4 marca 2025

Życie Stolicy: Podatek katastralny. Nawrocki przeciw?

Czy podatek katastralny zostanie w Polsce wprowadzony?  Do tej pory rządzący zaprzeczali, ale co będzie po wyborach prezydenckich? 18 lutego na pytanie Bogdana Rymanowskiego w Radiu Zet nt. podatku katastralnego, a dokładniej, czy jego wprowadzenie — o czym mówi się od pewnego czasu — rozważane jest przez rząd Donalda Tuska, minister infrastruktury Krzysztofa Paszyk (PSL) odpowiedział:

Przypomnijmy w latach 2010-2016 przeciwko możliwości wprowadzenia podatku katastralnego protestowało Stowarzyszenie Interesu Społecznego „Wieczyste”, które w listopadzie 2015 roku wykorzystując formułę petycji wniosło do senackiej komisji petycji projekt zmiany konstytucji RP wprowadzającego wymóg referendum ogólnokrajowego dla wprowadzenia podatku katastralnego lub podatku od wartości nieruchomości.

17 lutego 2016 r. Komisja Praw Człowieka, Praworządności i Petycji rozpatrzyła petycję, przeprowadzona została dyskusja. W dyskusji podnoszony był argument niemożności odniesienia się do ewentualnych, przyszłych ustaleń dotyczących podatku katastralnego, jego rozwiązań i zakresu przedmiotowego, zwłaszcza w kontekście objęcia tym podatkiem tylko tych obywateli, którzy będą posiadali majątek. Senatorowie nie podzielili wniosku petycji aby dla wprowadzenia nowych podatków ustanowić wymóg odwołania się do zgody obywateli wyrażonej w referendum ogólnokrajowym. W głosowaniu senatorowie (zarówno z PIS jak i z ówczesnej opozycji, a dzisiaj rządzących) zdecydowali o niepodejmowaniu dalszych prac nad petycją.

3 marca 2025

Życie Stolicy: KGS, intrygi i układziki w tle konkursu?

28 lutego mija termin rozmów kwalifikacyjnych na prezesa i członków zarządu KGS, ale jak to w tej instytucji bywa w tle są różne układziki i intrygi.

Łukaszewicz do KGS, Staliński na czele Elewarru?

Jednym z nich jest scenariusz zgodnie z którym prezes Elewarru Jacek Łukaszewicz objąłby funkcję wiceprezesa KGS, zaś Andrzej Staliński (dyrektor biura wykonawczego segmentu zbożowo-młynarskiego) objąłby prezesurę Elewarru, a siedzibę Spółki przeniesiono by do Malborka. Nie wiemy czy ten scenariusz jest tylko jakąś fantazją czy realnością, ale sam pomysł wydaje nam się …. niedorzeczny.

Przypomnijmy. Jacek Łukaszewicz zasłynął gdy był p.o. prezesa Zamojskich Zakładów Zbożowych nie podpisaniem sprawozdania zarządu za 2022/23 i brakiem jakichkolwiek oświadczeń co do przyczyn braku odmowy.  Zrealizował także dziwne transakcje pomiędzy ZZZ a PZZ Stoisław.

Skup prowadził PZZ Stoisław przy wykorzystywaniu infrastruktury Zamojskich Zakładów Zbożowych. Następnie część zakupionego zboża (pszenicy) odsprzedawano ZZZ, gdyż ten potrzebował na cele produkcyjne (mąkę). W ten sposób ZZZ kierowany przez ówczesnego prezesa (od 1 sierpnia 2024 r.) Jacka Łukaszewicza przepłacał za towar na rzecz PZZ Stoisław, w niektórych przypadkach podobno nawet o 200 zł/t. Ww. operacje uzasadniano w celu utrzymania działalności oraz poprawy trudnej sytuacji finansowej Zamojskich Zakładów Zbożowych (sic). Nieoficjalnie słyszymy, że transakcje dotyczyły kilka tysięcy ton pszenicy, a zatem ZZZ mógł stracić na tych operacjach nawet milion złotych. KGS do tych informacji nigdy się nie odniósł.

Jakby w nagrodę za ww. działania, Jacka Łukaszewicza wybrano 30 kwietnia br. – prezesem Elewarru, gdzie zasłynął słabym skupem,  dziwnymi zatrudnieniami w Spółce,  niezłożeniem dokumentów (strategii podatkowej) w terminie,  marginalizacją Elewarru w ramach KGS. Rok 2023/24 Spółka zakończyła stratą finansową ok. 18 mln zł (mimo środków z KPO i przychodu ze sprzedaży udziałów w Zamojskich Zakładach Zbożowych). Być może strata byłaby mniejsza, gdyby współpraca prezesa z działem księgowym Spółki, fachowców z obrotu i dyrektorów, byłaby bardziej efektywna.

Z kolei Andrzej Staliński dyrektor biura wykonawczego segmentu zbożowo-młynarskiego, który przyszedł z konkurencji (poprzednio pracował w spółce Mondry) był – jak słyszymy- współodpowiedzialny za przegrany z kretesem przetarg przez KGS na terminal zbożowy w Gdyni oraz jest zwolennikiem przeniesienia siedziby Elewarru do Malbork. Niewątpliwie miałby bliżej do swojego Gdańska a ponadto byłby to prawdopodobnie sposób na przypodobanie się wiceministrowi aktywów państwowych Zbigniewowi Ziejewskiemu, który nadzoruje KGS.

A jak oceniają to pracownicy?

Nawet nie chcę tego komentować?

-mówi nam jeden pracownik Spółki.

Do tej pory było wielu prezesów lepszych i gorszych, ale jednak myśleli o spółce. A teraz …

– rozkłada ręce inny.

Marazm, apatia, poczucie beznadziejności wobec tego co dzieje się w Spółce. Ale za to cały czas trwa wypełnianie przez pracowników bezużytecznych tabelek (excele) KGSu. A gdzie w tym Elewarr?

850 mln zł za kominówkę?

Wśród scenariuszy odnoszących się do KGS warto wspomnieć o innym. W grudniu 2022 r. KOWR złożył oświadczenie o objęciu, na podstawie umowy objęcia akcji i umowy inwestycyjnej zawartych z KGS S.A., 256.797.583 akcji KGS za kwotę 849.999.999,73 zł.  Kwota ta została wpłacona na rachunek KGS w dniu 30 grudnia 2022 r. Podwyższenie kapitału zakładowego KGS i objęcie akcji przez KOWR nie zostało zarejestrowane przez Sąd  ponieważ uchwała o podwyższeniu kapitału została zaskarżona przez akcjonariuszy mniejszościowych KGS (sprawa jest wciąż u orzecznika).

Być może pieniądze te KGS jednak zachowa, ale nie ma nic za darmo.

Wiceprezesem KOWRu jest Lucjan Zwolak. Po objęciu rządów przez PO-PSL w listopadzie 2007 roku, kierownictwo i rada nadzorcza Elewarru wypłacało sobie wysokie wynagrodzenia, co zakwestionowała w 2011 roku Najwyższa Izba Kontroli, która uznała że spółka podlegała ustawie kominowej.

Zgodnie z ustawą maksymalne wynagrodzenie członka rady nadzorczej wynosiło jedno średnie wynagrodzenie przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw bez wypłat nagród z zysku, w IV kwartale roku poprzedniego, ogłoszonego przez Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego.

Zgodnie z art. 13 ww. ustawy, postanowienia umów o pracę ustalające wynagrodzenie miesięczne w wysokości wyższej niż dopuszczona ustawą, są nieważne z mocy prawa w odniesieniu do tej części, która przewyższa kwotę maksymalną określoną w ustawie. Najwyższa Izba Kontroli wskazuje, iż w myśl art. 14 ust. 1 ww. ustawy, za nieprzestrzeganie jej przepisów, Rada Nadzorcza Spółki ulega rozwiązaniu z mocy prawa, a wynagrodzenie wypłacone przez Spółkę członkom Rady Nadzorczej – po jej rozwiązaniu – jest świadczeniem nienależnym.

Po zmianie władzy w 2015 roku nowy zarząd Elewarru rozpoczął dochodzenie roszczeń z tytułu nienależnie pobranych kwot przez prezesa Elewarru – Kluczyńskiego i przez członków rady nadzorczej. W celu przerwania biegu przedawnienia dokonywano zawezwań do próby ugodowej by następnie kierować sprawę na drogę sądową. Tylko w jednej sprawie doszło do ugody. W przypadku prezesa Kluczyńskiego skończyło się wyrokiem kasacyjnym Sądu Najwyższego z dnia 8 marca 2022 r., który uznał Elewarr za podlegające tzw. kominówce. Dodajmy, że wyrok wydali sędziowie powołani przed 2017 roku, a zatem używając terminologię obecnie rządzących – żadni tzw. „neo-sędziowie”.

Sprawa nienależnych wynagrodzeń dotyczy m.in. Lucjana Zwolaka, dziś – zastępca dyrektora generalnego Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa i Przemysława Litwiniuka, członka Rady Polityki Pieniężnej itd. Przed kontrolą Najwyższej Izby Kontroli (planowana na przełom marca i kwietnia) jakiekolwiek ruchy w celu odpuszczenia „nienależnych” wynagrodzeń mogłyby zostać zakwestionowane przez kontrolerów NIK. Ale po?

W każdym razie sprawa pieniędzy z KOWR w kontekście tzw. kwestii nienależnych zdaniem NIK wynagrodzeń ponad kominowych byłego członka rady nadzorczej Elewarr a dziś z-cy dyrektora generalnego KOWRu jest delikatnie mówiąc niezręczna i może rodzić podejrzenia (słuszne czy nie?), że może być jednym z niewypowiedzianych elementów w konkursie na członka zarządu KGS lub ewentualnie przyszłego prezesa Elewarru.

Będziemy zwracali się do NIK z pytaniem w powyższej sprawie dot. zwrotu tych pieniędzy, tak aby nie było ono przedmiotem targów politycznych.

Wywiady Zagórskiego?

Zdjecie WhatsApp 2025 02 28 o 11.49.18 07387c28W zmaganiach o funkcję prezesa KGS i członka zarządu KGS wykorzystuje się nie tylko znajomości i układy polityczne ale także i możliwości medialne. Największe pole w tym zakresie ma obecny prezes Marek Zagórski, były minister cyfryzacji w rządzie Mateusza Morawieckiego. 27 lutego temu ostatniemu prokuratura przedstawiła zarzuty w związku z wyborami kopertowymi. Pozostałe osoby, których wymieniła w swym raporcie sejmowa komisja śledcza, jak na razie zarzutów nie otrzymały i w tym gronie jest także … Marek Zagórski.

Widocznie Zagórski będzie pomocny w prokuraturze…. To chyba nie trudno zrozumieć

stwierdza – Skycash15

Dziwnym trafem Zagórski nie stracił stanowiska po objęciu władzy przez nową koalicję. Jak wiadomo wstawiał się za nim Artur Balazs, który jak wieść niesie obiecał teraz rządowi, że nie będzie protestów rolniczych (w zamian za co?).  O tym, ile warte były jego zapewnienia, niech świadczą ostatnie protesty pod zakładami mięsnymi w związku z importem świń z Niemiec, gdzie wykryto ognisko pryszczycy . W celu uspokojenia sytuacji Minister Rolnictwa zapowiedział wystąpienie do Komisji Europejskiej o pomoc dla hodowców.

19 grudnia 2023 roku Marek Zagórski zostaje prezesem zarządu Związku Producentów Cukru w Polsce (6 dni po zmianie rządu!) a 19 stycznia 2024 roku zostaje także członkiem komisji rewizyjnej Polskiego Związku Przedsiębiorców Handlujących Cukrem. Koincydencja czasowa?

Ostatnio Zagórski udzielił wywiadu m.in. portalowi xyz.pl. Wywiady są naturalnym środkiem komunikacji publicznej, ale w warunkach postępowania konkursowego mogą być ocenione jako elementem propagandy, reklamy prezesa w toczącym się postępowaniu.

staraliśmy się ujednolicić podejście do poszczególnych segmentów biznesowych, by maksymalizować ich efektywność… Za mojej kadencji udało się wdrożyć spójne zasady ładu korporacyjnego, procedury nadzoru nad spółkami oraz rozwiązania organizacyjne podnoszące efektywność całej grupy kapitałowej. Wprowadziliśmy m.in.: integrację zakupów, usprawnienia w kontrolingu i nowe mechanizmy zarządzania finansami. Bardzo ważnym elementem było także poszukiwanie synergii pomiędzy spółkami w ramach grupy. Możliwość generowania wspólnych zapytań ofertowych pozwala znacząco optymalizować koszty.

– stwierdza prezes.

W zakresie planowanego negatywnego wyniku finansowego KGS w tym roku, zrzuca on odpowiedzialność na spadek cen, m.in. w związku z napływem cukru z Ukrainy. Jednak tak jak nie zauważył, że ten cały ład korporacyjny odbił się fatalnie na sytuacji wielu spółek zależnych (przypadek Elewarru jest tu czołowy), tak samo zapomina dodać, że na posiedzeniach rady nadzorczej KGS zarząd uspokajał ze wszystko jest zgodnie z planem, pod kontrolą, lekceważąc niekorzystne trendy cenowe  i nie dokonując żadnej efektywnej restrukturyzacji (jest dziś więcej komórek organizacyjnych w KGS obecnie niż w lipcu 2023 roku).

Jedynym sukcesem Zagórskiego jest to że nie usłyszał jeszcze aktu oskarżenia czy wyroku

– stwierdzają jego oponenci, nawiązujący do raportu sejmowej komisji śledczej i do wyroku NSA. Nie podzielamy poglądu stosowania rozwiązań karnych w zastępstwie korporacyjnych. Ale …

28 lutego o godz. 12.30 odbyła się rozmowa kwalifikacyjna z Zagórskim. W powszechnej opinii ogłoszenie konkursowe sporządzone zostało pod Zagórskiego?

Czy tak było? Niech każdy sam oceni.

Ale czemu się dziwić?

Ludziom Zagórskiego też włos z głowy nie spadł. Ot ciekawostka (Inżynier Zajomc-Weber)

– zauważa internauta. Dziwnym trafem „z powodów formalnych” została odrzucona kandydatura konkurenta Zagórskiego na stanowisko tj. Marcina Kulickiego (Koalicja Obywatelska).

Tymczasem pisowiec Marek Zagórski (ten od afery PESEL) jest nadal prezesem Krajowej Grupy Spożywczej.

– stwierdza Marcin Korneluk.

Konkluzja

Dla opinii publicznej odpowiedzialność za to co dzieje się w KGS ponosi bezpośredni minister nadzorujący, czyli w tym wypadku wiceminister aktywów państwowych – Zbigniew Ziejewski z PSL. Te wszystkie małostkowe intrygi i układziki będą kojarzyć się z PSLem, a zatem przyczyniają się do osłabienia pozycji tej partii. Dziw, że kierownictwo PSLu tego nie dostrzega. Ale może układziki i intrygi okazują się ważniejsze nie tylko od interesu Spółki, Skarbu Państwa ale nawet interesu całego Stronnictwa.

1 marca 2025

Korona o koncepcjach prezesa KGS ws. Elewarru - Na papierze wszystko wygląda ładnie, ale w rzeczywistości to co innego.

Marek Zagórski prezes KGS (Krajowej Grupy Spożywczej) w wywiadzie dla portalu xyz.pl przedstawił swoją koncepcję dotyczącą spółki Elewarr. Dr Daniel Alain Korona (na zdjęciu), były prezes Elewarru, autor historycznych i rekordowych sukcesów Spółki w 2007 roku i w latach 2018-2022 krytycznie odniósł się do twierdzeń prezesa KGS.

Jednym z największych wyzwań jest zmiana modelu operacyjnego spółki Elewarr. Dotychczas koncentrowała się głównie na skupie i przechowywaniu zbóż, jednak obecnie musi przekształcić się w firmę skoncentrowaną na handlu zbożami. Taka transformacja wynika ze zmian, jakie zaszły na rynku w ostatnich latach – produkcja zbóż i rzepaku jest coraz bardziej skoncentrowana w dużych gospodarstwach, które posiadają własną bazę magazynową. Naszym celem jest co najmniej trzykrotne lub czterokrotne zwiększenie wolumenu obrotu zbożami, co samo w sobie mogłoby wygenerować dodatkowe miliardy przychodów - stwierdza Zagórski.

To myślenie typowe polityczne i nieekonomiczne. Rzeczywiście struktura magazynowa w Polsce uległa zmianie, rolnicy posiadają własne magazyny i silosy, co siłą rzeczą stwarza konieczność zmiany sposobu funkcjonowania Elewarru. Ale pomysł na 3-4krotnie zwiększenie wolumenu skupu nie przyniesie miliardowych przychodów. Ceny zbóż kształtują się poniżej 1000 zł/tona zatem konieczny był wolumen na poziomy co najmniej 1 miliona ton. Elewarr zazwyczaj skupuje ok. 250 tys. ton zbóż i rzepaku, a zatem łatwo wyliczyć że nawet zwiększając 3-4 krotnie wolumen obrotu nie uzyska się miliardowych przychodów.

Ponadto celem nie jest przychód, tylko dochód czyli marża. Ponadto przypominam, że znaczną część powierzchni magazynowej stanowią składowania dla podmiotów obcych w tym Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. Nie mogę podawać konkretnych danych bo są objęte tajemnicą, ale mogę stwierdzić że nie uda się jednorazowo znacząco zwiększyć wolumenu skupu. 3-4 krotny obrót oznacza kupno/sprzedaż co 2 miesiące, wygeneruje to dodatkowe koszty w zakresie przyjęcia i wydania towaru. Jako że w tak krótkim okresie, cena nie powinna ulec znaczącej zmianie, zatem marża będzie niewielka rzędu 20-30 zł/tona, no maksymalnie może uda się 50 zł/tona. A zatem nie uzyska się zwiększonej marży pokrywającej koszty spółki.

Pamiętajmy także, że skoro rolnicy mają własne magazyny, to nie są przymuszeni do sprzedaży, zwłaszcza uwzględniając różnorodne otrzymywane dotacje. A zatem można kupić albo nadwyżki ponad-magazynowe uzyskane przez rolnika lub zboże po wyższych cenach. Dlaczego? Mechanizm ten Elewarr zaobserwował w latach 2017-18, kiedy nastąpiło zwiększenie rezerw państwowych w Spółce. Elewarr potrzebował zboża, ale skoro był tym pytającym, potrzebującym, rolnicy oczekiwali wyższych cen od Spółki, co też nastąpiło.

A zatem wzrost wolumenu obrotu zbóż nie przyniesie oczekiwanego rezultatu. Ponadto na czele Elewarru jest nominat Zagórskiego - Jacek Łukaszewicz. Zatem mogli próbować zrealizować te koncepcje. Tymczasem skup był słaby, a zatem nie tędy droga.

Dysponujemy infrastrukturą do handlu zbożem, której potencjał nie jest w pełni wykorzystywany. Planujemy inwestycje w terminale kolejowe oraz oczekujemy na rozstrzygnięcia dotyczące terminalu morskiego, co umożliwiłoby zwiększenie skali działalności. W tym obszarze koncentrujemy się na inwestycjach organicznych, choć nie wykluczamy również współpracy kapitałowej - stwierdza prezes KGS

Żyje w innej rzeczywistości. Przetarg na terminal zbożowy w Gdyni się zakończył niekorzystnie dla KGS. I całe szczęście dla tej Spółki, bo to było niepotrzebne. Terminale kolejowe? Weźmy elewator 50 tys. ton Elewarru, skup wynosi ok. 20-25 tys. ton zbóż i rzepaku, oznacza to 10 składów pociągów. Ale pamiętajmy, że większość odbiorców preferuje odbiór transportem kołowym. Czyli gros czasu bocznica kolejowa stoi pusta, nie ma ruchu, a jeżeli ma obsługiwać inne podmioty, to wiąże się z tym dodatkowe wymagania, obowiązki itd. Przykładowo przegląd lokomotywy to dziś ponad 0,5 mln złotych, a częstotliwość wykorzystania? Na papierze wszystko ładnie wygląda, ale jak dochodzi co do czego, to okazuje się że wiąże się to z całymi szeregami dodatkowych obciążeń. 

Elewarr zakończył rok obrotowy 2022/2023 (trwający od 1 lipca 2022 r. do 30 czerwca 2023 r.) ze stratą w wysokości około 94,8 mln zł. Jaki jest pomysł na tę spółkę, na jej rentowność? Główna przyczyna tak znacznej straty to brak skutecznego zarządzania ryzykiem związanym ze zmiennością cen na rynku surowców rolnych, zwłaszcza w okresie bezprecedensowej niestabilności po wybuchu wojny na Ukrainie w lutym 2022 r. Ceny zbóż i rzepaku w Europie i na świecie osiągnęły wówczas rekordowe poziomy. Skup prowadzono po tych wysokich cenach, nie zabezpieczając marż odpowiednimi instrumentami finansowymi. Gdy ceny spadły, surowiec był sprzedawany ze stratą, a różnice sięgały nawet 50-60 proc.

Pan Prezes KGS znów jest jak mówią Francuzi "a cote de la plaque". Przypominam spotkanie w październiku 2023 roku w Ministerstwie Rolnictwa, i to wówczas prezes Zagórski w uzgodnieniu z kierownictwem resortu informował o wyższej cenie kukurydzy skupowaną w ramach KGS, i paradoks jako przedstawiciel organizacji rolniczej to ja wyrażałem sceptycyzm wobec tej decyzji (korzystnej dla rolników, ale niekorzystnej dla spółki). To władza polityczna wymuszała wymóg skupu po wyższych cenach w 2022 i 2023 roku, wymyślała jakieś chore koncepcje składowe-skupowe, które próbowano narzucić spółce, przed którymi bronił się zarząd Elewarru, i to wreszcie KGS obciążał Elewarr asburdalną sprawozdawczością controllingową. A co do instrumentów finansowych, oczywiście można było się zabezpieczyć, ale pamiętać należy że Elewarr nie ma swego agenta na MATIFie, musiałby korzystać z pośrednictwa bankowego, zabezpieczenie dotyczy cen a nie marż i kosztuje, a najważniejsze zarząd musi mieć możliwość efektywnego działania, czyli nie być obarczonymi koniecznością obrony spółki przed politycznymi pomysłami pochłaniającymi czas. Oczywiście popełnione zostały błędy, ale w dużej mierze są pochodną działań polityków rządzących i KGS.

Drugim istotnym czynnikiem były koszty utrzymania infrastruktury składowej, w tym elewatorów zbożowych. Konieczne jest przedefiniowanie ich funkcji – możliwe, że należy powrócić do głównej roli spółki, czyli maksymalizacji rezerw strategicznych państwa, co mogłoby znacznie ograniczyć koszty bieżącego funkcjonowania. Jednak kluczowa jest zmiana modelu operacyjnego Elewarru, o której wcześniej wspominałem.

Jeżeli by całość rezerw państwowych pszenicy byłaby przechowywana w Elewarrze i przy aktualizacji ceny magazynowej do co najmniej 15 zł/tono miesiąc, wówczas Spółka nie byłaby deficytowa. Ale nie można by wówczas zwiększyć skupu do elewatorów, ze względu na ograniczoną powierzchnię składowania. Aby dokonać tzw. zwiększonego wolumenu obrotu, trzeba by wówczas dokonywać operacje rynku płaskiego czyli kupna i szybkiej sprzedaż, ale z przechowywaniem zbóż nie w Elewarrze, ale raczej u rolnika z ryzykami z jakimi się to wiąże. Na papierze wszystko ładnie wygląda, ale w rzeczywistości to co innego.

Daniel Alain Korona - członek rady nadzorczej Elewarr i prezes w 2007 roku, ponownie prezes w latach 2018-2022 i autor rekordowych sukcesów finansowych spółki. Odwołany z funkcji 13 lipca 2023 roku, dziś pełnomocnik Związku Zawodowego Rolnictwa "Korona".