Poniżej teskt "Geje w Radiu Maryja" zamieszczony przez Gość Niedzielny http://gosc.pl/doc/898800.Geje-w-Radiu-Maryja
Zmuszenie nadawców społecznych do pluralizmu opinii oznaczałoby pojawienie się w Radiu Maryja gejów i zwolenników aborcji.
SLD wyraźnie cierpi na brak mediów, w których mogłoby prezentować swoje poglądy. W związku z tym postanowiło zmienić ustawę medialną w taki sposób, aby zagwarantować sobie prawo prezentowania swoich opinii w mediach społecznych. Politycy SLD nie ukrywają, że chodzi im o Radio Maryja. Proponują więc, aby warunkiem otrzymania koncesji przez nadawcę społecznego było zobowiązanie go do tego, by jego program służył „umacnianiu spójności dialogu społecznego” oraz cechował się pluralizmem i bezstronnością.
Gdyby propozycja SLD została zrealizowana, to na łamach Radia Maryja, czy innych mediów katolickich o statusie nadawcy społecznego zaczęliby pojawiać się politycy SLD i prezentować swoje poglądy, na przykład na temat liberalizacji prawa do aborcji czy legalizacji związków partnerskich. Pomysł lewicy oznacza w istocie zamach na wolność mediów i, pod pretekstem pluralizmu, próbę zmuszenia ludzi wierzących do udostępnienia katolickich mediów dla poglądów, które są sprzeczne z nauczaniem Kościoła. Jak widać lewica wciąż nie może wyleczyć się z brzydkiego nawyku z czasów PRL cenzurowania mediów, prezentujących inne poglądy niż ich.
Zmuszenie nadawców społecznych do pluralizmu opinii oznaczałoby pojawienie się w Radiu Maryja gejów i zwolenników aborcji.
SLD wyraźnie cierpi na brak mediów, w których mogłoby prezentować swoje poglądy. W związku z tym postanowiło zmienić ustawę medialną w taki sposób, aby zagwarantować sobie prawo prezentowania swoich opinii w mediach społecznych. Politycy SLD nie ukrywają, że chodzi im o Radio Maryja. Proponują więc, aby warunkiem otrzymania koncesji przez nadawcę społecznego było zobowiązanie go do tego, by jego program służył „umacnianiu spójności dialogu społecznego” oraz cechował się pluralizmem i bezstronnością.
Gdyby propozycja SLD została zrealizowana, to na łamach Radia Maryja, czy innych mediów katolickich o statusie nadawcy społecznego zaczęliby pojawiać się politycy SLD i prezentować swoje poglądy, na przykład na temat liberalizacji prawa do aborcji czy legalizacji związków partnerskich. Pomysł lewicy oznacza w istocie zamach na wolność mediów i, pod pretekstem pluralizmu, próbę zmuszenia ludzi wierzących do udostępnienia katolickich mediów dla poglądów, które są sprzeczne z nauczaniem Kościoła. Jak widać lewica wciąż nie może wyleczyć się z brzydkiego nawyku z czasów PRL cenzurowania mediów, prezentujących inne poglądy niż ich.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz