18 czerwca 2018

Dotacje unijne jako element szantażu wobec polskich wyborców?

Dotacje unijne mają być elementem szantażu wobec Polskę, a konkretnie szantażu wobec polskich wyborców na kogo mają głosować. Na antenie Radia Zet przyznał to kandydat PO na prezydenta Warszawy - Rafał Trzaskowski cyt. "Na szczęście dzięki naszym staraniom te pieniądze nie przepadają, tylko te pieniądze będą mrożone. W związku z tym, jak my wygramy kolejne wybory, to te pieniądze zostaną odmrożone i Warszawa skorzysta wtedy z olbrzymich pieniędzy na inwestycje" . A co jeżeli PIS będzie rządził przez kolejne lata (a tym bardziej antysystemowe ugrupowania)? - to wszyscy w Polsce muszą sobie zdawać sprawę z konsekwencji takich, że nie będzie pieniędzy na inwestycje przez tych awanturników.

Idiotyczny wygłup polityka? A może zważywszy niedawną próbę urzędników KE zablokowania powołania rządu Ruchu 5-Gwiazd i Ligii Północnej we Włoszech (ostatecznie rząd powstał) - mamy do czynienia z antydemokratycznymi działaniami biurokratów brukselskich. A jeżeli to prawda, kto i z kim zawarł taką umowę?

Dotacje mogą być zatem elementem szantażu wobec krajów w przypadku "nieodpowiedniego" politycznie wyboru. A ten szantaż będzie tym skuteczniejszy, że równocześnie w ramach rozporządzeń i dyrektyw UE ogranicza się możliwości produkcyjne naszego kraju. Ograniczano nam produkcję cukru (w rezultacie zlikwidowano ileś cukrowni), mleka, a teraz okazuje się iż ograniczy się także nawet drewno dla przemysłu. Jak informuje Bibula.com - Od przyszłej dekady ilość drewna z polskich lasów przeznaczonego do przemysłu będą ustalały wytyczne unijnego zarządzenia LULUCF (Land Use, Land-Use Change and Forestry). Dla Polski wiąże się to z niebezpieczeństwem niedoboru surowca, który będziemy musieli uzupełniać za granicą.

Czy nie jest to subtelna próba zniewolenia społeczeństw? Może już czas na wyjście z Unii Europejskiej, a nie na wpisanie jej do Konstytucji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz