zdjęć elewatorów w kontekście zboża ukraińskiego

Spółka Elewarr opublikowała komunikat:

W związku z medialnym przekazem i dużym zainteresowaniem opinii publicznej listą podmiotów operujących towarami ukraińskimi, Spółka Elewarr apeluje o niewykorzystywanie przez redakcje prasowe i media w treściach przekazów publicznych wizerunku i zdjęć obiektów infrastruktury magazynowej i elewatorów należących do Elewarr sp. z o.o., w kontekście posiadania czy handlu towarem pochodzenia ukraińskiego.

Elewarr sp. z o.o. ponownie podkreśla, że nie prowadziła zakupu zbóż i rzepaku z Ukrainy, nie importowała towaru ukraińskiego, oraz nie posiadała takiego towaru w swoich magazynach! Spółka swoją ofertę skupową kierowała wyłącznie do polskich producentów zbóż i rzepaku, którzy składali pisemne oświadczenia o pochodzeniu towaru z własnego gospodarstwa.
Elewarr apeluje o odpowiedzialne działanie redakcji prasowych i niewykorzystywanie zdjęć elewatorów należących do Spółki w sposób stanowiący nadużycie oraz naruszenie dóbr osobistych, wizerunku i renomy Spółki w odbiorze polskich rolników i kontrahentów oraz pozwalający na nieuprawioną nadinterpretację przekazu w opinii publicznej godzącą w dobre imię Spółki.

17 lutego 2024

Kijów z Brukselą współpracują, aby zakazać blokady granic

Jak informują cenyrolnicze.pl: Ukraina współpracuje z Komisją Europejską nad stworzeniem mechanizmu, który sprawi, że blokada granic będzie nie do przyjęcia... Kwestia blokady granicy jest jedną z kluczowych, które obecnie poruszamy z Unią Europejską i Komisją Europejską. Powinno istnieć jakieś zabezpieczenie uniemożliwiające zablokowanie granicy. Oznacza to, że te drogi, które prowadzą do punktów kontrolnych, należy uznać za krytyczne dla funkcjonowania Unii Europejskiej, dla krajów, w których jest granica, i nie można ich blokować – stwierdził ukraiński wiceminister rozwoju wspólnotowego, terytoriów i infrastruktury, Serhij Derkach, podczas konferencji Global Outlook zorganizowanej przez Europejskie Stowarzyszenie Biznesu (EBA).

Innymi słowy, chcą zakazać rolnicze protesty przeciwko importowi z Ukrainy. Co na to polski rząd?


16 lutego 2024

Ukraińskie służby straszą działacza ZZR KORONA za ujawnienie prawdy o imporcie zbóż?

Hubert Ojdana, członek i działacz ZZR „Korona”, który w ostatnich dniach obnażył całą prawdę o procederze importu zbóż i rzepaku z Ukrainy znalazł się w tarapatach. Otrzymuje ciągłe groźby od Ukraińców i został wpisany na „Czarną listę SBU”
- informuje w komunikacie Związek Zawodowy Rolnictwa "Korona". Związek oczekuje, iż stosowne służby państwowe zajmą się sprawą, obejmą ochroną naszego działacza przed działaniami zmierzającymi do zastraszenia lub eliminacji.

Apelujemy do wszystkich organizacji rolniczych o pilne spotkanie ponad podziałami politycznymi, w celu wypracowania pomocy dla naszego członka i zapewnienia mu ochrony. Podobne przypadki mogą się powtórzyć i dotknąć działaczy innych organizacji lub inne osoby lub protestujące przeciwko nielegalnemu importowi towarów z Ukrainy. Nie możemy pozwolić żeby w NASZYM KRAJU, nasi rodacy byli ścigani za pokazywanie prawdy! - stwierdza komunikat Związku.

Myrotvorets.Center stwierdza, iż (tłumaczenie Google) Hubert Ojdana brał udział w aktach agresji humanitarnej na Ukrainę w czasie wojny rosyjsko-ukraińskiej. Świadome działania mające na celu wyrządzenie szkody gospodarce Polski i Ukrainy w interesie rosyjskiego agresora. Prawdopodobna będzie współpraca z rosyjskimi służbami wywiadowczymi (państwa agresora i okupanta) w celu identyfikacji i blokowania ładunków wojskowych w celu uzyskania osobistych korzyści finansowych. Organizacja i udział w aktach zniszczenia strategicznej żywności (zboża) 11.02.2024 Jeden z liderów akcji blokowania punktów kontrolnych na granicy polsko-ukraińskiej 2023-2024. Centrum zwraca się do organów ścigania o potraktowanie tej publikacji na stronie internetowej jako oświadczenia w sprawie popełnienia przez tego obywatela umyślnych działań przeciwko bezpieczeństwu narodowemu Ukrainy, pokojowi, bezpieczeństwu ludzkości oraz międzynarodowemu prawu i porządkowi. 


To absolutna bzdura - stwierdza dr Daniel Alain Korona pełnomocnik ZZR KORONA - ani nie identyfikował, ani nie blokował ładunków wojskowych, nie był organizatorem akcji na granicy polsko-ukraińskiej, jedynie filmował zdarzenia. Traktowanie jego jako rodzaju agenta czy terrorysty rosyjskiego byłoby śmieszne, gdyby nie kontekst sytuacji.


Zajrzeliśmy zatem na stronę Mirotvorets.Center i rzeczywiście to nie przelewki. W przetłumaczeniu - ROZJEMCA" CENTRUM Badań Zbrodni Przeciwko bezpieczeństwu narodowemu, pokojowi, bezpieczeństwu ludzi i międzynarodowemu porządkowi prawnemu UKRAINY. Pozarządowe Centrum Badań Elementów Zbrodni przeciwko Bezpieczeństwu Narodowemu Ukrainy, Pokojowi, Ludzkości i Prawu Międzynarodowemu. Informacje dla organów ścigania i służb specjalnych na temat prorosyjskich terrorystów, separatystów, najemników, zbrodniarzy wojennych i morderców. Logo zawiera napis "dla dobra publicznego". 

Jako adres podano Langley, VA (w tej miejscowości znajduje się kwatera główna amerykańskiej CIA) oraz Warszawa w Polsce. Ale bliższych danych nie znajdziemy jedynie adresy mailowe. 

Na stronie wkładka zalogowania się do usług specjalnych: dla służb specjalnych z Ukrainy i dla zagranicznych służb specjalnych. Strona wskazuje m.in. SBU osoby prowadzące działalność dywersyjną przeciwko Ukrainie.

Jak się okazuje, każdy kto organizuje protesty lub ujawnia procedery importowe może trafić na listę. Przydarzyło się to także Rafałowi Meklerowi, znanemu z protestu przewoźników.

Ukraińcy mogli liczyć na dużą sympatię ze strony Polaków w związku z agresją rosyjską, ale sympatia może się łatwo zamienić w niechęć, jeżeli będą działać w taki sposób. To że ktoś broni interesu polskich rolników czy przewoźników, nie jest wystarczającą przesłanką by uznać za rosyjskiego agenta. Takimi działaniami, Ukraińcy strzelają sobie w kolano - zauważa pełnomocnik Związku dr Daniel Alain Korona.

13 lutego 2024

Prowadzenie PO przed PISem, ale nic nie jest przesądzone.

Kolejne opublikowane sondaże Pollster i United Surveys potwierdziły spadek Prawa i Sprawiedliwości i przesunięcie Koalicji Obywatelskiej na czele. Poniżej średnia sondażowa:



Zdaniem politologa Marcina Palade do Koalicji Obywatelskiej wracają "pożyczeni" wyborcy Trzeciej Drogi, a część wyborców PIS przepływa w kierunku Konfederacja.

Niektórzy zwolennicy opozycji oczywiście w ww. sondaże nie wierzą, a z kolei niektórzy zwolennicy obecnego rządu już wieszczą koniec PISu. Jak się wydaje oba poglądy nie wydają się zasadne.

Weryfikacja sondaży już w kwietniu (wybory samorządowe) i w czerwcu (do parlamentu europejskiego).

10 lutego 2024

Sąd Apelacyjny lekceważy orzeczenie Sądu Najwyższego ws. Marszu Niepodległości

W dniu 8 lutego 2024 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie utrzymał w mocy decyzję Wojewody Mazowieckiego o nieprzyznaniu statusu cykliczności Marszowi Niepodległości. Zlekceważono przy tym orzeczenie Sądu Najwyższego. Niestety to kolejny dowód, że w Polsce żadne prawo już nie obowiązuje.


Tak układa się chronologia zdarzeń:

  1. środa (31 stycznia 2024 r.) -  Wojewoda wydał decyzję odmowną w sprawie status cykliczności Marszu Niepodległości;
  2. czwartek (1 lutego 2024 r.) - Stowarzyszenie złożyło odwołanie do Sądu Okręgowego;
  3. piątek (2 lutego 2024 r.) -  Sąd Okręgowy uchylił decyzję Wojewody Mazowieckiego;
  4. sobota (3 lutego 2024 r.) - Wojewoda Mazowiecki złożył zażalenie na postanowienie Sądu Okręgowego;
  5. niedziela (4 lutego 2024 r.) -  Sąd Apelacyjny uchylił postanowienie Sądu Okręgowego i przekazał do ponownego rozpoznania;
  6. wtorek (6 lutego 2024 r.) - Sąd Okręgowy ponownie uchylił decyzję Wojewody Mazowieckiego;
  7. środa (7 lutego 2024 r.) - Wojewoda Mazowiecki ponownie złożył zażalenie na postanowienie Sądu Okręgowego;
  8. czwartek (8 lutego 2024 r.) - Sąd Apelacyjny uchylił postanowienie Sądu Okręgowego i utrzymał decyzję Wojewody Mazowieckiego w mocy.

Zarówno decyzja Wojewody jak i postanowienia Sądu Apelacyjnego oburzają organizatorów Marszu Niepodległości i dziwią prawników. Budziły również wątpliwości Sądu Okręgowego. 

Kontekst odmownej decyzji Wojewody

By zrozumieć w pełni spór pomiędzy Stowarzyszeniem Marsz Niepodległości a Wojewodą Mazowieckim, należy powrócić do 2021 roku. 25 października 2021 r. Stowarzyszenie Marsz Niepodległości otrzymało zgodę Wojewody Mazowieckiego na cykliczne organizowanie zgromadzeń w latach 2021-2023. 26 października 2021 r. odwołanie od tej decyzji złożył Prezydent m. st. Warszawy. Następnie zaś kolejno Sąd Okręgowy postanowieniem z dnia 27 października 2021 r., oraz Sąd Apelacyjny postanowieniem z dnia 29 października 2021 r., uchyliły decyzję Wojewody uwzględniając odwołanie Prezydenta m. st. Warszawy. Jednakże postanowieniem z 20 października 2022 r. Sąd Najwyższy uchylił obydwa postanowienia i przywrócił  decyzję Wojewody z 25 października 2021 r. W szczególności odnotować należy, że Sąd Najwyższy wskazał na brak legitymacji Prezydenta m. st. Warszawy do złożenia odwołania od decyzji Wojewody Mazowieckiego. Faktem jednak jest, że w wyniku uchylenia decyzji Wojewody Mazowieckiego z dnia 25 października 2021 r., 11 listopada 2021 r. w miejscu rozpoczęcia Marszu Niepodległości, formalnie uroczystości mógł zorganizować Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych. Uroczystości te polegały przede wszystkim na złożeniu kwiatów w „Miejscu Uświęconym Męczeńską Krwią Polaków Walczących o Wolność” przy Al. Jerozolimskich 37 oraz przed popiersiem Ignacego Jana Paderewskiego przy wejściu do Parku Skaryszewskiego. Niezależnie od powyższego, tak jak co roku odbył się jednak również Marsz Niepodległości, którego trasa przebiegała dokładnie tak jak w poprzednich, a także i w późniejszych latach. Marsz rozpoczął się na Rondzie Dmowskiego, głos zabierali reprezentanci Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, czyli organizatora zgromadzenia, a wolontariusze Stowarzyszenia zrzeszeni w ramach Straży Marszu Niepodległości zabezpieczali zgromadzenie. Marsz Niepodległości przeszedł dokładnie tą samą trasą, jaką przechodzi niezmiennie od 2014 roku, poniósł także wszelkie koszty organizacji wydarzenia, które wyniosły około 200 tysięcy zł. To, że Stowarzyszenie Marsz Niepodległości było organizatorem Marszu Niepodległości w 2021 r. odnotowali wówczas również komentatorzy wydarzenia – publicyści, dziennikarze, a także politycy, w tym w szczególności Prezydent m. st. Warszawy Rafał Trzaskowski.

Bulwersujące fakty z przebiegu sporu

Uzasadnienie Wojewody oburza. W toku postępowania wyjaśniającego, przeprowadzonego przed wydaniem decyzji odmownej z dnia 31 stycznia 2024 r., Wojewoda zwrócił się o opinię do Prezydenta m. st. Warszawy oraz do Policji. Oba podmioty wskazały, że ich zdaniem Marszu Niepodległości w 2021 r. nie organizowało Stowarzyszenie, a Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych. To istotne ze względu na art. 26a Prawa o zgromadzeniach, zgodnie z którym o status cykliczności może ubiegać się organizator zgromadzenia, "jeżeli zgromadzenia są organizowane przez tego samego organizatora w tym samym miejscu lub na tej samej trasie co najmniej 4 razy w roku według opracowanego terminarza lub co najmniej raz w roku w dniach świąt państwowych i narodowych, a tego rodzaju wydarzenia odbywały się w ciągu ostatnich 3 latchociażby nie w formie zgromadzeń i miały na celu w szczególności uczczenie doniosłych i istotnych dla historii Rzeczypospolitej Polskiej wydarzeń.”

Zakwestionowanie przez Prezydenta m. st. Warszawy oraz przez Policję Stowarzyszenia jako organizatora Marszu Niepodległości w 2021 r. dało przestrzeń dla odmownej decyzji Wojewody. W toku postępowania wyjaśniającego Stowarzyszenie przedłożyło stanowisko obejmujące blisko 300 stron, w którym dowodziło faktu organizowania Marszu Niepodległości w 2021 r. Stowarzyszenie, zwróciło +się do Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych z prośbą o opinię w sprawie organizowanego przez Urząd zgromadzenia. Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych odpowiedział, że w dniu 11 listopada 2021 r. organizował wyłącznie uroczystości patriotyczne, które polegały przede wszystkim na złożeniu tego dnia kwiatów w „Miejscu Uświęconym Męczeńską Krwią Polaków Walczących o Wolność” przy Al. Jerozolimskich 37 oraz przed popiersiem Ignacego Jana Paderewskiego przy wejściu do Parku Skaryszewskiego. Z powyższego jasno wynika, że Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych nie organizował Marszu Niepodległości. Niezwrócenie się przez Wojewodę Mazowieckiego o opinię do Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych w toku postępowania administracyjnego świadczy o kierowaniu się przez Wojewodę politycznymi uprzedzeniami.

W wyniku działań Prezydenta m. st. Warszawy - Rafała Trzaskowskiego i Sądów z 2021 r. Stowarzyszenie mierzy się teraz problemami prawnymi rzutującymi na organizację przyszłych Marszów Niepodległości. Stan faktyczny toczonego postępowania i zawiłą sytuację prawną, w jakiej znalazło się Stowarzyszenie trafnie ocenił Sąd Okręgowy w uzasadnieniu do postanowienia z dnia 6 lutego 2024 r.: „…Państwo działając poprzez Wojewodę Mazowieckiego przyznało Stowarzyszeniu decyzją z 25.10.2021 r. (kolejna taka decyzja) prawo do zorganizowania marszu cyklicznego „Marsz Niepodległości”. Następnie to samo Państwo poprzez orzeczenia sądów powszechnych uznało, że decyzja ta była nieprawidłowa i wyeliminowało ją z obrotu prawnego, przez co skarżący nie mógł skorzystać z przyznanego mu prawa zorganizowania marszu w 2021 roku. Po czym na skutek postanowienia Sądu Najwyższego z 22.10.2022 r. uchylającego orzeczenia sądów powszechnych Państwo stwierdziło, że w istocie Stowarzyszenie miało prawo przyznane mu ww. decyzją z 2021 r., jednakże na skutek działań imperium Państwa nie mogło z niego skorzystać. Zaś na obecnym etapie wciąż to samo Państwo wskazuje Stowarzyszeniu, że de facto na skutek jego własnego działania odbierającego stronie prawo, Stowarzyszenie nie może skutecznie ubiegać się o przyznanie tego samego prawa na kolejny okres. W tym też duchu Wojewoda wykłada przepis art. 26a ust. 1 PoZ z pominięciem sytuacji faktycznej i prawnej, w jakiej znalazło się Stowarzyszenie na skutek szeregu decyzji wynikających z imperium Państwa, twierdząc, że okoliczności te nie muszą być w żaden sposób uwzględniane przy wykładni przepisów art. 26a ust. 1 PoZ ani w ogóle badane w ramach postępowania administracyjnego związanego z wydawaniem decyzji o zgodzie na marsze cykliczne."

Sąd Apelacyjny uznał za bezprzedmiotowe, okoliczności, które dostrzegł Sąd Okręgowy. Uchylił postanowienie Sądu Okręgowego i utrzymał decyzję Wojewody Mazowieckiego w mocy. W skandalicznym uzasadnieniu do tego postanowienia, Sąd Apelacyjny dokonał całościowej, krytycznej oceny instytucji zgromadzenia cyklicznego. Wszedł tym samym w kompetencje Trybunału Konstytucyjnego, czego nie powinien był robić. Co więcej, Sąd powołał się przy tym na dwa inne postanowienia Sądu Apelacyjnego w Warszawie: z dnia 29 października 2021 r. i z dnia 27 lipca 2022 r. Obydwa te postanowienia zostały uchylone przez Sąd Najwyższy. Z uzasadnienia do postanowienia Sądu Apelacyjnego: „Niewątpliwie udzielanie zgód na to, aby organizowane były zgromadzenia cykliczne, które w ustawie zostały wobec innych uprzywilejowane w sposób określony art. 14 pkt 3 w zw. z art. 26b ust. 3 ustawy, w istocie stanowi szczególne, lecz daleko idące odstępstwo od zasady z art. 57 Konstytucji RP dotyczącej wolności zgromadzeń. Nie pozwala bowiem na to, aby inne organizacje w tym samym czasie i miejscu mogły organizować inne niż cykliczne zgromadzenia w rozumieniu ustawy. Uzyskanie więc takiej zgody przez jedną tylko organizację, w istocie traktowaną preferencyjnie, pozbawia tego prawa wszystkie inne organizacje, działające w najróżniejszych dziedzinach całej społeczności i we wszystkich branżach i formach społecznej aktywności."

Bulwersuje także zastosowany w postępowaniu 24-godzinny tryb procedowania. Jest on racjonalny o tyle, o ile do planowanego zgromadzenia publicznego pozostało niewiele czasu. Do Marszu Niepodległości pozostało jednak 10 miesięcy, dlatego taki tryb postępowania musi budzić sprzeciw. Tym bardziej, że o ile Wojewoda Mazowiecki miał 24 godziny na złożenie zażalenia, o tyle Sąd Apelacyjny na odpowiedź na zażalenie dał Stowarzyszeniu jedynie niecałe 3 godziny w dniu 3 lutego 2024 r. i niecałe 2 godziny w dniu 7 lutego 2024 r. Utrudniło to w znaczący sposób wyczerpujące przedstawienie swoich racji, ale przede wszystkim godzi to w jawny sposób w równość stron.


Stowarzyszenie nie składa broni! 

Decyzja Wojewody nadal może zostać zmieniona.  Zgodnie z art. 154 ust. 1 Kodeksu postępowania administracyjnego, decyzja ostateczna, na mocy której żadna ze stron nie nabyła prawa, może być w każdym czasie uchylona lub zmieniona przez organ administracji publicznej, który ją wydał, jeżeli przemawia za tym interes społeczny lub słuszny interes strony. Dlatego Stowarzyszenie nie składa broni! Nadal zbierane są podpisy pod protestem do Wojewody Mazowieckiego. 


9 lutego 2024

PO przed PISem w badaniu Opinii24, a gdzie inne sondaże?

Przed wyborami parlamentarnymi co kilka dni mieliśmy sondaż preferencji partyjnych, w ciągu miesiąca dochodziliśmy do kilkunastu. Obecnie jest już czas następnych wyborów samorządowych, a sondaże ukazują się niezbyt często. W lutym dopiero był jeden opublikowany sondaż. Tym samym waga sondaży, a tym samym próba manipulacji wyborcami za jego pomocą - znacznie większa.

Ostatnio pokazał się sondaż Opinii 24, wskazując na zmianę osoby lidera na Koalicję Obywatelską z 31% głosów (wzrost z 24,3% w styczniu). Równocześnie innym partiom sejmowym spada poparcie: PISowi z 26,3 do 24%, Trzeciej Drodze z 17,3 do 16%, Konfederacji z 10,9 do 8,7%, Lewicy 9,4 do 9,1%.

Wydawałoby się zatem co wskazywały styczniowe sondaży również innych pracowni, że PISowi spada poparcie. Ale jako że nie ukazał się w lutym żaden  inny sondaż nie sposób porównać wyniki, a zatem nie sposób ani potwierdzić, ani zaprzeczyć, ani też uśrednić wyniki. Być może jest tak jak wskazuje sondaż, choć badanie oparte na 1000 respondentów jest obarczone błędem 2-3 procentowym, nawet gdy jest przeprowadzony rzetelnie.

Jak wynika z Opinii 24, gdyby wybory parlamentarne odbyły się w najbliższą niedzielę wzięłoby w nich udział 81 proc. Polaków. Otóż najwyższą frekwencję w wyborach w Polsce odnotowano w ostatnich wyborach na poziomie 74,38%. Wydarzenia toczące się od tamtego czasu, zmęczenie polityką, raczej nie sprzyjają podnoszeniu frekwencji. Można wręcz podejrzewać, że będzie ona niższa niż w poprzednich wyborach. Ponadto nie wiemy jaki jest poziom tzw. kłamstwa sondażowego (część osób na skutek nagonki medialnej nie mówi prawdy ankieterom).

A zatem czekajmy czy wskazany trend potwierdzą inne sondaże.






8 lutego 2024

Korona: zmniejszyć daniny publiczne zamiast udzielanie dopłat

Rolnictwu należy się wsparcie. Jutro, wraz z ministrami Michałem Kołodziejczakiem i Stefanem Krajewskim, będziemy prowadzili rozmowy w Ministerstwie Finansów na ten temat. Oprócz niskooprocentowanych kredytów powinny być dopłaty do zbóż i ewentualnie do nawozów – zapowiedział minister Czesław Siekierski.

To błędne podejście, takie same jakie prezentował PIS - stwierdza dr Daniel Alain Korona, ekonomista, były prezes Elewarru, pełnomocnik Związku Zawodowego Rolnictwa "Korona" (na zdjęciu) - z jednej strony nakładamy różne daniny, podatki na towary rolne i nawozy, ograniczenia produkcyjne np. w postaci ugorowania, a następnie udzielamy wsparcia. Zamiast kredytów i dopłat, należy zlikwidować różne ograniczenia oraz opłaty na rzecz fundusze promocji, fundusz ochrony rolnictwa, itp. zmniejszyć stawkę VAT na nawozy, środki ochrony roślin i paliwa do minimalnych 5%. Jesteśmy krajem eksportowym produkty rolne, a zatem jesteśmy uzależnieni od rynku światowego, czyli musimy zwiększyć konkurencyjność poprzez obniżenie kosztów produkcji.

Korona zauważa także - Ministerstwo rolnictwa chce dofinansować zboża, której produkcja znacznie się rozwinęła, ale wsparcia potrzebuje także sektor hodowli trzody chlewnej, który upada od wielu lat. Jako związek złożyliśmy gotowy projekt rozporządzenia ws. przedłużenia programu Locha Plus na rok 2024, ale mimo upływu ponad miesiąca nie doczekaliśmy się odpowiedzi. Ponadto należy zauważyć, że rolnictwo to nie tylko rolnicy, ale także firmy skupowe, przetwórcze, i one też powinny być uwzględnione we wszelkich rozwiązaniach, a są często ignorowane.

Przedstawiciele resortu na spotkaniu z Izbami Rolniczymi wskazywali, że aktualna sytuacja jest spowodowane zaniedbaniami poprzedników, poprzedni rząd miał nie zabezpieczyć odpowiednich środków na wsparcie rolnictwa.

Miliardy złotych co roku wypłaca się w formie wsparcia rolnictwa i sytuacji to nie poprawia, bo próbuje się leczyć skutki, a nie przyczyny. Ale powiedzmy szczerze, nikt nie ma odwagi, ani nie jest zainteresowany realnym rozwiązaniem problemów - konkluduje Korona.

9 lutego odbędzie się ogólnopolski protest rolników.