Andrzej Dera z Kancelarii Prezydenta i Tadeusz Cymański, poseł PiS pojawili się w studiu TVN z serduszkami WOŚP naklejonymi na marynarki... Wszystkie pieniądze zebrane w czasie mszy w elbląskiej parafii ksiądz Kazimierz Klaban przesypał do puszek wolontariuszy WOŚP - można przeczytać na wp.pl. Jak widać przed polityczną poprawnością Orkiestry uginają się nie tylko zwykli obywatele, ale także politycy czy księża. Idea pomocy promowana przez WOŚP jest szlachetna i warta uczestnictwa, tyle tylko że w naszych warunkach stała się rodzajem wymuszenia. Kto nie daje WOŚP, kto śmie krytykować Jurka Owsiaka - podlega odsądzeniu od czci i wiary. Ba nie wypada nawet nie dać na WOŚP, nie afiszować się z serduszkiem. A przecież człowiek jest wolny, ma prawo wspierać tą lub inną inicjatywę charytatywną (np. fundacja Ewy Błaszczak akogo), czy zamiast fundacji dać bezpośrednio pieniądze osobom chorym czy potrzebującym. Tymczasem WOŚP jest już akcją, która poprzez presję medialno-społeczną, ma odebrać tą wolność - wolność wyboru uczestnictwa lub pomocy dla tej czy innej inicjatywy charytatywnej. Doskonale to ujął w ubiegłym roku - dr Daniel Alain Korona http://serwis21.blogspot.com/2018/01/wosp-czyli-utracic-wolnosc.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz