27 lutego 2023

Alina Ojdana: Przy obecnym trendzie spadku pogłowia świń, w 2030 roku nie będzie polskiego mięsa?

26 lutego przewodnicząca ZZR KORONA Alina Ojdana przedstawiła na Kongresie Rolnictwa aktualną sytuację na rynku trzody chlewnej, której można streścić jednym słowem - dramat. Poniżej fragmenty z prezentacji.


Pogłowie świń spada

Liczba stad produkujących trzodę chlewną spada w dynamicznym tempie. Według danych ARiMR w styczniu 2021 roku było zarejestrowanych 103,7 tys. gospodarstw produkujących trzodę chlewną, natomiast w styczniu 2023 roku tylko 56,1 tys. gospodarstw .W ciągu dwóch lat zlikwidowanych zostało 47,6 tys. Oznacza to, że aż 46% hodowców trzody chlewnej nie poradziło sobie z nieopłacalną produkcją w tym sektorze. 



Tak dramatyczne spadki w polskim sektorze trzody chlewnej nie były notowane nigdy wcześniej. W okresie tym ubyło 2,3 mln świń. Teoretycznie, jeżeli tempo spadku pogłowia utrzymało by się na tym poziomie, i co roku ubywałoby 1,2 mln świń, to w okresie 2030 roku, nie byłoby polskiego mięsa. 

Pogłowie loch na 31 grudnia 2020 roku liczyło 815 tys. sztuk i do 31 grudnia 2022 roku zmniejszyło się o 222,4 tys. sztuk. Obecnie mamy 592,6 tys. sztuk loch. Ubyło 27,3% .



Przyczyny spadku

Ceny oferowane przez skupy nie zapewniały w tych latach rentowności produkcji, głównie w cyklu otwartym. Producenci od kilku lat byli „pod kreską” ze względu na dramatyczny wzrost kosztów produkcji. W szczególności spadała rentowność produkcji w małych gospodarstwach, a jakiekolwiek zyski pojawiały się przy produkcji ponad 400 - 500 szt. Nieco lepiej wyglądała sytuacja w cyklu zamkniętym, opartym o żywienie zbożem wyprodukowanym w gospodarstwie oraz dopłatą ARiMR do prosiąt.

Destrukcyjny wpływ tuczy nakładczych – ten model nie pozwolił na uzyskanie dochodów dla rolników którzy nie byli jego uczestnikami.
• Koszty produkcji w tuczach nakładczych zawsze były niższe w wyniku optymalizacji wszystkich procesów.
• Rozwijający się tucz nakładczy, w przypadku dużych ubojni stanowi już ponad 50% zaopatrzenia w surowiec do uboju.
• Należy spodziewać się, że proces koncentracji tuczu nakładczego będzie trwał nadal, jeżeli nie zostanie zahamowany poprzez wprowadzenie stałych mechanizmów pomocy dla polskich hodowców trzody chlewnej, poprzez wprowadzenie dopłat dla producentów loch i prosiąt, oraz dopłat do zwiększonego dobrostanu loch i tuczników, które są jednym z elementów KPS na lata 2023 – 2027


Co możemy zrobić?

• Należy utrzymać w formie cyklicznej (w kolejnych okresach/latach) wsparcia dla rolników utrzymujących lochy i prosięta, (kontynuacja programu Locha plus) na co samorząd rolniczy zwracał bardzo często uwagę.
• Konieczne jest utrzymanie rekompensat za obniżony dochód dla rolników produkujących trzodę w strefach ASF, (wyrównanie kwoty utraconego dochodu za I kwartał 2022 roku)
• Należy maksymalnie wykorzystać dopłaty do dobrostanu loch i tuczników w ramach Krajowego Planu Strategicznego w latach 2023 – 2027
Ograniczyć rosnące bariery rozwoju tworzone przez administracje dotyczące modernizacji gospodarstw rolnych
• Doprowadzić, aby polskie gospodarstwa miały równe szanse rozwoju z sektorem zachodnim, w celu ograniczenia importu mięsa wieprzowego
• Należy ułatwić polskim hodowcom, większy dostęp do finansowania zaplanowanych inwestycji, i skróceniu czasu obsługi złożonych wniosków, poprzez utworzenie w Polskim Banku specjalnego sektora rolnego.
• Należy wypracować rozwiązania pozwalające wyjść z kryzysu producentom trzody
• Należy zawalczyć o krajowy rynek wieprzowiny, w celu zapewnienia bezpieczeństwa
żywnościowego.

źródło: ZZR KORONA

zob. też:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz