14 marca 2018

Mimo obniżki wynagrodzenia, Zbigniew Jagiełło prezes PKO BP zarobił tyle samo?

Miała być dobra zmiana, a rząd nie reaguje na nieprawidłowości w PKO BP. Krytykowano i słusznie prezesa TK Rzeplińskiego za ekwiwalent za rzekomy tzw. niewykorzystany urlop, a to samo teraz czyni prezes Jagiełło - stwierdza dr Daniel Alain Korona, prezes Stowarzyszenia Interesu Społecznego WIECZYSTE i członek komitetu założycielskiego NSZZ WYZWOLENIE (którego cały czas rejestrację blokuje sąd).

22 czerwca 2017 r. z członkami zarządu zostały podpisane umowy o świadczenie usług, które zastąpiły dotychczasowe umowy o pracę. Ekwiwalent został wypłacony w związku ze zmianą zasad zatrudniania i wynagradzania członków zarządu oraz rozliczeniem dotychczasowych umów o pracę. Nowe zasady wynagradzania obowiązują od lipca. Zmniejszały one wynagrodzenie stałe prezesa PKO do 66 tys. zł miesięcznie (i możliwość drugie tyle zmiennego). 

Ze zmianą zasad zwlekano ponad 9 miesięcy. W lipcu 2016 r. Stowarzyszenie Interesu Społecznego WIECZYSTE wystąpiło z petycją o obniżkę wynagrodzeń członków zarządu PKO BP zgodnie z do wymogów ustawy z dnia 9 czerwca 2016 r. o zasadach kształtowania wynagrodzeń osób kierujących niektórymi spółkami (czyli wynagrodzenie stałe od 7 do 15-krotności przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw dla członków zarządu, a wynagrodzenie zmienne nie przekraczające 100% wynagrodzenia stałego). 1 sierpnia 2016 r. Ministerstwo Rozwoju przychyliło się do petycji. 
http://serwis21.blogspot.com/2016/08/wynagrodzenia-zarzadu-pko-bp-beda.html

Trzeba było jeszcze poczekać aż do 13 marca 2017 r. z przyjęciem odpowiednich uchwał przez Walne Zgromadzenie PKO BP. O dziwo potrzebowano ponad 3 miesiące na podpisanie stosownych umów z członkami zarządu.


Ale mimo obniżki, Jagiełło zarobił tyle samo co poprzednio czyli w 2017 r. - 3,329 mln zł. Jak to możliwe? Otóż w tym celu wykorzystano przepis o ekwiwalentach za niewykorzystane urlopy. Jak donosi SuperExpres - prezes PKO BP Zbigniew Jagiełło (na zdjęciu) otrzymał 798 tys. złotych tzw. ekwiwalentu za 70 dni bieżącego i zaległego urlopu. Przypominamy, iż każdemu pracownikowi przysługuje 26 dni w roku czyli przez 3 lata - 78 dni. Wygląda zatem, że prezes banku praktycznie nie korzystał z urlopu. 

Jednakże prezesa zarządu może nie być w pracy i formalnie może nie składać wniosku urlopowego (kto go sprawdzi?). Równocześnie gdy jakiś szeregowy pracownik nie wykorzysta swojego urlopu, kadry wyślą go na przymusowy urlop w następnym roku, właśnie po to by nie płacić ekwiwalentu za urlop. Ale co dotyczy zwykłego Kowalskiego nie dotyczy Prezesa.

Informacja o ekwiwalencie dla Jagiełły jest tym bardziej bulwersująca, że równocześnie Bank zapowiedział zwolnienie w tym roku - blisko 850 pracowników.

12 komentarzy:

  1. Czy to jest ta "dobra zmiana" ?

    OdpowiedzUsuń
  2. DOBRA ................ OBIECANA ZMIANA ! tylko na czym ta zmiana polega ?

    OdpowiedzUsuń
  3. Jednak jakaś dobra zmiana następuje, choć nas stopień nie zadowala. W 2018 roku już sztuczka z ekwiwalentem nie będzie tak owocna, a zatem wynagrodzenie prezesa powinno być już znacząco mniejsze. Tym niemniej manewr ale Rzepliński (przypominam jeden z idoli opozycji totalnej) irytuje.

    OdpowiedzUsuń
  4. A propos opozycji Jagiełło i jego kolega Morawiecki, tylko dzięki któremu jest prezesem PKO, to jednocześnie opozycjoniści związani z PO jak i z obecnie rządzącym PIS

    OdpowiedzUsuń
  5. Polska rzeczywistość. Z partii do partii - po miliony. A elektorat nie rozumie dlaczego. Milioner Morawiecki natomiast doskonale rozumie milionera Jagiełło.

    OdpowiedzUsuń
  6. Warto wiedzieć że Jagiełło jest pierwszym prezesem PKO któremu tak wywindowano pensje. Tuż po przejściu otrzymywał pensje 250 tys na rok. Ale po czterech miesiącach były już 3 mln rocznie. Ówczesny rząd zmienił strukturę akcjonariatu. 10 % akcji poszło do BGK zeby kominówka nie dotknela tego "wybitnego" menedżera. Dla kogo rzad PO/odpowiedni minister/ dokonuje takiego manewru? Dla czego Morawiecki to podtrzymuje? Odpowiedź jest zbyt oczywista. Mimo tego chce wierzyć, że dobra zmiana ma sens

    OdpowiedzUsuń
  7. Ile zarabiają prezesi banków

    https://businessinsider.com.pl/gielda/wiadomosci/ile-zarabia-prezes-banku-wynagrodzenia-zarzadow-w-2017-roku-wzrosly/yxcmxpn

    OdpowiedzUsuń
  8. "Wiceprezes PKO BP na luksusowe szkolenie, a równocześnie 850 pracowników do zwolnienia" - "Jak donosi "Fakt" - Wiceprezes PKO BP Maks Kraczkowski (na zdjęciu) zarabia bardzo dużo (ok. 100 tys. zł miesięcznie)" (http://serwis21.blogspot.com/search/label/PKO%20BP)- ja mogę iść na wiceprezesa tylko na 3-miesięczny okres próbny, wystarczy mi na chwilę, a i do pierwszego jakoś przeżyję. Też kiedyś wierzyłem w sens dobrej zmiany, ale wiarę już straciłem i nie wierzę już żadnemu politykowi w to co mówi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiary nie trzeba tracić, wszak w 2018 r. Jagiełło już tyle nie zarobi (około połowę), co jest zasługą Stowarzyszenia Interesu Społecznego WIECZYSTE. A zatem są jeszcze środowiska działające na rzecz dobra publicznego, choć to rzadkość

      Usuń
    2. Żeby jeszcze odpowiedział za sitwiarstwo, za zatrudnianie w miejsce fachowyc ludzi swoich przydupasów, ignorantow bez wiedzy, umiejętności, osiągnięć typu dyrektor Pionu Detalicznego w Centrali

      Usuń
  9. niedobrze mi...

    OdpowiedzUsuń
  10. prośba do admina: zapadła cisza na ten temat. A jest nowy aferalny temat związany z PKO : Afera Morawieckich. Zajmijcie się też tą aferą :
    "Dziś jednak okazuje się, że fundacja “SOS dla życia” otrzymała wsparcie nie tylko z BZ WBK ale i z PKO BP, gdzie prezesem od 2009 roku jest Zbigniew Jagiełło, w czasach PRL działacz Solidarności Walczącej oraz prywatnie bliski znajomy Mateusza Morawieckiego. Pod koniec grudnia 2012 roku kierowany przez niego bank przekazał darowiznę na rzecz fundację ks. Jegierskiego. To właśnie wtedy ksiądz miał usłyszeć od asystenta Kornela Morawieckiego Marka Pawlaka, że mógłby w dowód wdzięczności przekazać pewną kwotę pieniędzy do wspomnianego stowarzyszenia"

    OdpowiedzUsuń