Czemu ma służyć Fundacja PKO BP? To pytanie należy postawić w świetle wykupienia przez Fundację w kilkunastu gazetach krajowych i zagranicznych ogłoszeń z listem 50 Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata zaadresowanym do Mateusza Morawieckiego i Beniamina Netanjahu apelujących o "o empatię i rozwagę, o wrażliwość przy tworzeniu prawa i odpowiedzialną medialną narrację, o uczciwe i niezależne badania historyczne - gdyż tylko takie służą wyjaśnieniu tego, co wymaga wyjaśnienia - o dialog i serdeczność".
W całej sprawie nie chodzi o treść listu, ale o sens działania Fundacji PKO BP. Oficjalnie celem fundacji jest działanie na rzecz dobra publicznego w następujących dziedzinach: nauka, oświata i wychowanie, ochrona zdrowia, kultura i sztuka, ochrona środowiska, aktywizacja osób niepełnosprawnych, pomoc społeczna, działalność wspomagająca rozwój wspólnot i społeczności lokalnych, promowanie celów społecznych w środowisku bankowym. W rzeczywistości fundacje wielkiej korporacji to nie tylko działanie pro publico bono, ale poprzez to działanie - reklamowanie marki swojego fundatora - publicznie, u dotychczasowych i potencjalnych klientów. Słowem to pro-społeczna działalność, ale wcale nie bezinteresowna.
Na tym tle powstaje pytanie jaki sens dla PKO BP miało wykupienie ogłoszeń w gazetach zagranicznych ze wspomnianym listem. Ani we Francji, ani w Izraelu, ani w Wielkiej Brytanii ani w USA - PKO BP nie ma oddziałów, jest nieobecny. Zatem wykupienie ogłoszeń w tych krajach to żaden marketingowy czy wizerunkowy interes dla Banku.
Do tego nie sposób nie zauważyć, iż PKO BP jest jednym z założycieli Polskiej Fundacji Narodowej, fundacji która miała dbać o wizerunek Polski w kraju i za granicą. Na konto tej fundacji wpływają miliony złotych od spółek skarbu państwa, w tym od PKO BP. Zatem dlaczego ogłoszenia wykupiła Fundacja PKO BP, a nie Polska Fundacja Narodowa? Może czas, by PKO BP trochę bardziej racjonalnie gospodarował funduszami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz