Jak informuje Gazeta Wrocławska - Są kolejne doniesienia o domniemanej
korupcji politycznej przed sobotnim zjazdem Platformy Obywatelskiej. Paweł
Chomiczewski, szef Platformy Obywatelskiej w powiecie złotoryjskim twierdzi, że
był świadkiem rozmów, z których wynikało że część delegatów dogadała się z
Jackiem Protasiewiczem. W zamian za głosy mieli dostać miejsca na listach
wyborczych i pracę. Informację taką Chomiczewski wysłał do posła Jakuba Szulca,
który był przewodniczącym sobotniego zjazdu.- W dniu 26 października br. w
trakcie zjazdu byłem mimowolnym świadkiem rozmowy delegatów z Głogowa na temat
postawy w trakcie głosowania. Delegaci ci po pierwszej turze głosowania
omawiali, iż obiecano im lepsze miejsca na listach oraz stanowiska lub pomoc w
zatrudnieniu, gdyż ponoć doszło do jakiegoś spotkania na dzień lub dwa przed
wyborami w trakcie którego padły konkretne propozycje - pisze w swoim liście
Chomiczewski. - Po drugiej turze nastąpiła dziwna
sytuacja, w której Pani Drozd (Ewa Drozd, posłanka PO z Głogowa - przyp. red.)
po przekazaniu gratulacji J. Protasiewiczowi i rozmowie z nim zwróciła się do
swoich delegatów i stwierdziła, iż to co im obiecano mają ugrane. Bezpośrednio
nie jestem w stanie określić jakie stanowiska i co dokładnie zostało obiecane,
bo rozmowa odbywała się ogólnikami, więc kto jaka propozycję dostał nie mogę
powiedzieć. Chomiczewski dodaje w rozmowie z nami: - Proszę tego nie traktować
jako oświadczenia. Takie informację przesłałem posłowi Szulcowi, bo po zjeździe
proszono delegatów, aby zgłaszali wszelkie nieprawidłowości. - Jestem w
szoku. Tym bardziej, że cały czas napływają do biura dolnośląskiej Platformy
kolejne tego typu informacje - mówi sekretarz partii w regionie, poseł Jarosław
Charłampowicz.
Przypomnijmy w poniedziałek ujawniono nagranie, w którym poseł Norbert Wojnarowski z Lubina obiecuje - powołując się na Jacka Protasiewicza - pomoc w zatrudnieniu Edwardowi Klimce. W zamian Klimka miał zadeklarować poparcie Protasiewicza. W nagrania pada też nazwiska Pawła Grasia – rzecznika rządu. Afera w dolnośląskiej PO jest tylko potwierdzeniem patologicznych stosunków pod rządami Platformy Obywatelskiej. Stołki, miejsca pracy przyznaje się za konkretny sposób głosowania. Nowością jest to, że ujawniono już nie tyle że otrzymuje się pracę za głosowanie, udział w PO, co za głosowanie na konkretne osoby z Platformy w celu odsunięcia innych z tej samej partii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz