Wcześniej Agrounia (dziś w Koalicji Obywatelskiej) proponowała by cyt. min. połowa produktów strategicznych będzie pochodzić od polskich rolników, to znaczy, że będzie musiała być utrzymana produkcja. Michał Kołodziejczak w wywiadzie dla wp.pl 4.09.2023 (Ten poker wyjdzie) poszedł nawet dalej stwierdzając - sklep zakontraktuje tam, gdzie mu pozwolimy, a teraz krytykuje PIS za zaproponowanie "lokalnej półki".
Program "Lokalna półka" skrytykował dziennikarz "Rzeczpospolitej", który podniósł, iż Każda regulacja podnosi koszt dystrybucji towarów. A ta jest wyjątkowo szalona. Aż 2/3, serio? Za tę kiełbasę wyborczą dla rolników zapłacą konsumenci - napisał na Twitterze.
Dr Daniel Alain Korona, były prezes Elewarru a obecnie pełnomocnik ZZR KORONA zwraca uwagę na inne kwestie: należałoby ocenić zgodność tych rozwiązań z zasadami unijnymi tj. swobodnego handlu i przepływu towarów. Ponadto nie wiemy jeszcze czy proporcja 2/3 będzie odnosić się do rodzaju asortymentu, ilości lub wartości produktów, oraz co ma oznaczać termin lokalny dostawca. A te szczegóły mogą w zupełnym innym świetle przedstawić całą propozycję. Zatem z oceną poczekam do konkretnego projektu aktu prawnego. Osobiście jednak uważam, iż korzystniejsze byłoby raczej doprowadzenie do obniżki kosztów lokalnej produkcji i handlu np. obniżając VAT na nawozy, energię itp a tym samym do zwiększenia konkurencyjności naszych produktów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz