W wywiadzie dla Naszego Dziennika, Przewodniczący prezydenckiej rady ds. rolnictwa i obszarów wiejskich, były minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski ostro skrytykował tą decyzję stwierdzając m.in. (...) To jest kolejny etap ograniczania rolnictwa, co już znamy. Tylko osoba o złej woli nie dostrzega ataku na rolnictwo, który przeprowadzają tzw. organizacje ekologiczne. Należy wspomnieć o doniesieniach zachodnich mediów o tym, że działalność tzw. ekologów była sponsorowana przez Rosję i na ten cel przeznaczała dziesiątki milionów euro. (...) Rosja jest dzisiaj jednym z liderów w produkcji jedzenia. I teraz wprowadzenie owadów do europejskiej kuchni - w formie dorosłych osobników, ale też poczwarek i larw - z czasem doprowadzi do ograniczenia zapotrzebowania na tradycyjne produkty rolnicze.
Pytany, czy rolnicy dostosują produkcję do nowych standardów odparł: w żaden sposób". Dopuszczenie owadów do celów spożywczych jest bezpośrednim atakiem w rolników. Jest tak dlatego, że pola uprawne czy budynki gospodarskie nie nadają się do hodowli robaków. One nie będą się pasły na łąkach lub grzecznie chodziły po zagrodzie. Przeprowadzenie tej zmiany jest okazją do zarobienia gigantycznych pieniędzy przez międzynarodowe koncerny. (...) Bardzo szybko mogą postawić i rozbudować fabryki.
Wprowadzenie owadów do europejskiej kuchni – w formie dorosłych osobników, ale też poczwarek i larw – z czasem doprowadzi do ograniczenia zapotrzebowania na tradycyjne produkty rolnicze” – przestrzega Jan K. Ardanowski.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz