17 marca 2015

BYŁY NADUŻYCIA W INSTYTUCIE NAUK EKONOMICZNYCH PAN

Dyrektor INE PAN prof. Cezary Wójcik alarmuje, iż w Instytucie dochodziło do poważnych nadużyć, a m.in.
Zdarzały się przypadki, że placówka przyjmowała na studia doktoranckie osoby bez tytułu magistra, pozwalała robić doktorat w jeden semestr, zaliczała na studiach doktoranckich przedmioty na podstawie wcześniejszych ocen ze studiów pierwszego stopnia.
"W sposób nienależny pobierano fundusze na pomoc materialną. Obiecywano wspólne dyplomy z zagraniczną instytucją badawczą, która nic o tym nie wiedziała. Na studia doktoranckie przyjęto niemal 200 doktorantów, choć przy 20 pracowników samodzielnych nie ma możliwości zapewnienia im opieki, nie mówiąc już o stworzeniu relacji uczeń-mistrz.
Audyt w INE PAN wykazał m.in. przypadki czerpania korzyści majątkowych i zawierania nieuzasadnionych interesem Instytutu umów. "Kilka osób - w tym trzech profesorów - w krótkim czasie zawarło pomiędzy sobą umowy na kwotę ponad 500 tys. złotych, których przedmiotem było opracowywanie różnego rodzaju wytycznych, sylabusów, programów, które nigdy nie były uchwalone przez Radę Naukową. Niektóre umowy opiewały na kwoty dochodzące nawet do 50 tys. złotych za przygotowanie np. sylabusów do wykładów na 1/3 strony formatu A4, i które - notabene - nigdy nie zostały przeprowadzone”.
W Instytucie pewne miejsce pracy znaleźli naukowcy, którzy nie prowadzili żadnych badań, a funkcję pełnili przez 30 lat, choć zgodnie z prawem jest to dozwolone tylko przez osiem. Dochodziło również do tego, że rodzic-profesor zawierał ze swoim dzieckiem umowy o dzieło, a część pieniędzy na badania wydawana była na wydatki niezwiązane z badaniami. W sumie w ten sposób wydanych zostało około 2,5 miliona złotych.
Na początku 2014 r. niezależny ekonomista Dr Daniel Alain Korona, który rozstał się z INE 7 lat wcześniej tak oceniał tą instytucję -  INE PAN odegrał w przeszłości pewną rolę, ale dziś nie pełni żadnej pozytywnej funkcji dla Państwa, które go w znacznej części dotuje. Stanowi ono przechowalnię dla profesorów, by mogli sobie w nim zarobić lub dorobić. Jak się okazuje miał rację, INE PAN nie służył rozwojowi nauki, ale wyciąganiu kasy i przekrętom. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz