3 lutego 2013

PRZYKŁAD NOWEJ RAMÓWKI


W internecie znaleziono poniższy tekst, dotyczący obecnych czołowych przedstawicieli mediów. Jest dostępny na forach wielu stron np. http://www.parkiet.com/forum/viewtopic.php?p=7583421, pulelek.pl, gazetyprawnej.pl itd.   
Zamiast etykiet, lepiej przytaczać fakty. Ponadto dzieci nie odpowiadają za swych rodziców czy dziadków (należy oceniać po ich własnej działalności i to w przypadku poniżej wymienionych osób w zupełności wystarczy).  Ale niektóre kariery mogły być też ułatwione rodzinnym pochodzeniem.


A oto przykład --NOWEJ RAMÓWKI - 
  
- 08.30 TVN – Dzień dobry TVN – 
prowadzi Bartosz Węglarczyk – wnuk jednego z największych stalinowskich ZBRODNIARZY, osobiście TORTURUJĄCEGO bohaterów z AK **** 

-18.00 TVP2 - Panorama
– prowadzi Hanna Lis - córka KANALII z okresu stanu wojennego **** 

-19.30 TVP1 – Wiadomości
prowadzi Piotr Kraśko – wnuk jednego z czołowych komunistycznych CENZORÓW **** 

- 20.00 TVN24 - Kropka nad i – prowadzi Monika Olejnik – córka funkcjonariusza SB **** 
-21.30 TVN – Kuchenne rewolucje – prowadzi Magda Gessler – córka PRL-owskiego dziennikarza i agenta SB **** 
-21.40 TVP2 - Tomasz Lis na żywo
– syn wysokiego OFICERA Ludowego Wojska Polskiego ****  [sołdata]

- 22.00 TVN24 - Szkło kontaktowe 
– prowadzi Grzegorz Miecugow – syn STALINOWSKIEGO dziennikarza znanego z podpisania się pod „Apelem krakowskim” **** 

-22.30 TVN - Kuba Wojewódzki Show
- syn funkcjonariusza SB i PRL-owskiego prokuratora **** Życzymy PRZYJEMNEGO odbioru! **** 


PS.
Odtajnione dokumenty MSW z lat 80-tych wskazują, że powstała wówczas dyrektywa nakazująca obsadzenie MEDIÓW odpowiednimi, młodymi dziennikarzami (dla większej pewności - DZIEĆMI ludzi nomenklatury), którzy po wielu latach mieli zostać medialnymi AUTORYTETAMI. 
Każdy, kto  ŚMIE   dziś podważyć kompetencje tych osób   pseudoautorytetów  jest uznawany za OSZOŁOMA, a przyznawane im KOLEJNE nagrody (Wiktory, Telekamery czy tytuły DZIENNIKARZA ROKU) są potwierdzeniem perfekcyjnego  wykonanego   ZADANIA.
Jakakolwiek próba wypomnienia im pochodzenia wzbudza zawsze tę samą AGRESYWNĄ odpowiedź, że „dzieci nie odpowiadają za rodziców”. 
Olbrzymie ZAROBKI tych komunistycznych POMIOTÓW są tylko efektem ubocznym całego planu.


Kilka dodatkowych wyjaśnień:

Hanna Lis jest córką Waldemara Kedaja dziennikarza, korespondenta zagranicznego i dyplomaty. Pracował we „Wprost”, gdzie pełnił funkcje szefa działu zagranicznego. W czasach komunizmu pracował m.in. we Włoszech, Szwecji, Wietnamie. Kedaj posądzany był o współpracę z tajnymi służbami PRL - u, zaznaczał, że nigdy świadomie dla nich nie pracował. http://www.mowimyjak.pl/fakty/informacje/kim-by-waldemar-kedaj-ojciec-dziennikarki-hanny-lis,22_30266.html Kiedy w roku 1982 dziennikarzy wyrzucano z roboty, kiedy wiele osób dostawało bilet na zachód tylko w jedną stronę, Waldemar Kedaj został stałym korespondentem „Trybuny Ludu” w Sztokholmie, żona zaś pana Kedaja była redaktorem i lektorem dzienników telewizyjnych. Mówiąc krótko, byli to reżimowi propagandyści, których wówczas wszyscy, którzy byli w oporze do władzy ludowej i stanu wojennego, uważali po prostu za zdrajców. Zarówno Aleksandra Kedaj i Waldemar Kedaj znaleźli się na „liście Kisiela”. W roku 1984 wymieniając ciurkiem w swoim tekście pt. „Moje typy” imiona i nazwiska kilkudziesięciu osób Stefan Kisielewski postanowił oddać w ten sposób „hołd” wszystkim tym, którzy w miejsce dziennikarstwa uprawiali czerwoną propagandę. http://pl.wikiquote.org/wiki/Jerzy_Wasiukiewicz Wywiad SB zarejestrował Kedaja w 1974 r. jako kontakt operacyjny „Mento”. Wówczas cenne okazały się dla bezpieki jego możliwości operacyjne wynikające z objęcia stanowiska korespondenta PAP w Rzymie. Mimo iż z materiałów SB wynika, że „Mento” współpracował z SB z poczucia obowiązku wobec PRL i odbył przeszkolenie dot. metod pracy wywiadowczej i kontrwywiadowczej, po latach napisał na łamach „Wprost” oświadczenie, iż nigdy świadomie nie podjął współpracy z tajnymi służbami PRL. Według akt IPN, „Mento” za doniesienia nie był wynagradzany, ale refundowano mu koszty wynikające z realizacji zadań nałożonych przez SB. Bezpieka z jego udziałem powiększała wiedzę o kulisach rozmów Stolicy Apostolskiej z władzami PRL. Poza tym miał obserwować na bieżąco, co interesującego dla SB dzieje się w Watykanie. Efekty współpracy „Mento” z SB jej funkcjonariusze określali jako dobre. Jego donosy wielokrotnie wykorzystywano „na szczeblu kierownictwa partyjno-rządowego” – zapisał inspektor Wydziału III Departamentu I ppor. Chojnowski. Podkreślił, że KO nie odmówił wykonania żadnego z wyznaczonych mu zadań. Po powrocie korespondenta PAP z Włoch do kraju w 1980 r. bezpieka zaprzestała wykorzystywania go jako źródła informacji i złożyła akta sprawy do archiwów. Nie wszystkie jednak – uprzednio dokonano komisyjnego zniszczenia 37 dokumentów – donosów „Mento”, raportów i innych materiałów z jego akt. Jego żona Aleksandra Kedaj w czasach PRL była m.in. korespondentką „Życia Warszawy”. Pracowała też w Dzienniku Telewizyjnym. Wojciech Reszczyński, który pracował w 1987 r. w telewizji, opisał po latach zachowanie dziennikarki przed referendum mającym wykazać poparcie społeczne dla władzy. Ówczesna sekretarz Działu Publicystyki i Informacji Dziennika Telewizyjnego Aleksandra Kedaj, jako przełożona, wezwała go do siebie. Żądała wyjaśnień, dlaczego nie dał się, jak inni dziennikarze, sfilmować ekipie DTV podczas wrzucania głosu do urny wyborczej. Zrobiła mu długi wywód o znaczeniu, jakie miał dla władz pozytywny wynik referendum. Reszczyński napisał, że po tym zdarzeniu miał problemy w pracy i rzadziej występował przed kamerami. http://autorzygazetypolskiej.salon24.pl/321697,kucharki-iii-rp

Piotr Kraśko jest wnukiem Wincenty Kraśko - Członka Polskiej Partii Robotniczej, następnie Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, zajmował wiele funkcji w kierownictwie lokalnym i centralnym partii – członek Komitetu Centralnego(od 1959), sekretarz (1954–1956) i I sekretarz (1956–1960) Komitetu Wojewódzkiego w Poznaniu, kierownik Wydziału Kultury KC (1960–1971), sekretarz KC (od 1974). W latach 1945–1954 pracował w redakcji "Dziennika Bałtyckiego", następnie kierował pismami partyjnymi, był redaktorem naczelnym "Kuriera Szczecińskiego", "Słowa Ludu" (Kielce), "Gazety Poznańskiej". W okresie od 16 kwietnia 1951 do 30 września 1952 pełnił funkcję redaktora naczelnego pierwszego powojennego dziennika w Poznaniu "Głosu Wielkopolskiego". W latach 1971–1972 wicepremier, od 1972 członek Rady Państwa; w marcu 1976 wybrany do Rady Państwa na kolejną kadencję, zmarł po kilku miesiącach. Był posłem na Sejm PRL IIIIIIVVVI i VII kadencji (od 1957), w kadencji VI (od 1972 do marca 1976) przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych. Od lipca 1972 prezes Rady Naczelnej Towarzystwa Łączności z Polonią Zagraniczną "Polonia". Od 1974 roku był członkiem Rady Naczelnej ZBoWiDhttp://pl.wikipedia.org/wiki/Wincenty_Kra%C5%9Bko

Monika Olejnik – córka Tadeusz Olejnika. Jeden z najbardziej wyróżniających się funkcjonariuszy MSW, zajmujących się techniką operacyjną z zakresu fotografii oraz filmowania. Jego obszerna teczka personalna zawiera mnóstwo pochwał, wniosków o nagrody pieniężne i wyróżnienia. Stanowiska, które zajmował przez cały okres służby, świadczą o zaufaniu, jakie mieli do niego szefowie MSW. Został m.in. dopuszczony do wykonywania w resorcie spraw wewnętrznych prac o charakterze obronnym, stanowiących tajemnicę państwową. Do milicji wstąpił w 1955 r. Do służby w MO został przyjęty i zatrudniono go na stanowisku sekcji „O”, czyli obserwacji. Trzy lata później Tadeusz Olejnik został skierowany do Oficerskiej Szkoły Biura „B” Służby Bezpieczeństwa, którą ukończył z dobrym wynikiem. Swoją karierę związał z Biurem „B”, które zajmowało się – najogólniej biorąc – tzw. zabezpieczeniem operacyjnym. Przełożeni Tadeusza Olejnika podkreślali jego wybitne zdolności z zakresu obserwacji i posługiwania się sprzętem fotograficznym oraz filmowym, zwłaszcza przy wykonywaniu zdjęć operacyjnych (z ukrycia). Tadeusz Olejnik był funkcjonariuszem Wydziału XIII Biura „B” Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Wydział ten zajmował się m.in. osobowym źródłem informacji związanych z lokalami kontaktowymi i punktami obserwacyjnymi, planowaniem działań operacyjnych i podglądem audiowizualnym opozycji demokratycznej. Kogo dokładnie śledzono i filmowano – nie wiadomo, bo w ogromnej większości materiały zostały zniszczone, a w IPN zachowały się jedynie protokoły brakowania. Według nieoficjalnych informacji część materiałów nie została zniszczona – jak podawano oficjalnie – ale miała trafić do prywatnego archiwum gen. Czesława Kiszczaka. Z pracy w MSW Tadeusz Olejnik odszedł w maju 1988 r. ze stanowiska zastępcy naczelnika Wydziału III Biura „B” MSW, który zajmował się m.in. cudzoziemcami oraz dziennikarzami krajów kapitalistycznych.  przejściu na emeryturę Tadeusz Olejnik zaczął pracować w pionie księgowym Energopolu – spółki budującej m.in. gazociąg w ZSRR. W jego aktach paszportowych znajduje się wniosek o wydanie służbowego paszportu do Związku Radzieckiego w związku z pracą. W tym czasie szefem Energopolu był Michał Zubrzycki, który w latach 90. pełnił funkcję wiceprezesa ds. handlowych w jednej ze spółek należących do Janusza Palikota. http://niezalezna.pl/12689-perly-w-koronie-sluzby-bezpieczenstwa


Ojcem Magdy Gessler jest Mirosław Ikonowicz – dziennikarz, wieloletni korespondent PAP, a bratem działacz skrajnej lewicy – Piotr Ikonowicz. Byłą żoną Piotra Ikonowicza jest polityk występująca jednocześnie w roli dziennikarki – Zuzanna Dąbrowska. Mirosław Ikonowicz w początkach swojej kariery pracował dla redakcji „Dziennika Bałtyckiego” i „Kuriera Szczecińskiego”. W 1950 r. rozpoczął pracę w Polskim Radiu. Choć miał średnie wykształcenie, szybko został kierownikiem audycji „Korespondenci robotniczo-chłopscy donoszą”. Równolegle studiował, ale zanim został absolwentem wydziału historycznego, pracował jako sekretarz odpowiedzialny Katedry Historii Powszechnej Instytutu Kształcenia Kadr Naukowych przy KC PZPR. Od 1953 r. pracował w PAP, był m.in. szefem Biuletynu Specjalnego. Mirosław Ikonowicz został zarejestrowany jako kontakt operacyjny wywiadu PRL w 1973 r., przed wyjazdem na placówkę do Madrytu. W kontaktach z SB posługiwał się pseudonimem „Metrampaż” (łamacz w zecerni). W tym okresie pracował jako korespondent na Półwyspie Iberyjskim i w Watykanie. Współpracę z bezpieką zakończył w 1987 r. Podczas rozmowy werbunkowej kandydat na KO nie wahał się wobec propozycji współpracy z wywiadem. Przeciwnie – w trakcie spotkania z przedstawicielami Wydziału VI Departamentu I – ppłk. Marianem Żebrowskim i ppor. Wiesławem Stypczyńskim – określił to jako obowiązek wobec PRL. Podpisał zobowiązanie o zachowaniu w tajemnicy swojej współpracy z tajną służbą. Po pierwszych spotkaniach i przeszkoleniu „Metrampaża” odnotowano jego aktywność, samodzielność i spryt. Jeden z meldunków wywiadu z czerwca 1982 r. dotyczył przebywającej z KO za granicą jego córki Magdy. Pozostawała ona w dobrych kontaktach z dziennikarzami Telewizji Polskiej. Efektem tych znajomości była złożona jej propozycja pracy przy obsłudze polskiej ekipy na mundialu w 1982 r. w Hiszpanii. Jako jej gażę wpisano okrągłą sumę 1200 dolarów. Znajomi redaktorzy z telewizji czym prędzej akredytowali ją jako tłumaczkę ekipy w komitecie organizacyjnym mistrzostw świata. Według oficera SB, od początku było wiadomo, iż córka KO – wówczas w zaawansowanej ciąży – nie podoła obowiązkom tłumacza. Ocenił, że była to zwykła próba naciągnięcia TVP na nieuzasadnione wydatki. W 1987 r. płk wywiadu Eugeniusz Spyra zapisał, że „Metrampaż” poprosił go o spotkanie. KO poruszył w rozmowie sprawę swojego syna Piotra, który został zatrzymany przez milicję jako redaktor pisma „Robotnik” i członek Solidarności. „Metrampaż” interweniował już w sprawie syna u oficera z Dzielnicowego Urzędu Spraw Wewnętrznych. Okazało się, że powodem zatrzymania była sprzedaż przez Piotra – syna KO zagranicznej waluty. Na spotkaniu z płk. Spyrą „Metrampaż” obiecał, że wyprowadzi syna z niepożądanego środowiska i prosił, by incydent z MO nie przeszkodził młodzieńcowi w znalezieniu miejsca pracy. Pułkownik SB obiecał, iż przedstawi problem swojemu kierownictwu i poprosi o pomoc w rozwiązaniu tej sprawy. Spyra poruszył również kwestię aktualnego wyjazdu „Metrampaża” do Rzymu w związku z planowaną wizytą Wojciecha Jaruzelskiego w tym mieście. „Metrampaż” otrzymał zadanie zebrania ocen i komentarzy politycznych m.in. w środowiskach intelektualistów na temat tej wizyty. Miał zreferować możliwe następstwa przyjazdu władz PRL do Watykanu. Zgodnie z tymi wytycznymi KO przekazał później trzy doniesienia rezydentowi „Disowi”. Prowadzący zlecił KO opracowanie charakterystyk znanych mu działaczy katolickich i mających związek z organizacjami typu Opus Dei, Communione i Liberazione, Schoenstadt itd. Ostrzegł również „Metrampaża”, iż jego syn Piotr, znów zatrzymany przez MO podczas demonstracji w Jarocinie, po raz ostatni uniknął aresztu w zamian za grzywnę. Po wykonaniu pracy w Stolicy Apostolskiej korespondent PAP Mirosław Ikonowicz wydał kronikę „Wizyta w Watykanie”, przedstawiającą podróż w 1987 r. najwyższych władz PRL do Rzymu i spotkania gen. Wojciecha Jaruzelskiego z papieżem Janem Pawłem II. Autor kładł nacisk na oddawanie hołdu głowie państwa PRL przez Gwardię Szwajcarską. Opis honorów oddawanych przez gwardzistów gen. Jaruzelskiemu przewija się kilkakrotnie w tekście książki. Po zakończeniu współpracy z KO oceniono ją jako bardzo owocną. Był on „współpracownikiem zdyscyplinowanym, dyspozycyjnym, dostarczał ciekawych informacji wywiadowczych, które w Centrali kierowano na tzw. najwyższy rozdzielnik” – zapisano w notatce SB. KO był wynagradzany finansowo premiami, refundowano mu również koszty poniesione podczas spotkań z osobami interesującymi SB. Kontakt operacyjny każdorazowo kwitował odbiór pieniędzy. http://autorzygazetypolskiej.salon24.pl/321697,kucharki-iii-rp


Kuba Wojewódzki -  ojcem Kuby był komunistą i prokuratorem PRL w jednym – Bogusław Wojewódzki. W dokumentach dotyczących Solidarności, a konkretnie tzw. "prowokacji bydgoskiej" z 19 marca 1981 r. Bogusław Wojewódzki pełnił wtedy rolę prokuratora i zajmował się tą sprawą z ramienia Prokuratory Generalnej PRL. Tzw. prowokacja bydgoska to pobicie działaczy NSZZ Solidarność podczas sesji Wojewódzkiej Rady Narodowej, które miało miejsce 19 marca 1981 roku w Bydgoszczy. Było to jedno z najbardziej dramatycznych wydarzeń, jakie miały miejsce w okresie między sierpniem 1980 a wprowadzeniem stanu wojennego w grudniu 1981 r. Do zdarzenia doszło podczas sesji Wojewódzkiej Rady Narodowej w Bydgoszczy, w której brał udział wicepremier Stanisław Mach, a jako zaproszeni goście przybyli przedstawiciele bydgoskiej Solidarności z szefem regionu Janem Rulewskim na czele. Uczestników zaatakowały bojówki SB i MO, sprawa nie została do dziś wyjaśniona a sprawcy nie zostali ukarani. Winę za to ponosi m.in. prokurator Wojewódzki który ochraniał w ten sposób przestępców komunistycznych. Pozycja Bogusława Wojewódzkiego w PRL jako wysokiego dygnitarza komunistycznego bez wątpienia miała wpływ na szybką karierę jego syna ...Kuby w mediach PRL.http://niepoprawni.pl/blog/2221/grzebanie-w-zyciorysach

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz