4 lutego 2024

Prawda historyczna o Krymie, a nie polityczna poprawność

Wypowiedź prezydenta Andrzeja Dudy w wywiadzie dla Kanał Zero o Krymie wywołała polityczną burzę. 

Andrzej Duda został zapytany w piątkowym wywiadzie dla Kanału Zero, czy wierzy, że Ukraina odzyska Krym i Donbas, i czy uda się do tego zmusić Rosję; Uważam, że Rosja musi być tutaj ciśnięta. Nie wolno dać się Ukrainie poddać i nie wolno, aby Zachód się poddał w tym zwarciu, ponieważ w ten sposób uznamy prawo do odrodzenia się imperializmu rosyjskiego, czego nigdy nam nie wolno uznać, bo ten imperializm zaatakuje - powiedział prezydent. 

Redaktor Robert Mazurek jednak dopytał: czy pan wierzy w to, że Ukraina odzyska Krym? Trudno mi jest na to pytanie odpowiedzieć. Nie wiem tego. Nie wiem tego, czy odzyska Krym, ale wierzę w to, że odzyska Donieck i Ługańsk. Krym jest miejscem szczególnym. Nie wiem tego, czy Ukraina odzyska Krym. On jest szczególny również ze względów historycznych. W istocie, jeżeli popatrzymy historycznie, to przez większość czasu był w gestii Rosji - powiedział prezydent. 

Należy podkreślić, że prezydent przytoczył jedynie fakt historyczny. Otóż aż do 1783 roku istniał tzw. Chanat Krymski, czyli państwo Tatarów. W tym roku Krym został włączony do Rosji. Dopiero w 1954 roku półwysep został przekazany przez rosyjską FSRR do Ukraińskiej SRR. A zatem Krym był częścią Rosji przez 171 lat (z przerwami okupacji niemieckiej), a Ukrainy przez 60 lat. Gdy w 2014 roku Rosja zajęła Krym, wojska ukraińskie nie broniły terytorium, teren został zajęty bez jednego wystrzału.

Wywiad był w luźnej konwencji, bardziej analitycznej. Słowa prezydenta wyrwano z całego kontekstu, po to by przepuścić polityczny atak. Oczywiście prezydent powinien zważać na słowa i nie wypowiadać się o względach historycznych w warunkach konfliktu ukraińsko-rosyjskiego.

Prezydent szybko doprecyzował na platformie X swoje słowa kolejnym poparciem dla Ukrainy: Moje działania i stanowisko w sprawie rosyjskiej brutalnej agresji na Ukrainę były i są od pierwszego dnia jednoznaczne: Rosja łamie prawo międzynarodowe, jest agresorem i okupantem. Napaść rosyjska na Ukrainę i okupacja międzynarodowo uznanych terytoriów Ukrainy, w tym Krymu, to zbrodnia. Ta wojna nie może się zakończyć zwycięstwem Rosji. Trzeba zatrzymać, pokonać i zablokować na przyszłość rosyjski imperializm. Ukraina musi wygrać, bo tę wojnę musi wygrać Wolny Świat. Wszyscy stoimy ramię w ramię przy wolnej, suwerennej i niepodległej Ukrainie przeciw agresji i brutalnemu imperializmowi!

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski rozsądnie uznał, że było to przejęzyczenie a temat zamknięty.

Jak na razie Krym jest okupowany przez wojska rosyjskie, a zwycięstwo Ukrainy (ze wszech miar pożądane) jest wielce niepewne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz