Pan Sebastian Kędziora na facebook'u ostrzega przed nowym sposobem na wyłudzenia pieniędzy.
TRACIŁEM WSZYSTKIE PIENIĄDZE
(no prawie)
I to w imię mojego bezpieczeństwa. Ale od początku.
Zaufany numer z banku (miałem zapisany, bo czasami dzwoniłem na infolinię).
Pan chciał potwierdzić chęć podpisania umowy pożyczkowej na kwotę 22 tys. PLN.
Jak powiedziałem, że nie składałem takiego wniosku, od razu zaczął proces zabezpieczający.
Dopytał, czy nie klikałem w żadne podejrzane linki.
Prosił o sprawdzenie, czy nie zgubiłem dowodu osobistego ani prawa jazdy.
Wszystko brzmiało całkiem legitnie. Pełna dbałość o Klienta.
Dostałem kilka SMSów.
Miały one na celu potwierdzić autentyczność sytuacji.
Kilka z banku, np. że sprawa została przekazana na policję i zarejestrowana pod numerem (tu jakiś numerek).
Kilka z BIKu, np. że wniosek na kwotę 22 tysiące PLN został anulowany.
Zostałem przekierowany do starszej specjalistki ds. bezpieczeństwa.
Pani raz jeszcze dopytała w jaki sposób ktoś mógł uzyskać dostęp do mojego konta oraz czy posiadam wszystkie dokumenty i czy nie udostępniałem nikomu mojego konta ani aplikacji bankowej.
SERIO, wszystko naprawdę profesjonalnie przygotowane.
Gdzie tutaj oszustwo?
Zabezpieczenie moich środków.
Pani poinformowała, że w związku z wyciekiem moich danych i próbą wzięcia na mnie kredytu, moje środki zostaną zablokowane na 48 godzin.
Abym jednak mógł w najbliższych dniach normalnie dokonywać zakupów, zostanie uruchomiony dla mnie RACHUNEK REZERWOWY.
Wszystkie środki na nim będą chronione. Oczywiście numer tego rachunku rezerwowego przyszedł SMSem, od nadawcy podszywającego się pod bank.
Kiedy zostałem już poinstruowany o całym procesie, Pani poprosiła, żebym zalogował się do swojego konta i przelał środki na wskazany numer rachunku rezerwowego.
Prawdopodobnie był to moment, w którym oszuści już przybijali sobie piąteczki, bo cała rozmowa ciągnęła się od 30 minut.
Jednocześnie była to chwila, kiedy mogłem pożegnać się z moimi pieniędzmi LUB pożegnać się z Panią w słuchawce
Rozłączyłem się, a Pani ewidentnie nie była zadowolona z tego powodu. Przez kolejne kilka minut próbowała dodzwonić się do mnie 12 razy.
Było blisko
Dla pewności poszedłem do banku sprawdzić, czy jakakolwiek próba wzięcia pożyczki na moje nazwisko miała miejsce. Tak jak myślałem - NIE. A telefon był tylko dopracowaną próbą wyłudzenia pieniędzy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz