Informowaliśmy o piśmie anonimowym skierowanym do 3 posłów i do innych osób, dot. zdarzeń w CRW, które zostało przesłane według naszych informacji kilka miesięcy temu, i w sprawie którego zapadła cisza. Żadna z osób czy organów nie zareagował (przynajmniej publicznie):
http://serwis21.blogspot.com/2018/02/nieprawidowosci-w-crw-pko-bp-nikt-nie.html
Otóż w piśmie tym autor, autorzy (z CRW):
OSTRZEGALI PRZED ZAGROŻENIEM
W ślad za interpelacjami Posłów dotyczących banku PKO i prowadzonego tam w centrum restrukturyzacji projektu WINDA przekazujemy nowe fakty. Sygnalizowaliśmy wcześniej, że wprowadzenie projektu może mieć negatywne konsekwencje dla wizerunku banku jako kredytobiorcy i pracodawcy. Wskazywaliśmy również na zagrożenia finansowe wdrożeni projektu i niedogodności dla klientów. Sygnalizowane w 2015 i 2016 roku obawy zmaterializowały się w pełni. Odnotowano lawinowy wzrost skarg i reklamacji od decyzji CRW co było oczywiste do przewidzenia w kontekście uwag, które przedstawiłem poniżej.
PODNOSZĄ, IŻ DOSZŁO DO NIEWŁAŚCIWEJ WYMIANY KADROWEJ
Duża liczba pracowników CRW straciło pracę: likwidacja biur w Szczecinie i Poznaniu, redukcja zatrudnienia w pozostałych jednostkach terenowych na rzecz nowego biura w Gdyni. Na miejsce zwolnionych, doświadczonych i wysokowykwalifikowanych pracowników zatrudniono w nowej komórce w Gdyni rzeszę niskowykwalifikowanych pracowników, często studentów czy osób na umowę - zlecenie. Kierownikiem Zespołu Windykacji Bezpośredniej został były kierownik MOPS. Pozostali w nowej jednostce mają wspólną historię zawodową z firm Alior/BPH/GeMoney lub doświadczenie jedynie z kilkuosobowych firm. Brak im konsekwencji i kwalifikacji do pracy w największym banku w Polsce, z największą liczbą klientów, kredytów, mnogością produktów i systemów.
A STRATY LICZĄ SIĘ W DZIESIĄTKACH MILIONÓW ZŁOTYCH
Sygnalizowane przez nas obawy - niewystarczająca wiedza, doświadczenie i kompetencje przełożyły się nie tylko na brak wyraźnej poprawy efektywności, przy dużym wzroście kosztów ale też liczone w dziesiątkach milionów złotych straty dla banku poprzez tzw. przedawnienie spraw. Biorąc pod uwagę strukturę nowozatrudnionych osób w Gdyni pod względem historii zawodowej - trzon to pracownicy znający się z poprzednich miejsc pracy (Alior/BPH/GE) zasileni pracownikami na umowę zlecenie, studentami i z małych firm możliwe też jest w części spraw celowe działanie na szkodę banku - pomoc w zwolnieniu z długu poprzez dopuszczenie do przedawnienia sprawy w zamian za nieformalną gratyfikację od dłużnika. Według informacji jakie posiadamy skala spraw przedawnionych liczonych jest w dziesiątkach milionów złotych w minionych latach. Pozostaje otwarte pytanie, czy straty Banku w wyniku przedawnień wynikają tylko z niskich kompetencji i kwalifikacji pracowników nowego biura i nadzoru przez zatrudnioną z Alior Banku osobę nadzorującą w tym okresie pracę jednostek terenowych ... (tekst w nawiasie wycięty przez redakcję, informacja, konkretny zarzut w nim zawarty wymaga dodatkowego zweryfikowania) czy też w tej liczbie zawierają się przypadki w których świadomo dopuszczono do przedawnienia na korzyść finansową od dłużnika. Przy dziesiątkach milionów złotych nie można wykluczyć i takiego scenariusza.
W piśmie zabrakło analizy porównawczej, danych co do liczby i wartości przedawnionych roszczeń w kolejnych latach a także liczbowej struktury zatrudnienia. Prawdopodobnie pismo powstało na podstawie spostrzeżeń, a nie na podstawie danych dokumentacyjnych, do których z natury rzeczy dostęp jest ograniczony. Stąd forma przypuszczająca, nie wykluczająca, stąd ostrożność w formułowaniu jakichś ostatecznych stwierdzeń.
Niekompetencja, świadome działanie, a może normalne zdarzenia, które błędnie autorzy pisma zinterpretowali? W każdym przypadku, kierownictwo Banku powinno się przyjrzeć sprawie, czy podniesione kwestię są rzeczywiste i czy doszło do jakichś nieprawidłowości, aby nie było żadnych wątpliwości w sprawie.
c.d.n.
PS: o powiązaniach personalnych z prywatnymi spółkami będzie w innym artykule.
http://serwis21.blogspot.com/2018/02/nieprawidowosci-w-crw-pko-bp-nikt-nie.html
Otóż w piśmie tym autor, autorzy (z CRW):
OSTRZEGALI PRZED ZAGROŻENIEM
W ślad za interpelacjami Posłów dotyczących banku PKO i prowadzonego tam w centrum restrukturyzacji projektu WINDA przekazujemy nowe fakty. Sygnalizowaliśmy wcześniej, że wprowadzenie projektu może mieć negatywne konsekwencje dla wizerunku banku jako kredytobiorcy i pracodawcy. Wskazywaliśmy również na zagrożenia finansowe wdrożeni projektu i niedogodności dla klientów. Sygnalizowane w 2015 i 2016 roku obawy zmaterializowały się w pełni. Odnotowano lawinowy wzrost skarg i reklamacji od decyzji CRW co było oczywiste do przewidzenia w kontekście uwag, które przedstawiłem poniżej.
PODNOSZĄ, IŻ DOSZŁO DO NIEWŁAŚCIWEJ WYMIANY KADROWEJ
Duża liczba pracowników CRW straciło pracę: likwidacja biur w Szczecinie i Poznaniu, redukcja zatrudnienia w pozostałych jednostkach terenowych na rzecz nowego biura w Gdyni. Na miejsce zwolnionych, doświadczonych i wysokowykwalifikowanych pracowników zatrudniono w nowej komórce w Gdyni rzeszę niskowykwalifikowanych pracowników, często studentów czy osób na umowę - zlecenie. Kierownikiem Zespołu Windykacji Bezpośredniej został były kierownik MOPS. Pozostali w nowej jednostce mają wspólną historię zawodową z firm Alior/BPH/GeMoney lub doświadczenie jedynie z kilkuosobowych firm. Brak im konsekwencji i kwalifikacji do pracy w największym banku w Polsce, z największą liczbą klientów, kredytów, mnogością produktów i systemów.
A STRATY LICZĄ SIĘ W DZIESIĄTKACH MILIONÓW ZŁOTYCH
Sygnalizowane przez nas obawy - niewystarczająca wiedza, doświadczenie i kompetencje przełożyły się nie tylko na brak wyraźnej poprawy efektywności, przy dużym wzroście kosztów ale też liczone w dziesiątkach milionów złotych straty dla banku poprzez tzw. przedawnienie spraw. Biorąc pod uwagę strukturę nowozatrudnionych osób w Gdyni pod względem historii zawodowej - trzon to pracownicy znający się z poprzednich miejsc pracy (Alior/BPH/GE) zasileni pracownikami na umowę zlecenie, studentami i z małych firm możliwe też jest w części spraw celowe działanie na szkodę banku - pomoc w zwolnieniu z długu poprzez dopuszczenie do przedawnienia sprawy w zamian za nieformalną gratyfikację od dłużnika. Według informacji jakie posiadamy skala spraw przedawnionych liczonych jest w dziesiątkach milionów złotych w minionych latach. Pozostaje otwarte pytanie, czy straty Banku w wyniku przedawnień wynikają tylko z niskich kompetencji i kwalifikacji pracowników nowego biura i nadzoru przez zatrudnioną z Alior Banku osobę nadzorującą w tym okresie pracę jednostek terenowych ... (tekst w nawiasie wycięty przez redakcję, informacja, konkretny zarzut w nim zawarty wymaga dodatkowego zweryfikowania) czy też w tej liczbie zawierają się przypadki w których świadomo dopuszczono do przedawnienia na korzyść finansową od dłużnika. Przy dziesiątkach milionów złotych nie można wykluczyć i takiego scenariusza.
W piśmie zabrakło analizy porównawczej, danych co do liczby i wartości przedawnionych roszczeń w kolejnych latach a także liczbowej struktury zatrudnienia. Prawdopodobnie pismo powstało na podstawie spostrzeżeń, a nie na podstawie danych dokumentacyjnych, do których z natury rzeczy dostęp jest ograniczony. Stąd forma przypuszczająca, nie wykluczająca, stąd ostrożność w formułowaniu jakichś ostatecznych stwierdzeń.
Niekompetencja, świadome działanie, a może normalne zdarzenia, które błędnie autorzy pisma zinterpretowali? W każdym przypadku, kierownictwo Banku powinno się przyjrzeć sprawie, czy podniesione kwestię są rzeczywiste i czy doszło do jakichś nieprawidłowości, aby nie było żadnych wątpliwości w sprawie.
c.d.n.
PS: o powiązaniach personalnych z prywatnymi spółkami będzie w innym artykule.
Ciekawie się robi w tym pko
OdpowiedzUsuńPodobno ten byly kierownik MOPS zaczynał od spraw sporo mniejszego kalibru-podjadal dzieciom zupę czy podbieral kase na jej ugotowanie.
OdpowiedzUsuńhttp://trojmiasto.wyborcza.pl/trojmiasto/1,35612,191786.html
To artykuł z przed ponad 10 lat.
UsuńAle nazwisko się zgadza :-). Od czegoś trzeba było zacząć.W Aliorze też był znany z jakichś akcji z fantami zabieranymi od klientów podczas tzw wizyt terenowych.
Chłopcy terenowcy,uważajcie co piszecie.Krzychu wymiany na swoich jeszcze nie skończył.Ktorys z was chce być następny do wymiany?
UsuńWłaściwie to juz kierownik MOPS lubiący podjadac zupę wymienil polowe pracownikow na kolegow z Aliora, ma zamiar jeszcze paru zatrudnić, zeby bylo z kim imprezowac na "naradach" gdzie pracownikom z poprzednich czasow nie wszystkim podoba sie picie przez 3 dni pod haslem szkolenia czy narady
UsuńKierownik MOPS juz przygotował miejsce dla kolejnego kolegi z alior.zobaczycie juz za pare dni...
UsuńCos musi w tym byc, ze Serwis21 juz od blisko miesiąca porusza wątek prawdopodobnych nieprawidłowości na spore kwoty czy konfliktow interesów, a nikt z banku nie żąda sprostowania.czy to nie dziwne? Czy po prostu postawione hipotezy są prawdą? To jest jedyne wyjasnienie!
OdpowiedzUsuńNo i co z tego wynika? Nic. Z.J dalej jest prezesem i nie zanosi się aby nim przestał być
OdpowiedzUsuńProśba o dalsze informacje co się dzieje w sprawie, bo sprawa sprawia wrażenie jakby przysychała
OdpowiedzUsuńnastępny artykuł w sprawie będzie w piątek po południu
UsuńA czy jest możliwość,aby Serwis21 oprócz publikacji kolejnych artykułów wystosował do PKO pismo,z prośbą o odpowiedź na kilka pytań wyjaśniających.oczywisxie w trosce o dobre imię tego banku i to aby nieopatrznie nieopublikowac jakichś pomówień bez pokrycia.Wtedy też brak odpowiedzi,czy odpowiedz wymijająca będzie mogła być traktowana jako potwierdzenie stawianych hipotez.
OdpowiedzUsuńI jak nie odpowiedzą dodatkowo zainteresowanie sprawą innych mediów?
OdpowiedzUsuńProśba o cierpliwość, wszystko w swoim czasie.
UsuńKiedy mozna spodziewać się dalszych kroków ? Przynajmniej kolejnych artykułów. Są ciekawe,chociaż szkoda, ze chyba ignorowane przez władze banku i podmioty odpowiedzialne za nadzór.
UsuńA może to jakaś rozdmuchana akcja ?
OdpowiedzUsuńCzy nikt o tym nie pomyślał ?
Ludzie są zwalniani to się awanturują ale to normalna procedura w bankach, jak się zarzuca niekompetencje i złodziejstwo to warto mieć jakieś argumenty.
Można by było pomyśleć,że to jakieś wyssane z brudnego palca pomówienia.Gdyby artykuły i komentarze były tylko z dziś.Ale jeśli niektóre w tym temacie wiszą już od ponad miesiąca, i prawnicy banku jeszcze nie zażądali usunięcia pod groźbą sprawy sądowej,to musi znaczyć,że jednak coś w tym musi być!!!
OdpowiedzUsuńNie ma co gdybac.Wystarczy spojrzeć na starsze artykuły w jakim tempie PKO przesyłali żądanie usunięcia artykułu i zablokowania komentarzy.prawie od razu po publikacji...
OdpowiedzUsuńPo artykułach w 2016 r., widać,że PKO przysyłało pismo z żądaniem usunięcia w ciągu 24 godzin góra po kilku dniach kalendarzowych, z reguły w kolejnym dniu roboczym.Albo uznali, że Serwis21 ma mało czytelników i szkoda ich czasu.Albo po prostu ciężko żądać sprostowania faktów.
OdpowiedzUsuńArtykuły są bardzo ostrożne. Redakcja zastrzega w nich że nie ma dowodów na nieprawidłowości, poza konfliktem interesów, są tylko podejrzenia, prawdopodobne, ale nie wiadomo czy uzasadnione. Próba elimininacji artykułów prowadzi jedynie do tego że Serwis21 pisze o tym następny artykuł, napędza się czytelników, a zatem o sprawie jest coraz głośniej, a nie coraz ciszej.
UsuńJak to pierwsze,to powinna zadziałać sugestią rozpowszechnienia do polskich mediów kilku opisanych faktów.
OdpowiedzUsuńSzanowni Państwo proszę o pomoc ;)
OdpowiedzUsuńMuszę dotrzeć do 50 pracowników Banku i przeprowadzić badanie.
Niestety nie uzyskałam zgodny organizacji na przeprowadzenie ankiety w jednostce więc próbuje do Państwa dotrzeć za pomocą portalu społecznościowego.
Wyniki jakie uzyskam wykorzystam tylko i wyłącznie w pracy magisterskiej.
PROSZĘ O UZUPEŁNIENIE PONIŻSZEGO KWESTIONARIUSZA
https://goo.gl/forms/tqMWgtciXyztKOrq2
Serdecznie dziękuję za pomoc i poświęcony czas
A ja się denerwowałem, że czekam na wyjaśnienie mojej sprawy w crw tego banku (nie z mojej winy tam się znalazłem tylko przez pracownika tego banku)blisko 2 miesiące. Jestem szczęściarzem:-)
OdpowiedzUsuń