Polska społeczność wikipedystów, uaktywniająca się
szczególnie w okresie przekazywania 1% podatku na cele społeczne, szczyci się
swym oddolnym charakterem, niezależnością od wszelkiej władzy politycznej i
odpornością na naciski. Encyklopedia Wikipedii to ponoć panaceum na wszelki
lobbing, na wszechwładzę wielkich koncernów wydawniczych, a przede wszystkim –
źródło pełnej i rzetelnej informacji.
Tyle teoria. Praktyka niestety wygląda już zgoła inaczej.
Przekonał się o tym każdy, kto usiłował umieścić dowolne hasło na polskiej
Wikipedii.
Dr Daniel Alain Korona to osoba, która jednocześnie
funkcjonuje aż w czterech obszarach aktywności – działalności naukowej,
menadżerskiej, związkowej i społecznej, w każdej z nich odnosząc godne
odnotowania sukcesy. Anonimowi „karbowi” polskiej Wikipedii, określający się
mianem „wikipedystów” mają jednak na ten temat zgoła inne zdanie. Historia prób
umieszczenia biogramu dr Korony na stronach polskiej Wikipedii przypomina
korespondencję z gminnym oddziałem
nieboszczki Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej /PZPR/.
Przygotowany biogram natychmiast został zdjęty pod pretekstem niedopracowania i
umieszczony w tzw. brudnopisie. Po
poprawieniu , mimo wysłania stosownych próśb, nikt nie uznał za stosowne
ponownie go opublikować, przez co piszący te słowa musiał sam zarejestrować się
jako wikipedysta i odczekać regulaminowe 4 dni, aby dokonać tego własnoręcznie.
Działanie to nie przypadło jednak do gustu anonimowej Grupie Trzymającej Władzę
/GTW/, która tym razem zażądała udokumentowania stosownymi linkami każdego
zdania rzeczonego biogramu. Żądanie to, aczkolwiek wymagające mozolnej pracy w
przeszukiwaniu internetu, zostało spełnione. Cóż z tego? Pojawiły się gniewne
komentarze na stronach tzw. dyskusji, że linki owe są nie takie, jak być
powinny. Bo między innymi kierują do raportów Najwyższej Izby Kontroli (jak
widać, źródło uznane za trefne…) lub też na strony prywatne i blogi. Ale to
jeszcze nic! Głównym zarzutem „społeczników” okazał się fakt umieszczenia
treści z biogramu dr Korony na stronie przedsiębiorstwa, którym aktualnie
kieruje. Takie działanie w opinii wikipedystów wyczerpuje znamiona naruszenia
praw autorskich Elewarr Sp. z o.o. !!! Cóż było robić… za moją namową
kierownictwo Spółki skierowało do polskich wikipedystów oficjalne pismo
zgadzające się na wykorzystanie przez portal Wikipedii wszelkich informacji
umieszczanych na stronach tego podmiotu. Czy to pomogło? Wręcz przeciwnie! W
obliczu niemożności dalszego użycia jakichkolwiek racjonalnych argumentów,
panowie wikipedyści uciekli się do metod gminnego aparatu śp. partii
komunistycznej z czasów głębokiego PRL-u. Czyli do rzucania zaklęć w urzędowej
nowomowie, mających uzasadnić stanowisko „nie, bo nie!”. Wymyślono otóż, że
osoba dr Daniela Alaina Korony „nie spełnia kryteriów tzw. encyklopedyczności”.
Czym jest encyklopedyczność? Oooooo, to bardzo dobre pytanie! Jest to oględnie
mówiąc, nadawanie się danej osoby do umieszczenia w Wikipedii. Dr Korona się po
prostu nie nadaje. No cóż, można by smutno zwiesić głowę i pogodzić się z tym
faktem, gdyby nie to, że taki sąd całkowicie nie odpowiada rzeczywistości. Dowody? W 2017 roku tylko jedno stowarzyszenie
kierowane przez dr Koronę skierowało do Sejmu i Senatu więcej nowych projektów
ustawodawczych niż wszystkie
reprezentowane tam partie polityczne razem wzięte. Niespożyta aktywność
w parlamentarnych komisjach petycji, ekspertyzy i doradztwo w zawiłościach prawa
administracyjnego świadczone nieodpłatnie zarówno dla zwykłych zjadaczy chleba, jak i spółek
giełdowych, walka o prawa użytkowników wieczystych dręczonych przez władze
samorządowe nieuzasadnionymi podwyżkami , skuteczne domaganie się praw dla
dawnych działaczy podziemia solidarnościowego przed 1989 rokiem – to tylko
jedne z wielu przejawów działań dr Daniela Alaina Korony. W każdym kraju z
kręgu skonsolidowanej demokracji , postać tego kalibru zasłużyłaby na biogram w
Wikipedii. W Polsce nie. Bo nie jest „encyklopedyczna”, nie ma stempelka 10
państwowych instytucji i nie pełni „znamienitych” funkcji, typu jeden z 460
zazwyczaj milczących posłów na Sejm.
Gdyby opisanym postępowaniem odnośnie osoby dr Daniela Alaina
Korony mógł się „pochwalić” jakiś państwowy urząd , byłoby to nawet zrozumiałe.
Państwowa biurokracja zawsze usilnie tępiła tego kalibru postacie. Gdy jednak
czynią to rzekomi społecznicy, chełpiący się budową społeczeństwa obywatelskiego
w Polsce, robi się już dość ponuro. Jak widać, mentalność folwarczna, ślepa
uległość dętym tytułom i biurokratycznym zaszeregowaniom poczyniła w naszym
społeczeństwie trwałe i niepowetowane szkody.
PS. Ostatnią próbą przemówienia do rozsądku domorosłym
wikipedystom będzie pismo do fundacji zarządzającej projektem Wikipedia, które
skieruję niebawem. O dalszych losach sprawy będziemy informować na bieżąco.
Dr Karol Kostrzębski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz