Agresja Sowietów jest nazywana IV rozbiorem Polski, ponieważ okupanci podzielili między siebie strefy wpływów. Dla Stalina była to osobista zemsta za klęskę poniesioną podczas najazdu na nasz kraj w 1920 roku. Sowiecka propaganda nazywała atak "wyprawą wyzwoleńczą" w obronie "ludności zachodniej Ukrainy i zachodniej Białorusi". Rozrzucane ulotki głosiły też, że czerwonoarmiści niosą pokój Polakom, których "niemądry rząd wciągnął w awanturniczą wojnę". Wojska radzieckie pierwszego rzutu uformowano w dwa fronty - Białoruski i Ukraiński, w skład których wchodziło 6 armii. Łącznie było to około 620 tysięcy żołnierzy, 4700 czołgów i 3300 samolotów. Jednostki te miały zatem prawie dwa razy więcej czołgów, niż Wehrmacht 1 września 1939 roku, i dwa razy tyle samolotów bojowych, co Luftwaffe na froncie polskim. Do niewoli sowieckiej trafiło blisko 250 tysięcy polskich żołnierzy. Już we wrześniu 1939 roku mordowano jeńców. Nastąpiły także masowe deportacje ludności na Syberię i do Kazachstanu, które w sumie objęły około półtora miliona Polaków, w tym całe rodziny.
17 września 1939 roku o godz. 3 w nocy (według obowiązującego w Polsce czasu środkowoeuropejskiego była godzina pierwsza) do Komisariatu Spraw Zagranicznych w Moskwie wezwany został ambasador RP Wacław Grzybowski, któremu Władimir Potiomkin - zastępca Mołotowa - odczytał treść uzgodnionej wcześniej z Berlinem noty.
Władze sowieckie oświadczały w niej m.in.:
"Wojna polsko-niemiecka ujawniła wewnętrzne bankructwo państwa polskiego. W ciągu dziesięciu dni działań wojennych Polska utraciła wszystkie swoje ośrodki przemysłowe i centra kulturalne. Warszawa, jako stolica Polski, już nie istnieje. Rząd polski uległ rozkładowi i nie przejawia oznak życia. Oznacza to, że państwo polskie i jego rząd faktycznie przestały istnieć. Tym samym utraciły ważność umowy zawarte pomiędzy ZSRS a Polską".
Uzasadniając wkroczenie Armii Czerwonej na teren Rzeczypospolitej Polskiej stwierdzano, że:
"Rząd sowiecki nie może pozostać obojętny na fakt, że zamieszkująca terytorium Polski pobratymcza ludność ukraińska i białoruska, pozostawiona własnemu losowi, stała się bezbronna. Wobec powyższych okoliczności Rząd Sowiecki polecił Naczelnemu Dowództwu Armii Czerwonej, aby nakazało wojskom przekroczyć granicę i wziąć pod swoją opiekę życie i mienie ludności Zachodniej Ukrainy i Zachodniej Białorusi. Rząd sowiecki zamierza równocześnie podjąć wszelkie środki mające na celu wywikłanie narodu polskiego z nieszczęsnej wojny, w którą wepchnęli go nierozumni przywódcy i umożliwienie mu zażycia pokojowej egzystencji".
Ambasador Grzybowski zdecydowanie odmówił przyjęcia sowieckiej noty.
(za Facebook Polska Moja Ojczyzna)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz