30 listopada 2023

Legislacyjny Skandal: Projekt wywłaszczenia osób prywatnych pod pretekstem realizacji wiatraków?

28 listopada 2023 r. grupa posłów KO i Polska2050-TD, reprezentowana przez posła KO Krzysztofa Gadowskiego wniosła do Marszałka Sejmu poselski projekt ustawy o zmianie ustaw w celu wsparcia odbiorców energii elektrycznej, paliw gazowych i ciepła oraz niektórych innych ustaw.

 Zgodnie z opisem na stronie Sejmu projekt ten dotyczy zminimalizowania podwyżek wpływu cen energii i gazu dla odbiorców indywidualnych, podmiotów użyteczności publicznej oraz jednostek samorządu terytorialnego, a także wprowadzenia rozwiązań zmierzających w stronę stopniowego przywracania mechanizmów rynkowych kształtowania cen na tych rynkach bez ingerencji państwa.


Tymczasem jak informuje Fundacja Basta (Barta Staszewskiego), która przecież sprzyjała przed wyborami opozycji i nie sposób jej przypisać propisowskie lub proprawicowe poglądy:

...to tylko część przepisów zawartych w projekcie, ponieważ druga część ustawy to ukryta zmiana szeregu ustaw i przepisów regulujących proces inwestycyjny dla elektrowni wiatrowych. Projekt przewiduje zmiany w 15 innych ustawach. Projekt wprowadza zupełnie nowe zasady lokalizowania farm wiatrowych, w tym możliwość lokalizowania farm wiatrowych na podstawie „uchwały wiatrakowej” (przepisy podobne jak w niesławnej ustawie „lex deweloper”), a więc wbrew zapisom obowiązujących miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. Zmniejsza też istotnie wymagane odległości do zabudowy mieszkaniowej (wiatraki od 300 m w przypadku zabudowy wielorodzinnej i od 400 m w przypadku zabudowy jednorodzinnej), a także od parków narodowych i rezerwatów przyrody (projekt zakłada możliwość lokalizacji elektrowni wiatrowych od tych obszarów w odległości 300 m, choć na str. 20 uzasadnienia mowa jest o 500 m). 

Wywłaszczenia na życzenie inwestorów

Co więcej projekt zakłada zmiany ustawie o gospodarce nieruchomościami, które umożliwią wywłaszczanie osób prywatnych w celu budowy elektrowni wiatrowych i innych inwestycji OZE, ponieważ po wejściu w życie projektu budowa inwestycji OZE będzie celem publicznym. To poważna ingerencja w prawo własności i prawa obywateli. 

Konsekwencją uznania inwestycji OZE za inwestycje celu publicznego będzie także zwolnienie ich z wszelkich zakazów obowiązujących w parkach krajobrazowych i obszarach chronionego krajobrazu – tym samym m.in. farmy wiatrowe i farmy fotowoltaiczne będą mogły powstawać na tych obszarach a organy ochrony przyrody nie będą mogły takich inwestycji powstrzymać.

Mimo tak poważnej zmiany ustawie o gospodarce nieruchomościami w uzasadnieniu projektu w żaden sposób tego uzasadniono i nie omówiono konsekwencji dla obywateli i dla przyrody. Czy posłowie, którzy się podpisali pod tym projektem wiedzą w ogóle, co podpisali? Wiedzą, co proponują?

Dodatkowo projekt przewiduje zmiany w ustawie z lipca br. nowelizującej ustawę o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, która wprowadziła nowe instrumenty planowania, w tym zastąpiła studia uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego planami ogólnymi. Nowelizacja z lipca br. utrzymała w mocy istniejące studia uwarunkowań do 31 grudnia 2025 r. – projekt poselski wydłuża ich obowiązywanie o kolejne 2 lata, do 31 grudnia 2027 r., tym samym de facto wydłuża o 2 lata skutki lipcowej reformy planowania przestrzennego.

Projekt przewiduje także szereg zmian dotyczących rynku energii, kwestii podatkowych, które nie podlegały naszej analizie i ocenie, natomiast skala tego projektu i stopień skomplikowania wskazują, że projekt ten nie powinien być procedowany jako projekt poselski a projekt rządowy. Jest zupełnie niezrozumiałe, dlaczego tak ważne zmiany są ukryte w projekcie, który dotyczy zupełnie innej materii. 

Na czyje zlecenie powstał projekt?

Rodzi się też pytanie, kto pracował nad tym projektem i kto jest rzeczywistym autorem tych propozycji, bo z całą pewnością taki projekt nie mógłby powstać siłami samych posłów, zwłaszcza w tak krótkim terminie.

W naszej ocenie złożenie takiego projektu na samym początku nowej kadencji Sejmu RP jest skandaliczne i niestety nie wróży nic dobrego w kwestii stanowienia prawa w Polsce. 

Poniżej podstawowe zmiany w zakresie procesu inwestycyjnego (bez zmian dotyczących innych kwestii):

1. Zmiany w ustawie wiatrakowej:

  1. możliwość lokalizowania farm wiatrowych na podstawie „uchwały wiatrakowej” (przepisy podobne jak w ustawie niesłynnej lex deweloper, w tym m.in. zgoda na lokalizację elektrowni wiatrowych wbrew zapisom planów miejscowych);
  2. uchwała wiatrakowa – zastępuje plan miejscowy, będzie przyjmowana na wniosek inwestora w terminie 90 dni (ewentualnie możliwość wydłużenia o 60 dni);
  3. zmniejszenie odległości względem zabudowy mieszkaniowej – możliwość lokalizacji elektrowni wiatrowej już od 300 m w przypadku zabudowy wielorodzinnej i od 400 m w przypadku zabudowy jednorodzinnej;
  4. zmniejszenie odległości względem parków narodowych i rezerwatów przyrody – obecnie w odniesieniu do parków narodowych obowiązuje zasada 10H, tj. dziesięciokrotność wysokości wiatraka a w odniesieniu do rezerwatów przyrody odległość 500 m, projekt zakłada możliwość lokalizacji elektrowni wiatrowych w odległości 300 m (na str. 20 uzasadnienia mowa jest o 500 m);
  5. zmiana zasad liczenia odległości – obecnie: od terenu farmy wiatrowej, a wg projektu: od wiatraka;
  6. możliwość „modernizacji” istniejących farm bez uzyskania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach – ewentualne uzgodnienie z regionalnym dyrektorem ochrony środowiska w zakresie akustyki w terminie 30 dni (brak stanowiska RDOŚ = milcząca zgoda).

2. Zmiany w ustawie o gospodarce nieruchomościami:

Budowa OZE i inwestycji towarzyszących będzie celem publicznym – konsekwencje:

– możliwość wywłaszczenia osób prywatnych na cel budowy np. farmy wiatrowej

– brak zakazów w parkach krajobrazowych i obszarach chronionego krajobrazu – wszystkie inwestycje OZE będą mogły bez żadnych przeszkód być lokalizowane w tych obszarach chronionych

3. Zmiany w zakresie planowania przestrzennego:

Nowelizacja z lipca 2023 r. utrzymała w mocy istniejące gminne studia uwarunkowań do 31 grudnia 2025 – projekt wydłuża ich obowiązywanie o kolejne 2 lata, do 31 grudnia 2027 r.

W przepisach przejściowych (art. 21 projektu) – wydłużenie bezterminowe studiów i MZPP oraz wyłączenie wymogów tych obowiązujących MPZP, jeśli są bardziej rygorystyczne niż nowe wymogi określone w ustawie.

4. Zmiany w ustawie o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko:

Wyłączenie badania zgodności inwestycji wiatrakowych z MPZP.

5. Zmiany w Prawie budowlanym:

Pozwolenie na budowę dla elektrowni wiatrowej będzie wydawał starosta a nie wojewoda jak obecnie.


Chciałoby się rzec Fundacji - macie co chcieliśmy. Ale nie czas na docinki.

To perfidne zagranie – komentuje projekt ustawy, dr Daniel Alain Korona, pełnomocnik Związku Zawodowego Rolnictwa „Korona” – pod pozorem zminimalizowania podwyżek wpływu cen energii, wprowadza się skandaliczne zapisy m.in. umożliwiające wywłaszczenie osób prywatnych. Ten projekt ma 62 strony, napisany jest językiem mało zrozumiałym, zmienia cząstkowe zapisy przez co bez zajrzenia do drugiej ustawy nie wiadomo o co chodzi np. art.15 przewiduje uchylenie pkt.5 b 2 w art.82 ust.3 prawa budowlanego, ale o czym mówi ten przepis już nie sprecyzowano.  Ba, ten projekt nawet odnosi się nawet do zmiany ustawy covidowej. Łącznie projekt zmienia 15 ustaw, czyli nawiązuje do niechlubnej tradycji ustaw zwanych „warzywniakami” czyli ustaw zmieniających naście, dziesiątki ustaw, w efekcie czego posłowie są w pułapce legislacyjnej bo oprócz kilku korzystnych zapisów jest wiele negatywnych.  Brzydko to pachnie - konkluduje Korona.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz