20 lipca grupa posłów PIS złożyła projekt ustawy o zmianie ustawy o podatku od towarów i usług, polegający na przedłużeniu stawki zerowej stawki VAT na produkty żywnościowe do 30 czerwca 2024 roku. Jak do tej pory, projekt ten nie doczekał się skierowania na posiedzenie plenarne lub w komisjach, ba nie doczekał się numeru druku.
Abstrahując od intencji wnioskodawców tego projektu i wyrażanych wątpliwości w tej kwestii przez niektóre media i środowiska (w projekcie budżetu nie ma przewidzianej zerowej stawki VAT), przedłużenie 0% stawki VAT na produkty żywnościowe jest społecznie uzasadnione (choć przyznać także trzeba, iż są branże jak np. gastronomia dla której może być uciążliwa). Jej wprowadzenie było związane z wysoką inflacją w Polsce. Wprawdzie ostatni październikowy wskaźnik inflacji ogłoszony przez GUS kształtował się na poziomie 6,6%, ale sama żywność i napoje bezalkoholowe w skali rocznej wzrosły o 8%. Przywrócenie 5% stawki podatku od towarów i usług na podstawowe produkty żywnościowe spowoduje zatem znaczący wzrost kosztów, który dotknie przede wszystkim osoby niezamożne.
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia ostatnio stwierdził, że przedłużenie stawki można było dokonać rozporządzeniem zamiast ustawą, czemu zaprzeczył premier Mateusz Morawiecki. Otóż premier miał rację, właśnie że nie można.
Rozporządzenia z dnia 2 grudnia 2022 (Dz.U poz.2495) i 22 grudnia 2022 (poz. 2808) ustanawiające zerową stawkę VAT zostały wydane na podstawie delegacji określonej w art. 146ee. ustawy o podatku VAT Minister właściwy do spraw finansów publicznych, w drodze rozporządzenia, w roku 2023 może obniżać stawki podatku do wysokości 0%, 5% lub 8% dla dostaw niektórych towarów i świadczenia niektórych usług albo dla części tych dostaw lub części świadczenia usług oraz określać warunki stosowania obniżonych stawek.
Skoro przepis ustawowy ustanawiał delegację tyko w zakresie roku 2023, to rozporządzeniem nie ma możliwości przedłużenia tej stawki, chyba że znowelizuje się art146ee ustawy o VAT.
Równocześnie warto zauważyć, że dotychczasowe przepisy ustawowe (zarówno dotyczące podatków dochodowych jak i podatku od towarów i usług) są już tak skomplikowane, że są wręcz nieczytelne nawet dla osób obytych w prawie. Z tych powodów konieczne wydaje się na przyszłość uproszczenie tych ustaw (każda ma po kilkaset stron). Tylko czy to nastąpi, to już inna historia… - konkluduje Korona.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz