30 września 2023

Kandydatka III Rzeszy do parlamentu?

Tego się nikt nie spodziewał. W okręgu toruńskim o miejsce w parlamencie ubiega się kandydatka,. która jak sama stwierdziła  kandyduje z ramienia ... Trzeciej Rzeszy



Jak można było się spodziewać internauci od razu podchwycili. Na twitterze Paweł Budrewicz skomentował że Ale to bardzo dobra rekomendacja. W końcu Hitler zdobył władzę w sposób demokratyczny.



Gad z kolei zauważa: Pan z Lublina sobie hajluje. Pani z Torunia mówi wprost, że jest z 3 rzeszy. A pomiędzy nimi 6 król Rysiu Madera Petru biega i sam na puszczy nawołuje, żeby powstrzymać brunatną koalicję. I ja się z nim zgadzam!! TRZECIA DROGA POD PRÓG!! 

Trzecia droga, to trzecia rzesza, teraz to ma sens, łączcie kropki kochani - stwierdza PolskaLogiczna

No wreszcie szczery polityk - stwierdza Paweł K.

Freudowska pomyłka (Paweł Kawon), Ciekawe przejęzyczenie (WeRnER)

Nie będziemy się pastwić cytując kolejne. To oczywiście było przejęzyczenie.

Nawiasem mówiąc hasłem trzeciej drogi posługiwały się często ugrupowania skrajnie nacjonalistyczne, a jedna z partii politycznych we Francji nazywała się La Troisième Voie (plTrzecia droga) i skupiała małe grupy neofaszystów.

Z tego wynika, że nie najszczęśliwiej wybrano nazwę.

29 września 2023

Czas by politycy i KGS odczepili się od Elewarru

Podczas konferencji prasowej, która odbyła się w należącej do Krajowej Grupy Spożywczej cukrowni w Dobrzelinie, minister rolnictwa Robert Telus wspólnie z prezesem KGS Markiem Zagórskim ogłosili rozpoczęcie skupu kukurydzy mokrej w spółkach należących do Krajowej Grupy Spożywczej (m.in. Elewarr) począwszy od 2 października. Rolnicy sprzedający kukurydzę do punktów KGS będą mogli otrzymać 50 proc. zaliczki za odstawioną danego dnia kukurydzę, a reszta transakcji będzie rozliczana w terminie do 3 miesięcy od daty dostawy. Jeśli cena wzrośnie to rolnik otrzyma nadwyżkę wynikającą z tego wzrostu, a jeśli cena by spadła od momentu dostawy to wówczas otrzyma taką cenę jaka obowiązywała w chwili dostarczenia towaru, zatem nie będzie ponosił ryzyka cenowego.

Jak Elewarr ma zarabiać na swoje utrzymanie, skoro pozbawia się go możliwości pozyskania dodatkowej marży na ewentualnym wzroście cen w czasie - pyta dr Daniel Alain Korona, były prezes Elewarru, który wyprowadził w 2018/19 roku spółkę z "dołka" i doprowadził do finansowych sukcesów, odwołany 13 lipca 2022 roku, dziś pełnomocnik Związku Zawodowego Rolnictwa "Korona".

Według wyliczeń Wielkopolskiej Izby Rolniczej odnośnie opłacalności sprzedaży kukurydzy mokrej przy cenie 420 zł/t i suchej przy cenie 750 zł/t., aktualna różnica dochodu na 1 tonie różnicy pomiędzy kukurydzą mokrą i suchą, uwzględniając koszty suszenia i utraty wilgotności 2 zł na tonie. Oczywiście Elewarr jako większa firma, mająca niższy koszt jednostkowy suszenia uzyska większą marżę, ale będzie ona wciąż niewystarczająca do pokrycia kosztów funkcjonowania. Spółka ma ponosić wszelkie ryzyka, ale kto zrefunduje koszt tego ryzyka? Celem spółki handlowej, spekulacyjnej (w dobrym tego słowa znaczeniu) nie jest realizowanie polityki państwa, tylko zarabianie pieniędzy, i płacąc podatki, dywidendy wspierać to Państwo. Do realizacji polityki państwa są agencje państwowe i urzędy. - wyjaśnia Korona.

Były prezes Elewarru przestrzega, iż Takie działania jak obecne (a to nie jedyne) mogą spowodować, że docelowo za rok lub dwa, upadek Elewarru może być scenariuszem niewykluczonym, a to nie będzie z korzyścią dla polskich rolników. Spółka podobnie jak wiele innych firm skupowych jest bardzo mocno osłabiona po minionym roku, a zatem czas by politycy i KGS odczepili się od Elewarru i pozostawili jej możliwość funkcjonowania - konkluduje Korona.

26 września 2023

Zreprywatyzowano kamienicę, która nie istniała w momencie nacjonalizacji.

W tej sprawie słowo SKANDAL to mało powiedziane. Trzaskowski właśnie zreprywatyzował kamienicę na Kazimierzowskiej. Szkopuł w tym, że powstała w 1952r. Nie można zreprywatyzować czegoś co nie istniało w momencie nacjonalizacji Miasto oddało kamienicę wartą dziesiątki milionów wraz z lokatorami na podstawie totalnej lipy - informuje Jan Śpiewak.

Szczegóły sprawy opisał portal Passa.pl - Wojciech B. – wraz z dwiema innymi osobami – nabył udziały do części gruntu przy ul. Kazimierzowskiej 72 na Starym Mokotowie, na którym posadowiona jest 4-kondygnacyjna kamienica z 21. lokalami mieszkalnymi – 6 z nich zostało wykupionych przez najemców. 

Właściciele mieszkań, w odróżnieniu od lokatorów komunalnych, powinni być stronami w postępowaniu, co nakłada na organ wydający decyzję reprywatyzacyjną obowiązek dostarczenia dokumentu pocztą pod ich adresy wraz z informacją o możliwości wniesienia odwołania. Mrygoń (dyr. BGN) przesłał decyzję do wiadomości urzędu dzielnicy na Mokotowie i burmistrza, tamtejszego ZGN i Biura Polityki Lokalowej, jak również pełnomocnika Wojciecha B. 

Właściciele mieszkań dowiedzieli się o wszystkim pocztą pantoflową dopiero miesiąc po wydaniu decyzji administracyjnej, która będzie decydować o ich losie. 

Podstawą wydanej przez Mrygonia decyzji jest akt notarialny z 1948 r., na mocy którego Kazimierz B. kupuje od  Wandy S. należącą do niej połowę działki przy ul. Kazimierzowskiej 72, stając się tym samym właścicielem całości gruntu. Ponieważ sprawa Narbutta 60 nauczyła nas, że do spisywanych po wojnie aktów notarialnych należy mieć ograniczone zaufanie, doradziliśmy jednemu z lokatorów wycieczkę do archiwum w Milanówku i sfotografowanie aktu. 

I tu niespodzianka – mimo że człowiek jest na prawach strony i ma interes prawny, archiwista odmówił mu dostępu do dokumentu ze względu na zawarte w nim "wrażliwe dane". Akurat... Rok wcześniej lokator Narbutta 60 bez trudu uzyskał dostęp do prawdopodobnie lipnego aktu z tego samego okresu. Można by zapytać kierownictwo archiwum, gdzie tu jest równe traktowanie obywatela.

I drugie pytanie: co ukrywacie przed społeczeństwem, bo przecież powoływanie się na "wrażliwe dane" to bezczelna wymówka. A może akt notarialny sprzedaży - kupna części gruntu Kazimierzowska 72, podobnie jak akt sprzedaży - kupna Narbutta 60, sporządził w 1948 r. podający się za zastępcę notariusza Zygmunt Anyżewski, którego teczki osobowej próżno szukać w archiwum Ministerstwa Sprawiedliwości? To dopiero byłby numer...

Co na to prezydent Rafał Trzaskowski (Koalicja Obywatelska), który w kampanii wyborczej ma czelność mówić o prawach obywatelskich, praworządności itp? 

Żyjemy w kraju w folwarcznym kraju, gdzie przemoc wobec słabszych jest wpisana w DNA "elit" - stwierdziłna twitterze aktywista Jan Śpiewak. I nie sposób się z nim nie zgodzić.

25 września 2023

Nie nastąpiły poważniejsze zmiany preferencji wyborczych

Na 3 tygodnie przed wyborami, nie nastąpiły poważniejsze zmiany preferencji wyborczych. Wzmacnia się lekko PIS kosztem Konfederacji.

Średnia poparcia po czternastu sondażach września 2023 (zdecydowani wyborcy, zmiana od sierpnia) wygląda następująco:
PIS 37,0 %  (+1,0)
Koalicja Obywatelska 29,5 % (-1,5)
Konfederacja 10,5 % (-1,5)
Trzecia Droga 10,0 % (-0,5)
Lewica 10,0 % (+1,0)
Bezpartyjni Samorządowcy 2,5 % (po dwunastu pomiarach)

Zgodnie z prognozą ogólnopolskich preferencji wyborczych z 24 września (z uwzględnieniem sondaży na poziomie okręgów) zrealizowanej przez Marcina Palade:

Image

Gdyby prognoza się sprawdziła, wówczas najbardziej prawdopodobne wydają się albo rządy mniejszościowe, albo nowe wybory. Podział mandatów bowiem wyglądałby bowiem następująco: PIS 203, KO 153, Konfederacja 40, Trzecia Droga 38, Lewica 25, mniejszość niemiecka 1.

23 września 2023

Polityczny chory system

Na łamach Salonu24.pl ukazał się ostatnio wywiad z pełnomocnikiem Związku Zawodowego Rolnictwa "Korona" - drem Danielem Alain Koroną i byłym prezesem Elewarru Dobitnie wskazał jak chory system polityczny obowiązuje w naszym kraju cyt.

Pojedynczy poseł niewiele może, skoro i tak musi podporządkować się dyscyplinie klubowej. Widzieliśmy to przy "Piątce dla Zwierząt", gdy osoby były przeciw a głosowały za. Ponadto poseł jest tylko małym elementem systemu, wobec której jest on bezradny. Nastąpiła taka inflacja prawna, że prezydent nie wie co podpisuje, Senat nie wie co zatwierdza lub odrzuca, Sejm nie wie co uchwala, Rada Ministrów nie wie co przedkłada Sejmowi, Ministrowie nie wiedzą co wydają lub przedkładają Radzie Ministrów, a urzędnicy nie wiedzą co przygotowali (bo nad jednym aktem prawnym pracuje wiele urzędników). W ciągu roku powstaje ok. 2,5 tys. aktów prawnych, z czego ok. 200-300 ustaw, a ustawa może zmieniać nawet kilkanaście innych ustaw. Jedna ustawa z załącznikami, uzasadnieniem, OSR itd może liczyć 1300 stron. Na jednym z posiedzeń Sejmu, było ponad 6 tys. stron druków sejmowych. Co pojedynczy poseł jest w stanie z tym zrobić?  Dodajmy, że część przepisów tworzona jest w Brukseli, a Polska jest zobowiązana do ich wdrożenia. Cały ten system jest chory, a zamiana jednego posła na innego nic nie zmienia.

Sytuacja nie jest jednak bez wyjścia bo Nie, prezydent RP mógłby zahamować to szaleństwo, wetując lub kierując do Trybunału Konstytucyjnego 95% ustaw. Niestety żaden z prezydentów tego nie czyni, są jak notariusze, którzy tylko zatwierdzają ustawy, a jedynie okazjonalnie by pokazać się, blokują pojedyncze ustawy. Tak będzie zawsze jak będziemy wybierać prezydentów partyjnych. Ale obywatele też nie są bez możliwości, nie jesteśmy skazani na fatalizm, można poprzeć organizacje, które oponują przeciw temu systemowi absurdu - konkluduje Korona

Pełny tekst wywiadu: https://www.salon24.pl/u/wiadomoscibiezace/1325721,zzr-korona-w-wyborach-pozostaje-niezalezny


18 września 2023

Wieruszów, Polska ale nie w "pigułce"?

17 września odbyły się prawybory w Wieruszowie, w których zwyciężyła Koalicja Obywatelska  (34%,08%) przed PISem (32,32%) i Trzecią Drogą (11,94%), Konfederacja 6,64% i Lewica 6,35% Frekwencja wyniosła 19,27 %. Liderzy KO i opozycji wpadli w euforię a niektóre media określiły Wieruszów jako Polskę w pigułce? A jak jest w rzeczywistości.

W prawyborach z 2019 roku zwyciężył PIS (46,5%) przed Koalicją Obywatelską (23,49%) i SLD (13,08%).  Próg przekroczyły wówczas jeszcze PSL i Konfederacja. A zatem rzeczywiście wyniki były zbliżone do ogólnopolskich. Frekwencja wyniosła wówczas 13%. Porównując jednak do wyników wyborów powiatu wieruszowskiego z 2019 roku odnotowujemy, ze wyniki z prawyborów odbiegały od tych do Sejmu. Wyniki PIS był o ponad 7,5% wyższy (54,10%), Koalicji Obywatelskiej niższy o 9% (14,37%) a na trzecim miejscu plasowało się PSL (13,22%) a nie SLD (10,24%). 

Przypomnieć należy, iż w 1997 roku w prawyborach w Wieruszowie zwyciężyło SLD (35,6%) przed AWSem (29,3%) podczas gdy w wyborach było odwrotnie.

A zatem z tą Polską w pigułce, to znaczna przesada. Ponadto nie wiemy czy na dane wyniki nie wpłynęły jakieś szczególne okoliczności. A zatem z oceną może warto poczekać do 15 października.


Prawo i Sprawiedliwość z wynikiem 46,5 proc. głosów zwyciężyło w zorganizowanych w niedzielę prawyborach w Wieruszowie. Druga Koalicja Obywatelska otrzymała 23,49 proc. głosów, a trzeci SLD – 13,08 proc. Próg wyborczy w sondażowym głosowaniu przekroczyły również PSL-KP i Konfederacja.

Prawo i Sprawiedliwość z wynikiem 46,5 proc. głosów zwyciężyło w zorganizowanych w niedzielę prawyborach w Wieruszowie. Druga Koalicja Obywatelska otrzymała 23,49 proc. głosów, a trzeci SLD – 13,08 proc. Próg wyborczy w sondażowym głosowaniu przekroczyły również PSL-KP i Konfederacja.

Prawo i Sprawiedliwość z wynikiem 46,5 proc. głosów zwyciężyło w zorganizowanych w niedzielę prawyborach w Wieruszowie. Druga Koalicja Obywatelska otrzymała 23,49 proc. głosów, a trzeci SLD – 13,08 proc. Próg wyborczy w sondażowym głosowaniu przekroczyły również PSL-KP i Konfederacja.


14 września 2023

Afera wizowa? Fakty i liczby

Od wielu dni opozycja grzmi w sprawie olbrzymiej afery. Setki tysięcy imigrantów z Afryki i Azji miało otrzymać pozwolenia na pracę i wizy. Rzecz w tym, że dane wizowe tego absolutnie nie potwierdzają. 

W ciągu trzech ostatnich lat Polska ściągnęła blisko 2 mln nowych pracowników spoza UE. Według danych Eurostatu w 2020 r. wydała 600 tys. wiz pracowniczych dla cudzoziemców na 2,2 mln przyznanych łącznie we wszystkich krajach Unii Europejskiej, rok później już ponad 790 tys. Dla porównania Niemcy zaledwie ponad 18 tys., Czechy – 41 tys., a Włochy – 50 tys

Jednak gdy przyjrzeć się bliżej narodowości osób otrzymujących wizy, okazuje się że głównie otrzymywali je Białorusini i Ukraińscy, a nie islamscy imigranci jak twierdzi tzw. opozycja demokratyczna (a gdzie ich tolerancja?) i Konfederacja.

By nie być gołosłownym, przytaczamy dane które opublikował nieprzychylny rządowi portal oko.press. Jak wyglądało to w roku 2022? Otóż:


Jak łatwo zauważyć wizy pracownicze otrzymywali głównie mieszkańcy Białorusi i Ukrainy. w 2023 roku było podobnie.

 


Zbadano także, ile osób wjechało do Polski z określonych krajów? I znów liczby nie potwierdzają twierdzeń posłów opozycji?

 

 

Jak czytamy w oko.press - Polska wydała w 2022 roku 700 264 zezwolenia na pobyt – łącznie z powodów zawodowych, edukacyjnych, rodzinnych i innych. 549 tysięcy z nich – 78 proc – wydano obywatelkom i obywatelom Białorusi i Ukrainy. Na kolejnych miejscach znajduje się Turcja (ponad 19 tys. zezwoleń), Indie (17 tys.), a potem Gruzja, Rosja i Mołdawia. Osobom z krajów „o zagrożeniu terrorystycznym”, których przyjazd miał wzbudzić tak duży niepokój UE – z Iraku, Nigerii i Pakistanu – wydano łącznie 1766 zezwoleń na pobyt. Dla porównania, w Niemczech było to łącznie prawie 39 tysięcy. Przede wszystkim jednak Polska jest w czołówce krajów wydających zezwolenia na pobyt od co najmniej 10 lat. Pierwsze miejsce zajmuje od 2016 roku, a w latach rządów PO (dane za lata 2013-2015) zajmowała miejsce drugie. Do awansu nie przyczynił się PiS, tylko brexit – wcześniej Polska ustępowała miejsca tylko Wielkiej Brytanii. Statystyki są tak wysokie nie ze względu na „państwa muzułmańskie”, ale właśnie obywatelki i obywateli Ukrainy i Białorusi.

Czy mogło dojść przy okazji procedury wizowej do pewnych patologicznych zachowań? Czy niektóre firmy mogły oferować swoje usługi w „załatwianiu” pozwoleń na pracę i wiz w zamian za odpowiednie wynagrodzenie? Jak najbardziej. Czy mogło dojść do korupcji? Mogło. Ale skala ewentualna zjawiska wymaga oszacowania, a na pewno jest znacznie mniejsza niż twierdzą to media i politycy.

I na koniec, przypomnijmy w poprzedniej kadencji Sejmu petycja zawierająca projekt ustawy, która uniemożliwiała przyjazd osób wyznających Świętą Wojnę, została odrzucona głosami zarówno PIS jak i Opozycji.

Źródło: https://oko.press/afera-wizowa-informacje-i-manipulacje-o-masowym-naplywie-migrantow-sprawdzamy-fakty-i-liczby

12 września 2023

Morawiecki: Polska utrzyma zakaz importu zbóż z Ukrainy, niezależnie od decyzji Komisji Europejskiej.

Zdecydowaliśmy, że Polska utrzyma zakaz importu zbóż z Ukrainy po 15 września, niezależnie od decyzji Komisji Europejskiej, która tego zakazu może nie przedłużyć. Pomagamy każdemu ukraińskiemu uchodźcy, ale zdecydowanie nie zgadzamy się na destabilizację polskiego rynku przez ukraińskich oligarchów - informuje KPRM na stronie gov.pl

Nie zgadzamy się na zalew Polski przez ukraińskie zboże. Będziemy bronić interesu naszych rolników niezależnie od stanowiska Komisji Europejskiej. - Powiedzieliśmy “tak” każdej kobiecie i każdemu dziecku, które wjeżdżało do nas z Ukrainy. Ale mówimy jednoznacznie “nie” wszystkim ukraińskim oligarchom, którzy chcą zdestabilizować polski rynek rolny ... Jednocześnie Polska od dawna jednoznacznie podkreśla, że jest otwarta na ukraiński tranzyt zboża.- Mówimy “tak” dla eksportu przez terytorium Polski. To się dzieje od kilku miesięcy i eksport przyrasta. Mówimy jednak “nie” dla rozchwiania polskiego rynku – zaznaczył szef rządu. - Interes polskiego rolnictwa i gospodarka Polski są dla nas najważniejsze ...Drodzy rolnicy! Albo Komisja Europejska wykona nasze żądanie i od 15 września nadal wprowadzi zakaz wwozu czterech zbóż z Ukrainy do UE, albo zrealizujemy ten krok sami – oświadczył premier Mateusz Morawiecki.



 źródło: gov.pl

Ten poker panu nie wyjdzie panie Kołodziejczak

Nikt nie jest idiotą, ten poker panu nie wyjdzie panie Kołodziejczak - brzmi tytuł konferencji prasowej, zorganizowanej przez Sławomira Izdebskiego z OPZZ Rolników i Organizacji Rolniczych. Tytuł jest nawiązaniem do wywiadu prasowego wp.pl z Michałem Kołodziejczakiem.

W konferencji uczestniczył także pełnomocnik Związku Zawodowego Rolnictwa "Korona" - dr Daniel Alain Korona, który wezwał Kołodziejczaka by raczej zwrócił się do włodarzy miast (w większości z Koalicji Obywatelskiej) by straż miejska nie ganiała i nie karała ulicznych handlarzy owoców i warzyw.



11 września 2023

Tragedia z ukraińskim zbożem. Wszystko było do przewidzenia?

15 września mija embargo na ukraińskie zboże. Politycy i rolnicy alarmują, że bez zakazu importu nastąpi istny Armagedon. Czy nasi „przyjaciele” z Kijowa zatriumfują, i to ponownie naszym kosztem? - pyta Jakub Zgierski na łamach Najwyższego Czasu.

Kijów podtrzymuje swoje zdecydowane stanowisko, że UE powinna znieść jednostronne ograniczenia nałożone na ukraiński eksport, natomiast Warszawa odgraża się i pręży muskuły. Otóż polski rząd zadeklarował, że nawet jeśli Komisja Europejska nie zdecyduje się na przedłużenie embarga, to i tak nie będzie zgody na otwarcie się na płody rolne ze Wschodu.

Najwyższy Czas przytacza za Tygodnikiem Solidarność wypowiedź Jana Krzysztofa Ardanowskiego, byłego ministra rolnictwa, a obecnie przewodniczącego Rady ds. Rolnictwa i Obszarów Wiejskich przy Prezydencie RP, który zapewnił, że „interes Polski jest najważniejszy”, więc ukraińskie zboże nie wjedzie do naszego kraju „niezależnie od tego, że bardzo pomagamy Ukrainie i chcemy ją wspierać”. Jednocześnie polityk wyraził ubolewanie, że w generalnym rozrachunku spełniło się dokładnie to, przed czym ostrzegał półtora roku temu. Co więcej – pomimo odniesionych strat w zeszłym sezonie i trwającego kryzysu – w jego perspektywie najbliższe miesiące mogą przynieść powtórkę z rozrywki, i to w zwielokrotnionej formie. „To mi spędza sen z powiek” – stwierdził bez ogródek.

Zapytany także w sprawie zboża ukraińskiego, dr Daniel Alain Korona ekonomista, były prezes Elewarru, a obecnie pełnomocnik Związku Zawodowego Rolnictwa "Korona". zauważył:  jak na razie Komisja Europejska i państwa zachodnie wyrażają nieprzychylne stanowisko dla przedłużenia embarga. Jego zdaniem być może dlatego KE wciąż nie ustosunkowuje się do wniosku polskiego rządu o zgodę na dopłaty transportowe i na dopłaty do kukurydzy sprzedanej po 15 marca dla firm skupowych... 12 sierpnia Związek Zawodowy Rolnictwa „Korona” wystąpił z ponagleniem do komisarzy Valdisa Dombrovskisa i Janusza Wojciechowskiego. Ekspert podejrzewa, że Komisja Europejska wstrzymuje się z decyzją, aby mieć dodatkowy argument przetargowy wobec naszego rządu w kwestii ukraińskiego importu.

Jednakże zdaniem Korony problemem było i jest także kwestia niskich cen. Rolnicy, ale też wielu polityków obwinia o spadek cen import ukraiński. Otóż sprawa jest bardziej złożona. Rzeczywiście import zboża, a zwłaszcza kukurydzy, wpłynął na ceny, ale wpływ ten był jednak ograniczony. Polska jest krajem o znacznym eksporcie zbóż, a w takiej sytuacji w warunkach gospodarki otwartej o cenie nie decydują krajowy popyt i podaż, ale popyt eksportowy, a ten jest uzależniony od cen międzynarodowych, głównie giełdy MATIF. Skoro ceny światowe spadały, m.in. ze względu na dumping rosyjski, to i w Polsce ceny się obniżały. A zatem gdy słyszę narzekania, że ceny zbóż w kraju są 2 razy niższe niż rok temu, to uczulam, że ceny światowe również spadły w podobnej proporcji. Problemem jest co innego – nasza produkcja jest za droga na skutek wprowadzenia różnorodnych danin, wymogów i obowiązków, których w wielu krajach zwyczajnie nie ma. A zatem by wygrać z konkurencją, musimy mieć niższe koszty produkcji. Tymczasem na skutek regulacji krajowych i unijnych idziemy w odwrotnym kierunku.

Jak podkreślił ekonomista, producentom rolnym przyznano dopłaty, ale w trudnej sytuacji są także mikro, małe i średnie firmy skupowe (także państwowe). Otóż jeżeli firma nie działa na warunkach płaskiego rynku (czyli kupuje i sprzedaje bez przechowywania, w tym samym okresie), wówczas mogła wyjść na swoje. Aczkolwiek firmy, które posiadają elewatory, przechowują zboże, a marżę wypracowują na przechowywaniu zboża i sprzedaży w okresach późniejszych, pożniwnych, w roku 2022/23 odnotowały znaczne straty, na skutek spadających cen. Do tego doszedł znaczący wzrost kosztów, także odsetek od kredytów skupowych. W efekcie wiele z tych firm poważnie nadwyrężyło swoją płynność finansową, i w razie powtórki z rozrywki lub stałych niezmiennych cen (jak mamy obecnie do czynienia) może upaść, a skutki tego odczują także rolnicy.


źródło: Najwyższy Czas

9 września 2023

Pomysły lidera AgroUnii: Fundusz Stabilizacyjny czyli kolejny podatek?

Michał Kołodziejczak przekazał pierwszy konkret a właściwie hasło kampanijne - Fundusz Stabilizacyjny. cyt. My zobowiązujemy się do tego, że zostanie utworzony w Polsce fundusz stabilizacyjny i koniec z przeciąganiem płatności za żywność, dla producentów rolnych, za dostarczoną do sklepów, skupów, pośredników żywność sprzedawaną przez rolników - zapewnił lider Agrounii.

Jak zauważa tymczasem dr Daniel Alain Korona, pełnomocnik Związku Zawodowego Rolnictwa "Korona" - miał być konkret, tylko że nie przedstawiono żadnego projektu ustawy. A dodać należy, iż w tym roku wprowadzono już tzw. Fundusz Ochrony Rolnictwa, który ma za zadanie właśnie ochronić rolnika przed sytuacją braku zapłaty, w związku z niewypłacalnością kontrahenta. Zatem po co nowy fundusz? Kolejne stołki, pensje, urząd. Ponadto pan Kołodziejczak nie mówi, kto zapłaci za funkcjonowanie nowego funduszu - Państwo (czyli wszyscy podatnicy, nota bene będzie musiała wówczas być zgoda Komisji Europejskiej) czy też sami rolnicy (a zatem będzie nałożony dodatkowy podatek). Jak znam życie raczej to drugie.

Korona zwraca uwagę na niebezpieczeństwo oszustw związanych z funduszem. Gwarantowanie zapłaty przez państwo może nawet przyczynić się paradoksalnie do wzrostu liczby oszustw, za które będzie płacić Skarb Państwa. Przykładowo powstaje spółka X oferuje wysokie ceny za zboże, rolnik sprzedaje mimo wątpliwości co do uczciwości, bo ma gwarancję że i tak dostanie pieniądze od Państwa. Firma się zwija, a Skarb Państwa musi zapłacić rolnikowi a pieniędzy i tak nie odzyskuje, bo oszuści zniknęli. Dziś rolnik musi się zastanowić komu sprzedaje i czy przypadkowo na tym nie straci. A zatem potencjalna skuteczność oszustwa jest obecnie mniejsza

Także postulowane specjalne narzędzia prokuratorskie dla UOKIKu przez Kołodziejczaka budzą wątpliwości. A kto zagwarantuje, że to narzędzie w dyspozycji organu administracyjnego nie będzie wykorzystywany w sposób opaczny, niewłaściwy - pyta retorycznie pełnomocnik Związku.

To są szkodliwe pomysły - konkluduje dr Daniel Alain Korona.

Do jakiej organizacji rolniczej przystąpić?

 Zastanawiacie się do jakiej organizacji rolniczej przystąpić? Odpowiedź jest prosta, do - Związku Zawodowego Rolnictwa "Korona". Dlaczego? Posłuchaj filmik:


8 września 2023

Hejt wobec Huberta Grzegorczyka tj. konkurenta Bogdana Borusewicza

Opozycja mieniąca się demokratyczna wiele mówi o praworządności, demokracji, kultury itd.  Niestety niektórzy działacze, a zwłaszcza zwolennicy w sposób szczególny rozumieją te słowa. Nowy narybek "Koalicji Obywatelskiej" Michał Kołodziejczak znany jest z obrażania polityków (cyt. świńskie ryje polityków, szczurku itd). 

Także jej zwolennicy nie przebierają w słowach, przekraczając często wszelkie granice. Ostatnio hejt dotknął kandydata PIS do Senatu z okręgu Gdańsk-Sopot, aktualnego prezesa Elewarru Huberta Grzegorczyka (PIS), kontrkandydata Bogdana Borusewicza (Pakt Senacki). Poniżej wpisy:

ImageImageImageImage

Zachowanie tych hejterów, wcale nie pomaga Bogdanowi Borusewiczowi (który uchodził za pewnego kandydata), natomiast paradoksalnie przysłużyło się kandydatowi PIS, zwróciło bowiem na niego uwagę i był doskonałą okazją do odpowiedniego zaprezentowania się. cyt. Opozycjo, zachowajcie więcej kultury, a nie posługujcie się wyzwiskami w stosunku do mnie i innych polityków Prawo i Sprawiedliwość PiS Gdańsk. Celem języka nienawiści jest przede wszystkim zdemoralizowanie społeczeństwa, osłabienie naszych wartości. Na to nie możemy się godzić. Panie Bogdan Borusewicz liczę na dyskusję na argumenty o przyszłości Gdańska, Sopotu i Pomorza.

Gwoli ścisłości, oczywiście hejterów mamy po różnych stronach barykady, nie jest to atrybut tylko jednej czy drugiej partii. Pozostaje pytanie: Czy zachowanie tych hejterów nie jest kontrskuteczne?

7 września 2023

Elewarrowskie szczęście do nazw?

Tanio skóry nie oddał. Mowa o dyrektorze oddziału Krupiec w państwowej spółce zbożowej Elewarr - Janie Skórze. Przeżył ministrów z lewicy, Samoobrony, PISu, PO-PSL, znowu PISu... Zmieniali się prezesi, a Skóra trwał. W końcu w lipcu br. został odwołany ze stanowiska. Zastąpił go Arkadiusz Mąka, z-ca kierownika powiatowego ARiMRu. Ale żadnej mąki nie będzie, wszak spółka Zamojskie Zakłady Zbożowe (spółka zależna Elewarru) jest w nienajlepszej kondycji finansowej (i to mało powiedziane).

Elewarr ma szczęście do zbiegu nazw. 23 listopada 2007 roku prezesem spółki (od 2010 r. dyrektorem generalnym) był Andrzej Śmietanko, działacz PSLu. Zasłynął pobieraniem rekordowych, nienależnych wynagrodzeń oraz licznymi wyjazdami zagranicznymi w tym egzotycznych krajów. Gdy wybuchła afera sprawą działań Śmietanki miał zajmować się podobno - prokurator  ... Masło.

Gdy wybuchła epidemia koronawirusa, prezesem Elewarru był... dr Daniel Alain Korona. Tak się składa że patronką, która chroni przed epidemia jest ... Święta Korona. Gdy epidemia się skończyła, Koronę odwołano z funkcji (13 lipca 2022 r.), mimo że wyprowadził Spółkę z dołka i doprowadził do rekordowych zysków (ponad 40 mln zł za rok 2021/22).

Czekamy na kolejne zbiegi okoliczności odnośnie nazw w Elewarrze.

6 września 2023

Propozycja PIS - Lokalna półka

Konkret PiS to program „Lokalna półka”, czyli obowiązek, aby markety w swojej ofercie miały minimum 2/3 owoców, warzyw, produktów mlecznych i mięsnych oraz pieczywa pochodzących od lokalnych dostawców. Wzmocni to pozycję lokalnych dostawców względem innych ogniw łańcucha dostaw żywności, a także ułatwi dostęp konsumentów do produktów wytworzonych przez mniejszych, również lokalnych producentów - informuje PIS w swoim spocie.

Wcześniej Agrounia (dziś w Koalicji Obywatelskiej) proponowała by cyt. min. połowa produktów strategicznych będzie pochodzić od polskich rolników, to znaczy, że będzie musiała być utrzymana produkcja. Michał Kołodziejczak w wywiadzie dla wp.pl 4.09.2023 (Ten poker wyjdzie) poszedł nawet dalej stwierdzając - sklep zakontraktuje tam, gdzie mu pozwolimy, a teraz krytykuje PIS za zaproponowanie "lokalnej półki".

Program "Lokalna półka" skrytykował dziennikarz "Rzeczpospolitej", który podniósł, iż  Każda regulacja podnosi koszt dystrybucji towarów. A ta jest wyjątkowo szalona. Aż 2/3, serio? Za tę kiełbasę wyborczą dla rolników zapłacą konsumenci - napisał na Twitterze.

Dr Daniel Alain Korona, były prezes Elewarru a obecnie pełnomocnik ZZR KORONA zwraca uwagę na inne kwestie: należałoby ocenić zgodność tych rozwiązań z zasadami unijnymi tj. swobodnego handlu i przepływu towarów. Ponadto nie wiemy jeszcze czy proporcja 2/3 będzie odnosić się do rodzaju asortymentu, ilości lub wartości produktów, oraz co ma oznaczać termin lokalny dostawca. A te szczegóły mogą w zupełnym innym świetle przedstawić całą propozycję. Zatem z oceną poczekam do konkretnego projektu aktu prawnego. Osobiście jednak uważam, iż korzystniejsze byłoby raczej doprowadzenie do obniżki kosztów lokalnej produkcji i handlu np. obniżając VAT na nawozy, energię itp a tym samym do zwiększenia konkurencyjności naszych produktów.



5 września 2023

Kołodziejczak zadeklarował podporządkowanie się dyscyplinie partyjnej?

Jak poinformowała posłanka Lubnauer w Radiu Zet zapytana o głosowania w światopoglądowych, poinformowała, że "dostała pomoc od przyjaciela" w wiadomości SMS informujący że Kołodziejczak powiedział, że też będzie za, jeżeli będzie dyscyplina.

Michał Kołodziejczak zatem zadeklarował podporządkowanie się dyscyplinie partyjnej Koalicji Obywatelskiej, czyli Donaldowi Tuskowi. A zatem ile są warte jego zapewnienia? Zero.

4 września 2023

Zgodnie z prognozą, po wyborach impas polityczny?

Marcin Palade opublikował prognozowane przedziały poparcia z 3 września 2023:
PIS 33,5 - 36,5% (35%)
Koalicja Obywatelska 29,0 - 32% (30,5%)
Konfederacja 11,5 - 14,5% (13%)
Trzecia Droga 8,5 - 10,5% (9,0%)
Lewica 7,5-9,5% (8,5%)
Inni (w tym Bezpartyjni Samorządowcy, jeżeli zdołają się zarejestrować ogólnopolsko) 2,5 - 4,5%

Jak przekłada się to na liczbę mandatów?


Do wyborów pozostało 41 dni.

2 września 2023

Rosjanie przegrali przetarg na pszenicę do Egiptu. Ceny zbóż spadają?

To zdarzenie warto odnotować. Przez cały miniony rok firmy rosyjskie wygrywały przetargi rządowe do krajów afrykańskich niższą ceną. Tymczasem w ostatnim przetargu rządowym do Egiptu, firmy rosyjskie miały ceny wyższe i w efekcie ten przetarg przegrali.


Niższe ceny FOB oferowały firmy eksportujące zboże z Francji, Bułgarii czy Rumunii. Ostatecznie to zboże francuskie i rumuńskie popłynie do Egiptu:


Zobaczymy jakie będą wyniki przetargu na pszenicę durum i jęczmienia, ogłoszonego przez Tunezję.

Mimo zdynamizowania popytu, ceny zbóż spadają. Zdaniem terre-net.fr Obfitość rosyjskiej pszenicy i wciąż bardzo dynamiczna dynamika eksportu tego kraju w dalszym ciągu silnie wpływają na trend zbóż. Ikar podniósł także szacunki tegorocznych zbiorów pszenicy w Rosji o 1,5 mln ton, do 91 mln ton, a potencjał eksportowy o 2 mln ton, do 49,5 mln ton.

1 września MATIF zamknął się ceną 221,25 euro/tona za pszenicę i 212,5 euro/tona za kukurydzę.

1 września 2023

Kim jest Michał Kołodziejczak? - happening organizacji rolniczych

1 września Agrounia protestowała na Opolszczyźnie w Prudniku i Nysie. – To jest strajk ponad podziałami. Tu nie mieszamy polityki. Działamy, żeby poprawić sytuację w rolnictwie... Nie możemy czekać do 15 października na rozwiązania, bo wtedy będzie już na nie za późno - stwierdzał organizator protestu Arkadiusz Kożuszko. Jednak ze strony facebookowej Agrounii jasno wynikało, że w rzeczywistości chodzi o wsparcie propagandowe Michała Kołodziejczaka cyt. Widzimy się jutro na proteście. Zanim napiszecie, że ktoś kogoś zdradził zastanówcie się kto skuteczniej i bardziej wytrwale bronił polskich rolników. Kto dziś wyjdzie z chłopami by krzyczeć i bić się o polska racje stanu??? Kto jak nie Michał Kołodziejczak. Jeśli dostanie się do Sejmu, będzie bronił rolników jeszcze mocnej i jeszcze skuteczniej.

Impreza nie okazała się sukcesem. Oczywiście głównym mówcą był sam Michał Kołodziejczak. W Prudniku byli tylko działacze Agrounii, rolników jak na lekarstwo, kilka ciągników. Inne organizacje i związki rolnicze odcięły się od Michała Kołodziejczaka i jego organizacji. 

31 sierpnia w Warszawie przed Sejmem i Biurem Platformy Obywatelskiej na happeningu zebrali się przedstawiciele OPZZRiOR, NSZZ Solidarność Rolników Indywidualnych, ZZR Samoobrona, ZZR Korona, a nawet były działacz z Agrounii. Wyrazili swój stosunek do lidera AgroUnii rozbijając pustaka (symbol pustki jaką prezentuję Kołodziejczak) oraz przynieśli takie symboliczne koryto (symbol do czego dąży Kołodziejczak).