5 lutego 2014

Apel o przywrócenie nadzoru pedagogicznego

                             NSZZ
Sekcja Oświaty i Wychowania  Regionu Gdańskiego

Gdańsk, 14 stycznia 2014 r.



 Apel o przywrócenie nadzoru pedagogicznego
wynikającego z odpowiedzialności państwa za polską edukację



 Rada Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność”  Regionu Gdańskiego, wspierając wnioski z debaty, która została zorganizowana 10 grudnia 2013 r. (komunikat i stanowisko konferencji w załączeniu), wyraża przekonanie, że należy przywrócić nadzór pedagogiczny oparty  na kontroli i wsparciu placówek. Jest to wymóg konstytucyjny, wynikający z odpowiedzialności państwa za edukację. 

Obecnie nadzór sprowadzony w dużej mierze do ewaluacji, nie zapewnia obiektywnej oceny pracy szkoły, gdyż opiera się na subiektywnych odczuciach osób ankietowanych ( w tym  dzieci i młodzieży) oraz ewaluatorów. Sprzeciw budzi wypełnianie prawie 100 stron  ankiet, co powoduje niechęć  do dłuższych, wnikliwszych odpowiedzi.  Ewaluacja zewnętrzna postrzegana jest jako czasochłonne, biurokratyczne działanie, dalekie od dogłębnej diagnozy szkoły, jej dorobku i miejsca  w środowisku.  Jeśli szkoła osiągnie w miarę dobry poziom, o ewaluacji szybko się zapomina jak o niepotrzebnym zaburzeniu w codziennym funkcjonowaniu szkoły. Jeśli szkoła wypadła źle, nie ma co liczyć na konkretne wsparcie organu sprawującego nadzór pedagogiczny, a organ prowadzący może dążyć do likwidacji takiej placówki.
 
Sekcja Oświaty i Wychowania Regionu Gdańskiego domaga się m. in.:

1.     Zaprzestania  ankietowo-sondażowego ewaluowania pracy szkól;
2.     Przywrócenia placówkom nadzoru wizytatorskiego opartego na wspieraniu dyrektorów i  nauczycieli w rozwiązywaniu problemów edukacyjnych;
3.     Wspierania placówek przez całościowe opracowanie kierunków ich rozwoju, zakresu szkoleń dla nauczycieli ( we współpracy z ośrodkami doskonalenia);
4.     Organizowania przez kuratoria szkoleń  dla dyrektorów z nadzoru pedagogicznego oraz umożliwianie im wymiany doświadczeń w tym zakresie;
5.     Nierozpatrywania skarg anonimowych na daną placówkę lub nauczyciela;
6.     Odejścia od biurokratycznego wizerunku wizytatora;
7.     Przywrócenia nadzorowi pedagogicznemu właściwego miejsca w systemie oświaty, wynikającego z odpowiedzialności państwa za poziom edukacji w Polsce.

W imieniu Sekcji:


      Hanna Minkiewicz                      Barbara Kamińska                                   Wojciech Książek    
       (Sekretarz Sekcji)                 (Zastępca Przewodniczącego Sekcji)            (Przewodniczący Sekcji Gdańskiej)


Profesor Brunon Synak

Prof. Brunon Synak

W ostatnich tygodniach 2013 roku zmarł prof. Brunon Synak. Jego śmierć w wieku 70. lat skłania do refleksji nad sytuacją demokracji, samorządności lokalnej w Polsce.
Urodził się na Kaszubach w gminie Sulęczyno k. Kościerzyny. Był profesorem socjologii na Uniwersytecie Gdańskim. Pełnił funkcję przewodniczącego Sejmiku Województwa Pomorskiego a także prezesa Zrzeszania Kaszubsko-Pomorskiego. Te działania społecznikowskie, na rzecz Kaszub, Pomorza były ważnym fragmentem życia Profesora.
Miałem okazję współpracować z B. Synakiem i w czasie, gdy pełniłem funkcję wiceministra Edukacji Narodowej w rządzie Jerzego Buzka, i przewodnicząc „Solidarności” oświatowej w Regionie Gdańskiem. Dobrze wspominam to współdziałanie. W sposób szczególny w latach 2002-2006, gdy Sejmik Województwa Pomorskiego był jednym z partnerów konkursu „Samorząd przyjazny oświacie” organizowanym przez „S”. Mieliśmy okazję spotykać się podczas obrad kapituły, wyróżniać piękne inicjatywy edukacyjne, promujące nauczenie regionalne, ale też samorządy, które doceniały wysiłek nauczycieli-„szkólnych”.
Mam w swej bazie opinię prof. Synaka do książki „W przededniu Wolnej Polskimłodzież pyta o strajki 1988 roku”. W 2008 roku wydaliśmy zbiór 28 wywiadów, które przeprowadziły grupy młodzieży z osobami kierującymi strajkami w maju i sierpniu 1988 roku w Stoczni Gdańskiej, Remontowej, Północnej, Uniwersytecie Gdańskiem, Politechnice Gdańskiej, Porcie Gdańskim. Recenzując te materiały Profesor okiem socjologa zwracał uwagę na kilka ważnych aspektów:
„Zbiór wywiadów jest materiałem niezwykłym. Wywiady przeprowadzali młodzi ludzie, których w tamtych czasach nie było na świecie, a ich rozmówcami było pokolenie ich rodziców i dziadków (w niektórych przypadkach – rodzonych). Jest to zatem najprawdziwszy dialog międzypokoleniowy. Jego przedmiotem jest pamięć zbiorowa pokolenia bezpośrednio uczestniczącego w wydarzeniach, które przyniosły naszemu krajowi niepodległość, oraz pokolenia, które tę pamięć przejmuje i z tego dziedzictwa korzysta. Jest to znakomita lekcja historii i najprawdziwszego wychowania obywatelskiego – zawarta nie tylko w relacjach bezpośrednich uczestników wydarzeń strajkowych, ale także w pytaniach i dociekaniach, często bardzo dogłębnych i nieustępliwych młodych ludzi. Dlatego właśnie jest to lektura tak pasjonująca i pouczająca. Czytając poszczególne wywiady, ma się z jednej strony przed oczyma ciężko doświadczonych bohaterów najnowszej naszej historii (dzisiejszym uczniom musi się ona wydawać już bardzo odległa), ich biografie i losy w rzeczywistości PRL-owskiej, a z drugiej – młodych ludzi, łaknących wiedzy „z pierwszej ręki”, pragnących ocalić od zapomnienia to, co przecież decydowało o dzisiejszym miejscu naszego kraju w Europie i świecie”.
Wydaje się, że ostatnie lata to z jednej strony umacnianie się nowych struktur Rzeczpospolitej, ale z drugiej, także swoiste ich skostnienie, rutyna. Gdzieś od 2005 roku, gdy już zakorzenił się drugi etap reformy, czyli struktury powiatowe, zaczął się często czas układów, partyjnictwa, interesowność czasami wręcz na granicy korupcji. Trochę żal owego czasu pierwszego, być może z większą ilością błędów, ale też z większą dozą entuzjazmu, emocji, włączania ludzi, sąsiadów. Budowania więzi. Rozwiązywania problemów, a nie gier słownych.
To już nie zawsze jest ten romantyczny okres – szukania rozwiązań, podmiotowości ludzi. Atmosfery jak w „Odzie do młodości” Adama Mickiewicza:  „Razem, młodzi przyjaciele!... /W szczęściu wszystkiego są wszystkich cele;/ Jednością silni, rozumni szałem”…
            W moim odbiorze prof. Synak należał do osób, k
tóre właśnie owe ludzkie więzi, pamięć tradycji, znaczenia „małych ojczyzn” ceniły bardzo wysoko. Tylko co po nich?

 

Wojciech Książek

(Przewodniczący Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” Regionu Gdańskiego,

Wiceminister Edukacji Narodowej w latach 1997  - 2001)


Sąd Karny przesyła dokumenty elektronicznie, sąd rejonowy natomiast odmawia

5.02 - Sąd Okręgowy w Warszawie XVIII Wydział Karny przesłał w drodze elektronicznej zawiadomienie do dra Daniela Alain Korony, iż 26 lutego 2014r. o godz. 10:30 sala 411 w tutejszym sądzie przy Al. Solidarności 127 w Warszawie odbędzie się posiedzenie w przedmiocie odtworzenia akt (Sygnatura akt:  XVIII Ko 165/13). Przypomnijmy sprawa dotyczy odtworzenia orzeczenia kolegium z dn. 11 listopada 1986 r. skazującego Daniela na karę grzywny za rozpowszechnianie nielegalnych ulotek (m.in. drugiego numeru Bakcyla Głos Wolnego SGPiSu poświęconego rocznicy 11 listopada). Daniel w styczniu br. wystąpił o przesłanie korespondencji przez sąd za pośrednictwem Poczty Polskiej lub w drodze elektronicznej na wskazany adres e-mailowy. Przypomnijmy, iż zgodnie z art.132§3 kpk "Pismo może być doręczone za pośrednictwem telefaksu lub poczty elektronicznej. W takim wypadku dowodem doręczenia jest potwierdzenie transmisji danych". Sąd zastosował się do wniosku i przesłał wniosek elektronicznie.

Odmiennie zachował się Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotów, który 30 stycznia br. wysłał doręczenie odpisu postanowienia ws. zawieszenia postępowania ws. aktualizacji opłat wieczystego użytkowania do Stowarzyszenia Interesu Społecznego "Wieczyste" (SIS) Jak poinformował Sąd (sygn. XVI C 867/13) "korespondencja sądowa jest doręczona za pośrednictwem operatora, z którym Skarb Państwa zawarł umowę o jej obsługę, przepisy kodeksu postępowania cywilnego nie przewidują doręczenia pism sądowych w drodze elektronicznej z zastrzeżeniem potwierdzenia odbioru".  Na tym sprawa się jednak nie zakończy, skierujemy stosowne wnioski i wykorzystamy inne środki prawne - zapowiada dr Daniel Alain Korona z SIS. Jest skandalem, że w procedurze karnej można przesłać dokumenty elektronicznie, a takiej możliwości nie stworzono w procedurze cywilnej (z wyłączeniem postępowań upominawczych).