17 października 2013

SERWIS21 Warszawski 17.10.2013

NOCNY SPADEK FREKWENCJI
                                   


13 października pierwsze sondaże referendalne oznajmiały frekwencję 27,2%, nieco później 26,8%, a poziom błędu określano na 2%. Nazajutrz PKW, po tym jak zażądano korekty 30 protokołów wyborczych, w którym dopatrzono się niezgodności, oznajmiono 25,66%. Rozbieżność między wynikiem sondażowym, a ogłoszonym przez PKW mieści się w granicach błędu. W sprawie zadziwia jednak nocny spadek frekwencji w Śródmieściu. Według sondażu TNS Polska najwyższą frekwencję odnotowaliśmy w Śródmieściu 35,6%, tymczasem według PKW frekwencja w tej dzielnicy wyniosła zaledwie 26,51%. Różnica - ponad 9%. Przypomnijmy, iż znacząca część osób uczestniczących w referendum było zwolennikami PIS. Jak twierdzi Urszula Krasowska z TNS Polska - Mieliśmy nadzwyczaj dużo odmów udziału w naszym projekcie. Tak duży odsetek odmów rozmowy z ankieterami może być związany z dużym ideologicznym zaangażowa-niem głosujących. Tradycyjnie już w Polsce zwolennicy Prawa i Sprawiedliwości bardzo nieufnie podchodzą do sondaży, nie wierząc ankieterom. Dlatego w rozmaitych głosowaniach często okazuje się, że wynik wyborczy PIS  jest lepszy od prognozowanego  (GW, Nic nie powiem Głosujący w referendum nie wierzyli ankieterom).
Potwierdzają to wyniki z innych dzielnic, w których wyniki frekwencji w sondaży były albo znaczące niższe, albo mieściły się w granicach błędu statystycznego. Wydawałoby się, że to samo zjawisko powinniśmy odnotować w Śródmieściu, nie ma żadnej przesłanki by trend był akurat odwrotny i aż w takim stopniu, tymczasem … Co prawda 9,1% wyborców Śródmieścia nie zmieniło by kwestii ważności referendum, ale ten spadek nocny musi dziwić. Wprawdzie protokoły z komisji i frekwencja podana przez PKW się zgadzają, ale czy same protokoły się zgadzają z faktami? A jeśli tak to jak wytłumaczyć ten nocny spadek frekwencji?

METRO-FARSA
Zapowiadano drugą linię metra na rok 2012, 2013, 2014. Teraz dowiadujemy się, że być może otworzy się pierwszy odcinek w roku przyszłym, ale cała linia metra wraz z odnogami na Targówek i Wolę będzie gotowa w … 2022 roku. Przed referendum zapewniano, że już w 2020 roku linia będzie w całości gotowa. Po prostu farsa.







NOWA FALA PODWYŻEK
Ruszyła nowa fala podwyżek opłat wieczystego użytkowania w Warszawie m.in. na Żoliborzu, Ochocie, Woli, Śródmieściu, Pradze itd. Tysiące Warszawiaków otrzymuje podwyżki kilkuset procentowe. Warto się odwołać od podwyżek do SKO, a następnie wystąpić o zawieszenia postępowania, w związku ze skargą Stowarzyszenia Interesu Społecznego „Wieczyste” do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego ws. niezgodności z prawem uchwały kompetencyjnej w części dotyczącej opłat wieczystego użytkowania. Niektóre sądy rejonowe na wniosek Stowarzyszenia już zawieszają poszczególne postępowania. NIE DAJ SIĘ ŁUPIĆ PRZEZ HGW I JEJ URZĘDNIKÓW.

KOLEJNY ZESPÓŁ, KOLEJNY POZÓR

8.10 - HGW wydała zarządzenie nr 5072/2013 w sprawie powołania Zespołu ds. regulacji stanów prawnych nieruchomości oraz wspierania i koordynowania inicjatyw spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych. Zespół składa się z 41 osób, dyrektorów biur urzędu miasta, przedstawicieli spółdzielni i firm komercyjnych, do których dokooptowano kilka reprezentantów wybranych sobie stowarzyszeń. Czym ma zajmować się zespół? Wymianą poglądów m.in. ws. systemu odpadów komunalnych, regulacją stanu gruntów spółdzielni, spraw reprywatyzacji i przekształcenie wieczystego użytkowania w prawo własności. Kolejny zespół, kolejne wydatkowane pieniądze, kolejne ble ble ble. Pozorne działania, a rzeczywisty stosunek władz miejskich widać w sądach rejonowych i w sądzie administracyjnym w sporach z użytkownikami wieczystymi. 

WERSJA DO DRUKU:
https://docs.google.com/viewer?a=v&pid=sites&srcid=ZGVmYXVsdGRvbWFpbnxzZXJ3aXMyMXxneDo2MGMyNDZlNDA1Zjg0ZGY0

16 października 2013

Zginęły orzeczenia skazujące, nie można ich unieważnić

16.10 Sąd Okręgowy w Warszawie, XVIII Wydział Karny. Rozprawa ws. unieważnienia orzeczenia kolegium ds. wykroczeń, na podstawie którego skazany został za kolportaż 11 listopada 1986 r. niezależnych publikacji Daniel Alain Korona - ówczesny lider NZS SGPiS i prezes Klubu Francuskiego SGPIS zwanego "Syndromem". Wnioskodawca złożył w listopadzie ubr do Sądu wniosek o unieważnienie orzeczenia załączając kopię z odpisu orzeczenia Kolegium II instancji z dn. 18.12.1986 r. utrzymującego w mocy orzeczenie I instancji. Ponadto załączył kopię odmów paszportowych uzasadnionych skazaniem przez Kolegium.
Przypomnijmy, iż zatrzymanie Daniela nabrało w 1986 r. dużego rezonansu w prasie podziemnej. Była to jedna z pierwszych spraw po nowelizacji przepisów i wprowadzenie słynnego art. 52a kodeksu ds. wykroczeń. Relacje z tej rozprawy opisał m.in. Tygodnik Mazowsze, CDN-GWR, wzmianki pojawiały się w innych publikacjach. Amnesty International wymieniała tą sprawę w swoim raporcie za rok 1986.
Sądziłem, że sprawa będzie formalnością - mówi dr Daniel Alain Korona - Niestety okazuje się, że żyjemy w państwie bałaganu i absurdalnych procedur. Skąd takie słowa. Otóż okazało się, że Sąd nie dysponuje oryginałami ani odpisami orzeczeń Kolegium z tamtego okresu, nie było ich ani w Instytucie Pamięci Narodowej, ani w archiwach akt, ani też w Sądzie Rejonowym. W IPN co prawda zachowała się teczka Daniela - są np. odmowy paszportowe, kilka notatek, ale dokumentów skazania - brak.
Daniel okazał Sądowi odpis orzeczenia Kolegium z II instancji. Okazuje się, że to nie wystarczy, potrzebne orzeczenie jeszcze z I instancji, chociaż orzeczenie II instancji utrzymuje w mocy orzeczenie pierwszej. Wydawałoby się zatem, że wystarczyłoby unieważnić orzeczenie II instancji, a tym samym uchylałoby się orzeczenie w I instancji Kolegium. Okazuje się, że tak nie można. Trzeba pozyskać dokument z I instancji.
Prokurator wnioskował by wnioskodawca skontaktował się z panią mecenas Zofię Adamowicz w ciągu 14 dni, która reprezentowała go w 1986 r. w celu sprawdzenia, czy nie dysponuje orzeczeniem I instancji. Daniel oponował, stwierdzając że nie ma kontaktu z panią Mecenas, nie wie czy żyje, a ponadto prawdopodobnie nie zachowała kopii lub odpisu orzeczenia dotyczącego klienta sprzed 25 lat. W tej sytuacji Wysoki Sąd postanowił z urzędu podjąć działania prawne w celu skontaktowania się z panią mecenas w celu ustalenia istnienia/nie istnienia dokumentu i w zależności od ustaleń, dokona dalszych zarządzeń.
Cała sprawa pokazuje absurd pewnej sytuacji prawnej byłych opozycjonistów. Dokumenty skazujące zginęły, i chociaż wnioskodawca okazał dokument prawomocny (II instancji), a sprawa nie budzi żadnych wątpliwości - sprawa się przeciągnie, gdyż Sąd będzie musiał odtworzyć dokument z I instancji. Widzę, że Wysoki Sąd próbuje wyjść na przeciw, i w końcu nastąpi unieważnienie orzeczenia choć to potrwa. Są relacje świadków, jest dokument z II instancji. - stwierdza Daniel Alain Korona. - Ale w przypadku wielu opozycjonistów, którzy nie zachowali dokumenty lub sprawa nie była tak głośna jak moja, unieważnienie ich skazań będzie bardzo trudne. Tym bardziej uważam, że potrzebne są zmiany prawne, które sprawy osób walczących o niepodległość w latach 1956-89 uregulują w sposób właściwy, np. poprzez uznanie okresów pracy w strukturach podziemnych za działalność kombatancką, bo wielu z nich nie będzie miało możliwości unieważnienia orzeczeń kolegiów i sądów.

15 października 2013

Frekwencja podobno prawidłowa, spadek w Śródmieściu nadal zagadkowy

Jak informuje przedstawiciel warszawskiego PIS: przeanalizowaliśmy niezależnie od PKW protokoły z komisji referendalnych i frekwencja podana przez PKW jest prawidłowa 26,51%. Sondaży niestety nie potrafię skomentować. Zgadza się - protokoły z komisji i frekwencja podana przez PKW muszą się zgadzać. Pytanie jednak czy protokoły się zgadzają z faktami, czy też doszło do takiej omyłki w sondażu TNS Polska. Przypomnijmy, iż regułą w przypadku sondaży jest zaniżenie frekwencji opcji głosującej jak PIS, względnie pomyłka w granicach błędu statystycznego czyli 2-3%. Podobnie było także przy tym referendum. Jednak przypadku Śródmieścia, wynik podany przez PKW 26,51% był o 9,1% niższy od sondażowego, chociaż - jak przyznają przedstawiciele sondażowni - liczba odmów (a zazwyczaj nie chcą odpowiadać zwolennicy PIS, którzy uczestniczyli w referendum i głosowali za odwołaniem HGW) była proporcjonalnie dwukrotnie większa niż zazwyczaj (co daje wyjaśnić się tym, że zwolennicy PO i znaczna część zwolenników SLD nie głosowała). Nie znamy odpowiedzi na powyższy problem, twierdzenia ws. prawidłowości frekwencji przez PKW nie odpowiadają bowiem na pytanie - Co się stało w Śródmieściu z nocy z 13 na 14 października, że tak zmieniła się podawana frekwencja? Czy rzeczywiście doszło do jakieś znaczącej pomyłki, a jeśli tak jaki to czynnik spowodował tak odmienny trend przy badaniu sondażowym od dotychczasowym, skoro w danej sprawie powinno być akurat odwrotnie. Zadaliśmy pytanie do biura prasowego firmy TNS Polska. Odpowiedzi na razie nie otrzymaliśmy. Prawdopodobnie sami są tym zaskoczeni.