Fundacja Nie Lękajcie się opublikowała tzw. mapę kościelnej pedofilii w Polsce. Co prawda podobnych map nie sporządzono w przypadku innych zawodów (nauczycieli, itp), czy nawet innych kościołów (np. prawosławnego), co już skłania do myślenia, ale pedofilia jest zjawiskiem obecnym w kościele katolickim i mapa to pokazuje.
Być może wbrew intencjom autorów i głoszonym wszem i wobec poglądom, mapa pokazuje że wcale nie jest prawdą by księża byli pod ochroną i nie byli skazywani przez polskie sądy. 59 spraw zakończyło się wyrokami (skazującymi).
Niestety autorzy, dopuścili się także zbitki o charakterze manipulacyjnej. Na jednej mapie naniesiono różne sprawy o różnym ciężarze i stopniu wyjaśniania. I tak mapa zawiera naniesienia dotyczące ofiary duchownych, zgłoszenia osób poszkodowanych, sprawy zakończone wyrokami, czy sprawy opisywane w mediach. Niektóre sprawy zakończyły się prawomocnymi wyrokami, a w inne są w toku (i trudno przesądzić o ich końcowym wyniku, zwłaszcza jeżeli nie zapadł wyrok w I instancji). Wydaje się, że przyjęto zasadę, iż samo oskarżenie jest równoznaczne z potwierdzeniem czynu zabronionego. A przecież oskarżenie może być prawdziwe, ale też fałszywe.
Warto polecić przy tym wszystkim zaznajomienie się ze sprawą Outreau we Francji z przełomu lat 90-tych i 2000, kiedy wsadzono do więzień rodziców za zmyślone gwałty i molestowania, bazując na zmyślonych twierdzeniach dzieci. Może zatem należało jednak zrobić nie jedną, a przynajmniej 2 mapy: spraw wyjaśnionych i w toku.
Ponadto pomieszano także ciężar spraw: gwałty i molestowania z posiadaniem pornografii dziecięcej (np. w Płońsku, Łoniów itd), a niezależnie od obrzydliwości tych czynów, to jednak nie to samo.
Co prawda nie można mówić o epidemii a skala zjawiska, uwzględniając wielkość instytucji kościelnej w Polsce wciąż jest mała, ale jeżeli nawet był jeden taki przypadek pedofilski - to o jeden za dużo, a Kościół powinien być bardziej stanowczy w tych sprawach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz