31 maja 2010

Serwis21 z dn. 2010.05.31 To nie był zwykły wypadek

TO NIE BYŁ ZWYKŁY WYPADEK


Gdy 10 kwietnia rozbił się samolot prezydencki pod Smoleńskiem, wielu z nas zadawało sobie pytanie – jaka mogła być tego przyczyna. W jednej chwili zginął prezydent, 2 wicemarszałków sejmu, szefowie IPN, NBP, rzecznik praw obywatelskich, wyższa generalicja, bardzo wielu polityków. To nie miało prawa się zdarzyć.


Od pierwszych godzin po katastrofie, strona rosyjska próbowała zrzucić winę na załogę samolotu i tą linię konsekwentnie realizowała. Temu służyły różne dezinformacje najpierw o zbyt krótkim pasie, następnie o liczbie prób lądowania, nieznajomości języka rosyjskiego przez pilotów itp. Niestety polskie władze zgodziły się na prowadzenie dochodzenia przez stronę rosyjską, do której dopraszani są polscy urzędnicy i prokuratorzy. Materiał dowodowy źródłowy pozostaje w Rosji. Otrzymamy kopię zapisów z czarnych skrzynek, ale ujawnić ich pełnej treści nie będzie można (bez zgody Rosjan). Mieliśmy i będziemy mieli dalszy festiwal dezinformacji, szczątków informacji nieweryfikowalnych podawanych jako fakty, i służących obciążaniu załogi samolotu.


Tymczasem próba obarczania pilotów winą za katastrofę prezydenckiego Tupolewa i obciążanie generała Andrzeja Błasika, dowódcy Sił Powietrznych, nie ma oparcia w materiale dowodowym i jest niedorzeczna – jak stwierdził pełnomocnik rodzin ofiar mecenas Rafał Rogalski, który od kilku dni zapoznaje się w prokuraturze z przetłumaczonymi protokołami przesłuchań świadków. Rogalski ocenił, że wstępny raport MAK jest nierzetelny i zawiera wiele nieprawdziwych stwierdzeń, a uwiarygodnianie go przez Edmunda Klicha jest działaniem szkodliwym.


Po pierwsze jest stwierdzone, że rosyjskie lotnisko w Smoleńsku nie było należycie przygotowane i dopuszczono się wielu zaniedbań, zaczynając od świateł wymienionych naprędce po katastrofie, a kończąc na radiolatarni, której - wg TVP Info – wysłany sygnał mógł przerywać. Świadczą o tym filmy i zdjęcia z tegoż lotniska dokonane zaraz po katastrofie i w dniach następnych. Po drugie według analizy ostatniej fazy lotu prezydenckiego Tu-154 dokonanej przez wielu ekspertów i grupy kilkudziesięciu pilotów cywilnych i wojskowych, załoga nie próbowała lądować na lotnisku w Smoleńsku, a do tragedii doszło z powodu awarii steru wysokości. Takiego zdania jest np. reprezentujący lotników dr Tadeusz Augustynowicz, oficer Wojsk Lotniczych, koordynator lotnisk wojskowych, wieloletni pracownik LOT. Czy nastąpiła awaria hydrauliki samolotu, samoistnego zablokowania steru czy też było to następstwem działania zamierzonego (czyli zamachu), bez posiadania i analizy całokształtu źródłowego materiału dowodowego – nie sposób w tej chwili odpowiedzieć.


Jednak sposób prowadzenia dochodzenia wskazuje na wyjątkową nonszalancję. Jak informowało TVP Info nie przesłuchano kluczowego świadka, którą feralnego dnia był razem z kontrolerami rosyjskimi. Odpowiednio nie zabezpieczono miejsce po katastrofie i pozostawiono wielu szczątków samolotu itd. Najwyraźniej śledczy nie mogą lub nie chcę dokonać rzetelnego wyjaśnienia sprawy, a w atmosferze niepewności, braku rzetelnej informacji i różnych możliwych spekulacji, łatwiej ukryć prawdziwą przyczynę katastrofy i zasymilować wszelkie wątpliwości i próby rzetelnego wyjaśnienia katastrofy z najbardziej fantazyjnymi teoriami.


Takie działanie świadczy, iż nie był tylko zwykły wypadek. Służy ono bowiem do rozmycia i ukrycia prawdziwej odpowiedzialności za katastrofę. Można śmiało stwierdzić, iż popełniono cały szereg błędów i zaniechań, lekceważenia zasad i procedur bezpieczeństwa po stronie polskiej i rosyjskiej. I być może tej odpowiedzialności nie chce się ujawnić. Ale należy także powiedzieć, że jeżeli katastrofa była wynikiem zamierzonego działania, to władze tego nigdy nie ujawnią, albowiem wówczas należałoby odpowiedzieć na pytanie dotyczące sprawców, czyli tych, którzy odnieśli korzyść z tej sytuacji (w kraju lub zagranicą). Niechęć do przejęcia dochodzenia od Rosjan spowodowana jest zatem obawami władz, iż w Polsce nie dałoby się ukryć informacji (nawet gdyby były objęte one klauzulą informacji niejawnej). A tak przy poparciu oficjalnych mediów i służalczych urzędników, będzie można wrzucać, co jakiś czas zrzutki informacji, odpowiednio przygotowane i zmanipulowane, w taki sposób by rozmyć prawdziwą odpowiedzialność i zrzucić ją na zmarłych, którzy bronić się już nie mogą.


(Dr Daniel Alain Korona)






POMOC DLA POWODZIAN


Stowarzyszenie Polskie Euro 2012 informuje o możliwości dokonaniu wpłat na rzecz powodzian i rekonstrukcji terenów zalanych powodzią na rachunek bankowy: Stowarzyszenie Polskie Euro 2012, ul. Solec 20a/34, 00-410 Warszawa, nr 48 1050 1038 1000 0090 6392 2471 z dopiskiem darowizna na cele statutowe „powódź”. Darowizny te podlegają odliczeniu podatkowemu w wysokości do 6% dochodu w przypadku osób fizycznych i 10% w przypadku osób prawnych.










WIADOMOŚCI KRAJOWE I ZAGRANICZNE






51 TYS. PODPISÓW: 27 maja 2010 „Ruch 10 kwietnia” złożył dotychczas zebrane podpisy pod apelem do Premiera RP o powołanie międzynarodowej komisji badającej przyczyny katastrofy. Zebrano ponad 51 tys. podpisów.






BELKA W OKU: PO obiecywała zniesienie podatku Belki, a marszałek Sejmu B. Komorowski (PO) zaproponował Marka Belkę prezesa NBP. Kandydat był dyrektorem Instytutu Nauk Ekonomicznych PAN do 1997 roku. Jak ujawniła ówczesna zakładowa Solidarność, pieniądze instytutowe dyrektor przechowywał na rachunkach nieoprocentowanych, w sytuacji wysokiego oprocentowania lokat bankowych w tamtym okresie. Pełniąc różne funkcje, praktycznie brał pieniądze za nic, albowiem w INE PAN bywał raz w tygodniu. Tak samo postępował w wielu innych firmach i instytucjach. Będąc przeszło rok w Iraku jako odpowiedzialny za sprawy ekonomiczne, nie wspomógł polskich firm w otrzymaniu intratnych kontraktów. Co ciekawe kilka lat temu Komorowski i Tusk uważali, że konszachty Belki ze służbą bezpieczeństwa i jego przynależność do PZPR dyskredytują go jako premiera, a dziś proponują go na prezesa NBP.






BIUROKRATYCZNE UTRUDNIENIA: Rząd szumnie zapowiada pomoc powodzianom. Zanim jednak powodzianie otrzymają jakąkolwiek pomoc finansową od rządu, muszą składać 16 stronnicowy wniosek (w 1997 roku było to 2 strony), w którym pyta się nawet o karalność osób z rodziny, musi zostać przeprowadzony wywiad środowiskowy trwający, co najmniej 1 godzinę przez pracowników MOPS i trzeba sfotografować wszystkie straty, co jest trudne, bo woda zaczęła opadać a ludzie nie mogą czekać na urzędników na porządkowania domów. Jak donosi RMF FM w woj. łódzkim poszkodowanych zostało ponad 40 tys. osób, ale tylko ok. 500 dostało do tej pory zasiłek. Nie wszyscy zresztą otrzymają przyrzeczone 6 tys. złotych. Jeśli poziom wody w budynku nie przekroczył metra dostaną tylko 3 tysiące złotych.






BLOKADA ZA KLICHA: Po krytycznych wpisach na temat wypowiedzi Edmunda Klicha, akredytowanego przy rosyjskim Międzypaństwowym Komitecie Lotniczym (MAK), administrator zamknął na forum branżowego portalu internetowego Lotnictwo.net wątek "2010.04.10 TU-154 - Samolot Prezydenta RP rozbił się pod Smoleńskiem".








DYSTRYBUCJA FILMU WSTRZYMANA: Gutek Film wycofał się z dystrybucji kinowej filmu fabularnego „Nie opuszczaj mnie” w reż. E. Stankiewicz, która wcześniej nakręciła film dokumentalny „Solidarni 2010”. Decyzją dystrybutora jest zaskoczona. – Miałam wrażenie, że „Nie opuszczaj mnie” na pokazie dla Gutek Filmu został przyjęty pozytywnie – mówi „Rz”. Agnieszka Grochowska, która w filmie Ewy Stankiewicz zagrała główną rolę, też jest zdumiona wycofaniem się dystrybutora. – Wydaje mi się, co najmniej dziwne blokowanie dystrybucji filmu z powodu dokumentu, jaki nakręciła Ewa. Jej debiut fabularny nie ma charakteru politycznego. To bardzo intymny i osobisty film.






METROMARNOTRACTWO: Władze Warszawy budują linię metra równolegle do istniejącej, obecnie niemal nieużywanej, linii przedwojennego systemu Szybkiej Kolei Miejskiej, odsuniętej o 500 do 700 metrów na południe … Cały proponowany etap I budowy drugiej linii metra w pełni pokrywa się z siecią kolejową. Stacje albo nakładają się, albo do mogących powstać na linii kolejowej przystanków jest kilkaset metrów. http://adamfularz.salon24.pl/187390,h-gronkiewicz-waltz-wyrzuci-3-miliardy-pln-w-bloto










NISKA WIARYGODNOŚĆ SONDAŻY: Nawet 6 na 10 zapytanych w sondażach, odmawia odpowiedzi. Kilkanaście procent respondentów (wśród tych, którzy odpowiedzieli) nie wie na kogo będzie głosować. A w ostatnim czasie nie można było ponadto dotrzeć do grupy powodzian. Ośrodki badania opinii społecznej bagatelizują te fakty i nie uwzględniają nich przy publikowaniu wyników sondaży. W rezultacie mamy całkiem niewiarygodne badania. A zatem trudno dziś prognozować jakiekolwiek wyniki wyborcze, a cała działalność SMG/KRS, IPSOS, OBOP czy CBOS to prognozowanie z fusów.






PREMIER DO WODY: W Sandomierzu trwa wielkie sprzątanie, ludzie są zajęci pracą przy przywracaniu porządku w domach, które zalała woda. Mają nadzieję, że za kilka miesięcy uda się im powrócić do normalnego życia. W takiej sytuacji jest około tysiąca rodzin. Niezbyt dobrze wspominają wizytę premiera Donalda Tuska, który podczas powodzi na krótko odwiedził Sandomierz. Z założonymi rękami, w ustach guma do żucia, otoczony chmarą dziennikarzy. Premier, który wysłuchał skargi jednej z rozżalonych mieszkanek Sandomierza na nie najlepiej zorganizowaną akcję ratowniczą, miał się jeszcze spotkać ze sztabem kryzysowym w siedzibie Powiatowej Straży Pożarnej, ale tam nie przybył. Ludzie byli wściekli, bo brakowało rzetelnych informacji, m.in. o nadejściu fali kulminacyjnej, która pojawiła się 12-13 godzin wcześniej, niż zapowiadano. Twierdzą, że gdyby premier przyjechał pod hutę na wały, wrzuciliby go do wody. W ich ocenie, polityk, który przyjeżdża tylko po to, żeby pokazać się na wałach, nie jest potrzebny. Jeżeli już się zjawia, to z konkretną pomocą. Taka gospodarska wizyta, żeby zobaczyć, wziąć kogoś za rękę i pokiwać głową, zaprezentować się odpowiednio w mediach, to - według powodzian - stanowczo za mało.








SKŁADKOWA PROPOZYCJE ZMIAN: Ministrowie finansów i pracy (Jacek Rostowski i Jolanta Fedan) zaproponowali zmniejszenie składki wpłaconej do OFE z 7,3 do 3 proc. pensji (czyli o część inwestowaną przez OFE w obligacjach państwowych) i pozostawienie zatem dalszych 4,3% składki w ZUS. Propozycje Ministra Finansów zazwyczaj nie cieszą się naszym poparciem, ale tym razem byłby to krok we właściwym kierunku (choć wciąż niewystarczający). Publiczne pieniądze winny trafiać do instytucji publicznych, a nie do prywatnych funduszy powiązanych z kapitałem zagranicznym. Firma Deloitte i GW już krzyknęły, że w wyniku tej zmiany nastąpi 3-krotnie zmniejszenie emerytury, choć żadnych poważnych i wiarygodnych wyliczeń oczywiście nie przedstawiają (i nie przedstawią).






SKOK PO NA KRRIT: Po dwóch dniach debat nad sprawozdaniem z działalności Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w 2009 roku Senat głosami PO je odrzucił. Teraz sprawozdanie Rady trafi do Sejmu. Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski zapowiedział, że jeśli Sejm i Senat odrzucą sprawozdanie KRRiT, to on - pełniąc obowiązki prezydenta państwa - przychyli się do tej decyzji i rozwiąże Radę. Oznacza to rozwiązanie dotychczasowej KKRiT, wybór nowej – w którym większość będzie należała do Platformy Obywatelskiej, a następnie będzie możliwość przejęcia kontroli nad mediami publicznymi przez obecną ekipę rządzącą.






ZIELONA WYSPA - BEZROBOCIA: Rząd chwali się sukcesami gospodarczymi, a w praktyce kolejne firmy zwalniają pracowników: Zwolnienia 66 pracowników zapowiedział Profil Style z Brodnicy, 250 osób może stracić pracę w Elgo Lighting Industries w Gostyninie, 70 osób straci pracę w PKS Kielce, 600 osób zagrożonych jest w związku z zamiarem zamknięcia fabryki British American Tabacco w Jaworniku w powiecie myślenickim, a prawie 300 osób może stracić pracę po tym jak dojdzie do likwidacji Wojskowych Zakładów Lotniczych nr 3 w Dęblinie.






ZWOLNIENIA POLITYCZNE: Kolejne osoby zostają odwołane z funkcji (z pracy) z przyczyn politycznych. Głośny był przypadek Igora Janke, który stracił swoją audycję w TOK Fm w związku z wywiadem udzielonym przez Jarosława Kaczyńskiego na portalu salon24.pl, który prowadzi Janke. Czystki dotknęły już Tygodnik „Wprost”. Teraz odwołano dyrektora trójki Jacka Sobalę, za wypowiedź na koncercie charytatywnym (poprzednio zaplanowanym jako wiec wyborczy J.Kaczyńskiego). A co powiedział Sobala? Bardzo proszę uwierzcie w to, że jest możliwe, żeby Polska była nasza, żeby Polska była dla nas, żeby Polska była dla naszych dzieci, takich dzieci, które śpiewały przed chwilą. Bardzo was proszę, uwierzcie w to, że możemy skończyć z tym łajdactwem, że możemy skończyć z tym kłamstwem,, że w wolnej Polsce, prawdziwie wolnej Polsce, to łajdak powinien się bać, a przyzwoity, normalny człowiek mieć możliwość, żeby wychować swoje dziecko i żeby mu bez trudu tłumaczyć, co to jest dobro, a co to jest zło. Bardzo proszę uwierzcie, że możemy tego dokonać. Dziękuję". I te słowa uznano za naganne (sic).










LISTY DO REDAKCJI






PRETENDENT


Nie może być tak, że jeden Rząd coś uchwali w tym kierunku, a drugi go już nie realizuje lub wręcz zaniechuje jego realizacji. Animozje przywódców różnych partii nie mogą być ważniejsze od dobra kraju i nas wszystkich.


Szybkość działania Pana Marszałka B. Komorowskiego chyba przerasta samego pretendenta. Jednocześnie rodzi sie pytanie - komu to co się dzieje ma służyć? Bo nie Wyborcom, Polakom, którzy w spokojnej atmosferze maja wybrać najważniejszą postać w kraju - Prezydenta. Czy organizowane widowiska, a także samodzielne decyzje, które Pan Marszałek podejmuje, na pewno służą poważnej decyzji społeczeństwa? Wątpię.


- Widowiskowy spektakl Komitetu Poparcia, podczas którego miały miejsce niegrzeczne wypowiedzi, nie służył powadze chwili. Zwłaszcza niektórzy przedstawiciele fatalnie, zagrali swoją rolę. Zapomnieli, że to już nie ta bajka, nie ta kompania. A Komorowski to dobre nazwisko.


- Szybka decyzja o IPN niewątpliwie posłuży UB-ekom, a nie ich Ofiarom. Pisał o tym ks. Isakiewicz - Zalewski.


- Towarzyszenie Premierowi Tuskowi w wizytacji rejonów tragedii powodzi. Obecność Premiera jest zrozumiała, ale co ma tam do roboty Pan Marszałek? W jakiej roli występuje? Pomocnika Premiera? Oczywiście zawsze są kamery, pokazują, nagłaśniają.


- Decyzja o powołaniu Prezesa Banku Centralnego w osobie Prof. M. Belki. Co najmniej kontrowersyjna. Wg głosów PiS-u, ludowców i lewicy - nie było żadnych konsultacji. Pan Belka, były członek PZPR, premier podczas prezydentury Al. Kwaśniewskiego, autor osławionego podatku, który uderzył w najaktywniejszych, zaradnych, oszczędnych Polaków (opodatkowanie dochodów kapitałowych). Dotyczyło to 50% populacji, bo tylu Polaków ma jakiekolwiek oszczędności. Inaczej mówiąc - chcesz się dorobić to emigruj. W warunkach ogromnego długu publicznego możemy spodziewać się równie "błyskotliwych" pomysłów? Decyzja Pana B.Komorowskiego jest niewątpliwie ukłonem w stronę lewicy i personalnym umocnieniem tej orientacji. Nie jest prawdą jakoby ta decyzja była ponadpartyjna. Uważam, że sympatie Pana M. Belki są równie czytelne jak inicjatywy, a zwłaszcza pospiech, Pana B. Komorowskiego.


Polityka ma różne meandry, ale obecnie uprawiany styl nie podoba mi się i rzuca złe światło na polującego pretendenta. Coraz bardziej jestem przekonany, że myśliwi to nie moje ulubione postacie. (Jan)






PETYCJA W OBRONIE ZWIERZĄT DO MARSZAŁKA SEJMU


VIVA uruchomiła petycję do marszałka sejmu. Jeżeli zgadzacie się z jej tezami, mile widziane podpisanie.




(Jan)






POLECAM


Polecam stronę: http://smolensk-2010.pl/


(Wojciech)

25 maja 2010

Serwis21 z dn. 2010.05.25 Orliki zamiat zbiorniki retencyjne

ORLIKI ZAMIAST ZBIORNIKI RETENCYJNE


W mediach słyszymy cały czas o kolejnych przerwanych wałach, miastach i wsiach zalewanych, konieczności ewakuacji, zniszczonego dobytku i 14 ofiarach śmiertelnych w wyniku powodzi. W obliczu katastrofy pierwszą reakcją jest współczucie i chęć pomocy poszkodowanym. Wykazują je zwykli obywatele i politycy różnych opcji. Słychać także w sytuacji katastrof i klęsk potrzebę jedności. Tak było po katastrofie smoleńskiej tak jest i teraz. Wspólnota w obliczu tragedii to rzecz cenna, ale nie może ona przesłonić win i odpowiedzialności za zaniechania władzy.


Zaniedbania w zakresie działań przeciwpowodziowych dotyczą wszystkich rządów. Jednak w 2007 roku rząd PIS przygotował projekty inwestycji przeciwpowodziowych, wystarczyło je zrealizować. W 2008 roku 44 projekty dot. systemów retencyjnych, przygotowanych za czasów rządów PIS, zostało jednak skreślonych przez Ministerstwo Rozwoju Regionalnego. W województwie opolskim nie ostał się ani jeden projekt, choć było zaplanowanych 18 inwestycji za 2,2 mld zł. Podkarpackie też należy do najbardziej poszkodowanych województw, bo na liście nie został żaden z jego projektów (było ich 21 o wartości 2,9 mld zł). Rząd Platformy Obywatelskiej zrezygnował z inwestycji przeciwpowodziowych, ale znalazł je na program orlików, czyli boisk sportowych. Przeznaczono zatem pieniądze na zabawę, a nie na bezpieczeństwo.


Dziś premier Donald Tusk i marszałek Sejmu Bronisław Komorowski pojawiają się na terenach powodziowych, oczywiście w towarzystwie kamer, obiecują pomoc i nowe ustawy przeciwpowodziowe. Jednak Rząd zwleka z ogłoszeniem stanu klęski żywiołowej. Jeśli to nie jest klęska żywiołowa, to co nią jest?! Połowa kraju jest pod wodą, zniszczone zostały duże miasta i małe wsie, zginęli ludzie, straty będą liczone w miliardach euro, a pan premier nie kwapi się z wprowadzeniem stanu klęski żywiołowej. Co jeszcze musiałoby się stać, by do świadomości Donalda Tuska dotarła konieczność podjęcia tej decyzji? Ile jeszcze miast ma być zalanych, ile gospodarstw rolnych ma zostać zniszczonych, ile wałów przerwanych? – pyta na swoim blogu Marek Migalski. Także kandydaci na prezydenta Kornel Morawiecki czy Marek Jurek wzywają do ogłoszenia stanu klęski żywiołowej.


Wiadomo, że zarządzenie stanu klęski żywiołowej ułatwiłaby powodzianom możliwość uzyskania odszkodowań i stworzyłaby lepszą podstawę prawną do uzyskania stosownych ulg np. podatkowych. Rząd odmawia, gdyż oznaczałoby to przesunięcie wyborów prezydenckich o ponad 3 miesiące, a marszałek sejmu w świetle prawa nie mógłby jednak dalej pełnić rolę prezydenta po 60 dniach od przejęcia władzy. A zatem znów interes partii przeważył nad interesem kraju i zwykłych obywateli.










POMOC DLA POWODZIAN


Stowarzyszenie Polskie Euro 2012 informuje o możliwości dokonaniu wpłat na rzecz powodzian i rekonstrukcji terenów zalanych powodzią na rachunek bankowy: Stowarzyszenie Polskie Euro 2012, ul. Solec 20a/34, 00-410 Warszawa, nr 48 1050 1038 1000 0090 6392 2471 z dopiskiem darowizna na cele statutowe „powódź”. Darowizny te podlegają odliczeniu podatkowemu w wysokości do 6% dochodu w przypadku osób fizycznych i 10% w przypadku osób prawnych.










DEMOKRATYCZNE PAŃSTWO PRAWNE A NIE MEDIALNE


18 maja 2010 r. Trybunał Konstytucyjny udzielił odpowiedzi na wniosek prezesa Stowarzyszenia Interesu Społecznego dra Daniela Alain Korony o udostępnienie informacji publicznej dot. podstawy prawnej objęcia funkcji wykonującego obowiązki prezydenta RP przez marszałka sejmu Bronisława Komorowskiego w dniu 10 kwietnia zanim nastąpił prawnie stwierdzony zgon prezydenta Lecha Kaczyńskiego poprzez identyfikację zwłok. W piśmie TK ZOS-451-18/10 podpisanego przez Dyrektora Zespołu Orzecznictwa i Studiów dra Kamila Zaradkiewicza czytamy:


W odpowiedzi na pismo z dn. 27 kwietnia 2010 r. (data wpływu 28 kwietnia 2010 r.), uprzejmie informuję, że ocena prawidłowości stosowania przepisów obowiązującego prawa przez inne organy władzy publicznej oraz związana z tym wykładnia przepisów – w zakresie i trybie wskazanym w Pana piśmie – wykracza poza ramy kompetencji Trybunału Konstytucyjnego. Nie mieści się także w zakresie kompetencji Biura Trybunału Konstytucyjnego jako organu zapewniającego trybunałowi administracyjnej i organizacyjne warunki pracy. Ponadto informuję, że do Trybunału Konstytucyjnego nie wpłynął wniosek Marszałka Sejmu w sprawie stwierdzenia przejściowej niemożności sprawowania urzędu przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej tj. w trybie określonym w art.131 ust.1 Konstytucji TP. Trybunał dotychczas nie rozstrzygał wniosków o uznaniu przejściowej niemożności sprawowania urzędu przez Prezydenta RP.


Reasumując TK nie potwierdził ani legalności ani też nielegalności przejęcia władzy przez marszałka zanim nastąpił prawnie stwierdzony zgon Prezydenta RP, zasłaniając się brakiem kompetencji. Jednakże z pisma TK wynika jednoznacznie, że Marszałek Sejmu nie zwracał się z żadnym wnioskiem w związku z niemożnością sprawowania urzędu przez Prezydenta. Tym samym wątpliwym pozostaje fakt, iż marszałek sejmu Bronisław Komorowski przejął wykonywanie funkcji prezydenta w dniu 10 kwietnia br., w sytuacji gdy śmierć prezydenta Kaczyńskiego była znana tylko z doniesień prasowych, a prawnie nie była w żaden sposób stwierdzona. Bądź co bądź, wedle art.2 Konstytucji RP, Polska jest demokratycznym państwem prawnym, a nie demokratycznym państwem medialnym (http://www.pe2012-sis.blogspot.com/)










WIADOMOŚCI KRAJOWE I ZAGRANICZNE






AHE W OCZEKIWANIU NA RAPORT: Biuro Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego poinformowało 20 maja Stowarzyszenie Interesu Społecznego, że raport z kontroli w Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej w Łodzi, które miały miejsce w roku bieżącym, jest w trakcie sporządzania, a zakończenie prac nad raportem nastąpi prawdopodobnie w czerwcu br. Ponadto jak wynika z pisma w okresie styczeń - kwiecień 2010 r. nie odbyło się żadne spotkanie prof. Zbigniewa Marciniaka, podsekretarza stanu w Ministerstwie, ani urzędników Departamentu Nadzoru i Organizacji Szkolnictwa Wyższego z władzami ww. uczelni. Przypomnijmy, że od 3 lipca ubr. trwa postępowanie MNiSW w sprawie cofnięcia pozwolenia na utworzenie uczelni i nakazu jej likwidacji, a w ubr bezprawnie cofnięto uprawnienia na kierunkach Informatyki i Zarządzania, z tym że władze AHE wdrożyły te bezprawne decyzje, poświęciły blisko 10 tys. studentów i pracowników, i złożyły Ministerstwu wiernopoddańcze listy potępienia działań podejmowanych przez Stowarzyszenie Interesu Społecznego przeciw Ministerstwu.






CZYŻBY TELEWIZYJNA CENZURA? Wszystkie główne kanały TV w Polsce odmówiły emisji reklamy wtorkowego wydania dziennika Rzeczpospolita z dołączanym filmem "Solidarni 2010", uzasadniając swoje stanowisko tym, że w reklamie występuje dziennikarz Jan Pospieszalski, co - zdaniem tychże stacji - jest niezgodne z kodeksem etycznym tego zawodu. Czy w takim razie zniknie z mediów kilkanaście nw. reklam z udziałem dziennikarzy? Czy nie zobaczymy już Huberta Urbańskiego, zachwalającego konto bankowe, czy Wojciecha Manna, przechadzającego się - oczywiście nie za darmo - z herbatką po radiowym korytarzu, czy Zygmunta Hajzera przekonującego kobitki do walorów proszku do prania? Wątpię, bo tu nie chodzi o to, kto reklamuje, lecz co reklamuje, niezależnie od tego, czy jest to zgodne z prawem czy nie. Niezgodna z prawem reklama piwa jest tolerowana, natomiast w pełni legalna reklama legalnej gazety z legalnym filmem - już nie.








CHARYTATYWNA KONWENCJA WYBORCZA: W charytatywny koncert na rzecz poszkodowanych podczas powodzi zamieniła się impreza wyborcza Jarosława Kaczyńskiego na placu Teatralnym w Warszawie, zaplanowana wcześniej jako polityczny wiec. Kandydat na prezydenta RP wzywał do pomocy powodzianom, podkreślając, że w bardzo trudnych momentach Polacy potrafili okazać solidarność. http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100524&typ=po&id=po21.txt






KOLEJNA WPADKA: Bronisław Komorowski popełnił kolejną gafę stwierdzając: W zeszłym roku powódź, w tym roku powódź, więc pewnie ludzie są już oswojeni, obyci z żywiołem … Miałem dziś przyjemność wizytowania terenów powodziowych. Jak mógł wypowiedzieć taką mądrość, po "wodach spływających do Bałtyku", poważny kandydat na urząd Prezydenta w obliczu dramatu ludzi? To już nie jest kolejny, głupi i niewinny żart czy niefrasobliwa wypowiedź. Od paru dni mamy ich w nadmiarze.








KONIEC URLOPU NA ŻĄDANIE? Komisja Przyjazne Państwo zaproponowała zmianę Kodeksu pracy i ograniczenie urlopu na żądanie. Pracownik miałby prawo do skorzystania tylko z jednego dnia urlopu na żądanie w kwartale, a podwładny byłby zobowiązany do jego zgłoszenia najpóźniej na dzień przed jego podjęciem, a nie jak dotychczas nawet w tym dniu, ale przed rozpoczęciem pracy. A zatem jak zaleje mieszkanie, pracownik nie będzie mógł wystąpić o urlop na żądanie, bo powinien był to zgłosić dzień wcześniej.






LIST ROSYJSKICH DYSYDENTÓW: Jesteśmy zdziwieni i poważnie zaniepokojeni przebiegiem śledztwa, które miało wyjaśnić okoliczności i przyczyny katastrofy Tu-154 pod Smoleńskiem. Powstaje wrażenie, że władze rosyjskie nie są zainteresowane wyjaśnieniem wszystkich przyczyn katastrofy, zaś władze polskie powtarzają zapewnienia o "pełnej otwartości" strony rosyjskiej, niczego się od niej faktycznie nie domagając i tylko cierpliwie oczekują, aż z Moskwy nadejdą dawno obiecane im materiały. Trudno się pozbyć wrażenia, że dla rządu polskiego zbliżenie z obecnymi władzami rosyjskimi jest ważniejsze, niż ustalenie prawdy w jednej z największych tragedii narodowych. Wydaje się, że polscy przyjaciele wykazują się pewną naiwnością, zapominając, że interesy obecnego kierownictwa na Kremlu i narodów sąsiadujących z Rosją państw nie są zbieżne – czytamy w liście znanych rosyjskich dysydentów m.in. Władimira Bukowskiego, Wiktora Fajnberga, Natalii Gorbaniewskiej.








MANIPULACJA GW: W Gazecie Wyborczej można było przeczytać: Andrzej Wajda zarzucił …"biskupowi przemyskiemu" (jego nazwisko nie padło) okropną rzecz. Hierarcha miał powiedzieć, iż żałuje, że "jeżeli Pan Bóg musiał już ten samolot koniecznie zrzucić to nie mógł siódmego" ... To prawda: żaden biskup przemyski czegoś takiego nie powiedział. Zrobił to przemyski prałat ks. Zbigniew Suchy w tamtejszej archikatedrze, dzień po katastrofie samolotu. Podczas mszy, której nota bene przewodniczył przemyski arcybiskup i przewodniczacy Konferencji Episkopatu, Józef Michalik. "To się mogło zdarzyć w środę [czyli 7 kwietnia, kiedy w Katyniu był premier Tusk - dop.]..." - dwukrotnie powtórzył prałat. R. Ziemkiewicz oskarżył w Rzeczpospolitej GW o manipulację na tyle bezczelną, a artykuł zilustrował plikiem dźwiękowym, w którym usłyszeć można, że takie słowa z ust prałata nie padają.








ODMOWA DOSTĘPU DO DOKUMENTÓW: Prokuratorzy z warszawskiego oddziału IPN nie mogą wznowić śledztwa w sprawie moskiewskiego procesu 16 przywódców Polskiego Państwa Podziemnego. Powód? Rosja nie chce udostępnić ani jednego dokumentu związanego z jednym z najbardziej barbarzyńskich epizodów w powojennej historii Związku Sowieckiego. (http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100524&typ=po&id=po01.txt)






RONDO TYBETU, ALE NIE WOLNEGO: Nie będzie w Warszawie ronda Wolnego Tybetu. Kołomyjka w tej sprawie trwała w stołecznej radzie miejskiej od listopada 2008 roku i zakończyła się tak, jak się zakończyła. Będzie rondo, będzie Tybet - ale nie będzie wolny. Tak zdecydowała większość radnych z klubów PO i Lewicy. PiS i wspierająca go SDPl mogły jedynie dołączyć się do głosowania za jakimkolwiek akcentem tybetańskim w nazwie - sił prochińskich w radzie i tak nie dałyby rady przegłosować. (http://obserwatorlubelski.salon24.pl/184504,wolny-tybet-i-radni-bez-honoru)






SONDAŻ: Jak wynika z ostatniego sondażu M. Pallade opublikowanego 23.05.2010 r.: Bronisław Komorowski może liczyć na 41% głosów, Jarosław Kaczyński na 36,5%; Grzegorz Napieralski na 7,5%, Waldemar Pawlak na 5%, Andrzej Olechowski na 4,5%, Andrzej Lepper i Marek Jurek po 2%, Janusz Korwin Mikke na 1,5%, a Bogusław Ziętek i Kornel Morawiecki – na śladowe poparcie. http://www.palade.pl/






SUKCES SERWISU: Gdy tradycyjne gazety tracą czytelników, Serwis21 ich zyskuje. Docieramy dziś już do ponad 13,3 tys. bezpośrednich odbiorców, + czytelnicy ze stron w salonie24.pl, blogspota i innych odbiorców pośrednich.






ZACHODNIA GRANICA ZAGROŻONA: Niemcy chcą przesunąć swoją morską granicę w Zatoce Pomorskiej na wschód, całkowicie lekceważąc obowiązującą od 1989 r. umowę między Polską Rzeczpospolitą Ludową a Niemiecką Republiką Demokratyczną w sprawie rozgraniczenia obszarów morskich w zatoce … Rząd Angeli Merkel pod koniec minionego roku przedstawił nowy projekt Planu Zagospodarowania Przestrzennego Morza Bałtyckiego, w którym ujęto także cały północny tor podejściowy do polskich portów oraz kotwicowisko. W uzasadnieniu do rozporządzenia, zapisano że strona niemiecka na razie nie będzie zgłaszać do tego terenu roszczeń prawnych, jednak z punktu widzenia Niemiec obszar ten należy do niemieckiej strefy ekonomicznej Morza Bałtyckiego. Przyjęcie takiego rozporządzenia otwiera w przyszłości Niemcom możliwość żądania od Polski ogromnych sum za zezwolenie statkom na wpływanie do naszych portów. Zatoka Pomorska jest płytkim akwenem i trudno byłoby znaleźć alternatywny do obecnego tor wodny. W skrajnym przypadku portom polskim groziłaby blokada. Polski rząd zachowuje w tej sprawie dziwne milczenie … Konflikt graniczny między Polską a Niemcami jest konsekwencją zarówno zaniedbań władz komunistycznych, jak i bezczynności kolejnych rządów po 1989 roku.








LISTY DO REDAKCJI






NARODOWY DWUDZIESTOPIĘCIOLETNI PLAN BUDOWY DRÓG I REGULACJI RZEK.


Nie może być tak, że jeden Rząd coś uchwali w tym kierunku, a drugi go już nie realizuje lub wręcz zaniechuje jego realizacji. Animozje przywódców różnych partii nie mogą być ważniejsze od dobra kraju i nas wszystkich.


Czas najwyższy, abyśmy My jako Naród powiedzieli dość i w drodze referendum uchwalili dla wszystkich przyszłych Rządów, Sejmów i Prezydentów – DWUDZIESTOPIĘCIOLETNI PLAN BUDOWY DRÓG I REGULACJI RZEK. Oczywiście również dopływów i odpływów, kanałów oraz budowy zbiorników retencyjnych, a tam gdzie to będzie uzasadnione elektrowni wodnych. Plan z udziałem najwybitniejszych specjalistów, instytutów, biur projektowych i uczelni powinien powstać w ciągu 18 miesięcy. Jego realizacja powinna się rozpocząć od roku 2012. Ma ustalić, co i kiedy, to znaczy kolejność realizacji. Ma ustalać również na każdy rok plan minimum, zawsze z możliwością realizacji więcej. Rząd, który nie zrealizuje planu minimum dla danego roku zostaje z mocy tego planu odwołany. Sejm, który będzie chciał cokolwiek manipulować, przyjąć opóźnienia zostaje automatyczni e rozwiązany. Niech wreszcie Ci wybrani przedstawiciele poczują twardą rękę wyborców. Plan nie może być przesadny, musi być realny i możliwy do realizacji.


Dlaczego 25 letni. Ano dlatego, ze w tym czasie nawet My jako dość biedni w środki na inwestycje zdołamy wreszcie coś konkretnego zrobić. Tylko w takim ujęciu czasowym osiągniemy wyniki szybciej i lepsze niż nam się w tej chwili wydaje. Nie będzie straty czasu na oczekiwanie na projekty, na wykup ziemi, na prawomocne zezwolenia, na przetargi, na brak środków. Wszystko powinno pójść w sposób należycie przygotowany, a więc najlepiej, najtaniej i najdoskonalej. (Jan G.)






TAKI SCENARIUSZ?


24 maja 2010

DEMOKRATYCZNE PAŃSTWO PRAWNE A NIE MEDIALNE

18 maja 2010 r. Trybunał Konstytucyjny udzielił odpowiedzi na wniosek prezesa Stowarzyszenia Interesu Społecznego dra Daniela Alain Korony o udostępnienie informacji publicznej dot. podstawy prawnej objęcia funkcji wykonującego obowiązki prezydenta RP przez marszałka sejmu Bronisława Komorowskiego w dniu 10 kwietnia zanim nastąpił prawnie stwierdzony zgon prezydenta Lecha Kaczyńskiego poprzez identyfikację zwłok. W piśmie TK ZOS-451-18/10 podpisanego przez Dyrektora Zespołu Orzecznictwa i Studiów dra Kamila Zaradkiewicza czytamy:
W odpowiedzi na pismo z dn. 27 kwietnia 2010 r. (data wpływu 28 kwietnia 2010 r.), uprzejmie informuję, że ocena prawidłowości stosowania przepisów obowiązującego prawa przez inne organy władzy publicznej oraz związana z tym wykładnia przepisów – w zakresie i trybie wskazanym w Pana piśmie – wykracza poza ramy kompetencji Trybunału Konstytucyjnego. Nie mieści się także w zakresie kompetencji Biura Trybunału Konstytucyjnego jako organu zapewniającego trybunałowi administracyjnej i organizacyjne warunki pracy.
Ponadto informuję, że do Trybunału Konstytucyjnego nie wpłynął wniosek Marszałka Sejmu w sprawie stwierdzenia przejściowej niemożności sprawowania urzędu przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej tj. w trybie określonym w art.131 ust.1 Konstytucji TP. Trybunał dotychczas nie rozstrzygał wniosków o uznaniu przejściowej niemożności sprawowania urzędu przez Prezydenta RP.

Reasumując TK nie potwierdził ani legalności ani też nielegalności przejęcia władzy przez marszałka zanim nastąpił prawnie stwierdzony zgon Prezydenta RP, zasłaniając się brakiem kompetencji. Jednakże z pisma TK wynika jednoznacznie, że Marszałek Sejmu nie zwracał się z żadnym wnioskiem w związku z niemożnością sprawowania urzędu przez Prezydenta.
Tym samym wątpliwym pozostaje fakt, iż marszałek sejmu Bronisław Komorowski przejął wykonywanie funkcji prezydenta w dniu 10 kwietnia br., w sytuacji gdy śmierć prezydenta Kaczyńskiego była znana tylko z doniesień prasowych, a prawnie nie była w żaden sposób stwierdzona. Bądź co bądź, wedle art.2 Konstytucji RP, Polska jest demokratycznym państwem prawnym, a nie demokratycznym państwem medialnym.

POTWIERDZENIE WNIOSKU O DOPUSZCZENIE

24.05.2010 Stowarzyszenie Interesu Społecznego poinformował Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie, że potwierdza swój wniosek o dopuszczenie do postępowania w sprawie ze skargi ... na uchwałę nr XXXIII/316/09 Rady Gminy Stare Babice z dnia 24 września 2009 r. ws. zaopiniowania projektu planu ochrony dla rezerwatu przyrody „Kalinowa Łąka” - w charakterze uczestnika postępowania (sprawa o sygn. IV Sa/WA618/10)

APEL: POMOC DLA POWODZIAN I NA REKONSTRUCJĘ



Stowarzyszenie Polskie Euro 2012 informuje o możliwości dokonaniu wpłat na rzecz powodzian i rekonstrukcji terenów zalanych powodzią na rachunek bankowy: Stowarzyszenie Polskie Euro 2012, ul. Solec 20a/34, 00-410 Warszawa, nr 48 1050 1038 1000 0090 6392 2471 z dopiskiem darowizna na cele statutowe „powódź”.


Darowizny te podlegają odliczeniu podatkowemu w wysokości do 6% dochodu w przypadku osób fizycznych i 10% w przypadku osób prawnych.

WNIOSEK WS. DZIAŁKI PRZY UL. NOWOURSYNOWSKIEJ

24.05.2010 r. Stowarzyszenie Interesu Społecznego na podstawie art. 44 ust.1 ustawy z dnia 3 października 2008r. o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko (Dz. U. Nr 199, poz. 1227 z późn. zm.), w związku z postępowaniem, wszczęte na wniosek spółki KAMALA Sp. z o.o. z dnia 9 marca 2009r., w sprawie wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla przedsięwzięcia polegającego na budowie garaży dla nie mniej niż 300 samochodów osobowych realizowanego w ramach budowy zespołu zabudowy mieszkaniowej wielorodzinnej z handlem, usługami i częścią biurową,w tym zagospodarowaniu istniejącej fosy i wałów fortu na ogólnodostępne tereny sportu i rekreacji, wypoczynku zieleni miejskiej, rewaloryzacji istniejących koszar na handel i usługi, na działkach ew. nr 4/2, 4/19, 4/20, 4/21, 4/22, 4/23, 4/24, 5 i 13 obręb 1-10-03 przy ul. Nowoursynowskiej w Dzielnicy Ursynów m. st. Warszawy. zgłosiło swój udział w postępowaniu środowiskowym dotyczącym ww. przedsięwzięcia.

23 maja 2010

POMOC DLA POWODZIAN I TERENÓW POWODZIOWYCH

Stowarzyszenie Polskie Euro 2012 informuje o możliwości dokonaniu wpłat na rzecz powodzian i rekonstrukcji terenów zalanych powodzią na rachunek bankowy: Stowarzyszenie Polskie Euro 2012, ul. Solec 20a/34, 00-410 Warszawa, nr 48 1050 1038 1000 0090 6392 2471 z dopiskiem darowizna na cele statutowe „powódź”.
Darowizny na cele statutowe podlegają odliczeniu do 6% dochodu podatkowego w przypadku osób fizycznych i 10% w przypadku osób prawnych.

21 maja 2010

SPRAWA DLA SĄDU ADMINISTRACYJNEGO

20 maja br. Sąd Rejonowy dla Warszawy Śródmieście oddalił zażalenie Stowarzyszenia Interesu Społecznego na postanowienie prokuratury o odmowie wszczęcia śledztwa ws. przekroczenia uprawnień przy likwidacji kierunków Informatyka i Zarządzanie na AHE w Łodzi. Sąd wskazał, iż nienależyte zachowania norm prawa administracyjnego nie jest jednoznaczne z popełnieniem czynu zabronionego. Ponadto uznał, iż kwestie sporne winny zostać rozstrzygnięte w drodze przewidzianej dla postępowania administracyjnego (do którego już w lutym zwróciło się Stowarzyszenie), a nie karnego. Sąd nie odniósł się do informacji nt. szantażu likwidacyjnego w sprawie, ani nie zdziwił się zachowaniem AHE, który zrezygnował ze swoich praw w postępowaniu i który potępił działania Stowarzyszenia w obronie zlikwidowanych kierunków.

20 maja 2010

Serwis21 z dn. 2010.05.20 (Wielka woda zaniedbań i niekompetencji)

WIELKA WODA ZANIEDBAŃ I NIEKOMPETENCJI


Mimo płynących od paru dni z mediów, pocieszających prognoz meteorologów, kolejne wały pękają, kolejne miejscowości są zalewane wodą, kolejni ludzie muszą uciekać i tracą swój dobytek. W sierpniu 2007 roku rząd Jarosława Kaczyńskiego przygotował listę strategicznych inwestycji, które miały być finansowane ze środków unijnych. Umieszczono na niej wiele projektów przeciwpowodziowych, w tym projekt dla środkowej Wisły o wartości 200 mln euro. Chroniłby on tereny z obszaru pięciu województw. Przewidywano obwałowywanie od Koszyc do Płocka, jego umocnienie i naprawę. Była też zaplanowana naprawa zbiornika na Nysie Kłodzkiej, który co prawda jeszcze funkcjonuje, ale dno mu się rozchodzi. Jeśli to się stanie - kilkumetrowa fala wody zaleje Nysę. Co się stało z tymi projektami?: Zostały skreślone przez rząd PO. Była to jedna z pierwszych decyzji, którą nowa minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska podjęła po objęciu stanowiska. Bez wahania odrzuciła wszystkie projekty przeciwpowodziowe dla województwa podkarpackiego w tym budowę istotnego dla zarządzania przeciwpowodziowego zbiornika Kąty-Myscowa na Wisłoce. (Zob. http://andrzejleja.salon24.pl/183953,skandal-z-odrzuceniem-projektow-przeciwpowodziowych).


Skandaliczne, wręcz kryminogenne zaniedbania prawie trzech lat rządów PO to jedno. Ale brak jakiejkolwiek koordynacji, a nawet po prostu determinacji w walce z żywiołem i pomocy dla ludności w chwili obecnej to coś jeszcze gorszego. Bo jak inaczej traktować doniesienia o przekazaniu na cele walki z powodzią dwóch wojskowych amfibii? Czyżby reszta była niesprawna, a może lodziarze od szefa MON już dawno temu skręcili przeznaczone dla nich paliwo? Czy w ramach "profesjonalizacji armii" przestano szkolić żołnierzy do pomocy przy katastrofach naturalnych? To samo dotyczy informacji. Kiedy mieszkańcy zalewanych miejscowości dowiedzieli się o tym, co ich czeka? I czy nie musieli konfrontować tych ostrzeżeń ze strony pukających do ich drzwi strażaków z uspokajającym tonem oficjalnych wypowiedzi w mediach? (zob. http://karlin.salon24.pl/184198,rzad-i-powodz-czyli-ratuj-sie-kto-moze)


Rządowy Zespół Zarządzania Kryzysowego (w składzie, premier, szef MSWiA, szef MON, szef MSZ oraz „dopraszani” na prawach członków zespołu właściwi ze względu na rodzaj kryzysu ministrowie lub ich zastępcy) pierwszy raz zebrał się dopiero wieczorem 19 maja. Wcześniej zebrać się nie mógł, bo premier i szef MSWiA ruszyli wałczyć z powodzią przed telewizyjnymi kamerami. 18 maja Premier Donald Tusk udał się na tereny powodziowe, wysłuchał żali mieszkańców, a następnie wraz z lokalną władzą wypił kawkę/herbatę, zjadł ciasteczka. Oznajmił, że zażąda raportu, co do sekundy, oczywiście obiecał jakąś pomoc, tyle że to właśnie ten rząd najpierw zlikwidował inwestycje przeciwpowodziowe, a następnie rozwalił system zarządzania kryzysowego w grudniu 2009 roku. Odwołano wówczas Przemysława Guła szefa RCB, co wywołało lawinę rezygnacji w tym ekspertów wydziału analiz zagrożeń. (zob. http://krzystofjaw.salon24.pl/184222,rzadowe-centrum-bezpieczenstwa-oskarzam-premiera) Wówczas zapewniano, że nie będzie to miało żadnych skutków. Boleśnie przekonali się o tym właśnie powodzianie 2010.










KONFERENCJA MAK CZYLI DRUGIE KŁAMSTWO KATYŃSKIE


Gdy pojawiły się pierwsze dezinformacje ws. katastrofy samolotu prezydenckiego i próby zrzucenia winy na pilotów, ostrzegaliśmy przed sytuacją w której drugie kłamstwo katyńskie zastąpi pierwsze. Konferencja Międzypaństwowej Komisji Lotniczej MAK (Międzypaństwowa – bo obejmuje kraje WNP) to kolejny popis rosyjskich kłamstw i zadziwiającej spolegliwości polskich czynników oficjalnych. Czy jesteśmy częścią WNP – pyta internauta Maud1. Polska strona nie otrzyma czarnych skrzynek samolotu, a MAK przekaże swoje ustalenia prokuraturze polskiej i rosyjskiej. I na tym będzie praktycznie koniec. Nie słychać wybuchu, nie było pożaru, sprzęt był sprawny, urządzenia działały do końca, na 18 sek. przed uderzeniem przeszkodę, zadziałał wyjec urządzeń TAWS i włączony został komunikat „Pull on”, a samolot się rozbił (zob. http://1maud.salon24.pl/184083,czy-jestesmy-czescia-wnp-konferencja-mak). W sumie niewiadomo czemu.


Śledczych nie zdziwił jeden fakt - Prezydencki Tu-154 podchodził do lądowania na autopilocie, który sterował wysokością, kursem i silnikami. Częściowo wyłączono go dopiero na pięć sekund przed uderzeniem w pierwszą przeszkodę. Autopilota sterującego kursem wyłączono po uderzeniu w trzecią przeszkodę - informuje TVN24. Jeśli samolot podchodził na autopilocie, który go skierował na kurs kolizyjny ze wzgórzem, na którym znajdowało się lotnisko, to albo zostały wprowadzone doń złe koordynaty, albo zostały one zmanipulowane. Ponadto, jeśli piloci lądowali przy pomocy autopilota, to dlaczego go wyłączyli dopiero po uderzeniu w trzecią przeszkodę? W którym momencie prawidłowo powinno się wyłączyć autopilota, czy czasem podczas lądowania autopilot nie powinien być całkowicie wyłączony? Ponadto, skoro 18 sekund przed katastrofą system TAWS ostrzegał przed katastrofą, to dlaczego nie wyłączono autopilota i nie wyrównano kursu, bagatelizując zagrożenie? Być może piloci nie mogli wyłączyć autopilota tj. przejąć sterowania nad samolotem, tylko dopiero tuż przed samą katastrofą, gdy nie mieli już szans na uratowanie maszyny, maszyna została odblokowana




Rosyjska strona, polskie oficjalne media cały czas próbują udowodnić zaniedbania w szkoleniu czy winę załogi samolotu. Prawdy Rosjanie nie chcą ujawnić, drugie kłamstwo Katyńskie staje się powoli faktem oficjalnym, niestety przy pełnej aprobacie polskich władz.










WIADOMOŚCI KRAJOWE I ZAGRANICZNE






KOLEJNI WINNI: Gazeta Wyborcza uporczywie szuka winnych katastrofy wśród zmarłych z Samolotu. Było już sugerowanie winy pilota, prezydenta Lecha Kaczyńskiego bezpośrednio i poprzez szefa protokołu dyplomatycznego Mariusz Kazana, a teraz gazeta spróbowała obwinić wiceministra spraw Zagranicznych Andrzeja Kremera i Andrzeja Przewoźnika sekretarza generalnego Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa za rzekomy upór przy nakłonieniu Rosjan do wyrażenia zgody na lądowanie w Smoleńsku a nie w Briańsku. GW nie ma żadnego szacunku dla zmarłych, tak samo zresztą jak jej faworyt kandydat na prezydenta Bronisława Komorowskiego, który w trakcie konferencji prasowej uznał, że do informacji o szczątkach samolotu i rzeczach osobistych znajdujących się wciąż na miejscu katastrofy należy podchodzić “z umiarem”. I że „to nie jest wielki problem”. Dla niego może nie, ale dla rodzin zmarłych na pewno. Polecamy też przeczytać: http://kataryna.salon24.pl/183104,sa-kolejni-winni-smolenskiej-katastrofy, http://obserwator.salon24.pl/183268,komorowski-szczatki-w-smolensku-spoko-ludzie






NIEPOWODZENIE PLATFORMY: Nie udało się Platformie Obywatelskiej zmienić ordynacji wyborczej na prezydenta RP na kilka tygodni przed wyborami. Posłowie opozycji, ale i koalicyjnego PSL słusznie zauważyli, że orzecznictwo sądowe zabrania zmiany ordynacji na 6 miesięcy przed wyborami.






PROTEST W ENERGII: 14 maja w Gdańsku kilka tysięcy związkowców manifestowało pod siedzibą zarządu Grupy Energa. Pracownicy Energi protestowali przeciwko złemu traktowaniu pracowników i złej restrukturyzacji. Przyczyną protestu były m.in. trwający już od 9 miesięcy spór zbiorowy oraz podejmowane przez pracodawcę decyzje restrukturyzacyjne, które będą skutkowały redukcją miejsc pracy (http://www.solidarnosc.org.pl/pl/aktualnosci/protest-energi.html)






RBN: Marszałek Komorowski powołał Radę Bezpieczeństwa Narodowego. Zgodnie z Konstytucją organ ten nie ma żadnych uprawnień, poza udzieleniem porad. W skład rady ma wejść kilku ministrów, marszałek sejmu i senatu, oraz przywódcy parlamentarnych partii politycznych. Słowem powstaje kolejny organ, nie mający faktycznie żadnych kompetencji. Czego się nie czyni w kampanii wyborczej w celach medialnych?






ROZBIEŻNOŚCI: Oficjalne ośrodki badań społecznych cały czas wskazują na kilkunastoprocentową przewagę Komorowskiego nad Kaczyńskim (48 do 30). Ale już w sondażu Homo Homini na większej liczbie 1500-respondentów daje różnicę 6-punktową (42,2 do 35,9%), zaś prognoza wyborcza M.Pallade z 16 maja wskazuje na różnicę 3,5% (41,5 do 38%). Z kolei ankieta portalu Interia w dniu 15 maja, w której uczestniczyło ponad 130,9 tys. osób dało wynik 53% dla J. Kaczyńskiego, a tylko 29% Komorowskiego. Jeszcze większą różnicę odnotowujemy 16 maja w wynikach ankiety dziennika „Fakt” – 68% dla Kaczyńskiego a 32% dla Komorowskiego (przy 2 kandydatach). W rzeczywistości wszystkie sondaże mają charakter propagandowy w celu skłonienia wyborów na rzecz tego lub innego kandydata, a ich wiarygodność jest praktycznie żadna.






SPRAWA DLA SĄDU ADMINISTRACYJNEGO: 20 maja br. Sąd Rejonowy dla Warszawy Śródmieście oddalił zażalenie Stowarzyszenia Interesu Społecznego na postanowienie prokuratury o odmowie wszczęcia śledztwa ws. przekroczenia uprawnień przez MNiSW przy likwidacji kierunków Informatyka i Zarządzanie na AHE w Łodzi. Sąd wskazał, iż nienależyte zachowania norm prawa administracyjnego nie jest jednoznaczne z popełnieniem czynu zabronionego. Ponadto uznał, iż kwestie sporne winny zostać rozstrzygnięte w drodze przewidzianej dla postępowania administracyjnego (do którego już w lutym zwróciło się Stowarzyszenie), a nie karnego. Sąd nie odniósł się do informacji nt. szantażu likwidacyjnego w sprawie, ani nie zdziwił się zachowaniem AHE, który zrezygnował ze swoich praw w postępowaniu i potępił działania Stowarzyszenia w obronie zlikwidowanych kierunków.






SZYKANA ZA WYWIAD Z KACZYŃSKIM: Znany dziennikarz i szef platformy blogowej Salon24.pl Igor Janke kończy współpracę z radiem TOK FM. O tym, że nie poprowadzi tam już żadnej audycji, dowiedział się w dniu, gdy na jego portalu pojawił się wywiad z Jarosławem Kaczyńskim. Po 3 latach prowadzenia audycji nie pozwolono mu nawet na zrobienie audycji pożegnalnej. Warto przypomnieć, iż eliminowanie osób niezależnie myślących lub podejrzewanych o sympatie polityczne nierządowi.






WOJSKOWI UCIEKAJĄ: We wrześniu br. gen. broni Mieczysław Stachowiak, pierwszy zastępca szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, pożegna się z wojskiem. Oficjalnie generał rezygnuje ze służby z powodu pogarszającego się stanu zdrowia. Czy to przypadek, że dzień wcześniej podobną decyzję podjął gen. dyw. Krzysztof Załęski, czasowo dowodzący Siłami Powietrznymi?








ZGODA BUDUJE: Tak brzmi hasło wyborcze kandydat PO Bronisława Komorowskiego. Jak należy rozumieć to hasło? Odpowiedzieli udzielili członkowie Komitetu Honorowego kandydata w trakcie prezentacji. Prof. Bartoszewski (który żadnym profesorem tytularnym nie jest, ale to na marginesie) który uznał że kandydat PIS z hodowlą zwierząt futerkowych (prawdopodobnie chodziło mu o kota J.Kaczyńskiego) się nie nadaje na prezydenta. Pana profesora nie razi jednak, iż jego platformerski kandydat znany jest z miłowania do polowań (w tym i nielegalnych – o czym już pisaliśmy w Serwisie). Andrzej Wajda z kolei zapowiada nam „wojnę domową” i „wojnę o wszystko”. Marek Majewski zaś nazwał osoby z charyzmą (w domyśle Kaczyńskiego) – psychopatą. Czy to ma być język zgody, spokoju, poszanowania cudzych poglądów? Czy naprawdę nie stać Platformę na uszanowanie osób o innych poglądach, nawet wtedy, gdy ci stracili najbliższych? Czyżby niczego się nie nauczyli 10 kwietnia 2010 roku?










LISTY DO REDAKCJI






CO SIĘ DZIEJE W GRECJI


Zobacz, co dzieje się w Grecji? (Marcin)


http://www.youtube.com/watch?v=2FuCbig2iXg&feature






EKONOMIA OLBRYCHSKIEGO A FAKTY


Dziś do TVN 24 zaproszony był Pan Daniel Olbrychski (popierający B. Komorowskiego) i Pan J. Zelnik (popierający J. Kaczyńskiego). Ten drugi spokojnie i taktownie prezentował swoje racje oceniając wysoko cechy osobowości Pana J. Kaczyńskiego. Pan Olbrychski natomiast zrobił "niedźwiedzią przysługę" B. Komorowskiemu. Z właściwą sobie swadą zajął się m.in. sprawami polskiej ekonomii, stan której, wg mówcy, należy kojarzyć z walorami popieranego kandydata, który będzie doskonale kontynuować obecną linię gospodarki kraju … Fatalnie się złożyło dla Pana D.O. bo ukończyłem studia ekonomiczne, a zarazem 25 lat uprawiałem wyczynowo szermierkę. Otóż znawstwo Szanownego Pana, tak w jednej jak i drugiej dziedzinie, oceniam jako bardzo mizerne. Tak, trawestując, mogę jedynie doradzić - skończ Waść wstydu oszczędź … (Jan)


Jednocześnie, bez komentarza cytuję: PAP donosi. Wg Fitch finanse publiczne Polski nie przedstawiają się zbyt obiecująco: ...Wizja "zrównoważonego budżetu" i konieczność poszukiwania pieniędzy może wiązać się z bardzo przykrymi konsekwencjami. W 2010 r. poziom długu publicznego (56,3% PKB) przekroczy konstytucyjny próg ostrożnościowy w wysokości 55 proc. PKB, co oznacza automatyczne ograniczenia dla budżetu na rok 2012. Mogą z tego wynikać drastyczne podwyżki podatków lub zamrożenie niemal wszystkich inwestycji lub drastyczne cięcie wydatków socjalnych (w tym także emerytur).






PRACOWNICY PAN PRZECIW USTAWIE


30 kwietnia 2010 r. Parlament RP zakończył prace nad pakietem ustaw reformujących naukę w Polsce:


1) o Narodowym Centrum Badań i Rozwoju,


2) o Narodowym Centrum Nauki,


3) o instytutach badawczych,


4) o Polskiej Akademii Nauk,


5) o zasadach finansowania nauki.


Ustawy te zostały przekazane do podpisania Marszałkowi RP Bronisławowi Komorowskiemu pełniącemu obowiązki Prezydenta RP. Reforma ma wejść w życie w dniu 1 października 2010 r.


Ostateczny kształt ustaw reformujących naukę w Polsce jest bardzo niepokojący i trudno oprzeć się wrażeniu, że prawdziwe cele reformy nie są tożsame z deklarowanymi przez ustawodawcę. Efektem wprowadzenia reformy w kształcie uchwalonym przez Parlament RP może być likwidacja ok. 50% placówek naukowych.


12 maja 2010 r. w Warszawie odbyło się w tej sprawie spotkanie pracowników instytutów PAN z władzami Akademii w osobach: prof. dr hab. Michał Kleiber (prezes PAN), prof. dr hab. Wojciech Stec (wiceprezes PAN) i prof. dr hab. Karol Modzelewski (wiceprezes PAN). W spotkaniu uczestniczył także dr Andrzej Duda Podsekretarz Stanu w Kancelarii Prezydenta RP. Obecni byli również dziennikarze Rzeczpospolitej i PAP. Pracownicy instytutów PAN zwrócili uwagę zebranych na szczególnie niepokojący ich artykuł 104. ustawy o PAN grożący obniżeniem zarobków do poziomu płacy minimalnej (1317 zł brutto) i likwidacją tzw. 13-tki. Omawiano także możliwe konsekwencje innych niepokojących zapisów obecnych w ustawach reformujących naukę.


Bardzo proszę o zapoznanie się z prezentacją dotyczącą reformy dostępną na stronie Komitetu Rozwoju Nauki Polskiej (http://krnp.ipipan.waw.pl/) w celu wyrobienia sobie własnego zdania w tej sprawie. Zachęcam również do przeczytania załączonej petycji do Marszałka Komorowskiego p.o. Prezydenta RP z prośbą o skierowanie powyższych ustaw do Trybunału Konstytucyjnego w celu zbadania ich zgodności z Konstytucją RP (http://www.serwis21.salon24.pl/184518,petycja-o-zaskarzenie-do-tk-reformy-nauki). Głosy popierające petycję można przesyłać na następujące adresy mailowe: slawka@twarda.pan.pl, ippan@o2.pl, marians@ipipan.waw.pl






A propos nowej, niekonwencjonalnej techniki wyborczej Pana Adama Michnika. (Jan).






Pocałunek Almanzora






"Almanzor wszystkich wzajemnie witał,


Wodza najczulej uścisnął,


Objął za szyję, za ręce chwytał,


Na ustach jego zawisnął.






A wtem osłabnął, padł na kolana


Ale rękami drżącemi


Wiążąc swój zawój do nóg Hiszpana,


Ciągnął się za nim po ziemi.






Spojrzał dokoła, wszystkich zadziwił,


Zbladłe, zsiniałe miał lice,


Śmiechem okropnym usta wykrzywił,


Krwią mu nabiegły źrenice.






"Patrzcie, o giaury! jam siny, blady,


Zgadnijcie, czyim ja posłem? -


Jam was oszukał, wracam z Grenady,


ja wam zarazę przyniosłem".

14 maja 2010

ROZPRAWA KARNA WS. LIKWIDACJI KIERUNKÓW NA AHE

20.05.2010 r. o godz.9.40 sala 448 w Sądzie Rejonowym dla Warszawy Śródmieścia (Marszałkowska 82) odbędzie się posiedzenie Sądu w przedmiocie rozpoznania zażalenia STOWARZYSZENIA INTERESU SPOŁECZNEGO na postanowienie Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście odmawiającej wszczęcia postępowania karnego w sprawie 1 DS. 1368/09 tj. w sprawie o podejrzenie popełnieniu przestępstwa przez Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego w związku z postępowaniem dot. likwidacji kierunku Informatyka i Zarządzanie na Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej w Łodzi.
Przypomnijmy, iż sprawa dotyczy cofnięcia uprawnień 2 kierunków na AHE przez MNiSW. Akademia decyzje wykonała, mimo ze formalnie nigdy nie wszczęto postępowania administracyjnego. Ws. cofnięcia uprawnień, czyli decyzje były prawnie nieskuteczne. Innymi słowy AHE w imię ugodowych relacji z Ministerstwem, poświęciła studentów i pracowników obu kierunków. 6.11.2009 Stowarzyszenie złożyło zawiadomienie do prokuratury ws. przekroczenia uprawnień przez MNiSW, a w styczniu 2010 r. zostało ujawnione, iż Ministerstwo uzależniało wynik postępowania ws. likwidacji uczelni od zachowań strony w postępowaniach dot. cofnięcia uprawnień na obu kierunkach. Prokuratura jednak odmówiła wszczęcia śledztwa, a złożone zażalenie przez SIS trafiło do sądu rejonowego. Co ciekawe, w kwietniu br. AHE w liście do Stowarzyszenia z kopią do sądu i Ministerstwa potępiło fakt złożenia zażalenia na postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa, a następnie telefonicznie próbowało nakłonić do rezygnacji ze sprawy sądowej. W odpowiedzi SIS zażądał pisemnego wniosku wraz z uzasadnieniem dla cofnięcia sprawy sądowej oraz stworzenia pod nadzorem organizacji społecznych funduszu odszkodowań na rzecz b. studentów i pracowników obu kierunków. Skoro nie nastąpiło żadne formalne działanie w tej kwestii, Stowarzyszenie ze sprawy sądowej się nie wycofało.

KOLEJNE WNIOSKI WS. POSTĘPOWAŃ ŚRODOWISKOWYCH

(14.05) Stowarzyszenie Interesu Społecznego zgłosiło swój udział w postępowaniach środowiskowych dotyczących przedsięwzięcia:
- polegającego na realizacji zabudowy usługowej, biurowej, hotelowej i mieszkaniowej wielorodzinnej z garażami podziemnymi wraz z zagospodarowaniem terenu oraz budową podłączenia do istniejących wjazdów od ul. Czerniakowskiej i Trasy Siekierkowskiej w Dzielnicy Mokotów m.st. Warszawy, z wniosku Sun Resort Sp. z o.o., po odwieszeniu postępowania(postanowienie nr 79/OŚ/2010 z dnia 16 kwietnia 2010r. znak: OŚ-IV-JFI/SYP-76242-6-24-09 o zawieszeniu postępowania)
- polegającego na budowie wielofunkcyjnego lokalnego centrum handlowo usługowego z towarzyszącą infrastrukturą techniczną (garaż podziemny, wjazdy na teren inwestycji, sieci i urządzenia infrastruktury technicznej oraz elementy zagospodarowania terenu) w zbiegu ulic: Uprawnej, Przyczółkowej, Karuzeli oraz Alei Rzeczpospolitej (Sobieskiego-Bis) na terenie Dzielnicy Wilanów w Warszawie.
- polegającego na budowie budynków biurowych i mieszkalnych wielorodzinnych z usługami, garażem podziemnym, zagospodarowaniem terenu i infrastrukturą w rejonie ulic Dereniowej i Warchałowskiego w Dzielnicy Ursynów m.st. Warszawy i obejmującego działki ew. nr: 10/9, 10/13, 10/19, 10/26, 10/31, 10/48, 12, 25, 26 obręb 1-10-22 oraz działkę ew. nr 21/3 obręb 1-10-21

Serwis21 z dn. 2010.05.14 (niedbałość czy mataczenie?)

NIEDBAŁOŚĆ I LEKCEWAŻENIE


Cały czas czynniki oficjalne próbują zwalić winę na pilota i szukają tez uzasadniających tą tezę. Nie zabezpieczono wielu części samolotu, ale już orzeczono, iż samolot był sprawny. A zatem wszystko działało i niewiadomo czemu załoga samolotu nie miała świadomości złej wysokości aż do ostatniej minuty. Jeden z internautów przypomniał o pewnej informacji przytoczonej zaraz po katastrofie, że samolot TU-154 próbował lądować od wschodniej strony a nie od pewniejszej zachodniej. Jest tylko jeden powód (oprócz oczywiście awarii sprzętu lub samolotu), który każe wieży kontrolnej kierować samoloty do lądowania z tej drugiej "nietypowej" strony. Jest to WIATR wiejący niekorzystnie z prędkością większą niż 20 knots tj ok.37 km/godz… W momencie katastrofy wiał wiatr od wschodu 0- 10 m/sek. Nie było silnego wiatru, który zmusiłby samolot do lądowania “pod wiatr”. Mimo to w dniu 10 kwietnia 2010 w warunkach gęstej mgły pilot TU 154 kierowany jest by podchodził do lądowania w sposób nietypowy tj. od wschodu, od strony "nizinki" leżącej w odległości 1-3 kilometrów przed wschodnim brzegiem pasa startowego. (http://maleko.salon24.pl/181228,to-fakt-naprowadzali-go-ze-wschodu). Zatem dlaczego lądowano od wschodu?


Rząd cały czas zapewniał, że współpraca z Rosjanami przebiega znakomicie, a teren był przeszukany dogłębnie do 1 m głębokości i 3-krotnie (jak oznajmiała minister Kopacz). Okazało się, że żadnego zabezpieczenia terenu nie było, przechodnie znajdowali i zabierali fragmenty odzieży, rzeczy osobiste a nawet szczątki samolotu. 8 maja w smoleńskim błocie, dokładnie w miejscu, gdzie miesiąc temu rozbił się prezydencki samolot, reporterzy Faktu odnaleźli część Tupolewa - SPU–7. Znalezisko reporterów Faktu jest najlepszym dowodem, iż dochodzenie jest prowadzone z wyjątkową niedbałością i lekceważeniem. Przecież w sprawach katastrof lotniczych nawet najdrobniejszy element może mieć swoje znaczenie. Był już przecież przypadek katastrofy z powodu niewłaściwej użytej śruby (przy remoncie, zamieniono śruby na nieco mniejsze). Amerykański NTSB, gdy bada wypadek lotnicze, dokonuje rekonstrukcji samolotu ze szczątków i w tym celu próbuje odnaleźć każdą część. W przypadku katastrofy smoleńskiej takiego działania nie obserwujemy. A polski rząd ma śmiałość twierdzić, iż wszystko jest prowadzone należycie. Otóż nie jest. W coraz większym stopniu można odnieść wrażenie mataczenia śledztwem przez rząd Donalda Tuska, który przestając na rolę petenta i oddając śledztwa poza realną kontrolę Warszawy, uniemożliwia dojście do prawdy (http://juliamariajaskolska.salon24.pl/179620,fanklub-putina).










PROTESTY PRZECIW REFORMIE NAUKI


35 instytutów PAN podpisało list otwarty do p.o. Prezydenta RP z prośbą o skierowanie do ponownego rozpatrzenia przez sejm (tzw. veto Prezydenta) art. 104 ustawy o PAN znoszącego dotychczasowy zapis zapewniający dotąd pracownikom instytutów PAN wynagrodzenia na poziomie, co najmniej dolnej granicy widełek w tabelach plac na poszczególnych stanowiskach. Nowa ustawa otwiera drogę do obniżki wynagrodzeń do ustawowej płacy minimalnej. Poniżej publikujemy w skrócie tekst prof. dr hab. Mieczysława Irena Boguś, Przewodniczącej KZ 818 NSZZ Solidarność przy Instytucie Parazyteologii PAN, w którym ostrzega przed skutkami nowej reformy nauki fundowanej przez rząd PO (pełnej wersja: http://piotrdopart.salon24.pl/179891,prof-m-i-bogus-reforma-nauki-wg-po-to-likwidacja-50-placowek).


Z powodu tragicznej śmierci Prezydenta RP dr hab. Lecha Aleksandra Kaczyńskiego prof. UKSW, Jego Małżonki oraz 94 osób towarzyszących Im w drodze do Katynia, media nie zdołały poinformować opinii publicznej o przyjęciu w dniu 9.04.2010 przez Senat RP pakietu 6 ustaw gruntownie reformujących naukę w Polsce. … Po szybkim przegłosowaniu w Sejmie nielicznych poprawek wniesionych przez Senat, nastąpi prawdopodobnie równie szybkie podpisanie całego pakietu ustaw przez Marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego pełniącego obecnie obowiązki Prezydenta RP. MNiSW planuje, wejście w życie ustaw reformujących naukę już 1.10.2010 … Ustawodawca nie ukrywa, że celem reformy oprócz wyłonienia placówek wiodących jest drastyczne zmniejszenie ilości placówek naukowych w Polsce, co ma być osiągnięte poprzez ich restrukturyzację, likwidację, komercjalizację i prywatyzację. W ustawach jest wiele "ciekawych rozwiązań" uderzających w oceniane jednostki naukowe oraz w ich pracowników np.:


• likwidacja dotacji na badania statutowe (badania mają być finansowane wyłącznie z grantów uzyskiwanych w konkursach),


• całkowity zakaz jakiejkolwiek dodatkowej pracy (to dla pracowników PAN oraz pracowników instytutów badawczych, bo na wyższych uczelniach wolno będzie mieć dodatkowe 1/2 etatu) i prowadzenia własnej działalności gospodarczej. Za naruszenie zakazu przewidziano sankcję w postaci zwolnienia z pracy, która ma być stosowana również wobec pracowników mianowanych. W zamian "zagwarantowano" nam niskie wynagrodzenia, niższe od obecnych.










ROZPRAWA KARNA WS. LIKWIDACJI KIERUNKÓW NA AHE


20.05.2010 r. o godz.9.40 sala 448 w Sądzie Rejonowym dla Warszawy Śródmieścia (Marszałkowska 82) odbędzie się posiedzenie Sądu w przedmiocie rozpoznania zażalenia STOWARZYSZENIA INTERESU SPOŁECZNEGO na postanowienie Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście odmawiającej wszczęcia postępowania karnego w sprawie 1 DS. 1368/09 tj. w sprawie o podejrzenie popełnieniu przestępstwa przez Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego w związku z postępowaniem dot. likwidacji kierunku Informatyka i Zarządzanie na Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej w Łodzi. (http://www.pe2012-sis.blogspot.com/)


Przypomnijmy, iż sprawa dotyczy cofnięcia uprawnień 2 kierunków na AHE przez MNiSW. Akademia decyzje wykonała, mimo ze formalnie nigdy nie wszczęto postępowania administracyjnego. Ws. cofnięcia uprawnień, czyli decyzje były prawnie nieskuteczne. Innymi słowy AHE w imię ugodowych relacji z Ministerstwem, poświęciła studentów i pracowników obu kierunków. 6.11.2009 Stowarzyszenie złożyło zawiadomienie do prokuratury ws. przekroczenia uprawnień przez MNiSW, a w styczniu 2010 r. zostało ujawnione, iż Ministerstwo uzależniało wynik postępowania ws. likwidacji uczelni od zachowań strony w postępowaniach dot. cofnięcia uprawnień na obu kierunkach. Prokuratura jednak odmówiła wszczęcia śledztwa, a złożone zażalenie przez SIS trafiło do sądu rejonowego. Co ciekawe, w kwietniu br. AHE w liście do Stowarzyszenia z kopią do sądu i Ministerstwa potępiło fakt złożenia zażalenia na postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa, a następnie telefonicznie próbowało nakłonić do rezygnacji ze sprawy sądowej. W odpowiedzi SIS zażądał pisemnego wniosku wraz z uzasadnieniem dla cofnięcia sprawy sądowej oraz stworzenia pod nadzorem organizacji społecznych funduszu odszkodowań na rzecz b. studentów i pracowników obu kierunków. Skoro nie nastąpiło żadne formalne działanie w tej kwestii, Stowarzyszenie ze sprawy sądowej się nie wycofało.










WIADOMOŚCI KRAJOWE I ZAGRANICZNE






BYŁO ZAPROSZENIE: PiS wystąpiło z inicjatywą oddania hołdu ofiarom tragedii smoleńskiej i złożenia wieńców 10 maja pod Pałacem Prezydenckim. Zjawili się przedstawiciele niemal wszystkich partii - poza PO i SLD. Politycy tej formacji tłumaczyli, że żadnego zaproszenia nie otrzymali i rozgorzał kolejny spór. Jak się okazuje - zaproszenie od Marka Kuchcińskiego zostało wysłane faksem do wszystkich przewodniczących klubów w godzinach 15.32 - 15.48 8 maja w tym i do Grzegorza Schetyny jak i Grzegorza Napieralskiego. Parlamentarzyści nawet tak prostej rzeczy nie potrafili uszanować i zrzucali winę na konkurentów. Jak się okazuje jednak - Błaszczak (PIS) w tej sprawie nie kłamał. http://wszolek.salon24.pl/181172,pis-zaprosilo-po-i-sld






CENZURA W SIECI: Z portalu społecznościowego Facebook w tajemniczych okolicznościach została usunięta strona przeciwników Bronisława Komorowskiego. Zablokowano też konta jej administratorów - podała gazeta.pl. Cenzurowanie z powodów politycznych to niestety coraz częstsza praktyka. Przykładowo kilku lokalnych administratorów (w PAN i na uczelniach) zablokowało możliwość otrzymania Serwisu21.






CHCEMY PRAWDY: 9-go maja pod Pałacem Prezydenckim w Warszawie zebrało się kilka tysięcy osób, domagających się powołania międzynarodowej komisji, która wyjaśniłaby przyczyny katastrofy smoleńskiej. "Chcemy prawdy, żądamy prawdy!" - skandował tłum. Pomysł powołania niezależnej międzynarodowej komisji zainicjował Ruch 10 kwietnia, w skład którego weszły Fundacja Republikańska, Instytut Jagielloński, Ośrodek Myśli Politycznej, Teologia Polityczna, Fundacja Ius et Lex, Fundacja Odpowiedzialność Obywatelska, portal Kresy.pl i Kobiety dla Rzeczypospolitej. Bez przerwy zgłasza się do Ruchu wielu ludzi i kolejne organizacje.






ŚLEDZTWO WS. KORUPCJI W SN? Od października 2009 r. w krakowskiej prokuratorze apelacyjnej toczy się śledztwo dotyczące podejrzenia korupcji wśród sędziów Sądu Najwyższego. Agenci CBA od 2008 roku rozpracowywali grupę adwokatów. Podejrzewali, że byli oni w stanie skorumpować sędziego Sądu Najwyższego, który wydawał wyroki pomyślne dla ich klientów. „To największa afera korupcyjna w historii Polski” – powiedział jeden z rozmówców z Centralnego Biura Antykorupcyjnego.






POWRÓT NIEZNANYCH SPRAWCÓW: 30 kwietnia nieznani sprawcy włamali się do domu posłanki Jadwigi Wiśniewskiej (PIS) i splądrowano mieszkanie. 11 maja dowiedzieliśmy się o włamaniu i zniszczeniu danych na serwerach firmy BROG Media Biznesu. Jej współwłaścicielem jest Michał Bichniewicz, autor (wg "RZ") koncepcji przesłania "Kaczyński do Rosjan", dyrektor biura sztabu wyborczego Jarka Kaczyńskiego.






SKANDAL NA PARADZIE: Skandal na paradzie wojskowej w Moskwie. Przedstawiając Kompanię Reprezentacyjną Wojska Polskiego, rosyjski spiker mówił o "polskich żołnierzach, którzy walczyli z hitlerowcami na terenie Związku Sowieckiego, brali udział w zdobyciu Berlina i defiladzie zwycięstwa w Moskwie w 1945 roku". Mowa oczywiście o utworzonej pod sowieckim protektoratem Ludowym Wojsku Polskim. O innych frontach, na których walczyły autentyczne polskie formacje: 2. Korpus Polski gen. Władysława Andersa, I Samodzielna Brygada Spadochronowa gen. Stanisława Sosabowskiego, I Dywizja Pancerna gen. Stanisława Maczka czy polskie dywizjony lotnicze w Wielkiej Brytanii, nie padło ani jedno słowo.








UKARANY ZA POLSKĄ FLAGĘ: "Polska flaga, którą 2 maja, w Dzień Polonii, obchodzony we wszystkich środowiskach polonijnych na całym świecie, w Jaszunach na swoim sklepie wywiesił Jarosław Pieszko, podpadła litewskiemu wymiarowi sprawiedliwości" - poinformował "Kurier Wileński".








PODSTAWY PRAWNE DLA KOMOROWSKIEGO: Bronisław Komorowski, p.o. prezydent RP, nie polega na wiedzy prawników z Biura Analiz Sejmowych. Nie korzysta też z wiedzy członków Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Zanim poinformował o zwołaniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego, pogłębił swoją wiedzę na jej temat w internecie, korzystając z elektronicznej encyklopedii tworzonej przez internautów - Wikipedii. http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=po&dat=20100514&id=main






ZIOBRO NIEWINNY: Prokuratura Okręgowa w Płocku prowadziła śledztwo w sprawie nieuprawnionego dostępu do akt mafii paliwowej przez Jarosława Kaczyńskiego. Prokuratura długo kręciła bat z piasku, potem nawet postawiła Zbigniewowi Ziobro zarzuty, ale że nie wszyscy prokuratorzy lubią się ośmieszać na życzenie polityków, ostatecznie umorzyła postępowanie - z braku danych dostatecznie uzasadniających popełnienie czynu zabronionego (art. 17 §1 pkt 1 k.p.k.). To rozstrzygnięcie pozwala jednak na wykorzystywanie materiałów prokuratorskich do gier politycznych. Zawsze można bowiem mówić o sprycie sprawcy, który przechytrzył śledczych. Nic więc dziwnego, że nie zgodził się z nim Zbigniew Ziobro i zaskarżył je do sądu, który zmienił podstawę prawną umorzenia uznając, iż działanie sprawcy nie zawierało znamion czynu zabronionego (art. 17 §1 pkt 2 k.p.k.). Oznacza to, że Zbigniew Ziobro działał w ramach obowiązującego porządku prawnego.












LISTY DO REDAKCJI






GODZINA


Przesyłam link do strony, na której ktoś dowodzi, że orędzie Komorowskiego było gotowe na kilka godzin przez wypadkiem samolotu. Nie znam się na kwestiach technicznych, ale nie ma wątpliwości, że to bardzo ciekawe... http://www.itv24.com.pl/film/891/oredzie_w_tvp_info_przed_katastrofa_tu-154. Ciekawe są też komentarze internautów http://wolnemedia.net/?p=21347 (Bk)






POLEMIKA Z SERWISEM:


A czy Wy nie jesteście Jaruzelskofobami ? Pozwolę sobie zwrócić uwagę, że w czasie rządów naszego kochanego wodza Józefa Piłsudskiego wojsko albo policja też strzelała do demonstrantów (bunty chłopskie w latach trzydziestych). Poza tym w II Rzeczpospolitej istniało coś takiego (od 1936 roku) jak możliwość zamknięcia do ośrodków odosobnienia (ostatecznie powstał taki wyłącznie w Berezie Kartuskiej), na 3 miesiące z możliwością przedłużenia (z czego korzystano) … Jeśli plujecie, to proponuję na wszystkich, którzy na to zapracowali, łącznie z "dziadkiem Piłsudskim" a nie tylko wybiórczo na jednego wroga politycznego. (Andrzej Mazurkiewicz)


OD REDAKCJI: Józef Piłsudski nie żyje, nie popiera nikogo w tej kampanii prezydenckiej, a generał Wojciech Jaruzelski owszem i to poparcie z radością przyjął Grzegorz Napieralski. Dziwi nas określanie jako plucie przypomnienie faktów historycznych. Generał Jaruzelski był członkiem władz w czasie masakry na wybrzeżu w 1970 roku i wprowadził stan wojenny, w wyniku, którego aparat represji zamordował ok. 100 osób.






PRZEDWYBORCZE ROZWAŻANIA


W rozważaniach przedwyborczych pojawiają się głosy, że Pan Bronisław Komorowski jest bardziej kompromisowy, ugodowy, elastyczny niż Jarosław Kaczyński. Ma to być argument wyborczy i jakoby zaleta, zwłaszcza w polityce wschodniej. Nic bardziej błędnego!


Czy kiedykolwiek, jakakolwiek uległość wobec Rosji cokolwiek dała Polsce? Nigdy nic. Proszę popatrzeć na historię ostatnich trzech stuleci. Każda dyplomacja, współczesna również, wymaga określonej strategii, elastyczności, ale też umiejętności bycia stanowczym, kiedy trzeba, zwłaszcza kiedy chodzi o byt Narodu. W tej konfrontacji, uwarunkowań istnienia, przetrwania Polski we współczesnym świecie, Pan Bronisław Komorowski zupełnie nie nadaje się na przywódcę kraju. Ekstremalnym przykładem personalnego błędu był Prezydent Czech Haha, który zemdlał w konfrontacji z Hitlerem...


Prezydent musi być dyplomatą, ale twardym dyplomatą, a nie pełnym uśmiechów potakiwaczem. Jednocześnie, Prezydent nie może być wojowniczy. Obecny Jarosław Kaczyński jest, wg mnie, człowiekiem dojrzałym, twardym, jednocześnie pro narodowym. Zbyt daleko posunięte kosmopolityczne umizgi, zwłaszcza w układzie Unii Europejskiej, prowadzą do osłabienia pozycji Kraju. Jarosław Kaczyński wydaje się to rozumieć i dlatego, w moim przekonaniu jest optymalny kandydatem na Prezydenta Polski.


Dodatkowym, szalenie ważnym argumentem jest celowość uniknięcia monopolizacji władzy. Już jest tego fatalny przykład - podpisanie przez B. Komorowskiego ustawy o IPN, wbrew wielu głosom wskazującym na skierowanie jej do Trybunału Konstytucyjnego. (Jan)






PUTIN ŚCIOSA – NIE COGITO


… Przy takim podejściu do stylu uprawiania neoimperialnej polityki przez Rosję, to to, co może uchodzić za przemyślaną dezinformację, która ma tylko i wyłącznie służyć carowi (moim zdaniem jest to mylna teza Aleksandra Ściosa), staje się jakże często jej klęską, rzeczywistą dotkliwą smutą. Zyski i straty są zawsze połowiczne, bo niewolnicy się buntują, a szatan grożący sam stale czuje się zagrożony. Takie perpetum mobile nieprzerwanego gotowania piekła na ziemi. Pod batutą/pałą Putina jako nieidioty … http://www.niezalezna.pl/blog/show/id/2572




UWAGA WYBORCO: Jak będziesz głosował 20 czerwca i 4 lipca, pamiętaj by sprawdzić czy karta do głosowania ma pieczęć komisji wyborczej. Nie pozwól na żadne fałszerstwa.

8 maja 2010

Serwis21 z dn. 2010.05.08 (Dochodzenie czy farsa)

DOCHODZENIE CZY FARSA?


Takie pytanie należy postawić w związku z ostatnimi ujawnionymi okolicznościami przez dziennikarzy. Otóż po pierwsze premier Donald Tusk wielokrotnie powoływał się konwencję Chicagowską w sprawie prowadzenia dochodzenia dot. katastrofy. Jednakże konwencja ta dotyczy wyłącznie samolotów cywilnych i trudno nią objąć samolot prezydencki, który rozbił się pod Smoleńskiem. Nie zawarto też żadnej pisemnej umowy dwustronnej dot. dochodzenia, wszelkie ustalenia były „na gębę”. W tym stanie rzeczy, Rosjanie są Panami, mogą ujawnić, co chcą i kiedy chcą.


Tymczasem od 17 lat Polska i Rosja mają umowę (pisze o tym Rzeczpospolita), która umożliwia wspólne wyjaśnianie katastrof lotniczych. Umowa została podpisana 7 lipca 1993 r. na pięć lat, ale jest przedłużana automatycznie o kolejne 5-latki, a żadna ze stron go dotąd nie wypowiedziała. Umowa reguluje sprawy dotyczące przelotów i uzyskiwania odpowiednich zezwoleń na ich przeprowadzenie w przestrzeni powietrznej obu państw. Art. 11 porozumienia zaś mówi, że "wyjaśnienie incydentów lotniczych, awarii i katastrof spowodowanych przez polskie wojskowe statki powietrzne w przestrzeni powietrznej FR lub rosyjskie wojskowe statki powietrzne w przestrzeni powietrznej RP prowadzone będzie wspólnie przez właściwe organy polskie i rosyjskie". Umowa wyszczególnia także informacje, przekazywane sobie nawzajem bezpłatnie, a związane z wykonywaniem lotów. Są to m.in. dane o lotniskach wojskowych, systemach nawigacyjnych i warunkach meteorologicznych.


Okazuję się także, że nic w sprawie katastrofy nie jest pewne. Premier z pompą oznajmiał 8:41 jako godzinę katastrofy, skoro na tej godzinie zatrzymał się rejestrator, czyli „czarna skrzynka”, w Tupolewie. Problem w tym, iż na stronie internetowej www.smolensk-auto.ru na forum jest wpis z godz. 8.25 czasu polskiego informujący o katastrofie. Nikt nie próbuje wyjaśnić tej kwestii.


Strona rosyjska i polskie władze jednak swoją wiedzą. Zapowiedź możliwości likwidacji 36 Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego, obsługującego samoloty rządowe ma na celu wmówienie, iż winę ponoszą piloci. Kapitan Protasiuk i pozostali piloci bronić się nie mogą, gdyż nie żyją, a zatem obarczyć ich winą jest łatwe. Prowadzone jest dochodzenie, ale miejsca katastrofy nie zabezpieczono i dopiero po interwencji, terenu zaczął pilnować rosyjski patrol milicyjny. Minister Kopacz zapewniała, iż przeszukano cały teren na głębokości do 1 metra (i 3-krotnie), tylko, że wciąż na tym terenie odnajdują się szczątki samolotów, rzeczy osobiste, które przechodnie (przeszukiwacze cmentarzy) sobie zabierali.


Nasze wątpliwości i zapytania stawiane od 10 kwietnia jak się okazało były uzasadnione. Nie widzimy postępów w dochodzeniu, nie jesteśmy informowani o podejmowanych działaniach, a nowe okoliczności poznajemy tylko dzięki niezależnym dziennikarzom i internautom, a nie od powołanych do tego instytucji. Nie wiemy czy katastrofa była wynikiem zwykłych błędów i zaniedbań, czy też działania z premedytacją. Nie chcemy ferować wyroków, jednak proces wyjaśniania okoliczności katastrofy i informowania o niej wyraźnie szwankuje. Czy następuje to ze złej woli czy nieudolności, efekt jest ten sam. Coraz bardzie przypomina to farsę?










WIADOMOŚCI KRAJOWE I ZAGRANICZNE






BZDURNA USTAWA: 6 maja 2010 roku Sejm przyjął nowelizację ustawy o przemocy w rodzinie. O ile idea jest słuszna, o tyle szczegółowe zapisy są wręcz skandaliczne i doprowadzą do nowych patologii. Jak napisał jeden z internautów: Nowa ustawa otwiera szeroko drzwi dla narodzin nowych Pawlików Morozowów, którzy nie będą donosili na rodziców za to, że ci konspirują, lecz za to, że nie pozwolili im zagrać w ulubioną grę na konsoli. Za to, że muszą wrócić przed 20.00 do domu i za to, że rodzic chce, żeby syn spotykał się z dziewczynami, a nie ze starszymi panami … Pracownik Socjalny może zabrać dziecko. Czy będzie na tyle przygotowany, żeby odróżnić bunt nastolatka od znęcania się nad nim psychicznie przez opiekunów? Czy odróżni siłę perswazji od perswazji siłą. Tu nie ma wątpliwości. Nie odróżni. Bo nie odróżnia tego także w innych krajach, np. w wielu stanach USA, gdzie funkcjonują bardziej restrykcyjne przepisy, które prowadzą do wielu tragedii. A patologii wcale nie jest mniej. Oto głos z forum. Smutny, bo powtarzający się w większości wątków: "Jeśli i rodzic nie ma prawa skrytykować zachowań seksualnych swoich dzieci bo to jest łamanie ich praw to co może? Co w takim razie oznacza, władza rodzicielska? Czy ogranicza się jedynie do prawa sfinansowania życia latorośli? Rodzic to teraz inkubator a państwo to rodzic i nauczyciel” (zob. http://baginski.salon24.pl/179024,bez-przemocy-bez-kontaktu-bez-przyszlosci-ustawa-przyjeta)






DZIWNE WYNIKI SEKCJI ZWŁOK: Dziennikarze „Rz” widzieli protokoły oględzin zwłok trzech osób tragicznie zmarłych w katastrofie samolotu Tu-154 pod Smoleńskiem. Do nich dołączone są protokoły przesłuchań bliskich ofiar. Najważniejsze informacje w protokole oględzin zapisane są w punktach 18 – 23. Punkt 18. zawiera informację o osobie przeprowadzającej sekcję. W każdym protokole, który widzieli dziennikarze „Rz”, napisane jest, że wykonywał ją lekarz zakładu medycyny sądowej w Moskwie. Punkt 19. dotyczy przyczyn śmierci. Tutaj lekarz wpisał dwa lakoniczne słowa: „mnogie obrażenia”. Protokoły, które widziała „Rz”, przynoszą też inne ciekawe informacje. Według zapewnień naszego rządu polscy prokuratorzy na miejscu w Moskwie uczestniczyli w pracach tamtejszych śledczych. Tyle że w protokołach nie ma śladu ich obecności. Rosyjski lekarz w rubryce przyczyny zgonu pisze: „stwierdziłem”. „Rz” widziała polskie tłumaczenie jednego z tych dokumentów. W nim też nie pojawia się informacja o polskich śledczych.






GRUZJA: W Tbilisi jest już ulica Lecha Kaczyńskiego. Wkrótce jeden z placów w kurorcie Batumi otrzyma imię Marii Kaczyńskiej. W Gruzji o prezydencie Lechu Kaczyńskim słyszeli niemal wszyscy. Gruzini pamiętają, jakiego wsparcia udzielił im 2 lata temu, w czasie wojny z Rosją. 3 maja w centrum gruzińskiej stolicy otwarto ulicę jego imienia. Wkrótce jeden z placów w kurorcie Batumi ma otrzymać imię Marii Kaczyńskiej. Na uroczystość nadania nowej nazwy ulicy w centrum gruzińskiej stolicy przybyli przedstawiciele mieszkającej w Gruzji Polonii, lokalni politycy i mieszkańcy Tbilisi. Wcześniej prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili polecił nadać pośmiertnie Lechowi Kaczyńskiemu tytuł i order Narodowego Bohatera Gruzji, najwyższe gruzińskie odznaczenie państwowe. (wg, TVP Info)






JARUZELSKOFIL: Każdy kandydat na prezydenta stara się zgromadzić wokół siebie ludzi, których uważa za autorytety, mogące mu pomóc w dotarciu do jak największej liczby wyborców. Takie nazwiska mają przyciągnąć nie tylko tzw. twardy elektorat (o ten nie trzeba przecież zabiegać), ale także osoby, które wahają się, na kogo oddać swój głos. Grzegorz Napieralski podpiera się - jako głównym poplecznikiem - generałem Wojciechem Jaruzelskim. Z widoczną radością i satysfakcją pokazuje się z nim publicznie. (http://bukojer.salon24.pl/179324,napieralski-pod-reke-z-jaruzelskim). Przypomnijmy zatem, iż generał Jaruzelski był w kręgach władzy, gdy strzelano do robotników na wybrzeżu w 1970 roku, wprowadził 13.12.1981 r. stan wojenny, w następstwie którego co najmniej 100 osób zostało zamordowanych przez aparat represji. Ale przecież o tym kandydat Napieralski doskonale wie i najwyraźniej to mu nie przeszkadza.






KOLEJOWA ŁAMIGŁÓWKA: 4 maja zlikwidowano blisko 50 pociągów Przewozów Regionalnych InterRegio, z uzasadnieniem, iż spółka zalega z opłatami na rzecz PKP PLK, które zarządza torami. Otóż problem nie w zaległościach, ale w absurdalnej strukturze kolei publicznych. Jak może działać jako tako struktura gdzie wagonami zarządza jedna spółka (spółki), torami inna spółka, słupami elektrycznymi inna spółka, dostawą prądu inna spółka, peronami inna spółka, budynkami dworca inna spółka, ławkami na peronie inna spółka, ba zegarami na peronie jeszcze inna. To jest taki węzeł gordyjsk,i przed którym Aleksander Wielki by spadał gdzie pieprz rośnie. Dopóki ktoś tego nie weźmie za twarz, nie zrobi z tego czytelnej struktury gdzie między poszczególnymi podmiotami możliwe jest nawiązanie realnej współpracy to to po prostu nie będzie działać. (Zob. http://takiesobie.salon24.pl/).






NAJSŁABSZA SPRZEDAŻ GAZETY WYBORCZEJ: Licząc rok do roku, porównując sprzedaż dzienników w: marcu 2009 r. z marcem 2010 r. (według danych Związku Kontroli Dystrybucji Prasy) sprzedaż Gazety Wyborczej w okresie tym spadła najbardziej ze wszystkich największych dzienników, bo aż o ponad 17%. W liczbach bezwzględnych daje to spadek z 370 591 na 308 028 sprzedanych średnio egzemplarzy dziennie.






NA PRZEKÓR SONDAŻOM: Sondaże pokazują znaczną przewagę kandydata PO nad kandydatem PIS w wyborach prezydenckich. Przeczą temu wyniki zebranych podpisów: Komitet Wyborczy J.Kaczyńskiego zebrał 1,7 mln, a B.Komorowskiego ok.770 tys. Zatem prawdziwy rezultat poznamy w dniu wyborów i nie ma, co sugerować się wynikami sondaży czy list poparcia. (Redakcja)






NOWELIZACJA USTAWY O IPN ZASKARŻONA: PiS zaskarżył nowelę ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej do Trybunału Konstytucyjnego - poinformowało w piątek PAP biuro prasowe klubu Prawa i Sprawiedliwości. We wniosku, podkreślono, że „gwarantem właściwego pełnienia funkcji przez IPN jest sposób jego usytuowania w strukturze instytucji publicznych, w szczególności poprzez zapewnienie niezależności władz Instytutu”. „Kwestionowana ustawa dokonuje szeregu zmian w przepisach konstytuujących Instytut, w tym budzących wątpliwość, co do zgodności z Konstytucją: podważa niezależność Instytutu Pamięci Narodowej (art. 2 i art. 73 Konstytucji), narusza prawa obywateli do prywatności, ochrony danych osobowych oraz dostępu do służby publicznej na jednakowych zasadach (art. 47, art. 51, art. 60 Konstytucji), a także jest niezgodna z zasadami przyzwoitej legislacji, w szczególności godzi w zasadę zaufania obywateli do państwa i stanowionego przez niego prawa, zasady pewności oraz określoności prawa (art. 2 Konstytucji)” - napisano we wniosku.








PODZIĘKOWANIA: Jarosław Kaczyński podziękował za tak duże poparcie przy zbieraniu podpisów. W liście do swoich zwolenników napisał m.in.: Polska jest naszym wspólnym domem. Pragniemy Jej przyszłość tworzyć w poszanowaniu dla pięknej tradycji i historii, która zawdzięczamy naszym przodkom, ale z myślą o pomyślności pokoleń, które przyjdą po nas. Łączy nas troska o naszą Ojczyznę oraz pragnienie, aby była silna i nowoczesna, zamożna i sprawiedliwa, licząca się w święcie i dumna ze swoich osiągnięć. Te marzenia mogą się spełnić. Możemy uczynić to wspólnie. Na tej drodze zrobiliśmy pierwszy krok, ale to krok bardzo ważny. Teraz nadchodzi czas podjęcia kolejnego wysiłku. Dziękuję Państwu za dotychczasowe wsparcie oraz proszę o dalsza wspólna prace w imię wspólnych ideałów i wartości. Polska jest najważniejsza.






POMOC DLA DZIECI OSIEROCONYCH: Osoby i instytucje, które chcą wspomóc akcję pomocy dzieciom osieroconym w wyniku katastrofy samolotu prezydenckiego mogą wpłacić środki na konto: CARITAS POLSKA, ul. Skwer Kard. Wyszyńskiego 9, 01-015 Warszawa w Banku Millenium o numerze 23 1160 2202 0000 0000 7442 8102 z dopiskiem DZIECI (http://www.pis.org.pl/)






PODWÓJNE STANDARDY: Uniwersytet Warszawski, który niedawno odmówił zgody na prelekcję Paula Camerona, psychologa wskazującego na destrukcyjne skutki homoseksualizmu, organizuje konferencję z udziałem Petera Singera, zwolennika aborcji i eutanazji. Patronat nad sympozjum objął rektor UW. http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100508&typ=po&id=po52.txt






STRZELA DLA PRZYJEMNOŚCI: Kandydat na prezydenta, marszałek sejmu Bronisław Komorowski jest myśliwym i lubi strzelać do zwierząt dla przyjemności. Więcej uczestniczył także w nielegalnym polowaniu zbiorowym z podkładaczem psów organizowanego przez koło łowieckie nr 18 o nazwie Bialskie Towarzystwo Łowieckie. Pan marszałek co prawda tłumaczył później, że z przykrością tego dnia nie oddał na polowaniu żadnego strzału (w co trudno uwierzyć), nie wiedział iż polowanie było nielegalne. Jednak nic w tej sprawie jednak nie uczynił.








SUKCES SOLIDARNOŚCI W RADOMIU: Kazimierz Staszewski, szef komisji zakładowej NSZZ „Solidarność” w ZTE w Radomiu wygrał sprawę w sądzie ze swoim byłym pracodawcą. Sąd nakazał przywrócenie go do pracy i wypłatę odszkodowania … 27 kwietnia 2010 r. przed sądem pracy zapadł także wyrok, w sprawie dyskryminacji i nierównego traktowania. – Postawiłem kilka zarzutów, m.in., że nie dostawałem podwyżek i byłem słownie poniżany. Sąd przyznał mi 5 tys. złotych odszkodowania. To jest wyrok pierwszej instancji, ale z natychmiastowym wykonawstwem - powiedział Staszewski








ZIELONA GÓRA: Wszystkie związki zawodowe pracowników Elektrociepłowni Zielona Góra SA weszły w spór zbiorowy z pracodawcą. Zakład jest częścią Grupy EDF Polska, francuskiego koncernu energetycznego. W konsekwencji planowanej przez kierownictwo firmy modernizacji pracę może stracić nawet 1/3 pracowników (Tygodnik Solidarność)






ZIELONA WYSPA NA MAPIE EUROPY: Rządowy slogan kontrastuje z rzeczywistością i kolejne spółki zapowiadają zwolnienia grupowe. W kwietniu szpital uniwersytecki im. A. Jurasza w Bydgoszczy zapowiedział zwolnienie 900 osób z blisko 2700 pracowników. BPH z kolei zwolni do końca przyszłego roku maksymalnie 1514 osób. Taka będzie konsekwencja realizacji nowej strategii spółki. Także TVP zapowiada restrukturyzację i zwolnienia. (redakcja)






ZDROWIE DLA BOGATYCH: Jak informuje „Dziennik Gazeta Prawna” pakiet zdrowotny reformujący system ochrony zdrowia zapowiadany przez minister Ewę Kopacz już w styczniu przewiduje podwyżkę składki zdrowotnej już od przyszłego roku z dzisiejszych 9 do 10 % a potem do 12% Dodatkowo minister Kopacz zakłada płacenie w publicznych szpitalach. Będą one miały prawo pobierać opłaty bezpośrednio od pacjentów, oferując w zamian krótsze terminy oczekiwania na zabiegi. Powszechne mają być prywatne polisy (odliczanej od dochodu podatkowego) zapewniające lepszy standard usług w publicznych szpitalach – jednoosobowy pokój, możliwość wyboru lekarza i szybszy dostęp do zabiegów. A zatem kto będzie miał pieniądze, otrzyma lepsze świadczenia, szybciej będzie operowany, a kto nie będzie miał pieniądze na polisy, będzie musiał znacznie dłużej poczekać (jeżeli w międzyczasie osoba umrze, kłopot z głowy). To zdrowie dla bogatych i kopniaki dla biednych.










KOMUNIKAT, LISTY DO REDAKCJI






CZYJ KANDYDAT:


Coraz więcej znaków zapytania nad Panem Bronisławem Komorowskim. Artykuł „Podpis Komorowskiego, czyli zgoda na szantaż” (Gazeta Polska nr 18) Ks.Tadeusza Isakiewicza - Zalewskiego jednoznacznie wskazuje na intencje kandydata na prezydenta. Rodzi się pytanie - czyjego kandydata? (Jan) Tekst można przeczytać na stronie http://www.klubygp.pl/art1.php






SZKOLENIE:


Laudator zaprasza na szkolenia nt. ,,Inwentaryzacja w organizacjach pozarządowych", które odbędzie się 28 maja 2010r. w Warszawie. Szczegóły http://www.laudator.pl/






ŚWIATOWY DZIEŃ SPRAWIEDLIWEGO HANDLU:


8 maja 2010 roku już po raz dwudziesty na świecie, a czwarty w Polsce będziemy obchodzić Światowy Dzień Sprawiedliwego Handlu. Jest to inicjatywa Światowej Organizacji Sprawiedliwego Handlu (WFTO), wspierana przez tysiące obywateli, producentów konsumentów, organizacje Sprawiedliwego Handlu, ruchy społeczne i ekologiczne, władze lokalne, rządy krajowe oraz instytucje wielostronne na całym świecie. http://www.zig.eco.pl/a242_swiatowy_dzien_sprawiedliwego_handlu.html






ZABÓJSTWO?


Otrzymaliśmy od czytelnika teskt „W zabójstwie Lecha Kaczyńskiego widać styl Putina”, przedruk artykułu dziennikarza rosyjskiego w jednym z niemieckich gazet, którego wymowa jest jednoznaczna: katastrofa smoleńska to było zabójstwo. Wersję rosyjską i polską można przeczytać na stronie: