Maj 2013
roku jest gorący, zwłaszcza w Warszawie i Łodzi. Mieszkańcy tych metropoli
postanowili wziąć sprawy w swoje ręce i skorzystać z prawa demokracji
bezpośredniej, aby odwołać swoich prezydentów w referendum.
Nie byłoby w
tym może nic dziwnego, gdyby nie fakt, iż oba referenda odbywają się w tym
samym czasie i obydwa dotyczą odwołania prominentnych polityków Platformy
Obywatelskiej – wybranych na prezydentów miast.
Czy należy
sądzić, że referenda te mają charakter polityczny. I tak i nie.
W Warszawie
referendum jest organizowane przez Wspólnotę Samorządową – obywatelskie
stowarzyszenie samorządowców i działaczy społecznych spoza szyldów partyjnych,
które od lat walczy z partiokracją w życiu społeczno –samorządowym.
W Łodzi zaś
referendum organizują obywatele niezrzeszeni, którzy mają dość rządów Hanny
Zdanowskiej.
Pamietamy
jak dużym zaufaniem społecznym cieszyła się Hanna Gronkiewicz-Waltz w
Warszawie, jak zdecydowane zwycięstwo wyborcze odniosła.
Nie
zapominajmy ,że w myśl przysłowia „od wielkości do śmieszności tylko jeden
krok“ upadek Hanny Gronkiewicz –Waltz , w przypadku przegranego referendum,
będzie ciosem nokautującym dla PO, a ewentualne odwołanie obydwu pań
prezydentów – podwójnym gwoździem do trumny.
W nas w
Warszawie mamy najzwyczajniej w świecie dosyć Hanny Gronkiewicz –Waltz,
z kilku powodów:
Po pierwsze
wykazała się wielką arogancją władzy w stosunku do zwyczajnych obywateli, czego
przykładem było zastosowanie siły wobec
kupców z KDT na oczach całej Polski, pałowanie i gazowanie kobiet, co
widziałem na własne oczy. Ostatnio takie widoki oglądałem 03 maja 1983 roku ,w
Warszawie, w stanie wojennym, który podobno był nielegalny.
Poza tym
najzwyczajniej nie podoba mi się gdy ktoś bije bezboronne kobiety w centrum Warszawy, w biały dzień.
Po drugie
nie podpbają nam się metody zarządzania Warszawą i zrzekania się wszelkiej
odpowiedzialności za rozkopane metro, zalany tunel, wieczne korki. Setki
tysięcy kierowców w Warszawie codziennie płaci dodatkowy rachunek za przepaloną
benzynę, zużyte samochody, stracony czas z winy organizatora ruchu
drogowego w Warszawie, czyli władz miasta.
Zaś
Warszawiacy, podróżujący autobusami i metrem, na pewno nie są zachwyceni
kolejnymi podwyżkami cen biletów.
Szczególnie
bulwersująca jest sprawa opłat za wywóz śmieci w Warszawie. W niektórych
przypadkach opłaty te wzrosną o KILKASET procent.
Wszystkich
Warszawiaków dotyka też kuriozalna podwyżka opłat za użytkowanie wieczyste nieruchomości.
Paradoksalnie
urzędnicy Hanny Grnkiewicz-Waltz powołują się w decyzjach administracyjnych na
wzrost wartości nieruchomości przy naliczaniu podwyżek, za użytkowanie
wieczyste, a nawet dzieci w przedszkolu
wiedzą ,że wszystkie nieruchomości staniały w Warszawie średnio o blisko 20% od
2008 roku, zatem podwyższanie opłat za użytkowanie wieczyste w takiej sytuacji
jest zwykłym wyłudzeniem.
Nie będą
wspominał o ludziach, którym pękają domy przy budowie metra, czy o kupcach,
restauratorach i rzemieślnikach bankrutujących przy ulicach wzdłuż których
przebiaga inwestycja. Nie wspomnę o drobnych przedsiębiorcach bankrutujących
z powodu zwielokrotnionych czynszów płaconych za wynajmowane lokale od
miasta.
My,
mieszkańcy Warszawy i Łodzi sami wybraliśmy sobie władzę w wyborach samorządowych.
Teraz mamy
okazję naprawić swoje własne błędy. Zależy to od nas samych, od naszej
odpowiedzialności i determinacji. Uczymy się na własnych błędach. To droga
nauka , ale oby przyniosła pożyteczne owoce.
Wojciech
Papis
Kongregacja
Przemysłowo-Handlowa OIG www.kph.pl
Mazowiecka
Wspólnota Samorządowa www.wswm.org.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz