14 sierpnia 2015

Inna ustawę przegłosował Sejm, inną przesłali prezydentowi do podpisu.

Jak donosi Dziennik Gazeta Prawna - Posłowie przyjęli inną wersję nowelizacji ustawy, niż przesłali do podpisu prezydentowi. Na dodatek proces legislacyjny odbył się z naruszeniem konstytucji. Chodzi o nowelizację ustawy o kuratorach sądowych (druk sejmowy nr 3409), którą wymusił wyrok Trybunału Konstytucyjnego. Na ostatnim posiedzeniu (4-5.08) Sejm zajmował się poprawkami Senatu. Zgodnie z Konstytucją, poprawkę zaproponowaną w uchwale Senatu uważa się za przyjętą, jeżeli Sejm nie odrzuci jej bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Poddając poprawkę pod głosowanie, Marszałek Sejmu zatem zwraca się kto jest za odrzuceniem senackiej poprawki. Tymczasem pani marszałek Małgorzata Kidawa-Błońska spytała posłów, kto jest za przyjęciem poprawek do ustawy o kuratorach sądowych (a nie za odrzuceniem). Przytłaczająca większość posłów była za. Sejm więc poprawki przyjął. Ustawa została skierowana do podpisu prezydenta w wersji z poprawkami odrzuconymi (chociaż Sejm je przyjął). Jak na całą reagują posłowie PO np. Robert Kropiwnicki, najpierw negował fakty, a później uznał że nic złego się nie stało.  Zdaniem posła ważniejsze są ściągawki poselskie, nic formalne pytanie dot. głosowania. Innymi słowy ustawa głosowana i ta którą przekazuje się prezydentowi wcale nie muszą być zgodne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz