20 lipca 2017

Ustawy ws. wymiaru sprawiedliwości muszą być doprowadzone do końca

Tak jak zapowiedziała, opozycja totalna próbuje doprowadzić do quasi puczu. Bojówka pro-opozycyjna zaatakowała przed Sejmem w nocy jednego z posłów PIS (gdyby nie policja prawdopodobnie zostałby pobity, kto wie czy nie na śmierć), poseł Lenz (ten sam który popchnął w Sejmie posła PIS Leśniaka) rozwiesza apele by policja nie wykonywała rozkazów (w ten sposób można by spokojnie napaść posłów prawicowych), kolejny poseł z PO Artur Dunin wzywa demonstrujących do obalenia dyktatury (w domyśle do szturmu na parlament). Gdyby były jeszcze ofiary śmiertelne, byliby ....

Prezydent Andrzej Duda swoją decyzją dot. poprawki odnośnie wyboru członków KRS większością 3/5 chciał załagodzić nastroje, ale paradoksalnie przyczynił się do ich zaostrzenia. Opozycja totalna potraktowała to jako wyraz słabości, a skoro tak, to należy wzmóc presję (nawoływał do tego prezes PSL) i emocje do maksimum. Widać było to na posiedzeniu Sejmowej Komisji Sprawiedliwości, gdzie opozycja próbowała siłą uniemożliwić prowadzenie obrad przewodniczącemu. Oczywiście przy takiej postawie nie było możliwości normalnego procedowania, merytorycznej dyskusji nad projektem ustawy i próbę jego poprawy.

Teraz PIS nie ma wyboru, ustawy w tym brzmieniu muszą być doprowadzone do końca, bo gra już nie dotyczy wymiaru sprawiedliwości, ale o to czy bandyckie bojówki na ulicy lub zachowanie bojówkarskie w Sejmie będą kształtowały nam prawo i życie (a taki scenariusz chce najwyraźniej dyktować opozycja totalna). Jeżeli PIS się cofnie lub prezydent by zawetował, byłby to sygnał że przemoc fizyczna jest skutecznym sposobem wymuszenia rozwiązań prawnych. Wówczas można się spodziewać nieustannych powtórek z "rozrywki" i w końcu do tragedii.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz