24 czerwca 2024

Powariowali? 4278 stron ustawy Prawo o Komunikacji Elektronicznej wraz z załącznikami i przepisami wprowadzającymi.

To legislacyjny potworek - informuje redaktor Daniel Alain Korona na łamach https://zyciestolicy.com.pl

O czym mówi? O rządowym projekcie ustawy Prawo o Komunikacji Elektronicznej i przepisach wprowadzających (druki sejmowe nr 423 i 424).

Na I roku studiów na SGPiSie na zajęciach z Elementów Prawa, prof. Aleksander Żabczyński wykładał, iż prawo powinno być proste, jasne, przejrzyste, zrozumiałe i powszechnie dostępnie. To było za PRLu - stwierdza Korona.

Dziś są inne czasy, mamy demokratyczną III RP. Gdy rządził PIS narzekano na jakość ustaw, na jej nieprzejrzystość i zbytnią obszerność. Przykładowo w minionej kadencji Rządowy projekt ustawy o Planie Strategicznym dla wspólnej polityki rolnej (druk nr 2953) liczył z wszystkimi załącznikami 2077 stron. Druk 2932 czyli rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy – Kodeks pracy oraz niektórych innych ustaw liczył 1335 stron.

https://serwis21.blogspot.com/2023/01/obed-ponad-6-tysiecy-stron-dokumentow.html

Jeżeli ktokolwiek sądził, że wraz z nową władzą w tej materii cokolwiek się polepszy, musi teraz zrewidować swój pogląd. W Sejmie procedowany jest druk nr 423 – Prawo Komunikacji Elektronicznej, który jak twierdzą autorzy dotyczy ustanowienia Europejskiego Kodeksu Łączności Elektronicznej, co ma poprawić pozycję konsumentów na rynku usług telekomunikacyjnych; wprowadzenia m.in. możliwości otrzymania przez abonentów pre-paid zwrotu pozostałych na koncie środków z doładowań, w przypadku wygaśnięcia ważności konta; zwiększenia elastyczności przy zawieraniu i rozwiązywaniu umów. 

Druk nr 423 zawiera bagatela 3122 strony, z czego 322 strony to projekt ustawy, 335 stron to uzasadnienie, 14 stron – Ocena Skutków Regulacji, a do tego inne załączniki.

https://orka.sejm.gov.pl/Druki10ka.nsf/0/F4A1ADF8242C02FAC1258B2E0035A0DE/%24File/423.pdf

Ale samo Prawo Komunikacji Elektronicznej, to nie wszystko, bo należy uwzględnić także przepisy wprowadzające, która przybrała postać odrębnej ustawy nr 424.  Jak czytamy w piśmie przewodnim – projekt dotyczy uregulowania zmian, przepisów przejściowych oraz dostosowujących wprowadzających ustawę – Prawo komunikacji elektronicznej; projekt realizuje kamień milowy C3L Nowy akt prawny służący likwidacji barier we wdrażaniu sieci 5G w ramach reformy C1.2 Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększania Odporności. Jest już ono znacznie skromniejsze, druk 424 liczy bowiem tylko 1156 stron, z czego sama ustawa 78 stron, reszta to uzasadnienie, OSR i inne załączniki.

https://orka.sejm.gov.pl/Druki10ka.nsf/0/F368D93354F153D5C1258B2E0035A0EE/%24File/424.pdf

Słowem parlamentarzyści otrzymają 4278 stron przepisów ustaw, rozporządzeń, uzasadnienie, OSRów i innych dokumentów.  A takie ustawy powinny być odrzucone a-priori, bo faktycznie nie spełnia żadnych standardów prawnych, a ponadto nikt nie będzie wiedział nad czym głosuje. Czy naprawdę ktokolwiek sądzi, że posłowie wgłębią się w przepisy ustawy i załączników? Szczerze wątpię, ale  większość posłów jak baranki podniesie rękę i naciśnie przyciski na TAK, bo to projekt rządowy - stwierdza Korona

Tymczasem money.pl, telepolis.pl czy zyciestolicy.com.pl alarmują także że nowy projekt wprowadza m.in. inwigilację naszych smartfonów i to bez zgody sądu.

https://serwis21.blogspot.com/2024/06/krytykowali-pegasusa-teraz-szykuja.html


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz