31 maja 2023

Histeria opozycji ws. lex Tusk, a tymczasem to zwykły bubel

Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę z dnia z dnia 14 kwietnia 2023 r. o Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007–2022, zwanej przez opozycję "lex Tusk". Przed tą decyzją, opozycja groziła prezydentami odpowiedzialnością przed Trybunałem Stanu. Już po decyzji, Tomasz Lis wpisem na twitterze obiecywał komory (jakie gazowe?) m.in. dla Andrzeja Dudy. Słyszymy głosy o końcu demokracji, dyktaturze i wezwania do marszu w Warszawie 4 czerwca.

To zwykła polityczna histeria, albowiem ustawa jest w rzeczywistości bublem. Przed wyborami niczego się nie zdoła się orzec, nie pozbawia ona możliwości wybieralności do Sejmu, a jedyną realną sankcją polityczną jest zakaz pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi na okres do 10 lat (czyli objęcie funkcji ministerialnej), przy czym członkowie komisji mogą być odwoływani przez następny Sejm, sama decyzja może być zmieniona przez komisję (np. w drodze wznowienia lub nieważności), a wykonalność decyzji może wstrzymać sąd administracyjny.

Ale lex Tusk zbiera już jedno pozytywne żniwo, z Narodowej Rady Rozwoju, Rady Przedsiębiorczości przy prezydencie zrezygnowało już kilka osób mało przydatnych.

26 maja 2023

Hańbiąca ustawa: Kasa z podatku w zamian za imienne wykazy związkowców

26 maja Sejm 311 głosami przy 131 wstrzymujących się przyjął poselski projekt ustawy o zmianie ustawy o podatku rolnym oraz ustawy o związkach zawodowych rolników indywidualnych (druki nr 3188, 3293 i 3293-A) tzw. ustawa Sachajki. Splamił się PIS, lewica, PSL, Kukiz. Platforma Obywatelska wstrzymała się od głosu (czyli cały jej sprzeciw był tyko na pokaz). Jedynie Wolnościowcy i Konfederacja zachowali się właściwie głosując przeciwko temu projektowi.

Projekt został co prawda zmodyfikowany, by gminy nie ucierpiały finansowo na zmianie, ale poza tym zawiera wszystkie negatywne rozwiązania z pierwotnego projektu tj. 

a) finansowanie organizacji związkowych z pieniędzy podatników (podatku rolnego),

b) wymogi w zakresie wieku, struktur i liczebności organizacji, tak skonstruowane by jedynie określone organizacje mogły skorzystać z tego odpisu podatkowego.

c) w zamian za kasę, będą przekazywane do Ministra Rolnictwa imienne wykazy członków związków z danymi PESEL i adresatami zamieszkania, czyli naruszone zostanie art. 9 ust.1 RODO, a władza uzyska dokumenty umożliwiające w razie potrzeby represjonowanie organizacji związkowych.

Ta ustawa to kolejne wydzieranie pieniędzy publicznych dla wybranych grup. Związki rolnicze są już dzisiaj w większości uzależnione od władzy. Ta ustawa tylko pogłębi to zjawisko i utrwali fasadowość wielu organizacji. Dlatego będziemy oponować przeciwko tej ustawie - stwierdza dr Daniel Alain Korona, pełnomocnik ZZR KORONA.

RARS naruszył tajemnicę handlową oferentów zbóż?

22 maja ZZR KORONA wystąpił do premiera w związku z faktem, że RARS wciąż nie udzielił odpowiedzi firmom skupowym, które złożyły oferty do 14 kwietnia w ramach procedury szumnie ogłaszanego przez rząd skupu przez RARS. Miało to być jeden z elementów rozwiązania problemu nadpodaży zbóż. Informacja o interwencji Związku podały także media internetowe.

RARS zareagował i mamy kolejną kompromitację. Jak poinformowały nas firmy handlowe uczestniczące w Polish Grain Day, 24 maja RARS rozesłał mailem komunikat do oferentów, że:


Czyli nie wiadomo kiedy i po jakiej cenie. Jedna z firm w odpowiedzi RARSowi miała swierdzić, że ofertę zgłosiliśmy 14 kwietnia 2023 i ten towar co zgłosiliśmy dalej trzymamy. Mogliśmy już go dawno sprzedać w cenach jakie obowiązywały 14 kwietnia, a Państwo teraz piszą, że będą obowiązywać nas ceny z notowań dla Rynku Zbóż publikowanych na stronie internetowej Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi tj. na ten moment, to jest z Państwo strony trochę oszustwo. I nie sposób się z tą opinią nie zgodzić. Inna firma poinformowała nas, że na szczęście nie wierzyła RARSowi i w międzyczasie sprzedawała zboże na eksport.

Niestety, jak to w pośpiechu bywa, wysłano jednego maila zbiorczo do wszystkich oferentów w trybie otwartym (czyli nie w kopii ukrytej UDW). W efekcie każdy z oferentów mógł dowiedzieć się, kto jeszcze złożył ofertę. Następnego dnia RARS uznał że był to błąd pracownika, zdarzenie potraktowano jako naruszenie ochrony danych osobowych, a oferenci jeżeli mają pytania w związku z opisanym zdarzeniem mają skontaktować się z inspektorem ochrony danych osobowych. 

Zdaniem ZZR KORONA mamy do czynienia z wadliwymi procedurami, a całe zdarzenie to nie problem naruszenie ochrony danych osobowych jak twierdzi RARS, tylko tajemnicy handlowej. Zapewnienia RARS o bezpieczeństwie danych oferentów, w tych okolicznościach, brzmią jak dobry żart.