DSK SEKSGATE
W Polsce sprawa napaści seksualnej dyrektora MFW Dominika Straussa-Kahna nie jest szeroko komentowana, a przecież ma istotne znaczenie. I nie chodzi o same zdarzenie, ale o pewien wymiar systemowy tj. kwestii równych zwykłych obywateli i równiejszych możnych tego świata.
WŁADZA I PIENIĄDZE
Z jednej strony osoba zamożna (wydająca 35.000 USD na kostium), wpływowa, szef światowej instytucji, spotykający się z możnymi tego świata. DSK jak nazywają go Francuzi przyzwyczajony jest do rozkazywania, posłuszeństwa podwładnych a także kobiet. Z drugiej zwykła pracownica pokojówka hotelowa pochodząca z Afryki, samotnie wychowująca swoje dziecko, która w ciągu roku nie zarobi nawet tyle ile DSK przeznacza na jeden pojedynczy kostium. Pieniądze i władza pozwalają na wszystko. Podobnie myśli wiele polityków także w Polsce, podobnie myślą prezesi dużych spółek, dla których pieniądze i władza uzasadnia każde draństwo. Nie dziwi zatem nikogo wysokie pensje przyznawane prezesom i zarządom dużych spółek (wynagrodzenia po 100 tys. zł miesięcznie i więcej, chociaż są one kompletnie nieuzasadnione bo przecież to nie same zarządy wypracowują zysk firmy), nadużywanie funkcji do własnych korzyści (nowe olbrzymie gabinety, samochody, wysokie limity służbowych kart kredytowych w sumie wykorzystane na prywatne cele), itd.
PRZEGRANA ZASAD
Pewien znajomy, zwolennik PO aspiruje do świata możnych. Dla niego DSK, któremu zarzucano dokonanie napaści seksualnej, nie jest winny. Nie zna relacji francuskich, DSK znany był wręcz z napastliwego stosunku do kobiet, choć francuskie media dokonywały autocenzury i nie pisały o tym. Ale przecież gdy są 2 racje możnego i słabszego, to możny ma rację, bo pieniądze i stanowisko. Oczywiście świat możnych nie może oficjalnie popierać napaści seksualnych, stąd negowanie samego faktu i sugerowanie spisku amerykańskiego czy muzułmańskiego. Także lewica broni b. dyrektora MFW. Francuscy socjaliści są skonsternowani traktowaniem DSK i wyrażają jemu poparcie, ale słów współczucia dla ofiary DSK praktycznie z ich ust nie słyszymy. Przecież to tylko kobieta, zwykła pokojówka, na dodatek murzynka. Lewica głosi szczytne hasła, ale w tej sprawie bardzo szybko zapomniała o zasadach moralnych, o ochronie słabszych, o nie dyskryminowanie osób kolorowych. Czysta hipokryzja.
W EUROPIE OFIARY NAPAŚCI BEZ SZANS
Amerykański system nie jest doskonały, jednak daje małą szansę obrony słabszych przed możnymi, a ci ostatni mogą poczuć że nie są nietykalni (świadczy o tym zatrzymanie DSK i bardzo rygorystyczne warunki zwolnienia za kaucją). Warto przypomnieć, że nawet prezydent USA Bill Clintona musiał przed kamerami telewizyjnymi odpowiedzieć przed niezależnym prokuratorem (sprawa Moniki Lewiński). Ale i tak DSK i jego rodzina ma przewagę nad ofiarą – wielkie pieniądze, które będzie można uruchomić dla podważenia wiarygodności tej pokojówki. A ta ostatnia ma już życie poszarpane, nie może pracować. W Europie, w tym w Polsce ofiara napaści możnego nie miałaby żadnej szansy w konfrontacji z możnym, zresztą to ona byłaby zwolniona z pracy a nie jej prześladowca. Oczywiście była sprawa seksafery, ale wówczas było przyzwolenie mainstreamu dla zniszczenia Leppera i Samoobrony. Na co dzień widzimy jak osoby winne niegodziwości czy przestępstw unikają jakiekolwiek odpowiedzialności (często nawet nie są niepokojone). Dlaczego? Bo zasadniczo sądy są skorumpowane a prawo jest fikcją (przyznają to nawet prawnicy).
KONKLUZJA
Zmniejszenie skali nierówności w systemie prawnym mogłyby zapewnić niezależne organizacje społeczne, ale te w Polsce są systematycznie eliminowane lub spychane do marginesu życia publicznego. W rezultacie odpowiedzialni za katastrofę Smoleńską, winni wyprowadzenia wielkich sum finansowych z firm państwowych mogą spać spokojnie. Włos z głowy nie spadnie, najwyżej ukarze się tych którzy ujawniają te nieprawidłowości. I tak będzie dalej, dopóty społeczeństwo nie zrozumie konieczności powszechnego sprzeciwu i wystąpienia przeciw tej władzy i temu systemowi.
W Polsce sprawa napaści seksualnej dyrektora MFW Dominika Straussa-Kahna nie jest szeroko komentowana, a przecież ma istotne znaczenie. I nie chodzi o same zdarzenie, ale o pewien wymiar systemowy tj. kwestii równych zwykłych obywateli i równiejszych możnych tego świata.
WŁADZA I PIENIĄDZE
Z jednej strony osoba zamożna (wydająca 35.000 USD na kostium), wpływowa, szef światowej instytucji, spotykający się z możnymi tego świata. DSK jak nazywają go Francuzi przyzwyczajony jest do rozkazywania, posłuszeństwa podwładnych a także kobiet. Z drugiej zwykła pracownica pokojówka hotelowa pochodząca z Afryki, samotnie wychowująca swoje dziecko, która w ciągu roku nie zarobi nawet tyle ile DSK przeznacza na jeden pojedynczy kostium. Pieniądze i władza pozwalają na wszystko. Podobnie myśli wiele polityków także w Polsce, podobnie myślą prezesi dużych spółek, dla których pieniądze i władza uzasadnia każde draństwo. Nie dziwi zatem nikogo wysokie pensje przyznawane prezesom i zarządom dużych spółek (wynagrodzenia po 100 tys. zł miesięcznie i więcej, chociaż są one kompletnie nieuzasadnione bo przecież to nie same zarządy wypracowują zysk firmy), nadużywanie funkcji do własnych korzyści (nowe olbrzymie gabinety, samochody, wysokie limity służbowych kart kredytowych w sumie wykorzystane na prywatne cele), itd.
PRZEGRANA ZASAD
Pewien znajomy, zwolennik PO aspiruje do świata możnych. Dla niego DSK, któremu zarzucano dokonanie napaści seksualnej, nie jest winny. Nie zna relacji francuskich, DSK znany był wręcz z napastliwego stosunku do kobiet, choć francuskie media dokonywały autocenzury i nie pisały o tym. Ale przecież gdy są 2 racje możnego i słabszego, to możny ma rację, bo pieniądze i stanowisko. Oczywiście świat możnych nie może oficjalnie popierać napaści seksualnych, stąd negowanie samego faktu i sugerowanie spisku amerykańskiego czy muzułmańskiego. Także lewica broni b. dyrektora MFW. Francuscy socjaliści są skonsternowani traktowaniem DSK i wyrażają jemu poparcie, ale słów współczucia dla ofiary DSK praktycznie z ich ust nie słyszymy. Przecież to tylko kobieta, zwykła pokojówka, na dodatek murzynka. Lewica głosi szczytne hasła, ale w tej sprawie bardzo szybko zapomniała o zasadach moralnych, o ochronie słabszych, o nie dyskryminowanie osób kolorowych. Czysta hipokryzja.
W EUROPIE OFIARY NAPAŚCI BEZ SZANS
Amerykański system nie jest doskonały, jednak daje małą szansę obrony słabszych przed możnymi, a ci ostatni mogą poczuć że nie są nietykalni (świadczy o tym zatrzymanie DSK i bardzo rygorystyczne warunki zwolnienia za kaucją). Warto przypomnieć, że nawet prezydent USA Bill Clintona musiał przed kamerami telewizyjnymi odpowiedzieć przed niezależnym prokuratorem (sprawa Moniki Lewiński). Ale i tak DSK i jego rodzina ma przewagę nad ofiarą – wielkie pieniądze, które będzie można uruchomić dla podważenia wiarygodności tej pokojówki. A ta ostatnia ma już życie poszarpane, nie może pracować. W Europie, w tym w Polsce ofiara napaści możnego nie miałaby żadnej szansy w konfrontacji z możnym, zresztą to ona byłaby zwolniona z pracy a nie jej prześladowca. Oczywiście była sprawa seksafery, ale wówczas było przyzwolenie mainstreamu dla zniszczenia Leppera i Samoobrony. Na co dzień widzimy jak osoby winne niegodziwości czy przestępstw unikają jakiekolwiek odpowiedzialności (często nawet nie są niepokojone). Dlaczego? Bo zasadniczo sądy są skorumpowane a prawo jest fikcją (przyznają to nawet prawnicy).
KONKLUZJA
Zmniejszenie skali nierówności w systemie prawnym mogłyby zapewnić niezależne organizacje społeczne, ale te w Polsce są systematycznie eliminowane lub spychane do marginesu życia publicznego. W rezultacie odpowiedzialni za katastrofę Smoleńską, winni wyprowadzenia wielkich sum finansowych z firm państwowych mogą spać spokojnie. Włos z głowy nie spadnie, najwyżej ukarze się tych którzy ujawniają te nieprawidłowości. I tak będzie dalej, dopóty społeczeństwo nie zrozumie konieczności powszechnego sprzeciwu i wystąpienia przeciw tej władzy i temu systemowi.
Kraj
ECS WMUROWANIE KAMIENIA WĘGIELNEGO: Niezwykle smutna impreza, bez mieszkańców Gdańska. Nie taka była Solidarność!!! Taką wizję Solidarności ma Prezydent Komorowski i działacze PO!!! Gdańszczanie stali oddaleni o jakieś 500 metrów za barierami pilnowani przez policję i firmę ochroniarską, żenada, skandal, żyjemy w państwie policyjnym. Zdjęcia: http://www.facebook.com/media/set/?set=a.199032060139373.46156.100000977412914
KOTYLIONOWA GROSTESKA: Prezydent, wysocy urzędnicy, dziennikarze TVN, TVP i Polsatu z okazji święta flagi 2 maja i 3 maja przywiesili sobie kotyliony w barwach narodowych, jako rzekomy wyraz patriotyzmu. Tymczasem na uroczystościach w Warszawie z okazji tzw. Święta flagi , nie było ani jednego wysokiego urzędnika z Kancelarii Prezydenta, Sejmu, Senatu, Rządu czy władz miejskich. Zwyczajnie olali uroczystości. Zamiast zatem pustych gestów i deklaracji, może rządzący i politycy, coś by wreszcie dla kraju pozytywnego uczynili, to byłby prawdziwy wyraz patriotyzmu.
OBSESJA: SLD próbuje wywołać spór światopoglądowy poruszając kwestię aborcji i związków partnerskich. Przy okazje powtarzane są niczym nie poparte dowodowo informacje o masowym podziemiu aborcyjnym, o 100-180 tys. aborcji. Wprawdzie liczba aborcji jest niewątpliwie większa niż oficjalnie podawana, jednakże powyższe liczby są wzięte z sufitu. Zamiast fundowania sporu światopoglądowego, może lewica by zajęła się kwestiami bezrobocia, likwidacji zakładów pracy, drożyzny i zubożenia społecznego.
PKW NA MIARĘ FISKUSA: Państwowa Komisja Wyborcza zakwestionowała sprawozdania głównych kandydatów partii opozycyjnych. W przypadku Komitetu Kaczyńskiego zakwestionowano ok. 7 tys. zł w tym przeznaczono m.in. na zakup pieczątek, kwiatów, kanap do Centrum Informacyjnego "Europejski" (sztabu PIS), fotela, karty telefonicznej i jednego aparatu telefonicznego. W przypadku zaś kandydata Napieralskiego PKW nie uznało zakupionych upominków na dzieci w związku z wizytą kandydata w Ośrodku dla Ofiar Przemocy w Rodzinie. Jak widać PKW stara się prześcignąć urzędy skarbowe, które przecież w dziedzinie absurdalnych decyzji mają spore osiągnięcia.
PULS WYBORCZY: Według prognozy Wyborczej M. Palade PIS i PO uzyskują 31% poparcia, SLD 20%, PSL 8%, PJN, Ruch Palikota i UPR Wolność i Praworządność po 2%. Pozostałe partie nie przekraczają 1%. Zob. http://www.palade.pl/index.php?p=1_2_PULS-WYBORCZY. Serwis21 zaś ogłosił nową sondę wyborczą http://serwis21.blogspot.com/.
ROZROST SEJMU: Gdy brakuje mieszkań socjalnych, a wiele osób klepie biedę, sejm wydaje pieniądze Nowy budynek ma powstać do końca przyszłej kadencji, czyli do 2015 r. Stanie w pobliżu istniejącego już kompleksu budynków sejmowych, po przeciwnej stronie ulicy Wiejskiej, gdzie obecnie jest parking dla pracowników. W biurowcu połączonym z resztą Sejmu podziemnym korytarzem będzie się znajdować kilkanaście wielkich sal dla parlamentarnych komisji oraz podziemny parking. Całkowity koszt inwestycji szacowany jest na 50-55 mln złotych. Z kolei w Brukseli za ponad 40 mln Euro (160 mln zł) otwarto nowe przedstawicielstwo Polski w UE.
ŚMIERĆ BOHATERA: Krystian Konik, pracownik COIG. Założyciel "Solidarnosci" w Centralnym Ośrodku Informatyki Górnictwa i Energetyki 5 września 1980r. Obrońca KWK "Wujek" w grudniu 1981r. Trzech pracowników, po upadku strajku okupacyjnego w COIG, przeniosło się na Kopalnie "Wujek", by czynnie wspierać górników. W stanie wojennym aresztowany i internowany. Członek "Solidarności Walczącej", współpracował z ukrywającym się po pacyfikacji Kopalni "Wujek", Lesławem Frączkiem. Został przywrócony do pracy w 1990r., gdzie pracował do 2009r. Zwolniony z pracy w wieku 58 lat, nie mógł znaleźć pracy. Opiekował się ciężko chorą żoną. Był bez środków do życia. Popełnił samobójstwo 3 maja 2011r. http://swkatowice.mojeforum.net/viewtopic.php?t=10942
SPRAWA OLEWNIKA: W tej sprawie po wielu latach uchylono rąbka tajemnicy. Opinia publiczna poznała jak działa w tym kraju policja i prokuratura. Ta sprawa nie jest wyjątkiem tak dzieje się w większości przypadków. Gdyby nie to, że rodzina Olewników zainwestowała w wyjaśnienie tej sprawy olbrzymie środki finansowe, moim zdaniem wielokrotnie przekraczające wpłacony okup, odpowiednio nagłośniła sprawę w mediach skutkujące powołaniem komisji śledczej, kulisy sprawy nie ujrzały by światła dziennego. Majątek spółdzielców w całej Polsce jest tak olbrzymi że fortuna rodziny Olewników przy nim to grosze. Nic dziwnego że bezkarnie wyciągają po niego wszyscy ręce, a zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa przez prezesów, miast skutkować ochroną prawną dla poszkodowanych, prawdopodobnie służą jako powiadomienie o możliwości przyłączenia się do podziału łupów (AZ)
WOLNOŚĆ SŁOWA ZAKAZANA: Urzędnicy państwowi prześcigają się ostatnio w formach ograniczenia I zakazywania wolności słowa. Najpierw postanowiono rozprawić się z niepoprawnymi kibicami skandującymi niepoprawnie politycznie hasła. Zamiast zatrzymywać bandytów stadionowych demolujących stadiony, policja otrzymała wytyczne by wyłapywać manifestujących kibiców trzymających transparenty i skandujących „Tusku ty matole, twój rząd obalą kibole” i w ramach sankcji za niepoprawność polityczną zamykane są kolejne stadiony, mimo spełnienia warunków bezpieczeństwa. Policja zaś dostosowuje swoje opinie ws. bezpieczeństwa meczów w zależności od nakazów władzy. Choć opinia policji o bezpieczeństwie meczu Lecha z Górnikiem Zabrze rano była pozytywna, już po wystąpieniu premiera uległa zmianie i wojewoda wielkopolski Piotr Florek mógł zamknąć imprezę. Po kwiatach i kibicach, władza przestraszyła się internetowej satyry politycznej i funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego weszli do mieszkania właściciela strony AntyKomor.pl o 6 rano. Przeszukali je i zarekwirowali m.in. laptopa. Sprawdzili też piwnicę. 25-latkowi oznajmiono, że działania te mają związek z obrazą prezydenta. Przestraszony interwencją ABW, właściciel strony AntyKomor.pl zdecydował się ją zamknąć. W Opolu 2 młodych wywiesiło ironiczny transparent iż wolność słowa nie jest dozwolona, i automatycznie zostali zgarnięci przez policję wraz z transparentem. Faktem, że w tym dniu w Opolu był prezydent i nic nie miało prawo zakłócić spokoju pana Bronisława Komorowskiego. Z kolei publiczne radio Wrocław odmówiło nadania antyrządowego spotu Solidarności. Władza PO-PSL wyraźnie boi się. Boi się kwiatów i zniczy na Krakowskim Przedmieściu, boi się Internetu i satyry politycznej, boi się transparentów i okrzyków. Czy nie przypomina to czasy PRLu?
Gospodarka
LOGO MILIONÓW: Sześć połączonych ze sobą strzałek wskazujących ku górze, w tym jedna trzymającą polską flagę, dokładnie taką jak w logu "Solidarności" - to logo polskiej prezydencji, które przedstawił Donald Tusk. Według jednego z internautów podobno logo polskiej prezydencji kosztowało 25 mln zł. Prawda czy nie, faktem że łącznie polska prezydencja będzie kosztować ponad 440 mln zł. Nie ma na pieniędzy na szpitale, na szkoły itd. ale na takie wydatki służące jedynie by paru decydentów pokazało się w świetle kamer jak widać pieniędzy nie brakuje.
POLSKI LOTOS: 5-05-2011 Marszałek Sejmu RP Grzegorz Schetyna zarejestrował komitet inicjatywy ustawodawczej PolskiLotos, a 7 maja w ogólnopolskim Naszym Dzienniku ukazało się ogłoszenie o uzyskaniu osobowości prawnej przez komitet. Od tego momentu Komitet może oficjalnie zbierać podpisy !"
1. Pobieramy PDF tutaj : http://www.facebook.com/l/7669bWNRGJJiuiQHw_YPGsmxLLQ/www.polskilotos.pl/documents/WniosekObywatelski-PODPISY.pdf
2. Podpisujemy i staramy się zapełnić kartkę proponując sąsiadom i znajomym.
3. Wysyłamy na poniższy adres :
Komitet Inicjatywy Ustawodawczej Polski Lotos
ul. Jana Kochanowskiego 75, 80-402 GDAŃSK
REWOLUCYJNY/STARY PROGRAM NA ODBUDOWĘ KOLEI: Kolejne rządy obiecują zrobić porządek na kolei, by ta przynajmniej przestała przynosić straty dla budżetu. Miast tego utworzono mnóstwo spółek, spółeczek na majątku PKP i zatrudniono wilcze tabuny partyjnych kolesi, rodzin itp. Tymczasem recepta na uzdrowienie kolei jest dziecinnie prosta. Wystarczy zlikwidować te wszystkie kolesiowskie zarządy i spółki, z powrotem utworzyć jeden zarząd, jedna spółkę, a poprzez efekty synergii kolej nie będzie przynajmniej przynosić strat. Niby proste, ale partyjne kliki takie działania skutecznie blokują. Wszyscy wspólnie walczą z każdym, kto zagrozi ich "korytom". PKP, jeśli ma mieć pieniądze, musi też mieć obroty. Nie trzeba w tej sprawie nic nowego wymyślać i wystarczy skorzystać z przykładu Austrii, która na granicach wybudowała odpowiednie rampy załadunkowe, gdzie celnicy decydują, który tir może przejechać na „kołach”, a który musi zostać załadowany na specjalną lawetę, na której przejeżdża przez kraj aż do następnej granicy. Z niewiadomych przyczyn odpowiednia legislatura jest blokowana, a więc budowa baz załadunkowych dla tirów na kolejowe lawety nie ma biznesowego uzasadnienia. Brak ustawy skutecznie uniemożliwia budowę infrastruktury do załadunku i rozładunku tirów,. W ten sposób błędne koło się zamyka, kolej nie ma obrotów, a tabuny tranzytowych tirów rozjeżdżają resztki polskich dróg, a nierzadko wręcz Polaków. Nie muszę dodawać, że dobrze zorganizowany transport koleją jest tańszy, niż transport drogowy. Nie muszę też wspominać o innych aspektach, czyli braku na drogach tirów je rozjeżdżających, czy też zaletach ekologicznych. Przy tej ustawie trasa przez dolinę Rospudy nie byłaby dla niej zagrożeniem (Piotr Solis).
SAMORZĄDOWE NAHAPANIE SIĘ: Jak informuje Życie Warszawy - Na pensje Hanny Gronkiewicz-Waltz, jej czterech zastępców, skarbnika i sekretarza poszło z budżetu miasta w 2010 r. prawie 1,8 mln zł. Najlepiej wynagradzany w tym gronie był skarbnik Mirosław Czekaj, który w samym tylko urzędzie zarobił 297 tys. zł. Wiceprezydenci Włodzimierz Paszyński, Andrzej Jakubiak, Jacek Wojciechowicz, Jarosław Kochania uzyskali wynagrodzenie powyżej 250 tys. zł. Niektórzy z nich nieźle "dorobili" do pensji, zasiadając w radach nadzorczych. Czekaj zainkasował dodatkowo 123 tys. zł w radach spółek MPT i PKO BP, Jakubiak - 87 tys. zł z rad Metra Warszawskiego i Agencji Inwestycyjnej Corp SA., a Kochaniak - 91 tys. zł z nadzorowania SPEC i KDT. Zatem ogólnie najwyższe dochody za 2010 r. osiągnął skarbnik miasta - ponad 421 tys. zł.
WŁADZA WYDAJE: W tym roku z budżetu na utrzymanie głowy państwa Polska wyda 171,5 mln złotych, z czego prawie 73 mln pochłaniają pensję i nagrody dla urzędników. Kilkadziesiąt kolejnych milionów kosztują zakupy towarów i usług „niezbędnych do funkcjonowania prezydenckiego urzędu”. Na czym polegają te zakupy? Przykładowo nie minął jeszcze rok prezydentury Komorowskiego, a prezydent miał już cztery luksusowe limuzyny, a wśród nich dwa modele najbardziej ekskluzywnej serii bmw 7, eleganckiego mercedesa klasy s oraz najnowsze audi. Czy naprawdę wydatki były potrzebne z punktu widzenia pełnienia urzędu? Chyba nie. Oficjalnie te 4 limuzyny to wydatek służbowy, nikt nie doliczy je do dochodów prezydenta, mimo że z nich korzysta. Z kolei premier Tusk nie dość że pracuje tylko 4 dni w tygodniu, to co weekend leci do Trójmiasta rządowym samolotem, oczywiście na koszt podatnika. Wyjazdy te już kosztowały 6 mln złotych, a przecież można było jechać pociągiem lub zwyczajnie przenieść się z rodziną do Warszawy.
Prawo
LEGISLACYJNY OBŁĘD: Ponad 550 projektów ustaw wciąż leży w Sejmie. Drugie tyle sejm już zdążył uchwalić w tej kadencji. Prezydent Komorowski zapowiedział zmniejszenie liczby ustaw poprzez ograniczenie inicjatywy poselskiej (wymóg 46 zamiast 15 posłów). Tyle że to rząd a nie posłowie są odpowiedzialni za inflację ustawodawczą, a prezydent ma możliwość blokowania (weto, wniosek do TK). Jednak ani obecny prezydent, ani jego poprzednik ś.p. Lech Kaczyński tego nie czynili (ten ostatni zablokował zaledwie ok. 30 ustaw, czyli podpisał ponad 400 w większości prawnych bubli)
------------------------------------------------
KOMPROMITACJA TVN24. Zapraszam tutaj:
http://raszyn.blox.pl/2011/04/TVN-24-lansuje-nowe-normy-pisowni.html (piw)
ECS WMUROWANIE KAMIENIA WĘGIELNEGO: Niezwykle smutna impreza, bez mieszkańców Gdańska. Nie taka była Solidarność!!! Taką wizję Solidarności ma Prezydent Komorowski i działacze PO!!! Gdańszczanie stali oddaleni o jakieś 500 metrów za barierami pilnowani przez policję i firmę ochroniarską, żenada, skandal, żyjemy w państwie policyjnym. Zdjęcia: http://www.facebook.com/media/set/?set=a.199032060139373.46156.100000977412914
KOTYLIONOWA GROSTESKA: Prezydent, wysocy urzędnicy, dziennikarze TVN, TVP i Polsatu z okazji święta flagi 2 maja i 3 maja przywiesili sobie kotyliony w barwach narodowych, jako rzekomy wyraz patriotyzmu. Tymczasem na uroczystościach w Warszawie z okazji tzw. Święta flagi , nie było ani jednego wysokiego urzędnika z Kancelarii Prezydenta, Sejmu, Senatu, Rządu czy władz miejskich. Zwyczajnie olali uroczystości. Zamiast zatem pustych gestów i deklaracji, może rządzący i politycy, coś by wreszcie dla kraju pozytywnego uczynili, to byłby prawdziwy wyraz patriotyzmu.
OBSESJA: SLD próbuje wywołać spór światopoglądowy poruszając kwestię aborcji i związków partnerskich. Przy okazje powtarzane są niczym nie poparte dowodowo informacje o masowym podziemiu aborcyjnym, o 100-180 tys. aborcji. Wprawdzie liczba aborcji jest niewątpliwie większa niż oficjalnie podawana, jednakże powyższe liczby są wzięte z sufitu. Zamiast fundowania sporu światopoglądowego, może lewica by zajęła się kwestiami bezrobocia, likwidacji zakładów pracy, drożyzny i zubożenia społecznego.
PKW NA MIARĘ FISKUSA: Państwowa Komisja Wyborcza zakwestionowała sprawozdania głównych kandydatów partii opozycyjnych. W przypadku Komitetu Kaczyńskiego zakwestionowano ok. 7 tys. zł w tym przeznaczono m.in. na zakup pieczątek, kwiatów, kanap do Centrum Informacyjnego "Europejski" (sztabu PIS), fotela, karty telefonicznej i jednego aparatu telefonicznego. W przypadku zaś kandydata Napieralskiego PKW nie uznało zakupionych upominków na dzieci w związku z wizytą kandydata w Ośrodku dla Ofiar Przemocy w Rodzinie. Jak widać PKW stara się prześcignąć urzędy skarbowe, które przecież w dziedzinie absurdalnych decyzji mają spore osiągnięcia.
PULS WYBORCZY: Według prognozy Wyborczej M. Palade PIS i PO uzyskują 31% poparcia, SLD 20%, PSL 8%, PJN, Ruch Palikota i UPR Wolność i Praworządność po 2%. Pozostałe partie nie przekraczają 1%. Zob. http://www.palade.pl/index.php?p=1_2_PULS-WYBORCZY. Serwis21 zaś ogłosił nową sondę wyborczą http://serwis21.blogspot.com/.
ROZROST SEJMU: Gdy brakuje mieszkań socjalnych, a wiele osób klepie biedę, sejm wydaje pieniądze Nowy budynek ma powstać do końca przyszłej kadencji, czyli do 2015 r. Stanie w pobliżu istniejącego już kompleksu budynków sejmowych, po przeciwnej stronie ulicy Wiejskiej, gdzie obecnie jest parking dla pracowników. W biurowcu połączonym z resztą Sejmu podziemnym korytarzem będzie się znajdować kilkanaście wielkich sal dla parlamentarnych komisji oraz podziemny parking. Całkowity koszt inwestycji szacowany jest na 50-55 mln złotych. Z kolei w Brukseli za ponad 40 mln Euro (160 mln zł) otwarto nowe przedstawicielstwo Polski w UE.
ŚMIERĆ BOHATERA: Krystian Konik, pracownik COIG. Założyciel "Solidarnosci" w Centralnym Ośrodku Informatyki Górnictwa i Energetyki 5 września 1980r. Obrońca KWK "Wujek" w grudniu 1981r. Trzech pracowników, po upadku strajku okupacyjnego w COIG, przeniosło się na Kopalnie "Wujek", by czynnie wspierać górników. W stanie wojennym aresztowany i internowany. Członek "Solidarności Walczącej", współpracował z ukrywającym się po pacyfikacji Kopalni "Wujek", Lesławem Frączkiem. Został przywrócony do pracy w 1990r., gdzie pracował do 2009r. Zwolniony z pracy w wieku 58 lat, nie mógł znaleźć pracy. Opiekował się ciężko chorą żoną. Był bez środków do życia. Popełnił samobójstwo 3 maja 2011r. http://swkatowice.mojeforum.net/viewtopic.php?t=10942
SPRAWA OLEWNIKA: W tej sprawie po wielu latach uchylono rąbka tajemnicy. Opinia publiczna poznała jak działa w tym kraju policja i prokuratura. Ta sprawa nie jest wyjątkiem tak dzieje się w większości przypadków. Gdyby nie to, że rodzina Olewników zainwestowała w wyjaśnienie tej sprawy olbrzymie środki finansowe, moim zdaniem wielokrotnie przekraczające wpłacony okup, odpowiednio nagłośniła sprawę w mediach skutkujące powołaniem komisji śledczej, kulisy sprawy nie ujrzały by światła dziennego. Majątek spółdzielców w całej Polsce jest tak olbrzymi że fortuna rodziny Olewników przy nim to grosze. Nic dziwnego że bezkarnie wyciągają po niego wszyscy ręce, a zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa przez prezesów, miast skutkować ochroną prawną dla poszkodowanych, prawdopodobnie służą jako powiadomienie o możliwości przyłączenia się do podziału łupów (AZ)
WOLNOŚĆ SŁOWA ZAKAZANA: Urzędnicy państwowi prześcigają się ostatnio w formach ograniczenia I zakazywania wolności słowa. Najpierw postanowiono rozprawić się z niepoprawnymi kibicami skandującymi niepoprawnie politycznie hasła. Zamiast zatrzymywać bandytów stadionowych demolujących stadiony, policja otrzymała wytyczne by wyłapywać manifestujących kibiców trzymających transparenty i skandujących „Tusku ty matole, twój rząd obalą kibole” i w ramach sankcji za niepoprawność polityczną zamykane są kolejne stadiony, mimo spełnienia warunków bezpieczeństwa. Policja zaś dostosowuje swoje opinie ws. bezpieczeństwa meczów w zależności od nakazów władzy. Choć opinia policji o bezpieczeństwie meczu Lecha z Górnikiem Zabrze rano była pozytywna, już po wystąpieniu premiera uległa zmianie i wojewoda wielkopolski Piotr Florek mógł zamknąć imprezę. Po kwiatach i kibicach, władza przestraszyła się internetowej satyry politycznej i funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego weszli do mieszkania właściciela strony AntyKomor.pl o 6 rano. Przeszukali je i zarekwirowali m.in. laptopa. Sprawdzili też piwnicę. 25-latkowi oznajmiono, że działania te mają związek z obrazą prezydenta. Przestraszony interwencją ABW, właściciel strony AntyKomor.pl zdecydował się ją zamknąć. W Opolu 2 młodych wywiesiło ironiczny transparent iż wolność słowa nie jest dozwolona, i automatycznie zostali zgarnięci przez policję wraz z transparentem. Faktem, że w tym dniu w Opolu był prezydent i nic nie miało prawo zakłócić spokoju pana Bronisława Komorowskiego. Z kolei publiczne radio Wrocław odmówiło nadania antyrządowego spotu Solidarności. Władza PO-PSL wyraźnie boi się. Boi się kwiatów i zniczy na Krakowskim Przedmieściu, boi się Internetu i satyry politycznej, boi się transparentów i okrzyków. Czy nie przypomina to czasy PRLu?
Gospodarka
LOGO MILIONÓW: Sześć połączonych ze sobą strzałek wskazujących ku górze, w tym jedna trzymającą polską flagę, dokładnie taką jak w logu "Solidarności" - to logo polskiej prezydencji, które przedstawił Donald Tusk. Według jednego z internautów podobno logo polskiej prezydencji kosztowało 25 mln zł. Prawda czy nie, faktem że łącznie polska prezydencja będzie kosztować ponad 440 mln zł. Nie ma na pieniędzy na szpitale, na szkoły itd. ale na takie wydatki służące jedynie by paru decydentów pokazało się w świetle kamer jak widać pieniędzy nie brakuje.
POLSKI LOTOS: 5-05-2011 Marszałek Sejmu RP Grzegorz Schetyna zarejestrował komitet inicjatywy ustawodawczej PolskiLotos, a 7 maja w ogólnopolskim Naszym Dzienniku ukazało się ogłoszenie o uzyskaniu osobowości prawnej przez komitet. Od tego momentu Komitet może oficjalnie zbierać podpisy !"
1. Pobieramy PDF tutaj : http://www.facebook.com/l/7669bWNRGJJiuiQHw_YPGsmxLLQ/www.polskilotos.pl/documents/WniosekObywatelski-PODPISY.pdf
2. Podpisujemy i staramy się zapełnić kartkę proponując sąsiadom i znajomym.
3. Wysyłamy na poniższy adres :
Komitet Inicjatywy Ustawodawczej Polski Lotos
ul. Jana Kochanowskiego 75, 80-402 GDAŃSK
REWOLUCYJNY/STARY PROGRAM NA ODBUDOWĘ KOLEI: Kolejne rządy obiecują zrobić porządek na kolei, by ta przynajmniej przestała przynosić straty dla budżetu. Miast tego utworzono mnóstwo spółek, spółeczek na majątku PKP i zatrudniono wilcze tabuny partyjnych kolesi, rodzin itp. Tymczasem recepta na uzdrowienie kolei jest dziecinnie prosta. Wystarczy zlikwidować te wszystkie kolesiowskie zarządy i spółki, z powrotem utworzyć jeden zarząd, jedna spółkę, a poprzez efekty synergii kolej nie będzie przynajmniej przynosić strat. Niby proste, ale partyjne kliki takie działania skutecznie blokują. Wszyscy wspólnie walczą z każdym, kto zagrozi ich "korytom". PKP, jeśli ma mieć pieniądze, musi też mieć obroty. Nie trzeba w tej sprawie nic nowego wymyślać i wystarczy skorzystać z przykładu Austrii, która na granicach wybudowała odpowiednie rampy załadunkowe, gdzie celnicy decydują, który tir może przejechać na „kołach”, a który musi zostać załadowany na specjalną lawetę, na której przejeżdża przez kraj aż do następnej granicy. Z niewiadomych przyczyn odpowiednia legislatura jest blokowana, a więc budowa baz załadunkowych dla tirów na kolejowe lawety nie ma biznesowego uzasadnienia. Brak ustawy skutecznie uniemożliwia budowę infrastruktury do załadunku i rozładunku tirów,. W ten sposób błędne koło się zamyka, kolej nie ma obrotów, a tabuny tranzytowych tirów rozjeżdżają resztki polskich dróg, a nierzadko wręcz Polaków. Nie muszę dodawać, że dobrze zorganizowany transport koleją jest tańszy, niż transport drogowy. Nie muszę też wspominać o innych aspektach, czyli braku na drogach tirów je rozjeżdżających, czy też zaletach ekologicznych. Przy tej ustawie trasa przez dolinę Rospudy nie byłaby dla niej zagrożeniem (Piotr Solis).
SAMORZĄDOWE NAHAPANIE SIĘ: Jak informuje Życie Warszawy - Na pensje Hanny Gronkiewicz-Waltz, jej czterech zastępców, skarbnika i sekretarza poszło z budżetu miasta w 2010 r. prawie 1,8 mln zł. Najlepiej wynagradzany w tym gronie był skarbnik Mirosław Czekaj, który w samym tylko urzędzie zarobił 297 tys. zł. Wiceprezydenci Włodzimierz Paszyński, Andrzej Jakubiak, Jacek Wojciechowicz, Jarosław Kochania uzyskali wynagrodzenie powyżej 250 tys. zł. Niektórzy z nich nieźle "dorobili" do pensji, zasiadając w radach nadzorczych. Czekaj zainkasował dodatkowo 123 tys. zł w radach spółek MPT i PKO BP, Jakubiak - 87 tys. zł z rad Metra Warszawskiego i Agencji Inwestycyjnej Corp SA., a Kochaniak - 91 tys. zł z nadzorowania SPEC i KDT. Zatem ogólnie najwyższe dochody za 2010 r. osiągnął skarbnik miasta - ponad 421 tys. zł.
WŁADZA WYDAJE: W tym roku z budżetu na utrzymanie głowy państwa Polska wyda 171,5 mln złotych, z czego prawie 73 mln pochłaniają pensję i nagrody dla urzędników. Kilkadziesiąt kolejnych milionów kosztują zakupy towarów i usług „niezbędnych do funkcjonowania prezydenckiego urzędu”. Na czym polegają te zakupy? Przykładowo nie minął jeszcze rok prezydentury Komorowskiego, a prezydent miał już cztery luksusowe limuzyny, a wśród nich dwa modele najbardziej ekskluzywnej serii bmw 7, eleganckiego mercedesa klasy s oraz najnowsze audi. Czy naprawdę wydatki były potrzebne z punktu widzenia pełnienia urzędu? Chyba nie. Oficjalnie te 4 limuzyny to wydatek służbowy, nikt nie doliczy je do dochodów prezydenta, mimo że z nich korzysta. Z kolei premier Tusk nie dość że pracuje tylko 4 dni w tygodniu, to co weekend leci do Trójmiasta rządowym samolotem, oczywiście na koszt podatnika. Wyjazdy te już kosztowały 6 mln złotych, a przecież można było jechać pociągiem lub zwyczajnie przenieść się z rodziną do Warszawy.
Prawo
LEGISLACYJNY OBŁĘD: Ponad 550 projektów ustaw wciąż leży w Sejmie. Drugie tyle sejm już zdążył uchwalić w tej kadencji. Prezydent Komorowski zapowiedział zmniejszenie liczby ustaw poprzez ograniczenie inicjatywy poselskiej (wymóg 46 zamiast 15 posłów). Tyle że to rząd a nie posłowie są odpowiedzialni za inflację ustawodawczą, a prezydent ma możliwość blokowania (weto, wniosek do TK). Jednak ani obecny prezydent, ani jego poprzednik ś.p. Lech Kaczyński tego nie czynili (ten ostatni zablokował zaledwie ok. 30 ustaw, czyli podpisał ponad 400 w większości prawnych bubli)
------------------------------------------------
KOMPROMITACJA TVN24. Zapraszam tutaj:
http://raszyn.blox.pl/2011/04/TVN-24-lansuje-nowe-normy-pisowni.html (piw)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz