17 marca 2011

OSZUSTWO OFE I REFORMY EMERYTALNEJ

Wywiad zamieszczony w Serwis21 z dn. 17.03.2011

Pyt: Rząd przyjął reformę systemu emerytalnego zakładającego zmniejszenie o 5% składki przekazanej do OFE i zwiększenie części przekazanej do ZUS. Prof. Rybiński i Balcerowicz są temu przeciwni. Jak to oceniasz?DAK: Powiedzmy szczerze, prof. Balcerowicz broni systemu, który sam razem z premierem Buzkiem wprowadzał w 1998 roku. Jest to system, który dla polskich finansów publicznych okazał się szkodliwy. Dlaczego? Bo reformę ubezpieczeń społecznych w tej wersji można było wprowadzić tylko w warunkach nadwyżki budżetowej, a nie deficytu jak to wówczas miało miejsce. W rezultacie wprowadzonej reformy, ZUS stracił nagle kilkanaście miliardów złotych rocznie, z których wypłacano bieżące emerytury. Braki trzeba było uzupełnić. Z czego - oczywiście z bieżących dochodów państwa, czyli z naszych podatków, z wpływów prywatyzacyjnych (czyli ze sprzedaży majątku państwowego) lub też z emisji obligacji państwowych (czyli poprzez zadłużenie). Innymi słowy zafundowaliśmy ubytek dochodów państwa od początku tej reformy rzędu 200 mld zł. Dziś ten błąd rząd nie próbuje naprawić, ale jedynie zmniejszyć jego dolegliwość poprzez obniżenie wysokości składki przekazanej do OFE. Ponadto dostrzegam niekonsekwencję finansową rządu, skoro z jednej strony zmniejsza się składkę do OFE na rzecz ZUS, a z drugiej stwarza się ulgę podatkową od dodatkowych ubezpieczeń w OFE.

Pyt: Prof. Rybiński zapowiada pozew za reformę OFE?
DAK: Otóż taki pozew przeciw rządowi za zaproponowanie reformy czyli zmiany ustawy to niedorzeczność. Prof. Rybiński mówi o utraconych korzyściach, ale dziś nikt nie jest w stanie stwierdzić jaka będzie lub byłaby emerytura za lat naście. Jest zbyt wiele czynników wpływających na gospodarkę, a tym samym na możliwość zaspokojenia potrzeb emerytalnych. W komunizmie sądzono, że można wszystko zaplanować, i oczywiście zawsze coś było nie tak, a tu przekroczono plan, a tu nie zrealizowano z powodu pogody, itd. Bardzo wiele osób z różnych przyczyn zaczęło bronić OFE – jedni bo chcą ukryć własne błędy (jak prof. Balcerowicz), inni bo myślą jak tu zaistnieć medialno-politycznie, inni bo bronią własnych interesów (fundusze emerytalne).. Ale to system dla finansów publicznych szkodliwy, a na domiar złego oparty jest na oszustwie.

Pyt: Możesz wyjaśnić to oszustwo?
DAK: Oszustwo polega na tym, iż wmawia się naszym rodakom, że składki w OFE to ich własność, na które dybie rząd. Rząd oczywiście dybie na część tych składek, ale te składki nie są własnością ludzi. Nie można pójść do funduszu i powiedzieć: chcę wycofać swój wkład w postaci składek. Musisz czekać do wieku emerytalnego, by móc z tych funduszy skorzystać. W banku możesz dokonać wpłaty lokaty i w każdej chwili możesz te pieniądze wycofać. Jak nie dotrzymasz terminu, najwyżej stracisz odsetki. W przypadku składek emerytalnych takiej możliwości nie ma, niezależnie czy to składki które są przejęte przez ZUS czy OFE. Drugie oszustwo w tej sprawie to było twierdzenie o fatalnym gospodarowaniu pieniędzmi przez ZUS. Owszem gospodarka ZUS pozostawia wiele do życzenia, ale m.in. z powodu nowego wdrożonego systemu w 1998 roku. Miesięcznie tworzy się miliony dokumentów ubezpieczeniowych, których ZUS musi przerobić. W okresie poprzednim tych dokumentów było wielokrotnie mniej. Reforma Buzka Balcerowicza zmusiła ZUS do olbrzymiej pracy biurokratycznej niczemu nie służącej. Ponadto warto pamiętać, iż ZUS musi dokonać wypłaty bieżących świadczeń, podczas gdy OFE takiego obowiązku przez 10 lat nie miało.

Pyt: Co zatem należy uczynić?
DAK: Po pierwsze całą składkę z OFE przenieść do ZUS i zakończyć z tzw. II filarem. Powinna obowiązywać prosta zasada, iż składki przymusowe (a takim jest składka emerytalna), które są daninami publicznymi odprowadzone są do instytucji państwowych, publicznych, a dobrowolne składki można wpłacać do prywatnych ubezpieczycieli typu fundusze emerytalne. Natomiast zmuszanie do wpłat przymusowych składek do instytucji prywatnych to jeden wielki skandal i moim zdaniem to rozwiązanie budzące wątpliwość konstytucyjną. Nie ma powodów by zmuszonym być do płacenia wysokich składek na opłacenie wysokich pensji członków zarządów, rad nadzorczych towarzystw emerytalnych itd. Upaństwowienie składek OFE to jednak krok, na który ten rząd ani inni politycy się nie odważą. Najdalej poszedł PIS proponując wybór między OFE a ZUS, ale moim zdaniem trzeba pójść jeszcze dalej.

Pyt: Jakie będą skutki rządowej nowelizacji systemu emerytalnego?DAK: Zmniejszy się deficyt, sytuacja bieżąca ZUS poprawi się i na tym koniec. Tzn. nic więcej się nie uczyni, a bieżące problemy finansowe państwa, których dolegliwość zostanie chwilowo zmniejszona, powrócą za jakiś czas, bo rząd nie wykorzysta danego mu czasu na uzdrowienie sytuacji finansowej państwa. Być może obetnie się kolejne wydatki socjalne, ale rozkradanie państwa poprzez tworzenie rozmaitych stanowisk dla kolesiów, niepotrzebne wydatki (jak np. bilbordowi akcje przeciw zimie itp.) dalej będą miały miejsce. Zatem nic się nie zmieni, w przyszłości problemy powrócą nawet z podwójną siłą. Chciałbym się mylić, ale doświadczenie, wiedza na temat aktualnego stanu naszego państwa wskazuje, że planowana reforma niczego długofalowo nie rozwiąże.

Pyt: A jak kształtować się będą emerytury?
DAK: W systemie kapitałowym, emerytura jest równa zgromadzonym składkom podzielona przez długość planowanego dalszego okresu życia z uwzględnieniem wyników inwestowania składek i pomniejszone o koszty zarządzania. Otóż w takim systemie emerytury są niskie. Otóż przy składce do OFE 7,3% (jak obecnie), długość życia po przejściu na emeryturę załóżmy lat 18, a okres składowania lat ok. 36, zatem nasza emerytura wyniesie ok. 14% naszego dochodu. OFE by sprostać wypłatom emerytur będzie musiało albo czerpać z bieżących składek, albo sprzedawać aktywa, a to będzie przyczyniało się do spadków cen aktywów finansowych i w rezultacie do obniżenia wysokości wypłacanych świadczeń. Zatem nie można liczyć na zysk z inwestycji. Innymi słowy, jeżeli ktoś zarabia średnią krajową to jego emerytura z OFE będzie mniejsza niż 500 zł, wyższe będzie świadczenie z ZUS.

Pyt: Na razie czeka nas debata Rostowski Balcerowicz oraz debata sejmowa?
DAK: raczej pseudo-debata. O czym będą rozmawiać, czy składka na rzecz OFE ma wynieść 2,3% i docelowo 3,5% jak proponuje minister finansów czy 7% jak proponuje Balcerowicz. Wogóle nie powinno być przymusowej składki (nawet w części) płaconej na rzecz OFE, ale o tym nie będą mówić. Absurdem jest pomysł tworzenia II filara w ZUS z tych 5 a docelowo 3,8%. Cała debata będzie spektaklem, sztuką mającą zmylić opinię publiczną. Rząd pokaże się, że zależy mu na finansach publicznych, a Balcerowicza współodpowiedzialnego przecież za katastrofę finansów publicznych i za wiele ludzkich dramatów – kreuje się na obrońców naszych składek. To kolejne zwykłe oszustwo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz