21 lipca 2017

Stałe poparcie polityczne od ostatnich wyborów parlamentarnych

Jak można by sądzić oglądając TVN24 lub czytając inne liberalno-lewicowe media, można by pomyśleć, iż Polska płonie, cały naród protestuje, a jedynie garstka popiera rządzących. Jednak jeżeli uważnie przyjrzeć się, wszystko jest manipulacją.

W Warszawie ilość demonstrantów przed Pałacem Prezydenckim była znaczna, ale podawane liczby dalekie odbiegały od rzeczywistości. 200 tys. podał Roman Giertych, choć technicznie nie jest możliwe by aż tyle osób zgromadziło się na Krakowskim Przedmieściu przed Pałacem Prezydenckim. Rzecznik Ratusza (czyli PO) podał liczbę 50 tys. Tymczasem policja doliczyła się 14 tys. Gazeta Wyborcza doliczyła się w całym kraju 100 tys. demonstrantów, jeżeli liczenie było tak samo jak Ratusza w Warszawie (a m.in. na takich obliczeniach opierała się GW) to można być całkiem spokojni. Większość Polaków ma w nosie polityczne zagrywki polityków, wszelkie apele, wezwania do awantur, puczów, ito, twierdzenia ws. rzekomego zamachu stanu, niszczenia demokracji itp.

Ostatnio media próbują przekonać, że protestować przeciw PIS przychodzi coraz więcej młodych ludzi. Niby Potwierdzają to też sondaże. Aż 82 procent badanych w wieku 18-29 stwierdziło, że sprzeciwiają się polityce rządu Beaty Szydło - wynika z sondażu IBRiS dla Onetu (wp.pl). Tą informację skrzętnie powtarzały inne media. Problem w tym, że nie tak dawno sondaż dla Dziennika Gazety Prawnej (a zatem nie dla medium PISowskiego) przeprowadził inny ośrodek Ariadna. Okazuje się, że aż 63,4 proc. ankietowanych w wieku od 18 do 24 lat deklaruje swoje poparcie dla partii rządzącej. Zatem kilkanaście czy 63 procent za PISem.

Skoro niby takie niezadowolenie społeczne, to poparcie dla PISu powinno znacząco spadać, a dla opozycji znacząco wzrosnąć. Tymczasem nic takiego się nie dzieje. Ostatnie sondaże zarówno IBRIS jak i Kantar Public wykazują stabilne poparcie dla PIS w granicach 38/39%, mniej niż 30% dla PO-Nowoczesnej, ok.8-9% dla Kukiz’15. Jak łatwo zauważyć w zasadzie takie same wyniki mieliśmy w wyborach w 2015 roku, a zatem tak naprawdę sympatie polityczne nie uległy jakieś zasadniczej zmianie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz