Jak informuje Ministerstwo Rozwoju i Technologii: Czasowy zakaz przywozu z Ukrainy do Polski niektórych produktów rolnych m.in. zboża, cukru i mięsa wieprzowego został wprowadzony rozporządzeniem ministra rozwoju i technologii. Nowa regulacja będzie obowiązywać do 30 czerwca 2023 roku. Zakazem zostały objęte m.in. zboża, cukier, nasiona, owoce i warzywa, a także wołowina, wieprzowina i mięso drobiowe oraz jaja. Wymienione w załączniku do rozporządzenia, objęte zakazem produkty rolne podzielone są na sektory. Są one wymienione w odpowiednich częściach załącznika I do rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 1308/2013 z dnia 17 grudnia 2013 r. Dokument ten ustanawia wspólną organizację rynków produktów rolnych oraz uchyla rozporządzenia Rady (EWG) nr 922/72, (EWG) nr 234/79, (WE) nr 1037/2001 i (WE) nr 1234/2007. Podczas kontroli produktów przywożonych z terytorium Ukrainy wykryto szkodliwe substancje (pestycydy) m.in. w pszenicy.
Ze względu na to, w celu ochrony życia i zdrowia ludzkiego, została podjęta decyzja o wydaniu rozporządzenia. - Wprowadzając to rozporządzenie na określony czas, chcemy chronić rynek, zarówno dla rolników jak i konsumentów, czyli nas wszystkich – powiedział minister rozwoju i technologii Waldemar Buda. Zgodnie z ustawą o administrowaniu obrotem towarowym z zagranicą, minister właściwy do spraw gospodarki może, w określonych sytuacjach, wprowadzić zakaz przywozu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej niektórych towarów. Rozporządzenie zostało wydane po zasięgnięciu opinii Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, w porozumieniu z Ministrem Finansów oraz Ministrem Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Zgodę na wydanie rozporządzenia wyraziła Rada Ministrów na posiedzeniu 15 kwietnia br. Przepis wchodzi w życie z dniem ogłoszenia. Rozporządzenie jest zgodne z prawem Unii Europejskiej. Prawodawstwo unijne pozwala państwowym członkowskim na stosowanie zakazów, ograniczeń lub środków nadzoru, uzasadnionych ze względu na moralność publiczną, porządek publiczny lub bezpieczeństwo publiczne, ochronę zdrowia i życia ludzkiego, zwierząt lub roślin, ochronę narodowych dóbr kultury posiadających wartość artystyczną, historyczną lub archeologiczną lub ochronę własności przemysłowej i handlowej.
Polski rząd cały czas tłumaczył się przepisami unijnymi, nie wystąpił we właściwym czasie do Komisji Europejskiej o klauzule ochronne, a teraz stosuje zakazy obejmujące również produkty, które w niczym nie zagrażały polskim producentom takich jak barania, kozina, len i konopie, a również ... wino. Jeżeli prawdą były twierdzenia ministra rolnictwa, iż lada dzień miało nastąpić podpisanie z Ukrainą wstrzymanie importu, to powyższy krok może wydawać się niepotrzebny.
Także niepoważnie przy tym brzmią twierdzenia o zgodności z prawem europejskim (jeżeli tak jest to dlaczego wcześniej nie zastosowano tych środków), skoro zakazujemy m.in. tranzyt produktów rolnych z Ukrainy oraz naruszamy Układ Stowarzyszeniowy UE-Ukraina a także inne przepisy, których Polska jest stroną. Komisja Europejska już przypomniała przez swojego rzecznika, że polityka handlowa należy do wyłącznych kompetencji Komisji Europejskiej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz