Zgodnie z umową w każdym z senackich okręgów wystartuje kandydat lub kandydatka ze wspólnej rekomendacji partii opozycyjnych, który będzie miał prawo do używania logo „Pakt Senacki 2023”. W umowie nie ma „podziału mandatów” między poszczególne ugrupowania, albowiem podział okręgów na poszczególne partie z propozycjami kandydatur przedstawi powołany Zespół Organizacyjny.
Oczywiście nie przedstawiono żadnego programu, zespołu propozycji dla Polski i obywateli, których zjednoczona opozycja w ramach Paktu Senackiego chciałaby zrealizować. Jedynie co ww. ugrupowanie połączyło, to chęć podziału łupów w Senacie. A jak wygląda to w praktyce widzimy już dzisiaj, kiedy pakt senacki nie zgadza się m.in. na uchylenie immunitetu marszałkowi senatu (w związku z zarzutami o przyjęcie korzyści majątkowych od pacjentów), wiele antyspołecznych ustaw jest przegłosowanych w Senacie bez poprawek, bez uwzględnienia głosu organizacji społecznych czy obywateli (jak było w przypadku ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników).
Na czym polegać będzie Pakt Senacki, powiedział wiceszef nowej Lewicy Dariusz Wieczorek - sformułowaniem: to nie idzie z nami, maszeruje przeciw nam. Innymi słowy tzw. opozycja demokratyczna nie akceptuje samodzielnie myślących, niezależnych, mają wszyscy się podporządkować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz