25 marca 2014

KMP: 1.Kupuj ukraińskie! 2.Kanał dla Elbląga

Poniżej tekst Witolda Kalinowskiego z Klubu Myśli Pozytywnej (pod rozwagę).

Na początek dla rozruszania umysłów, bajka o 2 carach:
   Dawnym dawno żył był na Rusi mużyk prosty i biedny, który wszystkim wokół mówił, że chce być carem. Ludzie puszczali to mimo uszu, w końcu jednak ktoś zapytał: _ A co ty będziesz robił, jak już tym carem zostaniesz? _ A wystawię zydel przed chałupę, usiądę sobie, a jak będzie kto przechodził, to w mordę będę walił.
   Rożnica między nim a Putinem jest, moim zdaniem, tylko jedna: tamten mużyk nigdy carem nie został.

   1. Przy całej grozie militarnej, jaką niewątpliwie stwarza Putin, jeszcze gorszym, bo najzupełniej realnym zagrożeniem dla Ukrainy i Ukraińców jest katastrofalna sytuacja gospodarcza. Klub Myśli Pozytywnej apeluje do społeczeństwa polskiego:   pomóżmy Ukraińcom, biednym ludziom, których egzystencja jest dziś śmiertelnie zagrożona.

   Nie apeluję już do polityków: nasza (KMP) propozycja, żeby znieść ograniczenia wizowe i pobytowe dla obywateli Ukrainy chcących pracować a nawet osiedlić się w Polsce _ została równo olana przez polityków wszelkiej maści. Ale czy my, zwykli ludzie, nie-politycy, możemy jakoś Ukraińcom pomóc? TAK. Oto dwa pierwsze przykłady:
   1.1. W Polsce pracują już setki tysięcy Ukraińców i Ukrainek, a chętnych jest co najmniej drugie tyle. Pracują dobrze i nie wybrzydzają, w odróżnieniu od polskiej młodzieży, która masowo ucieka za chlebem na stary Zachód. Potrzebujesz pracownika i stać Cię na niego? Daj tę pracę Ukraińcowi. Ogłoś, że właśnie Ukrainkę czy Ukraińca chętnie zatrudnisz. 
   1.2. Było kiedyś, i słusznie, hasło: 'Kupuj polskie!'. Dzisiaj rzucamy hasło: 'Kupuj ukraińskie!'. Poza oczywistą pomocą dla ukraińskich producentów, a tym samym dla ich pracowników i osób poszukujących na Ukrainie pracy, ma to dziś więcej sensu, niż nawoływanie do kupowania towarów polskich. Bo one już w większości  przestały być polskie: poczytajcie sobie na etykietach, jak się nazywają producenci waszych ulubionych, 'tradycyjnych polskich' towarów. Więc zamiast nabijać kabzę globalnym koncernom, wspomóż ukraińskich producentów i ukraiński rynek pracy. Kupuj ukraińskie! 

   2. Był sobie w Prusach Wschodnich i świetnie prosperował port o niemieckiej nazwie Elbing. Nieźle prosperował też odbudowany po zniszczeniach wojennych polski port Elbląg. A to dlatego, że sowieccy władcy PRL, jakkolwiek straszni to byli bandyci i złodzieje, nie blokowali Zalewu Wiślanego, do czego niestety był i jest naturalny pretekst: Cieśnina Pilawska, przez którą prowadzi jedyna droga z Elbląga na Bałtyk, to wody terytorialne Federacji Rosyjskiej.
   Po 1989 roku, kiedy skończyła się, przynajmniej formalnie, sowiecka i rosyjska władza nad Polską i polskimi portami, ruscy natychmiast skorzystali z tego pretekstu i na tysiąc sposobów utrudnili nam korzystanie z Cieśniny Pilawskiej, co rychło doprowadziło do paraliżu portu w Elblągu. Służalcza polityka Tuska wobec Moskwy miała wprawdzie ten dobry skutek, że elbląski port mógł się trochę odrodzić gospodarczo, bo Putin łaskawie pozwolił na rejsy polskich jednostek przez Cieśninę, ale łaska pańska na pstrym koniu jeździ, i tylko dureń mógłby na nią liczyć.
   Od co najmniej 25 lat ludzie rozumni, z Elbląga i z całej Polski, domagają się przekopania kanału żeglownego przez polską część Mierzei Wiślanej. Cudownie nawrócony na myślenie patriotyczne Donald Tusk oświadczył wczoraj (24 marca 2014), że myśl jest ciekawa, ale, jak zwykle, nie ma na to pieniędzy. Według ekspertyz ekonomicznych trzeba na ten kanał od 600 do 800 milionów złotych. Nie łudźmy się, Tusku nie da; on i jego ekipa są specjalistami od tego, jak nam coś zabrać, a nie dać. No więc kolejny apel Klubu Myśli Pozytywnej: zrzućmy się, my, obywatele Rzeczypospolitej, tak jak nasi pradziadowie i dziadowie zrzucali się na Gdynię lub Centralny Okręg Przemysłowy. Wzywamy ludzi, którzy to potrafią, do niezwłocznego zorganizowania publicznej zbiórki pieniędzy na budowę kanału żeglownego przez Mierzeję Wiślaną. Ratujmy Elbląg, wspomóżmy polski port i polską gospodarkę, skoro nie chce jej wspomóc samolubna władza.


W. Kalinowski, Klub Myśli Pozytywnej

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz