Poniżej kopie skarg Andrzeja Zaremby dotyczącej kwestii dostępu do gmachu sądu. Okazuje się jednak, że do sądu wejść nie każdemu jest dane, także wtedy gdy osoba wylegitymowała się i poddała kontroli.
Zaremba Andrzej
Toruń 17.05.2011 r
Pan PREZYDENT RP
Pan PREMIER RP
Pan PROKURATOR GENERALNY
Pan MINISTER SPRAWIEDLIWOŚCI
RZECZNIK PRAW OBYWATELSKICH I OSÓB DYSKRYMINOWANYCH
HELSIŃSKA FUNDACJA PRAW CZŁOWIEKA
SKARGA
Wnoszę skargę na działania pracowników ochrony w Sądzie Okręgowym w Toruniu
Dnia 17.05.2011 roku po godz 8 wszedłem do budynku Sądu Okręgowego w Toruniu. Jestem tam częstym gościem. Jak zwykle podeszłem do pilnujących wejścia sądu pracowników ochrony . Grzecznie powiedziałem dzień dobry, wyjąłem dowód osobisty i powiedziałem, że chcę wejść do sekretariatu sądu cywilnego.
Ku mojemu zdziwieniu pracownik ochrony zamiast wpisać moje dane do kontrolki (zawsze tak praktykowano) zaczął sprawdzać czy moje nazwisko nie figuruje w jakimś wykazie.
Wielce zdziwiony takim postępowaniem powtórnie poprosiłem o wpisanie mnie i wpuszczenie do sekretariatu sądu cywilnego. Ponieważ mi odmówiono, poinformowałem go, że do sądu jako instytucji publicznej w godzinach urzędowania po wpisaniu wejść może każdy, a jedyna przeszkodą może być to, że osoba posiada broń lub jakieś inne niebezpieczne przedmioty.
Ku mojemu zdziwieniu pracownik ochrony oświadczył mi, że muszę podać mu numer pokoju do którego się udaję. Niestety nie mogłem tego zrobić bo po prostu nie wiedziałem. I choć byłem w sekretariacie kilka razy, nigdy nie zwróciłem uwagi jaki numer widnieje na drzwiach.
Powiedziałem pracownikowi, że nie mam pojęcia jaki numer widnieje na drzwiach sekretariatu. W odpowiedzi pracownik ochrony oświadczył, że do sądu mnie nie wpuści, a na moją odpowiedź że każdy ma tam prawo wejść, usiłował szarpiąc mnie za rękę zmusić do opuszczenia budynku sądu - pomagali mu koledzy z ochrony sądu
Oświadczam, że respektowałem zakaz wejścia dalej, stałem w miejscu, protestowałem przeciwko takiemu traktowaniu z jakim nie spotkałem się wcześniej.
Nie byłem ani pijany, ani pod wpływem narkotyków czy alkoholu, miałem przy sobie dowód tożsamości który bez wezwania okazałem, Nie miałem przy sobie broni ani materiałów niebezpiecznych - nikt tego zresztą nie sprawdzał. Co prawda numeru drzwi sekretariatu sądu cywilnego nie znałem ale nie powinno to być przeszkodą uniemożliwiającą mi wejście do sądu. Jestem raczej skromnej postury i na pewno nie ważyłbym się zadzierać z jednym a co dopiero z trzema rosłymi agentami ochrony sądu.
Co prawda nie złamali mi ani ręki ani nogi, jednak próbowali mnie siłą, z nieznanego mi powodu usunąć z sądu. Po kilku minutach udało mi się jakoś ich przekonać by jednak wpuścili mnie do sekretariatu sądu.
Wprawdzie nie poniosłem żadnego uszczerbku na zdrowiu nie mniej jednak takie zachowanie w stosunku do mojej osoby uważam za skandaliczne . W związku z powyższym skargę na działania pracowników ochrony sądu Okręgowego w Toruniu wnoszę do Ministerstwa Sprawiedliwości prosząc o wyjaśnienie tego incydentu.
z poważaniem
Pan PREZYDENT RP
Pan PREMIER RP
Pan PROKURATOR GENERALNY
Pan MINISTER SPRAWIEDLIWOŚCI
RZECZNIK PRAW OBYWATELSKICH I OSÓB DYSKRYMINOWANYCH
HELSIŃSKA FUNDACJA PRAW CZŁOWIEKA
SKARGA
Wnoszę skargę na działania pracowników ochrony w Sądzie Okręgowym w Toruniu
Dnia 17.05.2011 roku po godz 8 wszedłem do budynku Sądu Okręgowego w Toruniu. Jestem tam częstym gościem. Jak zwykle podeszłem do pilnujących wejścia sądu pracowników ochrony . Grzecznie powiedziałem dzień dobry, wyjąłem dowód osobisty i powiedziałem, że chcę wejść do sekretariatu sądu cywilnego.
Ku mojemu zdziwieniu pracownik ochrony zamiast wpisać moje dane do kontrolki (zawsze tak praktykowano) zaczął sprawdzać czy moje nazwisko nie figuruje w jakimś wykazie.
Wielce zdziwiony takim postępowaniem powtórnie poprosiłem o wpisanie mnie i wpuszczenie do sekretariatu sądu cywilnego. Ponieważ mi odmówiono, poinformowałem go, że do sądu jako instytucji publicznej w godzinach urzędowania po wpisaniu wejść może każdy, a jedyna przeszkodą może być to, że osoba posiada broń lub jakieś inne niebezpieczne przedmioty.
Ku mojemu zdziwieniu pracownik ochrony oświadczył mi, że muszę podać mu numer pokoju do którego się udaję. Niestety nie mogłem tego zrobić bo po prostu nie wiedziałem. I choć byłem w sekretariacie kilka razy, nigdy nie zwróciłem uwagi jaki numer widnieje na drzwiach.
Powiedziałem pracownikowi, że nie mam pojęcia jaki numer widnieje na drzwiach sekretariatu. W odpowiedzi pracownik ochrony oświadczył, że do sądu mnie nie wpuści, a na moją odpowiedź że każdy ma tam prawo wejść, usiłował szarpiąc mnie za rękę zmusić do opuszczenia budynku sądu - pomagali mu koledzy z ochrony sądu
Oświadczam, że respektowałem zakaz wejścia dalej, stałem w miejscu, protestowałem przeciwko takiemu traktowaniu z jakim nie spotkałem się wcześniej.
Nie byłem ani pijany, ani pod wpływem narkotyków czy alkoholu, miałem przy sobie dowód tożsamości który bez wezwania okazałem, Nie miałem przy sobie broni ani materiałów niebezpiecznych - nikt tego zresztą nie sprawdzał. Co prawda numeru drzwi sekretariatu sądu cywilnego nie znałem ale nie powinno to być przeszkodą uniemożliwiającą mi wejście do sądu. Jestem raczej skromnej postury i na pewno nie ważyłbym się zadzierać z jednym a co dopiero z trzema rosłymi agentami ochrony sądu.
Co prawda nie złamali mi ani ręki ani nogi, jednak próbowali mnie siłą, z nieznanego mi powodu usunąć z sądu. Po kilku minutach udało mi się jakoś ich przekonać by jednak wpuścili mnie do sekretariatu sądu.
Wprawdzie nie poniosłem żadnego uszczerbku na zdrowiu nie mniej jednak takie zachowanie w stosunku do mojej osoby uważam za skandaliczne . W związku z powyższym skargę na działania pracowników ochrony sądu Okręgowego w Toruniu wnoszę do Ministerstwa Sprawiedliwości prosząc o wyjaśnienie tego incydentu.
z poważaniem
Zaremba Andrzej
---------------------------------------------
Toruń 17.07.2011 r
Zaremba Andrzej
Pan PREZYDENT RP
Pan PREMIER RP
Pan PROKURATOR GENERALNY
Pan MINISTER SPRAWIEDLIWOŚCI
RZECZNIK PRAW OBYWATELSKICH I OSÓB
DYSKRYMINOWANYCH
HELSIŃSKA FUNDACJA PRAW CZŁOWIEKA
PONOWIENIE SKARGI
Dnia 17 maja 2011r złożyłem skargę na działania pracowników ochrony w Sądzie Okręgowym w Toruniu
ZAŁĄCZAM TREŚĆ SKARGI z dnia 17.05.2011r
W odpowiedzi na moją skargę Prezes Sądu Okręgowego w Toruniu najpierw objaśnia mi postanowienia Regulaminu wewnętrznego bezpieczeństwa i porządku jaki obowiązuje w obiekcie tego Sądu.
ZAŁĄCZAM odpowiedź Prezesa SO w Toruniu na skargę z dnia 13.06.2011
Zgodnie z tym regulaminem do obiektu sądu mogą wchodzić osoby wezwane przez sąd, uczestnicy postępowań sądowych i przygotowawczych posiadający odpowiednie wezwanie lub zawiadomienie oraz osoby które wykażą potrzebę wejścia.
Wobec powyższego oświadczam , że do budynku sądu ma prawo wejść każdy na rozprawę bądź ogłoszenie wyroku bez wezwania, w charakterze publiczności. Gwarantuje to jawność postępowań sądowych, każdy też może wejść do sekretariatu sądu by uzyskać tam niezbędne dla niego informacje, każdy też może złożyć osobiście skargę czy wniosek u prezesa Sądu Okręgowego.
Każdy też może nabyć znaczki sądowe sprzedawane w tym sądzie.
Wykazanie to jest udowodnienie potrzeby wejścia w tym celu, pracownikom ochrony Sądu jest OGRANICZENIEM wstępu do sądu, godzi w jawność postępowań sądowych oraz utrudnia obywatelom możliwość składania ustnych skarg czy zażaleń. Ci, którzy jak w przypadku skarżącego, zdaniem ochrony nie wykazawszy odpowiednio takiej potrzeby są z budynku sądu usuwani siłą.W ocenie skarżącego takie praktyki powinny się spotkać z zdecydowaną reakcją Ministra Sprawiedliwości
Z ustaleń Prezesa Sądu Okręgowego wynika, że po wejściu do budynku sądu poczułem się tak zdezorientowany, że nie byłem w stanie powiedzieć gdzie chcę się udać, ani w jakim celu. Nie pomogła mi nawet oferta skorzystania z pomocy z usług Biura Obsługi Klienta złożona mi przez pracownika ochrony, którą zupełnie zignorowałem. Co więcej Prezes Sądu sugeruje mi, że pomyliłem budynki sądów bo sekretariat I instancji mieści się w budynku przy ul Piekary 49 a wydział Cywilny Odwoławczy(II instancja) przy ul Piekary 51
W odpowiedzi na te ustalenia oświadczam : nie pomyliłem budynków sądu, a świadczy o tym fakt iż zdarzenie to miało miejsce w sądzie Cywilnym Odwoławczym do którego złożyłem apelację i jest ona rozpatrywana pod syg.akt.VIII Ca123/11.
Na marginesie chciałem zaznaczyć że w cywilnych sądach Toruńskich jestem częstym bywalcem zarówno w sądzie Okręgowym jak i Odwoławczym. (Miałem po kilka spraw w każdym z nich). W sekretariacie sądu Odwoławczego byłem co najmniej już kilkanaście razy. Mam świadomość do jakiego budynku sądu wchodzę i gdzie chcę się udać. Potrafię też posługiwać się językiem polskim i mogę w każdej chwili wyjaśnić cel mojego przybycia, co zresztą robię bez wezwania pracowników ochrony sądu, bo znam z doświadczenia procedury tam obowiązujące.
Tak też było i w tym przypadku. Niestety mimo to, do sekretariatu sądu nie tylko nie chciano mnie wpuścić ale podjęto próby usunięcia mnie siłą.
Ponieważ nigdy się z tym nie spotkałem, uważam, że takie postępowanie wobec mojej osoby ma bezpośredni związek z moimi skargi na Sędziów Toruńskich kierowanymi do Ministerstwa Sprawiedliwości.
Co się tyczy ustalenia, że pracownik przytrzymał mnie za rękę oświadczam, że użyto wobec mnie siły i szarpano mnie chcąc usunąć mnie z budynku sądu. Absolutnie nie był to przyjazny gest pożegnalny który według oceny Prezesa spowodował , że się odblokowałem , odzyskałem świadomość dokąd zamierzam się udać, „wydukałem” to wreszcie i bez niczyjej pomocy mogłem trafić do sekretariatu sądu, podać syg.akt sprawy, przeglądnąć akta, jak również stawić się u Prezesa Sądu i osobiście złożyć ustną skargę na pracowników ochrony.
Co więcej Prezes Sądu Okręgowego zaniedbał dokładnego, wyjaśnienia sprawy poprzez natychmiastowe przesłuchanie świadków zdarzenia tj dwóch pracowników Biura Obsługi Interesantów którzy widzieli i słyszeli przebieg całego zajścia. Pracownicy ci siedzieli w odległości około 3 metrów za balustradą wysokości około 1m i nie mogli nie słyszeć i nie widzieć tego jak głośno zacząłem protestować mówiąc, że chcę i mam prawo wejść do sekretariatu tego sądu.
W związku z powyższym skargę ponawiam, wnosząc o nie kierowanie jej do powtórnego rozpatrzenia przez Prezesa Sądu Okręgowego w Toruniu bowiem jak podejrzewam incydent w sądzie jest odreagowaniem na moje wcześniejsze skargi dotyczące nieprawidłowości i bezprawia panującego w sądach podlegających bezpośredniemu nadzorowi pana Prezesa.
Z poważaniem
---------------------------------------------
Toruń 17.07.2011 r
Zaremba Andrzej
Pan PREZYDENT RP
Pan PREMIER RP
Pan PROKURATOR GENERALNY
Pan MINISTER SPRAWIEDLIWOŚCI
RZECZNIK PRAW OBYWATELSKICH I OSÓB
DYSKRYMINOWANYCH
HELSIŃSKA FUNDACJA PRAW CZŁOWIEKA
PONOWIENIE SKARGI
Dnia 17 maja 2011r złożyłem skargę na działania pracowników ochrony w Sądzie Okręgowym w Toruniu
ZAŁĄCZAM TREŚĆ SKARGI z dnia 17.05.2011r
W odpowiedzi na moją skargę Prezes Sądu Okręgowego w Toruniu najpierw objaśnia mi postanowienia Regulaminu wewnętrznego bezpieczeństwa i porządku jaki obowiązuje w obiekcie tego Sądu.
ZAŁĄCZAM odpowiedź Prezesa SO w Toruniu na skargę z dnia 13.06.2011
Zgodnie z tym regulaminem do obiektu sądu mogą wchodzić osoby wezwane przez sąd, uczestnicy postępowań sądowych i przygotowawczych posiadający odpowiednie wezwanie lub zawiadomienie oraz osoby które wykażą potrzebę wejścia.
Wobec powyższego oświadczam , że do budynku sądu ma prawo wejść każdy na rozprawę bądź ogłoszenie wyroku bez wezwania, w charakterze publiczności. Gwarantuje to jawność postępowań sądowych, każdy też może wejść do sekretariatu sądu by uzyskać tam niezbędne dla niego informacje, każdy też może złożyć osobiście skargę czy wniosek u prezesa Sądu Okręgowego.
Każdy też może nabyć znaczki sądowe sprzedawane w tym sądzie.
Wykazanie to jest udowodnienie potrzeby wejścia w tym celu, pracownikom ochrony Sądu jest OGRANICZENIEM wstępu do sądu, godzi w jawność postępowań sądowych oraz utrudnia obywatelom możliwość składania ustnych skarg czy zażaleń. Ci, którzy jak w przypadku skarżącego, zdaniem ochrony nie wykazawszy odpowiednio takiej potrzeby są z budynku sądu usuwani siłą.W ocenie skarżącego takie praktyki powinny się spotkać z zdecydowaną reakcją Ministra Sprawiedliwości
Z ustaleń Prezesa Sądu Okręgowego wynika, że po wejściu do budynku sądu poczułem się tak zdezorientowany, że nie byłem w stanie powiedzieć gdzie chcę się udać, ani w jakim celu. Nie pomogła mi nawet oferta skorzystania z pomocy z usług Biura Obsługi Klienta złożona mi przez pracownika ochrony, którą zupełnie zignorowałem. Co więcej Prezes Sądu sugeruje mi, że pomyliłem budynki sądów bo sekretariat I instancji mieści się w budynku przy ul Piekary 49 a wydział Cywilny Odwoławczy(II instancja) przy ul Piekary 51
W odpowiedzi na te ustalenia oświadczam : nie pomyliłem budynków sądu, a świadczy o tym fakt iż zdarzenie to miało miejsce w sądzie Cywilnym Odwoławczym do którego złożyłem apelację i jest ona rozpatrywana pod syg.akt.VIII Ca123/11.
Na marginesie chciałem zaznaczyć że w cywilnych sądach Toruńskich jestem częstym bywalcem zarówno w sądzie Okręgowym jak i Odwoławczym. (Miałem po kilka spraw w każdym z nich). W sekretariacie sądu Odwoławczego byłem co najmniej już kilkanaście razy. Mam świadomość do jakiego budynku sądu wchodzę i gdzie chcę się udać. Potrafię też posługiwać się językiem polskim i mogę w każdej chwili wyjaśnić cel mojego przybycia, co zresztą robię bez wezwania pracowników ochrony sądu, bo znam z doświadczenia procedury tam obowiązujące.
Tak też było i w tym przypadku. Niestety mimo to, do sekretariatu sądu nie tylko nie chciano mnie wpuścić ale podjęto próby usunięcia mnie siłą.
Ponieważ nigdy się z tym nie spotkałem, uważam, że takie postępowanie wobec mojej osoby ma bezpośredni związek z moimi skargi na Sędziów Toruńskich kierowanymi do Ministerstwa Sprawiedliwości.
Co się tyczy ustalenia, że pracownik przytrzymał mnie za rękę oświadczam, że użyto wobec mnie siły i szarpano mnie chcąc usunąć mnie z budynku sądu. Absolutnie nie był to przyjazny gest pożegnalny który według oceny Prezesa spowodował , że się odblokowałem , odzyskałem świadomość dokąd zamierzam się udać, „wydukałem” to wreszcie i bez niczyjej pomocy mogłem trafić do sekretariatu sądu, podać syg.akt sprawy, przeglądnąć akta, jak również stawić się u Prezesa Sądu i osobiście złożyć ustną skargę na pracowników ochrony.
Co więcej Prezes Sądu Okręgowego zaniedbał dokładnego, wyjaśnienia sprawy poprzez natychmiastowe przesłuchanie świadków zdarzenia tj dwóch pracowników Biura Obsługi Interesantów którzy widzieli i słyszeli przebieg całego zajścia. Pracownicy ci siedzieli w odległości około 3 metrów za balustradą wysokości około 1m i nie mogli nie słyszeć i nie widzieć tego jak głośno zacząłem protestować mówiąc, że chcę i mam prawo wejść do sekretariatu tego sądu.
W związku z powyższym skargę ponawiam, wnosząc o nie kierowanie jej do powtórnego rozpatrzenia przez Prezesa Sądu Okręgowego w Toruniu bowiem jak podejrzewam incydent w sądzie jest odreagowaniem na moje wcześniejsze skargi dotyczące nieprawidłowości i bezprawia panującego w sądach podlegających bezpośredniemu nadzorowi pana Prezesa.
Z poważaniem
Zaremba Andrzej
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz