13 lipca 2013

PREMIER WIE, ALE UMYWA RĘCE - SPROSTOWANIE

W artykule "Premier wie, ale umywa ręce" w Uwarzam Rze z dn. 2-7.04.2013 r. pojawiły się nieścisłości dotyczące moich wypowiedzi, wynikające prawdopodobnie z faktu notowania ich przez dziennikarkę w miejscu publicznym czyli dość gwarnym:

1. W artykule przytoczone słowa "Byłem prezesem ale nie mogłem sam dobrać sobie współpracowników. Nic dziwnego bo szwagier ówczesnego wiceprezesa Przemysława Gosiewskiego - Ireneusz Jabłoński był wiceprezesem ARR, któremu podlegał Elewarr. Oni chcieli mieć swoich ludzi - mówi Korona". Tymczasem powinno być "Byłem prezesem, ale nie mogłem sam dobrać sobie współpracowników. Zgodnie z umową spółki obowiązywało 2-osobowe oświadczenie woli". Odnośnie Ireneusza Jabłońskiego stwierdziłem, jedynie że mnie powołał na to stanowisko, natomiast słowa "Oni chcieli mieć swoich ludzi" dotyczyło wszystkich rządzących polityków, a nie konkretnie z PISu.

2. "Poza tym widzieliśmy się na osobności kilka dni przed 23 listopada i Sawicki zapewniał mnie, że nie będzie zmian w kierownictwie Elewarru". Nie mówiłem o spotkaniu z Sawickim, ale z prezesem ARR Stanisławem Kamińskim, które relacjonując jego spotkanie z ministrem Sawickim, informował o zapewnieniu braku zmian w kierownictwie Elewarru przez najbliższe tygodnie.

3. "Ponadto Śmietanko zatrudnił swoich krewnych". Nastąpił błąd powinno być "Ponadto Śmietanko zatrudnił krewnych PSLowców" (wynika to zresztą z kontekstu - syn Żelichowskiego, brak Kłopotka, brat Kalinowskiego w spółce zależnej)

4. "W ciągu ostatniego tygodnia Daniel Korona próbował się dowiedzieć więcej na temat rzekomego konkursu na nowego prezesa spółki, o których informacje miesiąc temu były dostępne na stronie internetowej ARR". W rzeczywistości mówiłem o konkursie na nowych członków Rady Nadzorczej spółki.

Dr Daniel Alain Korona

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz