Wniosek skierowany do RPO w sprawie ustawy PO-PSL, która pozbawiła nas Polaków dziedziczenia OFE:
Ustawa PO-PSL odbierająca dziedziczenie OFE zaskarżona do Rzecznika Praw Obywatelskich (nr sprawy RPO-634469-III/2009/DS)
Rzecznik Praw Obywatelskich
Sz. P. dr J. Kochanowski
Aleja Solidarności 77
00 - 090 Warszawa
e-mail: rzecznik@rpo.gov.pl
Uaktualnienie zawiadomienia z dn. 18.11.2008r.
Sz. P. dr J. Kochanowski
Aleja Solidarności 77
00 - 090 Warszawa
e-mail: rzecznik@rpo.gov.pl
Uaktualnienie zawiadomienia z dn. 18.11.2008r.
Dotyczy: ustawa z 21.11.2008r. (druk sejmowy 743). Uaktualnienie wynika z konieczności odniesienia się do orzeczenia Sądu Najwyższego (Sygn. akt II UK 12/08).
Niniejszym zawiadamiam o złamaniu obowiązującego w Polsce prawa i Konstytucji RP oraz proszę o interwencję i zaskarżenie ustawy z 21.11.2008r. (druk sejmowy 743) finalizującej reformę emerytalną do Trybunału Konstytucyjnego.
Ustawa z 21.11.2008 r. jest sprzeczna z:
1) Kodeksem Rodzinnym i Opiekuńczym (w skrócie KRO), a w szczególności z Art.31,p.3 - "Do majątku wspólnego należą w szczególności: p3) środki zgromadzone na rachunku otwartego lub pracowniczego funduszu emerytalnego każdego z małżonków". Ustawa z 21.11.2008r. bezprawnie pozbawia współmałżonków ich części wspólnego majątku zgromadzonego w Otwartych Funduszach Emerytalnych (w skrócie OFE), gdy jeden ze współmałżonków skończy 65 lat. W Polsce majątku można pozbawić albo zgodnie z przepisami Kodeksu Karnego (w skrócie KK), albo wywłaszczyć za odszkodowaniem w związku z ważnym interesem społecznym, np. budowa drogi itp. Osiągnięcie wieku 65 lat nie jest kwalifikowane jako przestępstwo w KK, a więc tym samym nie jest sankcjonowane w KK. Ważny interes społeczny także jest zdefiniowany w polskim prawie i nie ma tam wywłaszczenia OFE, a jeśli ktoś by taki zapis zamieścił, to wywłaszczenie wiąże się z odszkodowaniem, a więc jakie winno być odszkodowanie za pieniądze? W Polsce majątku można pozbawić jedynie na podstawie przepisów KK, a wywłaszczyć za odszkodowaniem tylko w ściśle regulowanych prawem sytuacjach, więc ustawa z 21.11.2008r. nie ma podstaw w obowiązującym prawie. Osiągnięcie wieku 65 lat nie jest równoznaczne ze zniesieniem wspólnoty majątkowej. Gdyby jednakże potraktować wiek 65 lat, jako datę graniczną, po osiągnięciu, której znosi się współwłasność małżonków w części dotyczącej OFE, to konsekwencją tegoż winien być podział między współmałżonków ich wspólnego kapitału z OFE równo po połowie dla każdego z nich. W okresie gromadzenia środków kapitał z OFE jest współwłasnością małżonków i każdemu z nich przysługuje prawo do 50% tych środków. Przyjmując, zgodnie z orzeczeniem Sądu Najwyższego (Sygn. akt II UK 12/08), że środki zgromadzone w OFE nie są prywatną własnością oszczędzających, nie można automatycznie zakładać, iż są to środki tylko jednego z ubezpieczonych – Art.31, p.3 KRO stanowi jednoznacznie, że są to wspólne środki współmałżonków, a więc przeniesienie tych środki do tzw. Zakładów Emerytalnych winno ten fakt respektować. Orzeczenie SN oznacza jedynie, że oszczędzający w OFE nie może dobrowolnie tym kapitałem dysponować, nie może np. zdeponować tych środków w banku, ani też z tych środków nie może być np. prowadzona egzekucja komornicza.
2) Kodeksem Cywilnym (w skrócie KC) oraz z KRO w zakresie dziedziczenia mająku. Jeśli coś jest wspólnym majątkiem w rozumieniu przepisów KRO lub KC, to podlega tym samym regułom, np. dziedziczeniu. W związku z tym ustawa z 21.11.2008r. bezprawnie pozbawia dziedziczenia kapitału z OFE. Art.20 gwarantuje jedynie wypłatę do 37 emerytur, a cały ewentualnie pozostały po śmierci ubezpieczonego kapitał przepada na rzecz systemu. Mówienie w tym przypadku o dziedziczeniu jest nadużyciem słowa „dziedziczenie”. Jeśli od momentu przejścia na emeryturę (65 lat) ubezpieczony żyje mniej, niż 37 miesięcy, to kapitał z OFE przepadający na rzecz systemu jest pomniejszany o 37 emerytur (wypłaty gwarantowane, czyli 37 emerytur minus już pobrane przez ubezpieczonego), a gdy ubezpieczony żyje dłużej, to cały pozostały kapitał z OFE przepada na rzecz systemu, a spadkobiercy nie otrzymują w spadku nawet grosza. W tym przypadku w/w orzeczenie SN ma poważne konsekwencje, a w szczególności rozstrzygnięcie, iż środki z OFE nie są własnością prywatną ubezpieczonych i nie można nimi swobodnie dysponować. Oznacza to mniej, więcej tyle, że nie można dziedziczyć środków, które nie są własnością spadkodawcy. Ustawodawca, mimo tego, zezwolił na dziedziczenie tych środków, ale tylko do osiągnięcia przez ubezpieczonego wieku 65 lat. Takie rozstrzygniecie sprawiło, że osoby spadkobierców będące w identycznej sytuacji życiowej, jaką jest śmierć osoby bliskiej, tzw. spadkodawcy, są różnie traktowane przez prawo. Tym samym została złamana zasada równego traktowania przez prawo osób będących w identycznej sytuacji. Został również złamany zagwarantowany w Konstytucji RP zakaz dyskryminacji z jakiegokolwiek powodu, w tym ze względu na wiek. Tym samym zezwolenie na dziedziczenie do wieku 65 lat jest sprzeczne z elementarnymi zasadami prawa oraz z Konstytucją RP.
3) Zasadą nie działania prawa wstecz. Ta ustawa, to swoiste działanie prawa wstecz, bo do wieku 65-ciu lat współmałżonek jest współwłaścicielem kapitału zgromadzonego w OFE, a po osiągnięciu wieku 65-ciu lat stan prawny jest taki, jakby nigdy nie był współwłaścicielem kapitału zgromadzonego w OFE. Ustawa nie respektuje faktu, że przed osiągnięciem wieku 65 lat był to wspólny kapitał małżonków (uregulowany w KRO), a przyjęte w ustawie rozwiązania dokonują faktycznego unieważnienia tego faktu wstecz.
4) Zasadą równości wobec prawa, która m.in. oznacza, że nie mogą być inaczej traktowane przez prawo osoby będące w identycznej sytuacji. Ta ustawa, to złamanie zasady równości wobec prawa. Czym różni się współmałżonek przed osiągnięciem wieku 65 lat (przez któregokolwiek z nich) od tego, który ma już 65 lat lub więcej. Nie ma żadnej różnicy, więc dlaczego współmałżonkowie w tej samej sytuacji życiowej, jaką jest śmierć współmałżonka, ale w różnym wieku są odmiennie traktowani przez prawo? Współmałżonek w wieku niższym, niż 65 lat dla któregokolwiek ze współmałżonków jest współwłaścicielem kapitału z OFE oraz ma prawo dziedziczenia tych kapitałów, a ten w wieku 65 lat i więcej automatycznie jest takiego prawa pozbawiony. Te osoby są przecież w identycznej sytuacji życiowej, jaką jest śmierć współmałżonka, jednakże prawo odmiennie je traktuje i to ze względu na wiek! Złamanie zasady równości wobec prawa oznacza także dyskryminację osób w podeszłym wieku.
5) Konstytucją RP. Konstytucje każdego cywilizowanego kraju, w tym Konstytucja RP, zabraniają dyskryminacji kogokolwiek z jakiegokolwiek powodu, w tym z powodu wieku. W przypadku ustawy z 21.11.2008r. ma to fundamentalne znaczenie, bo jeśli współmałżonek, np. żona wychowywała dzieci, a więc mniejsza liczba lat pracy i do tego miała niskie wynagrodzenie (mniejsza liczba awansów), to, jeśli jej mąż umarłby przed 65-tymi urodzinami zgodnie z ustawą z 21.11.2008r. dziedziczy kapitał z OFE po współmałżonku, a do tego może zrezygnować ze swojej emerytury z I filara z ZUS i przejść na emeryturę męża z I filara. Gdyby jednakże ten współmałżonek zmarł w 65-te urodziny lub później, to żona nie dość, że traci swoją część wspólnego majątku zgromadzonego w OFE, to dodatkowo jest pozbawiona prawa do dziedziczenia kapitału po współmałżonku. Co prawda może nadal przejść na emeryturę zmarłego współmałżonka (równocześnie rezygnując ze swojej – wymóg prawny), ale tylko na tę z I filara z ZUS, co po uwzględnieniu tzw. stopy zastąpienia dla pierwszego filara skazuje taką kobietę na nędzę, a nawet głód i konieczność żebrania o poniżającą jałmużnę w opiece społecznej. W cywilizowanych krajach zachodnich ten problem dawno rozwiązano, gdzie współmałżonek może odbierać swoją emeryturą plus prawie całą emeryturę po zmarłym współmałżonku, więc nie jest prawdą, ze systemy zabezpieczeń społecznych nie są od rozwiązywania problemów społecznych, jak próbowali insynuować niektórzy. Ponadto Konstytucja RP otacza ochroną własność obywateli, a ustawa z 21.11.2008r. w sposób bezprecedensowy pozbawia obywateli ich części wspólnego majątku. Orzeczenie SN, że środki z OFE nie są własnością prywatną ubezpieczonych i nie można nimi swobodnie dysponować oznacza jedynie ograniczenie swobodnego dysponowania tymi środkami, jednakże nie znosi zasady imiennego przypisania tych środków do konkretnych osób, którymi w myśl przepisów KRO są współmałżonkowie! Zarówno ustawa o OFE z 1999r., jak i w/w. orzeczenie SN potwierdzają, że środki zgromadzone w OFE są przeznaczone na potrzeby emerytalne. Bezprawne pozbawienie współmałżonków imiennie im w KRO przypisanej części ich kapitału z OFE, w wielu przypadkach, zasadniczo zmienia ich sytuację materialną na emeryturze.
6) Prawem obywateli do samodzielnego kierowania swoim życiem prywatnym, zgodnie z własnym sumieniem. Faktycznym, ubocznym skutkiem tej ustawy mogą być fikcyjne rozwody przed osiągnięciem wieku 65 lat przez któregokolwiek ze współmałżonków, by na starość zachować stan posiadania we wspólnym majątku, który pozwoli na względnie godziwe życie na emeryturze. Kapitał z OFE w przypadku rozwodu przed osiągnięciem wieku 65 lat jest równo dzielony między małżonków, a więc w pewnym sensie jest to w tym przypadku substytut emerytur małżeńskich, które obecnie rządząca koalicja PO-PSL (większość sejmowa) celowo nie zamieściła w ustawie – świadczy o tym ekspertyza prof. Góry, która na początku 2008r. była na stronach Min. Pracy. Czy Polacy muszą obchodzić prawo, jak w czasach zaborów i okupacji, by godziwie żyć?
Kontekst ekonomiczny:
1) Ustawa z 21.11.2008r. jest sposobem na sztuczne poprawienie bilansu nieudolnych rządów - dotyczy to zarówno obecnej koalicji PO-PSL, jak i rządu Buzka z 1999r. Obecny poseł PO, prof. Buzek oraz prof. Góra (Pełnomocnik Rządu d/s. Reformy Emerytalnej) zbudowali obecny system zabezpieczeń społecznych, który poprzez błędne założenia popada w ruinę w trakcie rządów PO-PSL. Dowodem na to są pojawiające się w prasie i w internecie inspirowane (jak mniemam) artykuły, ostatnio nawet bardzo często. Pojawiające się propozycje Min. Finansów oraz Min. Pracy w odniesieniu do OFE zmierzają w kierunku zastąpienia realnego zobowiązania państwa wobec przyszłych emerytów w postaci obligacji zakupionych przez OFE, wirtualnymi zapisami na koncie w ZUS. Państwo musi wykupić obligacje zakupione poprzez OFE i które to zobowiązanie można dość łatwo wyegzekwować, natomiast w przypadku wirtualnego zapisu w ZUS wyegzekwowanie czegokolwiek może być trudne, albo wręcz niewykonalne. Min. Finansów, np. za, np. 30 lat może stwierdzić, że w budżecie nie ma takich pieniędzy, a więc emerytury muszą być niższe. Zresztą, prawie otwarcie mówi się, że dzięki temu spadną obecne potrzeby pożyczkowe budżetu. Zabranie dziedziczenia OFE oraz próba zabrania większej części składki wpłacanej do OFE, to sztuczne poprawienie sytuacji budżetu kosztem przyszłych emerytur i emerytów. Taka ewentualna korekta ustaw emerytalnych byłaby niekonstytucyjna, bo oznaczałaby, że grupa obywateli oszczędzająca w OFE poniosłaby koszty naprawy całego systemu, także za tych, którzy są poza OFE, a wiec niesprawiedliwe i nierównomierne rozłożenie kosztów naprawy systemu. Podobne zabiegi dotyczą emerytur z ZUS (I filar), gdzie pojawiła się propozycja wydłużenia aktywności zawodowej do 67 lat. By to uzasadnić, dokonano błędnej metodologicznie manipulacji i porównano nominalny, ustawowy wiek przechodzenia na emeryturę (źródło: Bank Światowy) z faktycznym wiekiem przechodzenia na emeryturę w Polsce według EUROSTAT i wyszło tzw. ekspertom, że w Polsce na emeryturę przechodzi się najwcześniej. Jest to oczywista nieprawda, bo wystarczy wziąć porównywalne dane z EUROSTAT i porównać je z faktycznym wiekiem przechodzenia na emeryturę w różnych krajach UE oraz w Polsce, a okazuje się, że w Polsce na emeryturę statystyczny Polak przechodzi później, niż w porównywanych krajach, a równocześnie Polak żyje ok. 6-8 lat krócej, niż w porównywanych krajach. Te wszystkie zabiegi wokół systemu utwierdzają w twierdzeniu, że służą one sztucznemu ratowaniu budżetu, a nie naprawie systemu emerytalnego.
2) Ustawa z 21.11.2008r. jest sposobem na ukrycie przed społeczeństwem przyczyny popadania systemu emerytalnego w ruinę, którymi są błędne założenia reformy, za które współ odpowiada obecny poseł PO, prof. Buzek oraz prof. Góra (nie jest posłem), jak i wielu posłów z PO oraz z PSL, ponieważ za tymi błędnymi ustawami głosowali. Wreszcie jest to sposób, by nie dyskutować o sztucznym zaniżeniu wynagrodzeń pracownikom w Polsce w ostatnich 20 latach tzw. III RP tak, że nie było ich stać na więcej, niż na jedno, dwoje dzieci – zaniżone wynagrodzenia w sferze budżetowej były wskaźnikiem dla całej gospodarki, która się dostosowała do tego poziomu. Wynagrodzenie w przedziale pensja minimalna – pensja przeciętna, to według wszelkich prognoz na starość będzie oznaczać głodową emeryturę. Cały czas przebąkiwano, że obywatele winni oszczędzać w ramach III filara, jednakże nie słyszałem, by rząd w sferze budżetowej utworzył, chociaż jeden Pracowniczy Program Emerytalny! Zresztą, czy wyobraża sobie ktoś, że rodzice z zarobkami z przedziału pensja minimalna – pensja przeciętna nie dadzą dzieciom jeść i będą odkładać na przyszłą emeryturę? Takie propozycje, a szczególnie osoby składające takie propozycje należałoby oceniać w zakresie nauk medycznych. Przytłaczająca większość Polaków zarabiała nie więcej niż pensja przeciętna, za co odpowiadało wiele ówczesnych rządów i polityków, którzy w większości zasiadają w sejmie w ramach obecnej koalicji PO-PSL. Szuka się różnych sposobów, także bezprawnych, by kosztem obywateli nieco podreperować system emerytalny, podreperować budżet, a równocześnie uniknąć dyskusji na tematy, które obciążają polityków obecnej koalicji. Jest to także, np. sposób uniknięcia dyskusji na temat zmuszenia biedą i bezrobociem, co najmniej 5 mln. młodych Polaków do wyjazdu na Zachód, którzy teraz pracują na zachodnie systemy emerytalne i którzy zakładają tam rodziny. Dzieci tych emigrantów także będą pracować na zachodnie systemy emerytalne. Gdyby te osoby nieprzymuszone sytuacją ekonomiczną pracowały w Polsce, to nie byłoby dziury w ZUS, w budżecie służby zdrowia itd.
Kontekst społeczny:
1) Nie bez powodu Polska w 2030r. będzie domem starców, a tak zgodnie mówią wszelkie ekspertyzy. Ustawa z 21.11.2008r. szczególnie krzywdzi kobiety i dzieci. Bez cienia wątpliwości tę ustawę można nazwać anty rodzinną, gdzie współmałżonkowie, głównie kobiety, są pozbawiane (po osiągnięciu wieku 65 lat przez któregokolwiek ze współmałżonków) udziału we wspólnym majątku objętym zakresem ustawy, który został wypracowany przez tychże współmałżonków w okresie aktywności zawodowej. Pokrzywdzone są również dzieci, bo ustawodawca ustawowo jako spadkobiercę kapitału z OFE imiennie należącego do rodziców, jak za PRL-u, wpisał system, a tym samym wydziedziczył dzieci. Ta anty rodzinna ustawa będzie miała zgubne skutki i dla państwa, jak i każdego z nas. Kobiety są tą ustawą szczególnie demotywowane do rodzenia dzieci. Rodzenie dzieci, to krótszy okres zarabiania, a do tego mniej awansów, a więc niższe wynagrodzenia. To wszystko razem plus ustawa z 21.11.2008r. to na starość albo perspektywa przymierania głodem, albo poniżające żebranie o jałmużnę w opiece społecznej. Dzieje się tak, pomimo, że przez cały okres aktywności zawodowej kobieta jest legalnym współwłaścicielem kapitału z OFE. Ta ustawa jest szczególną drwiną z kobiet i ich poniżeniem, bo gdy rodzą i wychowują dzieci, odprowadzają wraz z mężami składki do systemu, to wszystko w porządku, ale gdy nadejdzie czas, by skorzystać ze wspólnego małżeńskiego dorobku, wspólnego majątku wymienionego w Kodeksie Rodzinnym i Opiekuńczym, to ustawodawca (obecna koalicja PO-PSL) drwiąco odbiera im uczciwie, legalnie wypracowany majątek objęty zakresem ustawy z 21.11.2008r. Ta ustawa nie naprawi systemu emerytalnego, a wręcz pogłębia skalę problemu, bo przyczynia się, wraz z innymi błędnymi decyzjami polityków (głównie z dzisiejszego PO-PSL), do spadku liczby dzieci, co automatycznie powoduje wzrost udziału w strukturze społeczeństwa osób w podeszłym wieku. Ta ustawa przyczynia się do tzw. „starzenia się społeczeństwa”, co w przyszłości będzie skutkować wzrostem podatków oraz głodowymi emeryturami. Wszyscy eksperci od demografii zgodnie stwierdzają, że Polska 2030r. będzie domem starców.
2) Politycy z obecnej koalicji PO-PSL dbają jedynie o siebie i wolą, w mojej opinii, pisać ustawy pozbawiające obywateli majątku, np. z OFE, byle ich stanowiska i przywileje pozostały nietknięte. Obok systemu emerytalnego w 1999r. zreformowano służbę zdrowia, wprowadzono nowy podział terytorialny oraz trzy szczeble samorządu. Już w 1998r. oraz w 1999r. w prasie pojawiły się ostrzeżenia, że jeśli wprowadzi się trzy szczeble samorządu, to zabraknie pieniędzy na służbę zdrowia, ale to osobny wątek nie objęty zakresem tego pisma. Brakuje pieniędzy w budżecie oraz w systemie emerytalnym, a potrójny model samorządów pozostaje nietknięty, bo politycy dbają w pierwszym rzędzie o siebie.
3) Art.20 ustawy z 21.11.2008r. to darowanie przysłowiowych Inflant. Ustawodawca (Rząd i większość sejmowa) w Art. 20 ustawy z 21.11.2008r . zagwarantował w przypadku śmierci ubezpieczonego wypłatę spadkobiercom do 37 emerytur (37 emerytur minus już pobrane przez zmarłego), jednakże wynika to nie z dobrej woli ustawodawcy lecz ze statystyk GUS, gdzie tzw. pierwsza duża fala wymierania roczników ma miejsce w wieku ok. 68-miu lat. W związku, z czym Art.20 ustawy, to darowanie przysłowiowych Inflant. Po śmierci ubezpieczonego pozostały kapitał z OFE minus 37 emerytur, a jeśli ubezpieczony żyje dłużej, niż 37 emerytur od przejścia na emeryturę, to cała pozostała część kapitału z OFE, jak za PRL-u, przepada dla dobra systemu, a żyjący współmałżonek niech idzie żebrać o jałmużnę w opiece społecznej i nie ważne, iż był on legalnym współwłaścicielem tychże pieniędzy z OFE, że jest to sankcjonowany prawem w KRO wspólny majątek małżeństwa.
Kontekst moralny oraz elementarne zasady prawne
Ustawa z 21.11.2008r. ma konsekwencje moralne. Przede wszystkim podważa zaufanie obywateli do państwa i do prawa. W początkowym okresie reformy większość członków zapisała się do nowego systemu tylko dlatego, że obiecano im dziedziczenie kapitału z OFE. Ówcześni politycy, m.in. obecni posłowie PO, w tym prof. Buzek a także Pełnomocnik Rządu ds. Reformy emerytalnej, prof. Góra (wówczas docent) powtarzali, że „właścicielem kapitału będzie ten, kto na niego będzie pracował i że tylko właściciel tego kapitału będzie decydował, co zrobić ze swoimi pieniędzmi”. Obowiązująca ustawa jest zaprzeczeniem tych obietnic. Ustawa jest amoralna także, dlatego, ponieważ, chcąc zachować swój stan posiadania majątkowego, należy rozwieść się przed osiągnięciem wieku 65 lat przez któregokolwiek ze współmałżonków – uboczne konsekwencje ustawy. Ta ustawa, to nie tylko złamanie obowiązującego w Polsce prawa, ale także elementarnych, uniwersalnych zasad prawa, m.in. równości wobec prawa, nie działania prawa wstecz, niedyskryminacji itd. Ta ustawa, to także złamanie zwykłej ludzkiej uczciwości i brak poszanowania własności obywateli zagwarantowanej prawem w Kodeksie Cywilnym, w Kodeksie Rodzinnym i Opiekuńczym, a także ochronie własności i zakazu dyskryminacji zapisanego w Konstytucji RP, oczywiście z uwzględnieniem ograniczeń wynikających z orzeczenia SN (Sygn. akt II UK 12/08). Słowem, ustawa z 21.11.2008r. spełnia bolszewickie standardy PRL, jednakże w demokratycznym państwie prawa nigdy nie powinna mieć miejsca.
W związku z powyższym, wnioskuję o zaskarżenie ustawy z 21.11.2008r. (druk sejmowy 743) do Trybunału Konstytucyjnego. Pismo kieruję w imieniu własnym, w imieniu ok. 14,3 milionów Polaków należących do OFE, a także w imieniu Stronnictwa Piast.
Ustawa z 21.11.2008r. ma konsekwencje moralne. Przede wszystkim podważa zaufanie obywateli do państwa i do prawa. W początkowym okresie reformy większość członków zapisała się do nowego systemu tylko dlatego, że obiecano im dziedziczenie kapitału z OFE. Ówcześni politycy, m.in. obecni posłowie PO, w tym prof. Buzek a także Pełnomocnik Rządu ds. Reformy emerytalnej, prof. Góra (wówczas docent) powtarzali, że „właścicielem kapitału będzie ten, kto na niego będzie pracował i że tylko właściciel tego kapitału będzie decydował, co zrobić ze swoimi pieniędzmi”. Obowiązująca ustawa jest zaprzeczeniem tych obietnic. Ustawa jest amoralna także, dlatego, ponieważ, chcąc zachować swój stan posiadania majątkowego, należy rozwieść się przed osiągnięciem wieku 65 lat przez któregokolwiek ze współmałżonków – uboczne konsekwencje ustawy. Ta ustawa, to nie tylko złamanie obowiązującego w Polsce prawa, ale także elementarnych, uniwersalnych zasad prawa, m.in. równości wobec prawa, nie działania prawa wstecz, niedyskryminacji itd. Ta ustawa, to także złamanie zwykłej ludzkiej uczciwości i brak poszanowania własności obywateli zagwarantowanej prawem w Kodeksie Cywilnym, w Kodeksie Rodzinnym i Opiekuńczym, a także ochronie własności i zakazu dyskryminacji zapisanego w Konstytucji RP, oczywiście z uwzględnieniem ograniczeń wynikających z orzeczenia SN (Sygn. akt II UK 12/08). Słowem, ustawa z 21.11.2008r. spełnia bolszewickie standardy PRL, jednakże w demokratycznym państwie prawa nigdy nie powinna mieć miejsca.
W związku z powyższym, wnioskuję o zaskarżenie ustawy z 21.11.2008r. (druk sejmowy 743) do Trybunału Konstytucyjnego. Pismo kieruję w imieniu własnym, w imieniu ok. 14,3 milionów Polaków należących do OFE, a także w imieniu Stronnictwa Piast.
Z poważaniem, Piotr Solis
-------------------------------------------------------------------------------------
Odpowiedź na pismo MPiPS - przesłane przez RPO
-------------------------------------------------------------------------------------
Odpowiedź na pismo MPiPS - przesłane przez RPO
Do
Zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich
Sz. P. Stanisław Trociuk
Aleja Solidarności 77
00 - 090 Warszawa
e-mail: rzecznik@rpo.gov.pl
do wiadomości: Pani mgr Dorota Siwiec
Zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich
Sz. P. Stanisław Trociuk
Aleja Solidarności 77
00 - 090 Warszawa
e-mail: rzecznik@rpo.gov.pl
do wiadomości: Pani mgr Dorota Siwiec
Znak sprawy: RPO-634469-III/2009/DS.
Dotyczy: odpowiedź na pismo z dn.13.04.2010r. podpisane przez Panią mgr Dorotę Siwiec.
Szanowna Pani
Pragnę złożyć najszczersze kondolencje z powodu śmierci Ś.P. Janusza Kochanowskiego. Urząd RPO pracuje dobrze, czego dowodem jest Pani odpowiedź na wniosek, którego nie złożyłem i nie mogłem złożyć, bo nie składa się wniosków na sprawy (ustawy) w toku. Mój wniosek dotyczył ustawy wprowadzonej do Sejmu drukiem sejmowym nr 743. Ustawa ta została uchwalona 21.11.2008r., a następnie podpisana przez Ś.P. Pana Prezydenta - Dz.U. nr 228, a więc jest to już obowiązująca ustawa. Pani odpowiedź dotyczy (!) zawetowanej ustawy z 19.11.2008r., a więc nie odnosi się Pani do podpisanej i obowiązującej ustawy z 21.11.2008r., którą zaskarżyłem. Wobec zakwestionowanej (zaskarżonej) ustawy wysunąłem dwa dominujące wątki, a cała reszta zarzutów jest wtórna do tych dwu wątków. Pierwszy wątek, to złamanie w zaskarżonej ustawie zasady równości wobec prawa osób będących w identycznej sytuacji życiowej, ale odmiennie traktowanych przez prawo (np. śmierć męża lub żony, śmierć ojca lub/i matki etc.). Drugi wątek, to złamanie gwarantowanego Konstytucją RP zakazu dyskryminacji kogokolwiek z jakiegokolwiek powodu, z tym ze względu na wiek. Te dwie fundamentalne zasady zostały pogwałcone niezależnie od tego, czy bazą analizy będą moje zarzuty, czy też odpowiedź MPiPS oparta na orzeczeniu SN (Sygn. akt II UK 12/08) w oparciu o konstytucyjną swobodę legislatora w sprawie wyboru rozwiązań szczegółowych. Nie muszę chyba uzasadniać, że rozwiązania szczegółowe muszą respektować rozwiązania ogólne wyższego rzędu. Rzecz znamienna, bo nie ważne, czy przyjmie się moje zarzuty, czy odpowiedź MPiPS, to po usunięciu z ustawy sprzeczności z aktami wyższego rzędu (w/w dwa wątki), mój wniosek stanie się bezprzedmiotowy. Wniosek ma szerszy, niż mogłoby się wydawać charakter i jest to w istocie wyznaczenie granicy między PRL, a państwem prawa, jakim, mam nadzieję, jest Polska. Zdaję sobie sprawę, że tragedia pod Smoleńskiem stawia urząd Rzecznika Praw Obywatelskich w trudnej sytuacji, ale póki co, nie otrzymałem odpowiedzi na mój wniosek - mój wniosek dotyczył ustawy z 21.11.2008r., a nie z 19.11.2008r., przypominam i podkreślam.
Pragnę złożyć najszczersze kondolencje z powodu śmierci Ś.P. Janusza Kochanowskiego. Urząd RPO pracuje dobrze, czego dowodem jest Pani odpowiedź na wniosek, którego nie złożyłem i nie mogłem złożyć, bo nie składa się wniosków na sprawy (ustawy) w toku. Mój wniosek dotyczył ustawy wprowadzonej do Sejmu drukiem sejmowym nr 743. Ustawa ta została uchwalona 21.11.2008r., a następnie podpisana przez Ś.P. Pana Prezydenta - Dz.U. nr 228, a więc jest to już obowiązująca ustawa. Pani odpowiedź dotyczy (!) zawetowanej ustawy z 19.11.2008r., a więc nie odnosi się Pani do podpisanej i obowiązującej ustawy z 21.11.2008r., którą zaskarżyłem. Wobec zakwestionowanej (zaskarżonej) ustawy wysunąłem dwa dominujące wątki, a cała reszta zarzutów jest wtórna do tych dwu wątków. Pierwszy wątek, to złamanie w zaskarżonej ustawie zasady równości wobec prawa osób będących w identycznej sytuacji życiowej, ale odmiennie traktowanych przez prawo (np. śmierć męża lub żony, śmierć ojca lub/i matki etc.). Drugi wątek, to złamanie gwarantowanego Konstytucją RP zakazu dyskryminacji kogokolwiek z jakiegokolwiek powodu, z tym ze względu na wiek. Te dwie fundamentalne zasady zostały pogwałcone niezależnie od tego, czy bazą analizy będą moje zarzuty, czy też odpowiedź MPiPS oparta na orzeczeniu SN (Sygn. akt II UK 12/08) w oparciu o konstytucyjną swobodę legislatora w sprawie wyboru rozwiązań szczegółowych. Nie muszę chyba uzasadniać, że rozwiązania szczegółowe muszą respektować rozwiązania ogólne wyższego rzędu. Rzecz znamienna, bo nie ważne, czy przyjmie się moje zarzuty, czy odpowiedź MPiPS, to po usunięciu z ustawy sprzeczności z aktami wyższego rzędu (w/w dwa wątki), mój wniosek stanie się bezprzedmiotowy. Wniosek ma szerszy, niż mogłoby się wydawać charakter i jest to w istocie wyznaczenie granicy między PRL, a państwem prawa, jakim, mam nadzieję, jest Polska. Zdaję sobie sprawę, że tragedia pod Smoleńskiem stawia urząd Rzecznika Praw Obywatelskich w trudnej sytuacji, ale póki co, nie otrzymałem odpowiedzi na mój wniosek - mój wniosek dotyczył ustawy z 21.11.2008r., a nie z 19.11.2008r., przypominam i podkreślam.
ANALIZA ARGUMENTÓW MIN. PiPS:
MPiPS przyjęło moją opinię, iż środki gromadzone w ramach OFE są składnikiem wspólnego majątku współmałżonków. Wszelkie spółki, wspólnoty, a wśród nich ich szczególna forma, wspólnota małżeńska unormowana w Kodeksie Rodzinnym i Opiekuńczym, mają zakres czasowy, lub/i celowy. MPiPS winno mieć świadomość, że fakt uznania tego argumentu ma konsekwencje prawne, bo skoro jest to wspólnota majątkowa obejmująca wspólny majątek gromadzony w OFE, oczywiście, okres współwłasności ograniczony do okresu akumulacji, to po zakończeniu tego okresu zgromadzony kapitał winien być dzielony w sposób analogiczny, jak w przypadku rozwodu – taka jest konsekwencja prawna użytego przez MPiPS argumentu. W Kodeksie Rodzinnym i Opiekuńczym każdemu ze współmałżonków przysługuje prawo do 50% tego wspólnego majątku, a ustawa z 21.11.2008r. nie jest nadrzędna nad KRO, ani też nie znosi tego prawa. Przypomnę jeszcze raz, iż MPiPS zgodziło się z moim argumentem, że jest to wspólny majątek współmałżonków. Ten sposób podziału nie jest sprzeczny z wyżej przytoczonym orzeczeniem SN, ani też w żaden sposób nie wchodzi w kolizję z zasadami państwa prawa. W szczególności nie wyklucza to wykupienia dożywotniej emerytury, ani też nie zmienia publicznoprawnego, ubezpieczeniowego charakteru kapitału zgromadzonego w OFE. MPiPS przemilcza fakt, że ten publicznoprawny charakter kapitałów z OFE obowiązuje także w trakcie akumulacji tychże kapitałów, co dla legislatora nie było przeszkodą do objęcia ich wspólnotą majątkową, a wiec w logicznej konsekwencji nie może być przeszkodą na dalszych etapach. Przyjęte rozwiązania odnośnie pozbawienia współmałżonków ich części wspólnego majątku są nie do przyjęcia w państwie prawa, są sprzeczne z Konstytucją RP. Słowem, swoboda legislatora odbiegła zbyt daleko od ram, norm i źródeł prawa, stoi w rażącej z nimi sprzeczności.
MPiPS przyjęło moją opinię, iż środki gromadzone w ramach OFE są składnikiem wspólnego majątku współmałżonków. Wszelkie spółki, wspólnoty, a wśród nich ich szczególna forma, wspólnota małżeńska unormowana w Kodeksie Rodzinnym i Opiekuńczym, mają zakres czasowy, lub/i celowy. MPiPS winno mieć świadomość, że fakt uznania tego argumentu ma konsekwencje prawne, bo skoro jest to wspólnota majątkowa obejmująca wspólny majątek gromadzony w OFE, oczywiście, okres współwłasności ograniczony do okresu akumulacji, to po zakończeniu tego okresu zgromadzony kapitał winien być dzielony w sposób analogiczny, jak w przypadku rozwodu – taka jest konsekwencja prawna użytego przez MPiPS argumentu. W Kodeksie Rodzinnym i Opiekuńczym każdemu ze współmałżonków przysługuje prawo do 50% tego wspólnego majątku, a ustawa z 21.11.2008r. nie jest nadrzędna nad KRO, ani też nie znosi tego prawa. Przypomnę jeszcze raz, iż MPiPS zgodziło się z moim argumentem, że jest to wspólny majątek współmałżonków. Ten sposób podziału nie jest sprzeczny z wyżej przytoczonym orzeczeniem SN, ani też w żaden sposób nie wchodzi w kolizję z zasadami państwa prawa. W szczególności nie wyklucza to wykupienia dożywotniej emerytury, ani też nie zmienia publicznoprawnego, ubezpieczeniowego charakteru kapitału zgromadzonego w OFE. MPiPS przemilcza fakt, że ten publicznoprawny charakter kapitałów z OFE obowiązuje także w trakcie akumulacji tychże kapitałów, co dla legislatora nie było przeszkodą do objęcia ich wspólnotą majątkową, a wiec w logicznej konsekwencji nie może być przeszkodą na dalszych etapach. Przyjęte rozwiązania odnośnie pozbawienia współmałżonków ich części wspólnego majątku są nie do przyjęcia w państwie prawa, są sprzeczne z Konstytucją RP. Słowem, swoboda legislatora odbiegła zbyt daleko od ram, norm i źródeł prawa, stoi w rażącej z nimi sprzeczności.
Utrzymywanie dotychczasowych rozwiązań MPiPS, dodatkowy argument, sprawi, że polskie rodziny będą dokonywać fikcyjnych rozwodów przed osiągnięciem wieku 65 lat przez któregokolwiek ze współmałżonków, by zachować prawa zagwarantowane w KRO, a więc polskie rodziny nie są bezbronne wobec tej haniebnej ustawy. Rodzi się więc pytanie, czy celem rządu oraz MPiPS jest doprowadzenie do rozwodów na starość w polskich rodzinach? Mam nadzieję, że nie? MPiPS nie raczyło odpowiedzieć na te pytanie, więc stawiam je ponownie. Ten negatywny, uboczny skutek ustawy z 21.11.2008r. jest wystarczający, by tę ustawę zmienić.
MPiPS użyło nieznanego w prawie polskim (w europejskim również) prawa własności tymczasowej, odnośnie współwłasności małżeńskiej kapitałów z OFE, jako czasowej, ograniczonej do okresu akumulacji. W polskim, jak i w europejskim systemie prawnym jest własność oraz ograniczone prawa rzeczowe, typu dzierżawa i umowy o zbliżonym charakterze, a obok tego są jeszcze kredyty i pożyczki. Argument MPiPS urąga elementarnym zasadom logiki (A=A i A≠A => bzdura, por. L.Borkowski. „Logika Formalna”). Kultura i prawo europejskie, a w konsekwencji kultura i prawo polskie kształtowało się co najmniej 10 000 lat (por. W.Tatarkiewicz. „Historia Filozofii”). Pytanie, czy jest to przypadkowy lapsus MPiPS, czy zamierzona drwina z obywateli? Nie ma czegoś takiego, jak tymczasowa własność ograniczona do okresu akumulacji, bo tymczasowe może być jedynie władztwo, jak i ograniczone prawa rzeczowe. W efekcie, albo ktoś jest właścicielem (współwłaścicielem), albo nie jest. Kodeks Rodzinny i Opiekuńczy w Art.31,p.3 całą sprawę przesadził jednoznacznie na rzecz własności (współwłasności). Takie rozstrzygnięcie stoi w sprzeczności z wyżej przywołanym orzeczeniem SN, jednakże respektuje ono zasadę równości wobec prawa osób będących w identycznej sytuacji, jak i zakaz dyskryminacji kogokolwiek z jakiegokolwiek powodu, w tym z powodu wieku. Orzeczenie SN (Sygn. akt II UK 12/08) jest późniejsze w stosunku uregulowań KRO, a więc w tym przypadku zastosowanie mogą mieć tzw. prawa nabyte, jak i zaufanie obywateli do stanowionego prawa.
Oś zarzutów do obowiązującej (podpisanej przez Prezydenta RP i opublikowanej) ustawy z 21.11.2008r. opiera się na dwu filarach państwa prawa. Jednym z takich filarów jest równość wobec prawa osób znajdujących się w identycznej sytuacji (życiowej, prawnej etc.). Drugim filarem jest zapisany w Konstytucji RP w tzw. prawach podstawowych zakaz dyskryminacji kogokolwiek z jakiegokolwiek powodu, w tym ze względu na wiek. Wszystkie dalsze moje zarzuty pozostają w relacji i w związku z tymi dwoma w/w filarami państwa prawa. Dodam jeszcze, że swoboda ustawodawcy zapisana w Konstytucji RP jest ograniczona innymi aktami prawnymi wyższego rzędu, także tymi zapisanymi, właśnie, w Konstytucji RP. Ustawodawca nie ma, więc prawa różnie traktować osoby będące w identycznej sytuacji, ani też warunkować pewnych praw, np. prawa własności ze względu na kryterium wiekowe, religijne, polityczne, wzrostu itd. Dalsze trwanie przez MPiPS przy obecnych zapisach obowiązującej ustawy z 21.11.2008r. otworzy drogę do postępowania przed ETS, gdzie wyrok w sprawie tej ustawy jest oczywisty. Z całym szacunkiem, ale proszę MPiPS o darowanie sobie dywagacji na temat zawetowanej ustawy z dn. 19.11.2008r. i proszę o ograniczenie się do obowiązującej ustawy z dn. 21.11.2008r., która jest przedmiotem tego wniosku i udzielić mi jasnej odpowiedzi w poszanowaniu dla obowiązującego w Polsce prawa. Proszę zauważyć, że nigdzie nie neguję uprawnień ustawodawcy w zakresie swobody legislacyjnej. Przyjmując nawet w całości obowiązującą linię legislacyjną rządu RP, wytknąłem złamanie elementarnych zasad obowiązujących w państwie prawa, co stawia osoby będące w identycznej sytuacji życiowej w drastycznie odmiennej sytuacji prawnej, czego następstwem mogą być i są drastyczne konsekwencje finansowe. Te drastyczne konsekwencje finansowe mogą w skrajnych przypadkach skazywać część osób na życie w skrajnym ubóstwie i poniżające żebranie o poniżającą jałmużnę w opiece społecznej. W cywilizowanych krajach ten problem rozwiązano już dawno. Przypominam, że w Polsce w nowym systemie emerytalnym żyjący współmałżonek może, co prawda, przejść na emeryturę zmarłego współmałżonka, jednakże tylko na tę z I filara i jednocześnie musi zrezygnować ze swej renty z I filara. Jeśli ten żyjący współmałżonek miał niskie dochody, do tego przerywane okresami wychowywania dzieci i/lub bezrobocia, to taka osoba jest w dramatycznej sytuacji finansowej i to, pomimo, iż współmałżonek takiej osoby mógł zgromadzić znaczący kapitał w ramach II filara. Taka niczym nieograniczona swoboda legislacyjna w zakresie kształtowania świadczeń społecznych jest bezczelnym pogwałceniem praw człowieka, jako takich. Respektowanie prawa współmałżonków nie stoi w sprzeczności z obowiązkiem rządu odnośnie zapewnienia odpowiednich świadczeń społecznych, a przyjęte i obowiązujące rozwiązania w sposób bezpośredni spełniają standardy PRL. W tej sprawie toczy się przeciw Polsce postępowanie przed ETS, do którego zamierzam się dołączyć i je poszerzyć.
MPiPS pominęło kwestię dziedziczenia kapitałów z OFE i jedynie odniosło się doń w sposób pośredni. Przytoczone orzeczenie SN stanowi, że środki zgromadzone w OFE nie są to prywatne kapitały oszczędzających w OFE, co wynika z ich publicznoprawnego, ubezpieczeniowego charakteru. Legislator w ramach swobody legislacyjnej, pomimo tego orzeczenia SN, zgodził się na dziedziczenie tych środków do wieku 65 lat ubezpieczonych, jednakże przyjęte rozwiązania są sprzeczne z zasadą równości wobec prawa osób będących w identycznej sytuacji (życiowej, prawnej itd.), jak i zasadą niedyskryminacji z jakiegokolwiek powodu, w tym ze względu na wiek, zagwarantowanej w Konstytucji RP. Ustawodawca mógł w ramach swobody legislacyjnej nadać określone uprawnienia wykraczające za przywołane orzeczenie SN, jednakże na warunkach niedyskryminujących dla osób nie objętych zakresem ustawy, które są w identycznej sytuacji. Dlaczego część osób w identycznej sytuacji otrzymuje „żywą” gotówkę, a inne nie otrzymują nawet tych środków na swe konto emerytalne? Co więcej, po usunięciu tychże sprzeczności, po zastosowaniu zasady równości wobec prawa osób w identycznej sytuacji, po zastosowaniu zagwarantowanego w Konstytucji RP zakazu dyskryminacji z jakiegokolwiek powodu, mój wniosek stałby się bezprzedmiotowy. Mówiąc inaczej, zasada swobody legislacyjnej w kwestii rozwiązań szczegółowych nie może być sprzeczna z aktami wyższego rzędu, które wyznaczają dla tych rozwiązań szczegółowych ramy prawne.
PODSUMOWANIE
Od urzędu Rzecznika Praw Obywatelskich oczekuję odpowiedzi:
1) Czy stanowione prawo musi respektować zasadę równości wobec prawa osób będących w identycznej sytuacji, czy też nie?
2) Czy stanowione prawo może pomijać zapisany w Konstytucji RP w prawach podstawowych zakaz dyskryminacji z jakiegokolwiek powodu, czy też nie?
3) Czy akty prawne wyższego rzędu tworzą ramy prawne dla aktów prawnych niższego rzędu, czy też nie?
Dopiero odpowiedź na te powyższe, fundamentalne pytania wyznaczy warunki do odpowiedzi na moje pytania, zarzuty szczegółowe. Otrzymanej odpowiedzi Pani Doroty Siwec, proszę wybaczyć, nie mogę traktować, jako odpowiedzi na mój wniosek. W związku z powyższym są dwie możliwości. Jedna, to przekazanie mojej odpowiedzi do MPiPS z prośbą o dalsze wyjaśnienia. Druga możliwość, to samodzielne podjęcie i wydanie decyzji.
Informacja dodatkowa.
Od urzędu Rzecznika Praw Obywatelskich oczekuję odpowiedzi:
1) Czy stanowione prawo musi respektować zasadę równości wobec prawa osób będących w identycznej sytuacji, czy też nie?
2) Czy stanowione prawo może pomijać zapisany w Konstytucji RP w prawach podstawowych zakaz dyskryminacji z jakiegokolwiek powodu, czy też nie?
3) Czy akty prawne wyższego rzędu tworzą ramy prawne dla aktów prawnych niższego rzędu, czy też nie?
Dopiero odpowiedź na te powyższe, fundamentalne pytania wyznaczy warunki do odpowiedzi na moje pytania, zarzuty szczegółowe. Otrzymanej odpowiedzi Pani Doroty Siwec, proszę wybaczyć, nie mogę traktować, jako odpowiedzi na mój wniosek. W związku z powyższym są dwie możliwości. Jedna, to przekazanie mojej odpowiedzi do MPiPS z prośbą o dalsze wyjaśnienia. Druga możliwość, to samodzielne podjęcie i wydanie decyzji.
Informacja dodatkowa.
Pracuję nad osobnym wnioskiem do RPO, który usunie katastrofalne dla systemu emerytalnego błędy reformy emerytalnej z 1999r., które powodują narastanie nierównowagi w systemie. Do tego te błędy sprawiają, że ustawa z 01.04.1999r. jest niezgodna z prawem polskim, jak i z prawem UE. Wniosek wkrótce.
W odpowiedzi RPO napisał, że trwają prace nad zmianami w zakresie zaskarżonej ustawy, a tym samym pośrednio potwierdził słuszność mych zarzutów. Chwilowo grzecznie czekam, poznałem projekt Min. Fedak, który absolutnie nie wnosi żadnych zmian w zaskarżonym zakresie. W "obrocie" (w przygotowaniu) jest jeszcze projekt Boniego - po zapoznaniu się z nim zakończę żywot tej bezprawnej ustawy PO-PSL.
Piotr Solis, Stronnictwo Piast
Bardzo dobry i konkretny wpis. Wiele można się z niego dowiedzieć, niesie ze sobą wiele treści merytorycznych.
OdpowiedzUsuń